Leandra
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Leandra
-
Aniu ja też Cię popieram, ilez mozna bawic sie w 'chodzenie' - albo woz albo przewoz, domniemam, ze nie jestes niedojrzala dziewuszka, wiesz czego chcesz od zycia i jak w koncu los to daje, to glupio by bylo nie skorzystac, takze mocno trzymam kciuki za Wasze powodzenie:*:*
-
To super Wandelko - musisz tylko szybko doprowadzic do spotkania :))) wiesz sama dlaczego :P wszystkiego dobrego zycze;*:*
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Leandra odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
24 marca tego roku straciłam Babcię, przeszła I zawał - odzyskała przytomność, rodzice tego samego dnia pojechali do niej (ja nie moglam dostac urlopu), (mieszka 500km od nas), pobyli dwa dni, Babcia czula sie lepiej, lekarze byli zdziwieni, ale dawali szanse, mama tak naprawde sie z Nia pozegnala, umyła, zostawila w rekach trojki rodzenstwa, wierzyla, ze z tego wyjdzie, nastepnego ranka po ich wyjezdzie byl II zawal, cocia weszla do sali, i juz wiedziala co sie stalo widzac puste lozko... Bylismy na pogrzebie, tak bardzo sie tego balam, ale jak ja zobaczylam, wygladala slicznie, jakby spala, wloski (mimo 83 lat - w wiekszosci naturalnie czarne) zaczesane do tylu, rece w czarnych rekawiczkach, jej rozaniec w rekach, wokol kwiaty (cialo bylo w domu - Babcia mieszkala na wsi), jeszcze nigdy nie czulam takiego spokoju, Babcia nigdy nie byla za okazywaniem slabosci, wiec mysle, ze dala mi sile i spokoj, moglam tak przy niej siedziec i patrzec na Nia, dziekowac za wszystkie miesiace, ktore z nami spedzala przyjezdzajac na zime, za wciagniecie w ksiazki, kochala czytac, za caloksztalt, paradoksalnie wywolywala usmiech na mojej twarzy, wygladala naprawde przepieknie, tak trudno bylo mi sie z Nia zegnac, najtrudniejszym momentem bylo zamykanie wieka - wtedy wszystko puscilo, nie potrafilam opanowac placzu, nie potrafilam byc silna, ucalowalam ja w czolo i podziekowalam za wszystko - taka jakby chciala mnie widziec, moja Kochana Babcia zza Buga, moja silna krew, osobowość, moj ideal. Do tej pory jak widze jakiekolwiek staruszki, widze w nich moja babcie, moja jedyna i niepowtarzalna, oczy sa wilgotne, pelne lez. Wiem jak trudno jest do tej pory mojej mamie sie pozbierac. Nie potrafie jej pocieszyc, nie potrafie sprawic by ukoila swoj bol. Zamykam sie na placz, nie potrafie podejsc, przytulic - choc zawsze bylam calusna i w ogole, nie potrafie, nie umiem. Kocham Cie Babciu Czesiu:*, byłas wyjatkowa:* dziekuje Ci za wiekszosc cech, ktore rozwinelam dzieki Tobie i Twoim zainteresowaniom. Wiesz, zabralam Twoj ulubiony sweter i otulam sie nim podczas kazdego zimnego wieczora. A Wam wszystkim serdecznie wspolczuje, serce sie kraje jak czytam o stratach rodzicow, mezow, partnerow, to wszystko przede mna i potwornie sie tego boje.. Podziwiam Wasz sile, mimo pozornej bezsilnosci, jestescie wspaniali, tacy odwazni, zmierzac sie z zyciem po smierci najblizszych to sztuka... Dlatego zycze Wam spokojnego dochodzenia do siebie, jeszcze sie usmiechniecie... :*:* -
'ajajajajaaja Do do ajajaajajajaja Akurat mnie nie mozna nazwać osoba zaściankowa,bo moje zycie jest zbyt pełne wrazen Po prostu na zdrowy rozum patrzac nie chciałabym miec staruszka 71 letniego w swoim łozku no ,ale coz kazdy człowiek jest inny. ' - wyobraz sobie, ze Ty tez bedziesz miala kiedys te 71lat i co, Twoj wybranek rownolatek też bedzie sie Ciebie brzydzil???? daj zyc innym, a wszyscy niby tacy tolerancyjni sa... internetowe trolle..;/
-
'Leandra, ok, to trzymam, wszystkie oba (a wrzesien juz calkiem blisko) Czy to jest Polak zyjacy w Norwegii, czy rasowy Skandynaw? Skadi – rasowy hehehe (w podwójnym znaczeniu), chociaż z domieszką duńską, jego dziadek był Duńczykiem ;) Mieszka niedaleko Oslo. A jeśli chodzi o to główne znaczenie, to nawet podam głupi przykład, rozmawialiśmy o podziale obowiązków w Polsce, jak to zwykle bywa, żona zajmuje się wszystkim, praniem, sprzątaniem, gotowaniem etc (choc ok, już nie zawsze, ale w większości przypadkow faceta traktuje się jak Boga w domu), nie wyobraża sobie tego, żeby kobieta miala sama się wszystkim zajmować, a facet, żeby zyl jak paczek w masle ;) Ale dopoki sie z Nim nie spotkam nie mam zadnej pewnosci, czy on jest tak normalny jak mi sie wydaje. A jak sie nie spotkam - no chyba, ze uda mi sie znalezc prace jakas to moze sie to przesunac - bo trrzeba bedzie grafiki polaczyc jakos:) a jak bedzie to przeciagal to niech sie buja, licze na ten wrzesien. Jak nie to koniec. Wandelko - wiem, co czujesz, trzymaj sie jakos i badz twarda, sprobuj:*
-
oczywiście skaduś trzymaj :) bo chce sie z Nim spotkac i chce happy endu, ale jak nie bedzie halo na tym spotkaniu nie bedzie nic na sile pozniej;) poczuje chemie, to w to wejde, inaczej sie wycofam i zaproponuje przyjazn :) dobranoc dziewczyny:*
-
dziewuszki, na moim problemie sie nie skupiajmy, bo dla mnie to nie problem :) zobaczymy czy cos wyjdzie w realu, jesli nie bedziemy odbierac na tych samych falach, to zakoncze to;) bo przeciez nie bede z kims, bo 4 lata gadalam na w necie, nie mialoby to glebszego sensu, bo w kazdej chwili moge sobie kogos znalezc ;) to akurat problemu nie stanowi. buziaki:*:*
-
nie traktowalabym tego tak ;) to nie jest jakiś tam flak z olejem, pracuje z młodzieżą, więc nigdy nie będzie do końca taki poważny i nudny ;) zresztą powiedziałam już, jak się z Nim spotkam i poczuję to coś, to będziemy razem, jeśli nie, no to trudno ;) niezależnie czy komuś się to podoba czy nie. Jest wiele wątpliwości, ale miałam 4 lata na to, żeby wszystko przemyśleć i w końcu jesteśmy gotowi się spotkać, a raczej to ja jestem :) a różnica wieku i sytuacje towarzyszące to temat rzeka, który poruszałam z wieloma ludźmi, także z tymi będącymi w takich związkach para z większą różnicą w metryce do zadźgania ! :P
-
‘Leandra, witaj na czarno! Trzymam kciuki, zeby ci sie udalo z tym facetem. Z tego co piszesz to chyba jakis solidny i szczery. Tyle rzeczy ci o sobie powiedzial. Piszesz, ze sporo starszy. Jaka jest roznica wieku miedzy wami? Pozdrawiam i fajnego dzionka zycze!’ Skadi, dużo niestety (może ‘stety’), 27, dlatego sama nie wiem jak to wszystko będzie. Ale to już wątek o parach z dużą różnicą wieku. Ojca nie szukam, bo mam fantastycznych kochających siebie i mnie rodziców, księżniczką jakąś tam specjalną nie jestem, więc nie potrzebuję opieki. Chcę zwykłego związku, opartego na miłości i przyjaźni, żadnych tam fajerwerków. No i nie jest Polakiem. Zgadnijcie jakiej narodowości?? ‘Leandra czyli hue hue hue - życzę ci powodzenia w znajomośc, jak widzę, jesteś w euforii. ja też kiedyś tak się czułam, ale się rozczarowałam, jak wiadomo. tylko u ciebie były już rozmowy przez tel., zdjęcia itd. więc może? wszystkiego dobrego ’ Wiesz Wandelko2, różnie z tym bywa, raz głęboko w to wierze, raz chce mi się z tego śmiać, że jestem kompletną idiotką. I faktycznie różni nas tylko to, że ja znam jego adres, widzę Go codziennie, rozmawiamy przez Tel, na skypie, ale pewność, że będziemy razem jest zerowa. Mamy się spotkać we wrześniu, jak się spotkamy to wszystko się wyjaśni. Jeśli nie, to już nie będę zabiegać.
-
to ja hue hue hue, zarejestrowalam sie ;) - ciesze sie dziewczyny, ze juz Wam przechodzi powolutku, ze walczycie o swoje realne zycia ;) ja daje ciala, bo wciaz gadam z tym moim wirtualnym, ale jestem pewna, ze w koncu sie spotkamy ;) trzymajcie sie cieplo, jestem z Was bardzo dumna!:*