Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Żadi JoG

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Żadi JoG

  1. Renatinka--jak u Ciebie udaje się z kąpielą. Mojej córy wieczorem nie idzie wykąpać, jest wtedy rozdrażniona, tylko przytulanie i nawet zmiana pampersa wywołuje u niej grymas a co mówić o całkowitym rozbieraniu. 2 pierwsze tyg się udawało i to pod koniec przez siłę, że sobie odpuściłam. Nie mam już siły wieczorem walczyć z dzieckiem, kapię więc w dzień, mam chyba więcej cierpliwości, Mała wypoczęta i nawet wtedy się jej to podoba Koty---ale dostałam z nimi wczoraj nauczkę, mój M to nawet nie wie bo by je chyba pozabijał a mnie ususzył do tej pory głowę. Mam 2 koty, persa i maine-coona. Wyniuniane do tej pory poszły w odstawkę. Pers niestety ma prawie całkowity zakaz wchodzenia na górę bo zaraz do łóżeczka lub wózka i bardzo się interesuje dzieckiem, ale ten drugi co zawsze był moim pupilem godzi się z dzieckiem chociaż nigdy i tak go nie zostawiałam samego. Dziecko na rękach a on obok i nie było problemu. Mała spała w łóżeczku, jego wpuściłam i łaził sobie po pokojach, miauczał a ja wyszłam do łazienki po pieluszkę, umyłam przy okazji ręce i nagle cisza-kot nie miauczy. Wpadłam do pokoju gdzie spała Mała a on w połowie w wózku, a tylne nóżki na pufce stojącej przy wózku. Krzyknęłam tak głośno, że kot wyskoczył i w nogi a ja do dziecka. Dziewczyny myślałam, że serce mi stanie, zaczęłam płakać, cała się trząść, a Mała nawet nie zauważyła. Kot patrzył co to jest. Pewnie by się na niej położył, ale on waży blisko 10 kg to dziękuję. I tak dziwne, że tego ciężaru dziecko nie poczuło bo jednak przodem siedział w wózku. Tak się wystraszyłam, płakałam długi czas, że okazałam się tak lekkomyślna i teraz wiem, że kilka sekund wystarczy by coś się stało. Jakoś tak mi przyszła na myśl ta straszna historia z tym zaczadzeniem trójki dzieci. To wystarczy chwila. Ile razy idę na dół do kuchni i szykuję obiad, podczas gdy dziecko samo śpi na górze. NIe usprawiedliwiam tej matki, ale wiem, że wiele rzeczy może się zdarzyć kiedy siedzimy same w domu i wszystko na głowie...Nie żebym chciała siać panikę, ale jeszcze po tych przeżyciach z kotem nie mogę dojść do siebie i z samego rana koty lądują na zewnątrz, wkońcu może mi czmychnąć niezauważenie przez drzwi. Teraz to we wszystkim się doszukuję 'zagrożenia'. Zaczynam rozumieć co znaczy być matką!
  2. Renatinka moja jak zasypiała 22,23 to pobudka była w granicach 3, a potem już 6, przed 7 nawet. Ale jak zaśnie wcześniej to mam dwie pobudki. Przyznam, że jednak lepiej by była pobudka 2,5 bo jak wrócę do pracy to o 5 napewno pobudka, do 6 zajmowanie się dzieckiem, potem ja ubiór i w pół do 7 wyjazd (do pracy mam 20 minut), zanieść do teściowej, pewnie jeszcze cyc. Nie wiem jak to sobie ułożę, czy wystarczy mi na wszystko czasu, ale do 5-go miesiąca Małej może uda się to bardziej unormować. K_Z_Kasia-ładnie waży Twój synuś, chociaż powiem Ci, że moja mając 2 miechy i na cycu tę chyba dojdzie do takiej wagi, mając 6 tyg-ważyła 5010, przybierała około 250 gram tygodniowo więc do 8 listopada taką wagę też może osiągnąć. I wcale nie uważam, że jest gruba. Takie maleństwa to lepiej jak są pulchne, przynajmniej jesteśmy spokojne i widać,że rosną! :-) Wrzuciłam fotkę na pocztę mojej Patrysi :-)
  3. Ale dziś pospałam bo aż do 8.30. Patrysia zasnęła mi o 21 i pierwsza pobudka o 2, potem 5 i tylko przez sen koło 7 troszkę się napiła-10 a ona nadal śpi. Fajno :-) Dostałam się wkońcu do poczty, ale śliczne dzieciaczki :-) Nie byłam na bieżąco i nie mogę się napatrzeć. Chyba swojej panienki też wyślę. Agatek-moja córcia też śpi z tak ułożonymi rączkami do góry! K_Z_Kasia---ten bujaczek jest całkiem fajny, ale sam się niestety nie buja. Małgosia ma zdaje się taki sam bo widziałam na zdjęciu. Witamina K---zapomniałam jej wczoraj podać, ale przypomniałam sobie o tym co pisała Dorka. Zazwyczaj podaje wieczorem bo wtedy sobie o niej przypominam, a wczoraj nie dałam i nie było krzyków przy usypianiu, zasnęła u męża w ramionach (jaki był szczęśliwy :-) ). chyba dziś też nie podam i zobaczę na reakcję. Dorka----zauważyłaś poprawę gdy przestałaś podawać?? Camisia, Smalle, Betix, Mery27, MartaDz, alla23, Lalune-----gdzie wy jesteście??? :-(
  4. Dziewczyny postanowiłam sobie popróbować bujaczek (mam http://www.allegro.pl/item820945391_fisher_price_lezaczek_pozytywka_wibracje_gwarancj.html ) i nie wiem czy to był dobry pomysł. Małej chyba spodobało się bujanie i wibracje bo przespała mi 3/4 dnia właśnie w leżaczku. Na rękach mi się darła co zawsze było takie przytulanie, nie bujałam do tej pory. Boje się, że skrzywi sobie kręgosłup w 'takim krzywym leżaczku'. To był chyba błąd z mojej strony pokazać jej bujanie... Będę musiała kupić jakąś matę wibrującą do łóżeczka. Jest coś takiego??? :-)
  5. perełka 1983--jak byłam na zakupach i stałam po mięso to T łap za wózek i 'chodź mama Cie stąd zabierze', a u lekarki 'czego ta moja mała córcia płacze", lekarka do niej 'chyba wnuczka?' a T 'tak, ale my tak wszyscy do niej mówimy'-chyba tylko ja??! Spoko, damy radę. Ja też więcej bym straciła wojując bo jednak zakupy na weekend, sprzątanie w chacie, obiady- jakby nie było sporo pomoc. Ale mam pomysł! Może się wymienimy GG albo pocztą to się wyładujemy nie wkurzając innych :-) Też zagłosowałam!!!
  6. MG 29---ja też mam ten oxykort bo mała miała krostki przypominające ciemieniuchę w brewkach, zeszło po dwóch dniach. Renatinka---jak pisałam u nas po Bambino się pogłębiło, na nic zdało się czesanie bo było coraz więcej. Zeszło po maści elo-baza. 1,5 godz czesania jednego dnia, na drugi dzień tylko poprawiłam niedoczesane miejsca i śliczna główka, ani śladu :-)
  7. MG 29-dzięki za link. tych bodziaków nie widziałam i też zaraz sobie zamówię bo przynajmniej nie przez głowę. U mnie po kąpieli zawsze jest problem z bodziakiem :-) Dorka572-----Dzięki za info z tym urlopem, ale się ucieszyłam!! :-) :-) Faktycznie dobrze jest być na takim forum bo zawsze coś któraś ciekawego wniesie, no i można się pożalić, zwłaszcza na M i T. Dziewczyny kupujecie może płytki z czytanymi bajkami dla dzieciaczków? Ja się zastanawiam i szukam coś ciekawego w necie.. kejtlin---a może te krostki to jakieś alergiczne?? moja córcia miała ale na siusiaczce i niżej, ale właśnie tylko sudocrem pomógł i to dopiero po kilku dniach zauważyłam poprawę. Może i u Ciebie tak będzie! Bephanten ani linomag i kartoflanka nic nie dały. Położna kazała mi używać termentiolu a lekarka wręcz zabroniła. Okazało się, że zawiera jakiś kwas, którego nie wolno! używać u niemowląt :-( jastro-chciałabym móc zamknąć drzwi, oni czują się jak u siebie bo kupując dom z M specjalnie braliśmy duży bo kiedyś oni. Nic nie zapowiadało jednak takiego stanu, a teraz zaczyna niebezpiecznie do tego zmierzać :-( Byłoby ok gdyby nie ta nadgorliwość, nie spodziewałam się, że będzie taka reakcja na dziecko (pierwsza wnuczka a teście 50-latki więc niemal jak rodzice.) A mamę i swoją całą rodzinę mam 600 km od siebie więc nie bardzo mam gdzie uciec. Na koleżanki za wcześnie :-( 4sz4--- T :-( u Ciebie wpada, a u mnie na weekendy śpi za ścianą w salonie bo w "ich" sypialni na dole ma alergię! na materace podobno. Wszystko wczoraj wyprałam, pościel, pokrowce od materacy i zobaczymy w ten weekend bo pewnie się nie obędzie bez wizyty, jeszcze tylko muszę wstawić tv to nie będzie pretekstu na górę. Po przeczytaniu jednak Twojej historii mogę powiedzieć jedynie, że chyba mam lżej bo kończy się na radach i marudzeniu. Obwiniania nie ma bo tego raczej bym nie popuściła!!! Karmieniem się nie przejmuj bo jak nie było Bebiko to karmiono zwykłym mlekiem jak nie było wyjścia. Tylko moja mama sama przyznała, że nikt nie wiedział o alergiach i o zakazie podawania takiego mleka do 2 lat i dzieciaki darły się non stop. Trzeba się wręcz cieszyć, że ktoś wymyślił takie mleko by pomóc i mamie i dziecku przede wszystkim! JESTEŚMY DOBRYMI MAMAMI!!! :-) mewka123---jak w jedną stronę??? Moja też wygina się, ale to chyba naturalny odruch u 1,5-go dziecka? To, że w ciągu kilku minut dziecko wygina się akurat w prawo czy w lewo chyba nie świadczy o czymś złym?? Renatinka---to chyba dla M jest odpoczynek. obiecał poprawę, zobaczymy !
  8. Perełka1983---jak Cię czytałam o T to czytaj wymaluj moja, byle kwęknięcie, poruszenie i cap a na dodatek jak się dorwie to nie sposób odebrać dopóki nie narobi w gacie więc baczki są dla nas wybawieniem albo jak dziecko nie zacznie mi się drzeć i wtedy już na nic nie patrzę tylko zabieram :-( musimy to jakoś przeżyć. Wczoraj "stoczyłam" poważną rozmowę z M, przyznał mi swoje wygodnictwo i obiecał poprawę, ale odnośnie T nic nie powiedział więc pewnie będę musiała dalej radzić sobie sama.
  9. Dorka572---widziałam te bodziaki, fajne. Czaiłam jeszcze takie przez całą długość rozpinane, ale znalazłam tylko w komplecie. Z tym urlopem to mam rozumieć, że dostaniemy jeszcze 2 tygodnie? Ja urodziłam 8-go i w decyzji mam 20 tygodni do 24-ego lutego. Przydałoby się jeszcze dwa, zawsze to coś. :-) K_Z_Kasia---u mnie niestety nie ma takiego sklepu, jest ale tam nowych albo przypominających nowe nie ma. Mama mi trochę kupiła u siebie i to fajnych, dobre gatunkowo i wiele z nich z metkami. anulka81---ja na początku pilnowałam w nocy, żeby nie było dłużej niż 6 godzin, ale teraz karmię wtedy kiedy córcia chce. Bywa co 3-4 godziny, niekiedy dłużej ale to zazwyczaj w nocy, a w dzień to jest, że chce po pół godziny. Córcia w dzień je 10-15 minut więc się nie najada i stąd częstsze karmienia. Przybiera jednak dobrze, więc nie zwracam już uwagi co ile je. Teraz np. jadła za 15 ósma, a minęło ponad 5 godzin i się nie upomina. Odsypia wczorajszy dzień :-)
  10. dziewczyny kupujecie może ciuszki dla swoich dzieciaczków przez internet? Takich z drugiego sortu to mam sporo, ale potrzebuj,ę takich wyjściówek. Córa mi szybko rośnie, a teraz moim wyjściem to ciężko i jeszcze to bieganie po sklepach..odpada. Możecie polecić jakieś strony?? Oczywiście w granicach rozsądku bo nie ważne jakiej firmy tylko by było funkcjonalne i ładne. :-)
  11. Renatinka ja też zostawię Małą z teściową, ale już zaczynam się zastanawiać czy to dobry pomysł. Padło ostatnio nawet hasło, że teściowa z nami zamieszka jak wrócę do pracy a ja już się duszę ich nadopiekuńczością. Są bardzo dobrzy dla córci, dużo nam pomagają, ale niestety ich stała obecność czyli od piątku do niedzieli i jeszcze bywa na tygodniu to mnie poprostu przytłacza. Wczoraj złapałam strasznego doła i aż wyłam przez długi czas. Na dodatek dziecko chyba wyczuło mój nastrój bo cały dzień nie spała i do 12 był sajgon-beczała nie wiedząc czemu, w nocy na dodatek zasikała mi ubranie i musiałam ją przebrać kiedy chciała spać. Nie wiem jak im wytłumaczyć, że ich nadgorliwość źle wpływa na moje małżeństwo. Gdyby byli źle to łatwiej byłoby im coś nagadać, a tak? Jak ja mam im powiedzieć, że nie mamy wogóle z M prywatności, nawet seksu mi się odechciało kiedy T siedzą do 12 w nocy i oglądają tv za ścianą a i teściowa sobie wymyśliła, że nie może spać w ich sypialni tylko na sofie w salonie. Nie chcę ich zranić, ale powoli mnie to dobija bo i z dzieckiem też później mam problem bo cały poniedziałek "dochodzimy" do siebie. Oj mówię wam, przerąbane. A najlepsze, że M wogóle tego nie rozumie-wszystko obraca w słowa, że chyba dobrze iż tak kochają Małą. Ominęła mnie depresja poporodowa to zaczęła się nie wiem jak ją określić. Ciężko mi przychodzi płakać, ale dziś chyba spędzę dzień z chusteczkami i w łóżku.
  12. Renatinka--jak 5 miesięcy? przecież samego macierzyńskiego jest 20 tyg??
  13. dziewczyny dajcie sobie spokój z tą śmiercią łóżeczkową. Nie wiadomo skąd się to bierze, a po co nam się niepotrzebnie stresować. :-( Nie mamy na to niestety wpływu :-( A te wrześniówki to naprawdę nieźle dają!!
  14. Przeżyłam szczepienie i po. Mała wczoraj dostała i niepotrzebnie się stresowałam bo była nawet mniej rozkapryszona niż zazwyczaj. Wieczorem nigdy mi nie spała, a wczoraj spała niemal cały dzień z przerwami, zasnęła o23 i pobudka dopiero o 4, a następna o 7.30. Nie miała jak dotąd gorączki ani innych objawów. Chyba już ich nie powinna mieć. Brzusiowa---mnie lekarka dała paracetamol w czopkach jakby Małą bolały nóżki po szczepieniu lub ogólnie gorączkowała. Podaje się co 6 godzin. Ja na szczęście nie zastosowałam chociaż minęło już 26 godzin od szczepienia. Renatinka---ja też mam tak z piersiami, może nie zawsze jak pomyślę, ale jak minie już ze dwie godzinki od ostatniego karmienia to cyce same sie upominają. A jak zacznie jednego doić to drugi automatycznie cyc zaczyna przez chwilę strasznie boleć-takie właśnie kucia.... Dorka572----moja córcia nie ma bóli po witaminie K, alle zauważyłam, że bardzo ją lubi-w przeciwieństwie do witaminy D, po której zawsze się krzywi. mazia-mnie przeszło takie intensywne krwawienie a potem z tydzień, może z 1,5 samego plamienia. Myślę jednak, że to zależy od organizmu. Ja nawet @ miałam skąpe-jeden dzień, ze dwa dni plamienia i wszystko. rainforest???chyba jestem do tyłu i to sporo bo nawet nie wiem co to jest :-( K_Z_Kasia----znam uczucie samotności. Dzień jak dzień, ale jak już zbliża się wieczór i nie ma M to ech, szkoda pisać. Ja wczoraj zaczęłam brać Azalia więc Ci nie pomogę Ja już pogodzona z M. Podejrzewałam go nawet o kochankę, a wszystko się zmieniło jak tylko wróciłam od ginia z tabsami - wcześniej z pracy, mniej zmęczony, zainteresowany i mną i dzieckiem. wrócił mój wcześniejszy M i powiem wam, że dzięki temu mam dziś super nastrój. Mogę też powiedzieć, że seks jest super po takiej przerwie....:-) Małgorzata39----ja nigdy nie patrze ile karmię, jak chce to daje, nie to sama mi córcia wypluwa. W dzień to pije 10-15 minut, trochę przerwy i znowu, a jest że dwie godziny nic. Za to przed nocą doi dłużej bez przerw i śpi około 4-5 godzin, w nocy pobudka i też sporo pije...Córcia z wagą mieści się w górnych granicach przybierania więc prawdę mówiąc nie zwracam zbytnio uwagi ile pije...
  15. Renatinka--ja też karmię tak jak ty. Poza tym to początkowe mleko zawiera dużo laktozy, której dziecko w dużej ilości nie trawi co wywołuje kolki i bóle brzuszka. Takie mieszanie piersi nie jest wskazane, za raz jedna raz druga owszem :-) Byłyśmy dziś na szczepieniu, Mała dostała skierowanie do ortopedy-sama się upomniałam i na ciemieniuszkę. Mimo mojego dbania o córcię dostała to paskudztwo a po Oliwce to dopiero wylazło. Lekarka przepisała mi maść na szybsze usunięcie tej skorupy. Poza tym mamy skierowanie na badanie moczu bo niby krostki o których kiedyś pisałam między dupką a piską znikają po sudokremie to i tak trzeba przebadać czy nie dzieje się coś złego. Szczepienie-2 kucia, na żółtaczkę i ta druga 5w1, kolejne szczepienie 31 grudnia :-( Mała trochę płakała i myślałam, że serce mi pęknie. Po przyjeździe do domu emocje wzięły góre i się pobeczałam. Kucia w oba uda. Na wszelki wypadek kupiłam paracetamol bo nie wiem jak Mała zareaguje. Prawie 4 godziny już śpi i nie widzę gorączki, ale normalnie na myśl, że ją boli chodzę i płaczę. Zaliczyłam też ginekologa, byłam może 10 minut, badanie bach bach, tabletki. Przepisał mi Azalia, zobaczymy. Nie zamierzam jednak jeszcze dziś brać. Po wczorajszej akcji z M nie mam zamiaru się do niego odzywać, nawet nie było kiedy się pokłócić, wrócił jak spałam, wyszedł do pracy też spałam. Pojechać pojechałam z teściową i przez kilka godzin mi pomagała, spóźniała się nawet do pracy. Teście do nas wczoraj przyjechali o 11 w nocy. Mój M wyręcza się wszystkimi kim może aby tylko coś nie pomóc. Ulewanie-- lekarka nic mi nie powiedziała bo Mała sobie przypomniała, że jest strasznie głodna i darła się bardziej niż podczas szczepienia. Wczoraj skończyła 6 tygodni i waży 5010 kg, czyli od urodzenia prawie 1,5 kg. Angela24---piszesz o wadze. Ja chyba chciałabym mieć co do zrzucenia, uwielbiam ćwiczyć chociaż trochę jestem teraz zmęczona. gdybym jednak miała co zrzucać to jestem uparta i dałabym radę. Ja zaczynam za to cierpieć z powodu wagi bo robię się taka szczypa, na dodatek bladzioch i wierz mi, że wcale się nie czuję dobrze. Myślałam, że po ci,ąży zostanie mi trochę ciałka a tu zaczyna być gorzej niż przed, spodnie znowu zaczynają wisieć co nie jest krzepiącym widokiem. Skoro ja nie mogę się na siebie patrzeć to co mówić M :-( Brzusiowa czuła---jak czuje się Twoje dzieciątko po szczepionce? Zauważyłam, że mamy ten sam termin szczepienia -31.12.09 r. Ach na sylwestra! :-(
  16. lubila---fajnie, że robicie wszystko razem, ja niestety mam podejście-JA najlepiej, czego skutek jest taki że 24 na dobę z dzieckiem, a jak jest chwila to sprzątanie, gotowanie, jak mam do wyboru śniadanie dla m lub jedzenie dla siebie to wybieram jego. Skutek jest taki, że wszystko sama. A dochodzi jeszcze kwestia mojej zazdrości o Małą, nawet gdy jest u M to po jakichś 10 minutach czuję zniecierpliwienie. Chce odpocząć od dziecka a zarazem nie chce jej nikomu oddać. Głupie, ale prawdziwe. sex---choćby ostatkiem sił to mogłabym kilka razy dziennie. Jednak chcieć a móc to dwie różne kwestie. Lubię spontaniczność, ale jak to zrobić gdy na tygodniu M prawie nie widzę a na weekendy nie jesteśmy sami :-( szkoda gadać :-(
  17. a ja jestem strasznie wściekła na M. Miał jutro ze mną jechać do lekarza na szczepienie i do ginekologa. Oczywiście dopiero jak zapytałam czy jedzie powiedział, że nie, przyjadą teście i pojadę sama z teściową. Myślę dobra niech mu już będzie. 21-a a ich nie ma, dzwonię do nich teściowa zdziwiona, ze mieli przyjechać. Owszem wiedziała, że ma ze mną pójść tylko ciekawe czym ja się teraz dostanę 15 km? Wściekłam się na M. Nie wiem co ustalił bo poszedł znowu grzebać w aucie. Wyjeżdża o 5 rano, przyjeżdża o 18 i tak go nie ma. Chyba byłoby lepiej widzieć się tylko na weekend bo bym go przynajmniej miała dla siebie.A tak ani na tygodniu ani w weekend bo wtedy przyjeżdżają teście i też zero wspólnego życia. Jestem już coraz bardziej rozgoryczona. Nie po to ubłagałam wizytę u lekarza, żeby nie jeździć z dzieckiem kilka dni żeby on wszystko zepsuł. Ci faceci są jacyś tępi czy co, ze nie umieją załatwić jednej sprawy?!! Odechciało mi się już spać i wszystkiego innego. Ja staję na głowie żeby wszystko grało a na niego nie można liczyć bo zawsze coś. Dziś już nie wytrzymałam i popłakałam się z żalu. :-( żeby nie umieć się dogadać w prostej sprawie to już szczyt!!
  18. Dziewczyny a jak wasi M? Ja mam wrażenie, że mój już się trochę znudził rolą tatusia. Nie rwie się do pomocy jak na początku, a wręcz przeciwnie-chciałby abym była jak poprzednio ja na każde jego zawołanie. Widzi np., że usypiam dziecko i pyta zrobisz mi jeść(jakby ciężko było włożyć do mikrofali i odgrzać), nie przyjdzie mu do głowy aby zapytać czy może i ja jestem głodna.Czasami zapyta, ale coraz rzadziej :-( Od kąpieli dziecka też się wykręca bo Mała krzyczy przy ubieraniu ale to ja zawsze ubierałam i wole już w dzień wykąpać bo dokładniej dziecko umyję i spokojne, a teraz już druga godzina jak po kąpieli i śpi :-) Ach te chłopy. Do ten tego też się rwał parę razy dziennie (to były piękne dni!), a teraz "ciągle zmęczony", tydzień czasu i raptem trzy razy i z mojej inicjatywy. Twierdzi, że doszukuję się problemów i jestem chora na głowę. Nawet się do mnie nie przytula jakbym była trędowata. Ja jednak wiem swoje i sadzę, że się boi wpadki. Był przekonany, że jak karmię to nie mogę zajść w ciążę, a jak mu powiedziałam, że mogę i to szybciej to przestał się do mnie zbliżać. Bo albo to jest strach albo ma kochankę...
  19. VIBURCOL-wskazania:stany niepokoju u niemowląt i małych dzieci, infekcje wirusowe(leczenie wspomagające), bolesne ząbkowanie. To z ulotki :-) Jeszcze nie używałam, ale na wszelki wypadek trzymam w domu. Po nauczce jaką dostałam z braku laktatora w domu po powrocie ze szpitala wolę mieć więcej, nawet gdyby miało mi się nie przydać niż kombinować jak tu jechać i kupić... K_Z_Kasia--nie wiem czy dobrze zrozumiałam z tym ulewaniem. Moja córcia miała dwa dni temu napad z ulewaniem, ledwo wypluła cyca i się z niej lało, parokrotnie ją przebierałam i ciągle marudna, cały dzień nie spała, nawet przy cycu potrafiła płakać. Zaczęłam sobie kombinować co może być bo bączki puszczała normalnie, cyce sprawdzałam i mleko leciało więc nie mogła być głodna z tego powodu, kupki też były. I skojarzyłam, że w niedzielę jadłam buraczki do obiadu, dwukrotnie się ta historia powtórzyła. wieczorem już dziecku przeszło, a wczoraj normalnie byłam z nią na zakupach, w banku-przespała niemal cały dzień z przerwami na karmienie. Idę jutro na szczepienie więc wypytam lekarki co jest z tym ulewaniem. Bo co innego raz na jakiś czas, czy serek a mi dziecko dosłownie pluło mlekiem i to dość często w dużych ilościach. Masz może coś podobnego? MG 29---może to głupie pytanie, ale jak rozpoznałaś gorączkę u dziecka? Ja się boję, że nie poznam, że moje dziecko jest chore. Jeszcze teść mi powiedział teść (nie złośliwie bynajmniej), że matka podobno czuje co dziecku jest. wzięłam to sobie poważnie do serca :-( Małgorzata39---podziwiam! Dziecko, dom i jeeeszcze praca, koszmar. Mnie dziecko już nadto. Brzusiowa Czuła----nakarm dziecko, przewiń, daj mężowi na ręce i sobie wyjdź na kilkanaście minut. Może sam się przekona czy można szybko ubrać dziecko kiedy np. krzyczy, macha rączkami. Niech zasmakuje tego raju kiedy nie ma czasu wyjść do ubikacji. Mnie się wydaje, że mam spokojne dziecko a mimo to niejednokrotnie boli mnie pęcherz bo nie mam czasu wyjść, o jedzeniu nie wspomnę... Głowa do góry, nie stresuj się mężem, spróbuj skupić się na sobie i dziecku bo jak widać twój M nie radzi sobie w nowej sytuacji. Najłatwiej obwiniać żonę. Dziecko odczuwa więc jak macie się kłócić i słuchać niepotrzebnie stresujących komentarzy proś by wychodził, u mnie to skutkuje i chociaż w środku się stresuję to staram się łagodnie mówić do dziecka i wierz mi, że dziecko jest spokojniejsze. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia. Mam nadzieję, że niebawem napiszesz, iż już lepiej. :-) :-)
  20. Pultaska, agata_xyz----ja piję herbatkę koperkową raz dziennie i Mała puszcza bączki non stop. Daję jeszcze probiotyki BioGaia. Odpukać córcia nie ma ani kolki ani wzdęć. Ale dodatkowo uważam trochę na to co jem, produkty mleczne przede wszystkim. U mnie za to problem jest raz na kilka dni z ulewaniem... A tu znalazłam coś w necie: Kolka – to bóle brzucha powodujące intensywny krzyk zdrowego, prawidłowo przybywającego na wadze niemowlęcia. U podstaw kolki leży nadmierne rozdęcie pętli jelitowych, spowodowanych niedojrzałością ich motoryki i nadmiernym łykaniem powietrza. Dlatego proszę trzymać dziecko pod kątem 45 stopni do karmienia (jeśli dziecko jest karmione butelką). Zadbać o to, żeby było właściwe nachylenie butelki, tzn. żeby smoczek i szyjka butelki były zawsze wypełnione pokarmem. Kolejne sposoby na uspokojenie dziecka w czasie kolki i nie tylko (proszę jednak nie stosować jednego sposobu za drugim, w gorączkowej chęci ukojenia dziecka - można bowiem je tym jeszcze bardziej rozdrażnić): 1. zawiń ciasno w miękki koc 2. kołysz i śpiewaj 3. połóż dziecko na swoich kolanach brzuchem do dołu i masuj plecki dziecka 4. włącz odkurzacz, wentylator lub radio nastawione na częstość między stacjami - jednostajny szum może je uśpić 5. postaw koło łóżeczka głośno tykający zegar 6. potrzymaj dziecko przed lustrem 7. wykąp dziecko 8. weź je na krótką przejażdżkę samochodem 9. spaceruj z dzieckiem w wózeczku lub nosidełku, rób to w ciągu dnia, kiedy dziecko jest zadowolone lub śpi 10. masuj brzuszek dziecka, używając naturalnego olejku (oliwa z oliwek, olej sezamowy) - zacznij od żeber, idź w kierunku nóżek i z powrotem. Powtarzaj tę czynność. 11. można zrobić mieszankę z ASFOETIDY (należy ja kupić w sklepie ze zdrową żywnością). Szczyptę asfoetidy zmieszać z łyżeczką ciepłej wody i nałożyć wokół pępka - sprawia, że dziecko zasypia spokojnie w ciągu 10-15 minut 12. kołysz dziecko np. siedząc w fotelu bujanym 13. połóż dziecko brzuszkiem na swoim przedramieniu, jego twarzyczkę podtrzymuj drugą dłonią i delikatnie kołysz przedramieniem 14. podawaj herbatkę z kopru włoskiego, rumianku lub melisy 15. rób okład z ciepłej pieluszki Celina Fręczko, położna
  21. SURI---wit. D mam w kroplach i zalecane mam 2 krople na dobę i podaję od 21 dnia życia, wit. K mam w kapsułkach :-) MG29---
  22. nieznajoma---to Twój M szczęśliwy, pewnie nie myślał, że żonaty i trafi mu się jeszcze "dziewica", za to Tobie to nieciekawie... Ja wykorzystałam chwilę nieuwagi mojego dziecka i na spokojnie zaliczyłam toaletę i wzięłam prysznic. Teraz jak jestem 10 minut w łazience, włącznie z balsamowaniem to luksus. W dzień nie lubię się kąpać, ale widzę, że nie mam zbytniego wyboru. Moja córcia zdaje się już się uspokoiła bo od wczoraj chyba po mojej zupie ogórkowej strasznie się jej ulewało, w nocy też troszkę się męczyłyśmy i za nic nie chciała usnąć nie tylko w łóżeczku ale nawet i przy mnie. Miałam wrażenie, że jest do siebie niepodobna. Wróciłam do poprzedniego jedzenia. Teraz muszę jeść różnicując produkty aby były i dobre dla dziecka, ale i u mnie nie powodowały ujawnienia się wstrętnego żylaka. Na szczęście narazie spokój. Dziewczyny karmiące piersią---macie na dekolcie widoczne żyły? Mi przez to karmienie tak się porobiły niebieskie pręgi, widać nawet najmniejszą żyłkę, a moja blada skóra jeszcze to potęguje.. Wogóle to czuję się teraz mało atrakcyjna. Sylwetkę mam prawie jak poprzednio, ale patrząc w lustro nie widzę "ładnej dziewczyny"- blada, włosy pożółkłe z odrostem- zaczęły mi wypadać i szkoda mi ich jeszcze farbować. Wcześniej patrzyłam w lustro i mówiłam sobie-e jeszcze nie jeden by poleciał, a teraz to wolę unikać lustra, zerkam sprawdzić czy nie jestem brudna i rano żeby trochę podkreślić oko. Oj chyba zaczyna mnie łapać jakaś załamka... pas poporodowy----myślicie, że pomoże zlikwidować ten flaczek?? Ja myślałam to tym pasie elektrycznym co reklamują. Teść kiedyś używał tylko trochę za szeroki na mnie. Ćwiczyć zaczęłam kilka dni po porodzie co spowodowało napuchnięcie cięcia, a teraz jestem zmęczona, brak mi energii i zapału, nawet motywacji. Kocham swoją córeczkę i zrobię dla niej wszystko, ale to macierzyństwo to naprawdę ciężka praca.... rumianella----ja też często czytam forum z dzieckiem przy cycu. :-) Renatinka--pisałaś kiedyś, że Twoje dziecko się przemieszcza w łóżeczku. Dało mi to do myślenia bo ja Małą zostawiałam na sofie "bez opieki". Pomyślałam, że niby się nie przemieszcza, ale zawsze może być ten pierwszy raz. Dziś zauważyłam, że córcia potrafi z brzuszka już się przewrócić na boczek i na plecki co znaczy, że powinnam być ostrożniejsza. Teraz jak próbuję nawet tak na sekundkę wyskoczyć to przypominają mi się Twoje słowa
  23. perełka1983---> to prawda, że jest nas sporo i ciężko zmiarkować kto i kiedy był, zazwyczaj odpisuje się na prędkości bo dziecko i to pod koniec wątku. Musimy liczyć się z tym, że nie mamy tyle czasu co poprzednio. teraz dużo mam rzadko wpada bo przede wszystkim dziecko, więc się nie gniewaj tylko odzywaj się kiedy możesz :-) K_Z_Kasia--a ja mam jeszcze ze smoczkiem tekst. Nie dawaj jej smoczka, choć znam na tyle córcię, że widzę kiedy go chce. I tekst, że na początku to wcale nie chciała. Zapomniała jednak, że go nie chciała bo ja nie dawałam i go nie znała, dopóki się nie wtrąciła i wbrew moim sprzeciwom jej dała. Miałam jednodniowy problem z piersiami, Mąła nie mogła złapać, a ta jej pomoc ten stan jeszcze pogłębił. Aż się gotuję gdy to słyszę betix-----depresja poporodowa u męża???!! A to dobre, może depresja na tle odtrącenia. Nasi M chcieliby mieć w żonie 4 w 1- pomoc domową, żonę, matkę dla dzieci oraz w kochankę. Ja do wczoraj usprawiedliwiałam męża zmęczeniem, odtrąceniem itp rzeczami, ale jak usłyszałam to co wczoraj usłyszałam od M to przeważyło szalę, że faceci jednak są strasznymi egoistami. Od dwóch dni mojego dziecka nie można odstąpić na krok, coś się jej strasznie ulewało i była bardzo marudna, nie wiele spałam, z jedzeniem to na prędkości, o kąpieli nie wspomnę. Zasypiałam wczoraj na siedząco z dzieckiem na rękach i skarżę mu się, że jestem taka zmęczona i niewyspana a on mnie pyta czy wstanę rano i zrobię mu kanapki....A teksty, że ja Ciebie nie trzymam to też przerabiam co jakiś czas. Mówi to po to, żebym mu mówiła, że nie chce innego, że on jest moją miłością itp śpiewki. To gra na naszych uczuciach-nazywam to zagraniem poniżej pasa... Trzymam kochana za Ciebie kciuki żebyście jak najszybciej doszli do porozumienia
×