Hey hey. wkońcu też włączyłam komputer i postanowiłam się włączyć do dyskusji.
Do Rumianella- fajnie, że jesteś z Lubina, być może się spotkamy. Ja niby mam termin między 3 a 15 października ale z tymi datami różnie. Słyszałam opinię, że pierwsze ruchy dziecka są równo połową ciąży więc mnie wychodziłoby 1 października-czas pokaże.
Do Renatinka- z tym zwolnieniem to faktycznie coś chyba księgowa pokręciła, koleżanka jest na zwolnieniu od momentu jak się dowiedziała, czyli zaraz na samym początku, pierwsze poroniła i nie chciała ryzykować chodzenia i stresowania się w pracy.
Jeśli chodzi o imiona to są gusta i guściki, nigdy nie dogodzi się wszystkim więc najlepiej kierować się swoim instynktem. Fakt, że trzeba brać pod uwagę też dobro dziecka bo np. Gwidon to faktycznie strasznie ciężkie imię, trudne do zaakceptowania. Ja od zawsze, a właściwie to od kilku lat wiedziałam, że chcę córeczkę Patrycję. Kiedyś jednak podobało mi się imię Coraima, pewnie nawet by mi nie zapisali w Urzędzie, ale jak pisałam są różne gusta. Odnośnie chłopca to niestety od początku mieliśmy problem, nie było zgody między mną a mężem, mnie się podobały takie zwykłe imiona-Rafał, Radek, Paweł, Krzysiek, Jakub a mąż chciał Artur albo Oskar. Teść obstawiał Antoni, bo podobno to mądrzy i bogaci ludzie. Ale wyszła dziewczynka więc problem z imieniem z głowy. Myślimy jedynie nad drugim imieniem, stanęło na Jowita albo Estera. Mąż nie bardzo chce ale nie jest w stanie wymyslic jakiegoś innego, które by mu się bardzo podobało.