Witam wszystkich czytam i az mi sie włosy jeża na głowie wszystkie wspomnienia wracają . Mnie próbowano zgwałcić było to 3 lata temu najlepszy przyjaciel rodziny mąż był w pracy na nocnej zmianie a ten dupek chciał to wykorzysta szczerze mówiąc to uratowało mnie moje maleństwo które miało wtedy pół roczku zaczęło płakać i we mnie weszła jakaś siła i zdołałam sie obronić nie wiem jak ale dałam rade .Najbardziej zaskoczyło mnie to ze policja stwierdziła ze to jest moja wina i czego się czepiam chłopa ja sama go do domu wpuściłam.Odbyła się sprawa sadowa i co dostał 1 rok w zawiasach ale nadal mieszkamy na tym samym osiedlu i jak sie mijamy to mówi ze i tak dokończy to co zaczął. Oczywiście zgłaszałam i co brak świadków tak bardzo bym chciała aby ten koszmar sie skończył.