Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nika34

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nika34

  1. monikaddd właśnie dlatego pytam czy ktoś miał takie doświadczenia-może podpowie. Gosiaaa ja mam takie bóle ale połączone z twardnieniem...Takie skurcze przepowiadające niestety się zdażają. Pytanie tylko od którego tygodnia ciąży są już bezpieczne-bo przecież do donoszonej ciązy (37 tygodni) troszkę nam brakuje. W sobotę idę do ginki i będę ją o to męczyć.
  2. A no tak po terminie porodu to już pewnie poleci macierzyński... Są jakieś mamy które rodziły po terminie? Ja akurat przed.
  3. Natka mam nadzieję że nie będzie takich problemów u marcówek. Ale moja koleżanka musiała mieć zwolnienie od internisty. Moja ginka mi wystawiła ale tylko dlatego że miałam jeszcze ponad 3 tygodnie do porodu. Piszę o tym bo uważam że warto się tym zainteresować.
  4. Mloda0308 nie martw się obwodem brzucha, właśnie niedawno pisałysmy że nie chodzi o obwód, tutaj mają znaczenie cechy matki: tusza, mięśnie. Lekarz patrzy najwyżej na wysokość brzucha. Czyli jak wysoko macica już sięga. Nowa marcówka zadała bardzo istotne pytanie. To prawda że lekarze robią problem z ostatnimi 2 tygodniami zwolnienia lekarskiego. To dlatego że urop macierzyński można wziąć na 2 tyg. przed porodem. Niby to tylko prawo a nie obowiązek ale mimo to słyszałam że lekarze robią trudności. W ostateczności trzeba iśc potem do inernisty po zwolnienie, na pewno coś nam będzie doskwierac na parę dni przed godziną 0;-) No i warto przypilnować żeby przedostatnie zwolnienie nie kończyło się właśnie na 2 tyg. przed porodem-czyli tak się trzeba umawiać u gina żeby ostatnie miesięczne zwolnienie wystawił własnie na m-c przed terminem i będzie bezpieczniej.
  5. hihi mam nadzieję że w końcu wskoczę na nową stronę. Co do ruchów to moja mała tez ostatnio ciut spokojniejsza. Chyba ma już mniej miejsca. Niedługo pierworódkom może się obniżyć brzuch-widać to nawet w lustrze. Tak ok.2-3 przed porodem dziecko ustawia się w kanał rodny. U mnie było to 3 tyg. przed porodem i tego dnia mały w ogóle nie chciał się ruszać, w efekcie wylądowałam w szpitalu na nocnym ktg;-) No ale są tego dobre strony:-) Nie ma juz takiego ucisku na przeponę, zgaga się uspokaja. Ja dostałam takiego powera przed porodem że nawet na imprezy biegaliśmy:-)
  6. Hej Dziewczyny! No ruszyło to forum, ciężko nadrobić i wszystko skomentować;-) Ale pojawiło się parę nowych tematów:-) Pranie: więc powiem co czytałam w poradnikach, tak własnie robiłam. Zaleca się prać wszystko dla dziecka, czyli ciuszki, kocyki, pieluszki tetrowe. Temperatura min.60 stopni bo dopiero taka gwarantuje zabicie bakterii. ( Tak przy okazji to ja zawsze tak piorę też swoje ręczniki, pościel i bieliznę...) Nowe rzeczy ze sklepu nawet zaleca się prac dwa razy-pomyslmy jaką drogę one przebyły! Niestety przydałoby się też wyprac swoje rzeczy-tzn koszule nocne i te ubrania do których maluszek się będzie dotykał. No i oczywiście pierzemy w czymś specjalnym dla dziecka. Są rózne szkoły: płatki mydlane, proszki itd. Z proszków ja stosuję Jelpa bo Lovela uczuliła synka i słyszałam że faktycznie częsciej uczula. Nie powinno się stosować płynów do zmiękczania. Zresztą nie sądzę aby na nich napisali że można je stosować od pierwszych dni dziecka... Generalnie te środki dla dzieci są prawie bezzapachowe i bardzo dobrze-takie mają być. Wszelkie zapachy oznaczają zwiększoną ilośc chemii, konserwantów... No to raptem jeden temat a się rozpisałam;-)
  7. Tak z tym paciorkowcem to ja chyba czekałam na wynik z 10 dni..A pobiera się ten posiew tak jak cytologię. Czyli na fotelu;-) U mnie w 36 tygodniu -w zasadzie tuż przed porodem żeby było to badanie jak najaktualniejsze. Ciekawe jak mi wyjdzie bo na początku ciązy miałam właśnie paciorkowca..
  8. A co do masowania krocza, no tak dobrze by było-ale ja nie dam rady;-) Natomiast podobno najlepiej oliwką z oliwek poprostu-czyli tzrba poszukac czegos co ma najmniej dodatków (chemii). No i nie wiem czy jeszcze nie za wcześnie. Poradziłabym sie lekarki, w końcu do porodu mamy jeszcze troszkę?;-)
  9. Cześć Marcóweczki! W sumie nie mogę się dołączyć do cierpiących na dolegliwości, nie mam zgagi, śpię jak zabita (tylko za mało)-oczywiście jak już mi się noc odetka, ale w tym celu trzeba się dobrze zagrzać. Za to chciałam się poskarżyć na coraz bardziej uciążliwe twardnienia brzucha. Zaczynaja się robić bolesne, mam tak po kilka razy dzienie niezły ból...wygląda to juz na skurcze przepowiadające. Chyba taka moja uroda bo poprzednio też je miałam pomimo fenoterolu. A szyjka mi ani drgnęła... Widzę że im bliżej rozwiązania tym bardziej się tutaj dyskusja rozkręca. Czasem cieżko nadążyć. A co do centyli to przyzwyczajajcie się, będą od tej pory juz Wasze dzieciaczki w nich umieszczać. Generalnie jest tak że 50centyl to jakby przeciętna wartośc dla dziecka w tym okresie życia. Dziecko mieszczące się w skrajnych centylach jest jak najzupełniej w normie. Bo jedne są większe inne mniejsze, lekarze bardziej patrzą na to aby w dłuższym okresie dzieciaczek trzymał się okreslonego centyla np. 90, duży spadek może niepokoić.
  10. No właśnie czytałam ze łożysko w III stopniu to już 2 tyg przed porodem...Ale wydaje mi się ze poprzednio miałam I/II stopnia... Wymiary mojej córci (32 tyg i 3 dni) BPD 86,8 AC 291 HC 293,6 FL 64 więc z usg termin wyszedł na 01.03
  11. Hej Dziewczyny! Almeria pytałaś czemu krzyczałam?;-) Ano tak bolało, musiałam zapracować na te 4 cm rozwarcia -4 godzinami na oksytocynie. Wtedy dostałam znieczulenie-oczywiście wielka ullga. Ale na poczatku to jeszcze miałam siłę. Potem znieczulenia przestawało działać po 2 godzinach. Jeszcze do 20 min można było jakoś przeżyć a potem ból straszny a zanim przyszedł anestezjolog to trwało więc miałam czas poczuć ból...Na 18 godzin oksytocyny znieczulenie działało 8 wiec te 10 godzin mogłam sobie krzyczeć do woli;-) Laski przypomnialo mi się a jak z Waszymi łożyskami? Moje tydzień temu było w 2 stopniu dojrzałości...
  12. Aj Marcellina no masz faktycznie duże dziecię:-) Teraz te nasz szkrabki to juz nie przelewki:-) Kas1ek a których rzeczy nie można wirować?? bo ja się spotkałam tylko z rożkiem...no i go nie wirowałam (jak mi się przypomniało)
  13. Wnika bardzo dobrze, w końcu nalezy Ci się porządne badanie, bo tamtego nie można w ogóle do takich zaliczyć. A z tetrówkami to już tak jest że sa bardziej ekonomiczne, no i nie do zdarcia. Nie dośc że tansze, to i przez to że cienkie mniej prądu idzie na ich pranie i prasowanie... Ja miałam 10 tetrówek i 5 flanelówek. Ale nie wyrabiałam z prasowaniem i m bez pytania dokupił drugie tyle tetrówek...
  14. Kamelle w PL to chyba wszędzie po cc zostaje się 3 doby w szpitalu poza dobą "0". Monikaddd podkłady sa potrzebne przez kilka dni. U jednych pewnie sa to 2 u innych z 5 dni. Potem już wystarczą głupe podpaski, a potem juz cieńkie. Ale ja np. zużyłam 2 paczki w trakcie samego porodu... Pieluszki flanelowe przydają się do wszystkiego jak tetrowe, tylko są grubsze, ładniejsze i milsze. A ja dodatkowo wycierałam nimi synka po kąpieli taki był na początku malusi.
  15. Hi hi a ja się będę od drzwi pytac o znieczulenie;-)
  16. Hej! Oczywiście że obwód pasa o niczym nie świadczy:-) Lekarze badają za to wysokośc dokąd nam sięga macica-chyba nawet to wisują do książeczki-zerknijcie.
  17. Rety laski ta zima kiedyś się uspokoi?? Dziewczyna bonda ja mam Aventu więc nie pomogę. Ale wiesz tak sobie myslę że może wstrzymaj się z zakupem? Bo niestety często okazuje się że dziewcyzny nie karmią naturalnie, szczególnie po cesarce-nie mają pokarmu. Może upatrz Sobie jakiś i szybko kupisz jak będzie potrzeba? Tylko tak mówię bo to (jak dla mnie) drogi zakup. Aaa z becikowym to Qassanda ma racje. Faktycznie musimy miec to zaświadczenie teraz (najlepiej juz wywiedzieć się jak ten druk wygląda) a żeby je dostac to przecież trzeba iśc do lekarza...raz że po porodzie mało czasu a dwa że do prywatnego gina to trza i zapłacić za wizytkę. Ale i tak zaraz po połogu (6 tygodni) zalecana jest wizta kontrolna:-) Tyle że z pieniędzmi nie ma co czekać. Mój m wszystkie urzedowe sprawy załatwiał od ręki bo brał urlop aby mi pomóc po porodzie.
  18. uff położyłam szkraba to moze ja wtrące swoje trzy grosze?;-) Bo mówicie o tym jak kondycja oraz siła mieśni może wpłynąc na łatwośc rodzenia. A to czy poród jest cięzki czy nie to dosc złożona sprawa. Raz to ból, wcale nie musi miec cokolwiek współnego z tężyzną. Jedni znoszą go lepiej inni gorzej, a na dodatek u jednych pierwsza faza porodu-czyli do pełnego rozwarcia postępuje prawie bez bolesnych skurczy w parę godzinek. Także kobity przyjeżdżają już do szpitala z wielkim rozwarciem... Ale przeciętnie faza ta trwa 8 godzinek i u niektórych caly ten czas to masakryczny bół;-) Dlatego właśnie te ciąże zagrożone skutkują lżejszym porodem-szyjka już miękka, często gęsto rozwarta... Kondycja i siła fizyczna może się za to przydać w fazie drugiej:czyli w parciu. wiele kobiet nie ma wtedy już siły, otyłe to w ogóle mają trudniej. W tym momencie faktycznie można rózne teorie wysnuwać:-) Ale na szczęście teraz jest lekarz i położna którzy mają parę metod do pomocy:-) trudno się posiłkować tutaj konkretnymi przypadkami, dlatego nie ma co się odnosić do przeżyć pojedyńczych kobiet. Wiadomo za to z góry że aktywnośc fizyczna jest zdrowa, także w ciązy, oczywiście ostrożnie bez szalenstw:-) Pogadałam sobie;-) czas się brac za obiad...
  19. Hej Dziewczyny Przywitam się tylko bo nie mam sily skrobać-zresztą musze pilnowac tego majsterka małego, który strasznie wymyśla co by tu zmajstrowac. Znowu mam mega spanie, wczoraj wieczorkiem drzemka i nocy mi tez nie starczyło...chyba stres(zakupy) mnie tak wytrąciły ze spania. Faktycznie juz mam paczkę od Bettiny:-) własnie tę pakę synek demoluje. Poza tym potwierdzam, datę porodu najlepeij weryfikowac tym usg z 12,13 tygodnia. Bo niektórzy mają róznie owulację wiec tydzień w te czy we wtę się moze przesunąc...Ale u mnie wtedy było idelanie tez na 8 marca z usg...więc wszytsko mam jasne.
  20. Laktator moze służyć faktycznie w róznych sytuacjach. Także gdy chce się wyjśc z domu w porze karmienia i zostawić dziecku pełną butelkę. W każdym razie przy nawale, który pojawia się tak 2-3 doby po porodzie piersi są napuchnięte, nawet jest lekka gorączka. W szpitalu dziewczyny okładały też piersi mrożonymi liścmi kapusty, no i odciągały troszkę mleko( nie wolno wszystkiego bo to dopiero pobudzi laktację). A ja z kolei ponieważ nie miałam mleka męczyłam ten laktator w domu. Najlepszym sposobem na pobudzenie laktacji jest ssanie dziecka. Ale ile to dziecko będzie ssać? Mój possał i poszedł spać a ja potem siedziałam jeszcze z laktatorem by dodatkowo się pobudzić. Najlepsze pory dla laktacji to godziny nocne-chyba pomiędzy 2 a 5 w nocy jest największe wydzielanie hormonu odpowiedzialnego za mleko-prolaktyny. No i ja tak siedziałam po nocach;-) Ale z jednego musze być dumna: udalo mi się a to nie każdemu się udaje. Jest jeszcze inna wazna sytuacja gdy ma zastosowanie laktator: kiedy jest wczesniak w inkubatrorze, lub dziecko w szpitalu a mama w domu-można wtedy odciągac mleko i podawać dzidziusiowi. W każdym razie sam laktator nie wystarczy dla utrzymania laktacji-podobno daje rade kilka tygodni a bez ssania dziecka pokarm i tak zaniknie.
  21. Jej Dziewczyny ale piszecie! Izabell życzę powodzenia w poszukiwaniach. Mieliśmy podobny problem i okazało się że dla odpowiednich osób dziecko-to był własnie nasz atut:-) Oczywiście była to para z dziecmi więc nas lepiej rozumieli:-) Ktoś pytał o ilość pieluch...jednak dobrze się dopytac w docelowym szpitalu. U mnie nic nie musiałam zostawiać ale tez prawie nic nie dawali. W każdym razie fakt tetrówki przydają się bardzo gdy chcemy gdziekolwiek położyć dziecko. Nie ufajcie żadnym powierzchniom (ich czystości) Dziewczyna bonda pytała o butelki...no wlaśnie musze dopisac do listy... Otóż jest tak że róznie jest z ta laktacją. Niektóre kobiety miały taki nawął pokarmu że musiały ściągac w szpitalu bo w nocy tak cierpiały że nie było szans na odpoczynek. Miały więc do czego wlac mleko. A ja odwrotnie-zero mleka więc musiałam dokarmiać synka. Dawali tam mleko owszem. Ale tylko w pierwszych dniach karmili z palca, generalnie piguły były leniwe i kazały dać butelkę wlewały mleka i karm sobie z butli.. A co do smoczka-uratował mnie od czarnej rozpaczy. Moje dziecko miało taki odruch ssania że masakra, smoczek dostał od razu. Nic to nie utrudniło, odstawilismy smoczek po 3-4 m-cach. Ale bywa odwrotnie szczególnie u wczesniaczków a nawet tych tylko 2-3 tyg wcześniej urodzonych dzieci- prawie nie mają odruchu ssania. Matki się martwią ale na szczęscie po ok. tygodniu się poprawia.
  22. Cześć Dziewczyny! Natka23 kuruj się:-) Izabell skrobnij coś bo się stęskniłysmy. Michalka26 też zaczynam miec problem z bezsennością:-( masakra a dzidzia mi nie pomaga, szaleje strasznie. Wczoraj m się zdziwił że ona nie kopie w jedno miejsce tylko cały brzuch się trzęsie jak na dyskotece...
  23. dzien dobry!:-) jestem po spacerze uff jakbym mogła sama bym sobie wręczyła medal za pchanie tego wózka przez zaspy:-)hihi Tina kurcze szkoda że nie popytałam okulistki czy jest jakieś ograniczenie czasowe po operacji oczu. Hm może postaraj sie dowiedzieć jak do tego podchodzą u Was?? Inowa czytam Cię tak samo jak innych;-) W ogóle wszystko czytam ale nie zawsze mam siły wszystko omawiać i czasem zanim przeczytam to już dawno inny temat na tapecie...Widzisz co do szpitali to nawet w jednym kraju jest róznie. W moim trzeba płacić (było 500 zł) za osobną salę owszem z prysznicem=obecnośc męża, bo na ogólnej sali nie może się nikt obcy pałętać. Trzeba mieć wszystko swoje, nawet się obruszali że talerza nie miałam swojego. Niestety przewaznie nacinają no i zostaje się z dzieckiem w sali (tej wykupionej) przez 1,5 godziny więc nieźle. Aaaat ja nie kupowałam pasa bo mnie nastraszyły położne że to wywiera odwrotny skutek, mięsnie sie rozleniwiają-więc nie pomogę. Monikaddd nie łam się wagą, ja wczoraj zgrzeszyłam na maksa. Mąz znalazł zakamuflowany z paczki świątecznej batonik Snicersa i co?? nie wytrzymałam. A nie jem w ogóle słodyczy....A szlafroki jak to zimą, lepiej grubsze choć w szpitalu ciepło no i lepiej nie za jasne (wszędzie krew). A im dłuższe tym mniej będą Twoich nóg oglądać odwiedzający ale za to więcej miejsca w torbie zajmie;-) Marcellina Asiulek dobrze napisała o wynikach NT, poza tym to nie jest jednoznaczny i jedyny sposób badania ryzyka chorób genetycznych. Nawet z przekroczonymi normami rodzą się dzieci zdrowe, ewentualnie lekarze każą robić dokładniejsze badania na poczatku ciązy. Badka a propos witamin w czasie karmienia. Mi pediatra odradzała bo podobno sporo w nich żelaza i to źle działa na brzuszek dzidziusia. Za to bardzo dużo wapna piłam. Koszul potwierdzam najlpeiej mieć 3 szt. Codziennie trzeba miec czystą a kiedyś trzeba je wyprać. Mloda0308 witaj:-) nigdy za późno Monikaddd krem najlepszy jaki polecali to Bepanthen maść, wystarczy ten 30 g i można tez smarowac pupę dziecka. Nie ma obawy jak dziecko poliże ten krem. W spzitalu niezbędny ja pierwszego dnia już miałam krawiące brodawki. Saskiana no to o pokarm się martwić nie musisz;-) A u mnie też obudził się syndrom wicia gniazda. Ale od tego latania ze szmatą znów kręgosłup mi pęka :-(
  24. Uff no i jestem dalej w temacie rożka... LATTE więc tyle się rozejrzałam: byłam w Świecie Dziecka (a propos też mają małe przeceny ciuszków, ale akurat nie dla noworodków) no i zobaczyłam tam rożek spęłniający moje wymagania;-) dla ciekawych znalazłam w jakimś sklepie ten model: http://sklep.dzidzio.pl/szczegoly/8142/rozek_flowers_153_mr_gluck Kosztował 79 zl, wychodzi więc podobnie. Zastanawiam się czy gdzieś w Warszawie mają jeszcze rzeczy z Glucka... W każdym razie podoba mi sie ten rożek strasznie bo: łososiowy, z falbanką, haftem no i .....z bawełny satynowej! mmm jakie to piękne! poprzednio miałam zwykły bawełniany i niestety od ciągłego prania to mocno się zmechacił i potem był szorstki w dotyku na co troszke tylko działało żelazko. W sumie dobrze że mam drugi bo niestety trzeba miec coś w zastepstwie jak sie wypierze rożek. (Potem służył nam długo jako kołderka-tylko polecam wtedy już odpruć rzepy.) No ale mam jeden dylemat: co z tą kokardą??? bo owszem sa i rzepy ale wiązanie ciągle kokardy zajmuje trochę czasu który jest w tych pierwszych m-cach na wagę zlota. Ale teraz wyczytałam że przecież to pozwala lepiej ścisnąć dzidzię...faktycznie dziecko lubi ściskanie a same rzepy tego nie regulują. A ma któraś z Was jakies z tym doświadczenia??? Wiem że przeginam, m już mało mnie nie zje, stwierdził że jak można tyle czasu szukac rożka;-) Ale ja się uparłam że to będzie jedna jedyna wypasiona słodka rzecz dla dzidzi. Przeciez i tak ma same używane ciuszki po braciszku....
×