

nika34
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez nika34
-
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzień dobry Dziewczyny!:-) Ach pogoda się popsuła i chodze do tyłu...rety jaka niewyspana jestem. A jutro wielki dzień!! rano mam usg jejku chyba wyjdę z siebie. No i nie chcę marudzić ale chyba ostatnie leczenie infekcji się nie powiodło...trochę się załamałam bo nie wiem czy lekarka ma jeszcze jakies leki które może mi dać:-( Za to m już lepiej się czuje-tzn. nie ma juz temperatury. Ale zaczyna smarkac i kaszleć a mój smerf jak tylko słyszy kasłanie to zaraz małpuje-ubaw po pachy bo niby strasznie zajęty zabawką siedzi tyłem do nas ale jak m zakaszle to ten od razy powtarza;-) nawet na spacerze jak gdzieś kogoś usłyszy to małpuje...och te dzieci. A mówiłyście o pracy...Mam swoje przemyslenia. W Polsce owszem od kilku lat dają prawie bez problemów zwolnienia w ciązy, w zasadzie bez jakichs poważnych powikłań. Z jednej strony to dobrze-ciąża to nie choroba ale czasem jest tak ciężko że nie da się pracować. Ale efekt jest taki że kobiety biorą te zwolnienia jak urlop. Nie obraźcie się ale tak to juz jest, skoro dają to dlaczego nie korzystać. No i tu się kończą te dobre strony. Bo potem przychodzi nam za to płacić. Osobiście widziałam nie w jednej nawet pracy jak pracodawca podchodzi do kobiet. Tylko dlatego że nie może wprost o to zapytać: czy planuje się dziecko to sam selekcjonuje dziewczyny które są w wieku " podwyższonego ryzyka". To okrutne, po drugie też widziałam osobiście jak zwalniali hurtem młode matki-jakby z zemsty, no albo się boją że teraz będą chodzić na zwolnienia... No dobra a potem co taka kobieta ma zrobić? Przedszkola, żłobki są dostępne dla nielicznych dzieci. Dla reszty z gory się zakłada że babcie porzucą pracę, lub mówiąć brutalnie czasem nawet wyjdą z grobu aby poniańczyć wnuki. Becikowe dla mnie to owszem piękny gest-czysto populistyczny ale niczego nie wnoszący. Te pieniądze nie starczą na żadną wyprawkę. W rodzinach najbardziej biednych niestety też najczęściej patologicznych nie ida nawet na dziecko. Czemu państwo nie przywróci tych przedszkoli, żłobków które pozamykało w czasach niżu demograficznego? Czemu nie dofinansuje pieruńsko drugich szczepionek? No dobra pomarudziłam ale los matki w Polsce wcale nie jest taki lekki-nie ma żadnego wsparcia. Poza tymi chwilowymi zwolnieniami... -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć Dziewczyny! Oj widzę że poważne tematy Was dopadły...Hm rozumiem Was trochę. Tylko że wszystko przeżywałam bardziej w pierwszej ciązy. Teraz mam już taki spokój-"będzie co ma być, nie martwię się na zapas bo i tak niewiele ode mnie zależy." No i w efekcie tę ciąże znosze znacznie lepiej, nie twadnieje mi brzuch, nie mam skurczy. W poprzedniej ciąży nie mogłam spać, bardzo się stresowałam, nawet najlepiej się czułam w pierwszym trymestrze kiedy intensywnie pracowałam, nikt jeszcze nie wiedział a ja byłam w ruchu. A jak się zaczął II trymestr to zaraz padałam z nóg, słabe wyniki, skurcze. Wiecie kiedy ja chciałam poprzednie dziecko wiedziałam że wiąże się to z utratą pracy, nie mam więc do czego wracać. Musialam się przeprowadzić do innego miasta, tutaj nawet nie mam znajomych. Na pomoc babć to w ogóle nie mogę liczyć, są daleko. Moja mama owszem mnie już 2 razy odwiedziła, ale nawet nie nosiła mojego dziecka na rękach-to juz wiekowa kobieta-mnie urodziła jak miała 38 lat. Teściowie nigdy nie byli, nie mają zamiaru, ale teraz wprost zapraszamy teściową jak będe rodzić bo nie będe miała co z dzieckiem zrobić...nie wezmę go przecież na porodówkę z mężem:-) Jestesmy tylko na pensji męża, nie mamy więc żadnych widoków na własne lokum. Do tych wszystkich przyziemnych obaw miałam jeszcze i to że przecież rodziłam pierwsze dziecko mając 32 lata i nikt mi nie gwarantował że wszystko będzie dobrze z ciążą...W ogóle nie wiedziałam czy bezpłodna nie jestem... No i mimo to zdecydowałam się na drugie dziecko bo chcę mieć pełną rodzinę i jestem przeciwna jedynakom, mam ich kilka w rodzinie i jestem przerażona. Jak się uda podchować te dwójkę to będe szukac jakiejś pracy, nie mam tutaj szans na żadne przedszkole bez zameldowania, zostaje "taniutka" jak na stolice przystało opiekunka. Ale jakos to będzie:-) Byleby wszyscy zdrowi byli. A prospos m poszedł do pracy dziś. A co tam że ma 37 i 4:-) No ale co mu zrobię, obowiązkowy jest, widocznie stan podgorączkowy mu nie przeszkadza;-) Przyjmniej piecyk z niego w łóżku.;-) -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewczyny! Śmiesznie jak facet leży odłogiem ale nie jest tak źle właśnie go wrobiłam w karmienie synka...bo do tego brzdąca to trezba miec cierpliwośc anielską...np. na spacerze marudzi jak nie wiem-chyba tak sie nudzi. Wiecie co do tego swędzenia to ja myślę że to wysuszanie skóry. Mnie jak swędzi to brzuszek. W ciązy nie dośc że skóra musi się rozciągnąć to i się wysusza, np. buzie teraz mam czasem aż suchą i łuszczącą sie a wcześniej miałam słoninkę... Także może spróbujcie z mocno natłuszczającymi balsamami np. neutrogeny? Natka no prosze narzekamy na naszą służbę zdrowia a oni aż wychodzą z siebie...ale swoją drogą wolałabym bez szpitala. Co do imion, dla chłopca mam zgryz, moja mama przebąkuje Radosław...nawet mi się podoba ale mój m w życiu się nie zgodzi. Dla dziewczynki mi się marzy ta wersja jeszcze z poprzedniej ciązy Dominika-zobaczymy na razie nie mam więcej pomysłów :-( sypcie pomyslami to moze do czegoś dojrzeję...Wiecie teraz jak patrzę na mojego syna to wiedziałabym jak mu dac na imię-wygląda jak taki mały Pawelek ;-) W szpitalu nie byłam taka mądra hihi -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Brzuszki! Olena nie martw się jeszcze tym kręgosłupem..jak mnie przegonili po parku w sobotę, potem złapałam się za mop i w efekcie nie mogłam się ruszyć-sparaliżowało mnie-ani usiąść ani się położyć. Ale mam takie napady, potem juzjest lepiej. Myślę że będzie jeszcze różnie do końca. Mamula to w sumie wszystko dobrze, wiem z łożyskiem to nie są najlepsze wieści, musisz uważać, ale jeszcze dużo czasu, może się podniesie. Najwyraźniej lekarka nie umie podejśc do zestresowanych mam, może ktoś jej powinien powiedziec że taki sposób zachowania pogarsza tylko sprawe? :-) Chyba faktycznie powinnaś iśc do bardziej komunikatywnej osoby-przecież zdarzają się i takie położenia łożyska i inne i dzidzie rodzą się zdrowie i piekne-lekarze na pewno mają wszystkie możliwe przypadki i nie mogą się zaraz łapac za głowę jakby to był koniec świata! Przecież dziecko jest zdrowe! A u mnie w domu choroba...Mój m leży, no na razie chce spróbowac jeden dzień ale mam nadzieję że mu się poprawi bo jak się wszyscy rozłożymy to fiu fiu;-) -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Dziewczyny! Witaj znowu Szczęśliwa, fajnie że pamiętasz o nas. Gratuluję udanych usg-teraz to codziennie będa dobre wieści.Agaa ja też mam 5tego usg i już przebieram nogami.:-) Olena ja własnie cały czas czuję już takie kopniaczki-to wygląda jakby ktoś pukał delikatnie. Też są takie serie po kilka razy i cisza. Ale z dnia na dzien więcej tego. Smyrki mnie ominęły bo późno zaczęłam czuć te ruchy-podejrzewam że łożysko izoluje i dlatego tak to wygląda. -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej! Widze że dziś nadrabiacie:-) bo wczoraj się nie dało:-) Ja tylko napisze o łóżeczkach...Kupiliśmy takie drewniane z kołyską i jest ok. Tzn. teraz synek strasznie szaleje i sinaczy się o szczebelki ale niech się hartuje;-) Z tym przyzwyczajeniem się do kołyski to nie zauważyłam czegoś takiego. Małe dzieci poporstu już z natury szybciej zasypiają bujane-czy to w wózku czy kołysce. Bardzo to ułatwia życie ale jest tylko na kilka m-cy- jak wszystko z dzieckiem związane. No ale z czasem się okazało że aby podróżować musimy mieć tez łózeczko turystyczne. Kupiliśmy więc takie które ma i kołyskę i dwa poziomy-wcale nie musi być tańsze niż drewniane-wszystko zależy od firmy. No i teraz używam obu łóżeczek-bo przebywamy w 2 pokojach i łózeczko turystyczne służy nam jako kojec-bez tego nie mogłabym nawet pójśc na siku z tym małym szaleńcem-a propos dziś oczywiście spadł z kanapy...na którą sam wlazł w ciągu 2 sekund. A za chwilę będą 2 malce wiec łóżeczka się podzielą...mam nadzieję że do tego czasu synek będzie bardziej odpowiedzialny za własne czyny;-) -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Dziewczyny! Piątek!!!:-) Gratuluję mam chłopczyków! Wpiszecie się do tabelki? jestem ciekawa jaką mamy statystykę:-) Co do brodawek to ja już pisałam że są okropne-kiedyś były maleńkie a teraz są wielkie i ciemne :-( No ale tak to już jest. Dziś w nocy z kolei obudziłam się z krzykiem...co noc to inna niespodzianka a pospałabym sobie jeszcze oj. Uff no to pocieszyłyście mnie że też troszkę tyjecie-bo myślałam że jestem jakims wyjątkiem;-) Eluśka, Kas1ek to dziś macie to usg-juz się pogubiłam...Czekam na relację! A ja jutro się wybieram na badania...no i chyba zrobię od razu tę glukozę, brr aż mam ciarki. -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hurra działa! A miałam akurat dobry humor, którym się chcialam podzielić bo kupiłam w lumpie 4 fatałaszki ciążowe z H&M:-) I tak muszę coś jeszcze kupić, bo poprzednią ciąże przezyłam w lecie i co? Wtedy prawie nago chodziłam po domu;-) Wszystkie są w rozmiarze M i dośc luźne, więc starczą mi do końca. Ale wyglądam już w nich niestety poważnie ciążowo. Tak to juz jest, kolejna ciąża, więc mój brzuszek jest dużo większy od tych które widze na Waszych zdjeciach. Nie chcę Was straszyć moim;-) A i zaczyna mi sie pojawiać kresa czarna-na razie sięga do pępka ale już wiem że mnie nie ominie... -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hm działa już? Co ja się napróbowałam coś napisać...uff -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
o faktycznie Kafeteria szaleje:-) Słonko od wczoraj wygląda i ja też zaraz się ucieszyłam:-) Tez kiedyś zakładałam karmienie 6 m-cy...ale potem to się robi wygodne i wszyscy mówią jakie to zdrowe i że powinno się karmić rok...więc tak się przedłużało. -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No jak tak dalej pójdzie-tzn będę miala w stopce najwięcej kg to je stamtąd wykasuję. :-) Wiem sama mowię że wszystko zrzucę ale jednak czuję się coraz mniej atrakcyjna i zobaczyłam już cellulit. Napomknęłam coś M ale on slepy i twierdzi że ja dalej S-ki noszę. He he dobre;-) A biust niestety mimo że po karmieniu miałam nawet większy (z B urósł mi do C) to nawet teraz kiedy juz mam duże D (kurcze co dalej?!?) to nie jest już taki ładny-nie podoba mi się buuu. A wiecie karmienie potem jest mało uciązliwe. Piersi się przyzwyczajają nie ma już samoistnego wypływu mleka więc bez wkładek można żyć albo wystarczają takie minimalne. Tylko dzieciaka coraz trudniej odstawić. Ja się ciesze że mi poszło tak samo, jak zaczęłam zmniejszać ilośc karmień to miałam już tak malo mleka że synek z miejsca pokochał butelkę-niekapek;-) No i dzieki temu powalczyłam o kolejne dziecko:-) -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No jak tak dalej pójdzie-tzn będę miala w stopce najwięcej kg to je stamtąd wykasuję. :-) Wiem sama mowię że wszystko zrzucę ale jednak czuję się coraz mniej atrakcyjna i zobaczyłam już cellulit. Napomknęłam coś M ale on slepy i twierdzi że ja dalej S-ki noszę. He he dobre;-) A biust niestety mimo że po karmieniu miałam nawet większy (z B urósł mi do C) to nawet teraz kiedy juz mam duże D (kurcze co dalej?!?) to nie jest już taki ładny-nie podoba mi się buuu. A wiecie karmienie potem jest mało uciązliwe. Piersi się przyzwyczajają nie ma już samoistnego wypływu mleka więc bez wkładek można żyć albo wystarczają takie minimalne. Tylko dzieciaka coraz trudniej odstawić. Ja się ciesze że mi poszło tak samo, jak zaczęłam zmniejszać ilośc karmień to miałam już tak malo mleka że synek z miejsca pokochał butelkę-niekapek;-) No i dzieki temu powalczyłam o kolejne dziecko:-) -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No jak tak dalej pójdzie-tzn będę miala w stopce najwięcej kg to je stamtąd wykasuję. :-) Wiem sama mowię że wszystko zrzucę ale jednak czuję się coraz mniej atrakcyjna i zobaczyłam już cellulit. Napomknęłam coś M ale on slepy i twierdzi że ja dalej S-ki noszę. He he dobre;-) A biust niestety mimo że po karmieniu miałam nawet większy (z B urósł mi do C) to nawet teraz kiedy juz mam duże D (kurcze co dalej?!?) to nie jest już taki ładny-nie podoba mi się buuu. A wiecie karmienie potem jest mało uciązliwe. Piersi się przyzwyczajają nie ma już samoistnego wypływu mleka więc bez wkładek można żyć albo wystarczają takie minimalne. Tylko dzieciaka coraz trudniej odstawić. Ja się ciesze że mi poszło tak samo, jak zaczęłam zmniejszać ilośc karmień to miałam już tak malo mleka że synek z miejsca pokochał butelkę-niekapek;-) No i dzieki temu powalczyłam o kolejne dziecko:-) -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No jak tak dalej pójdzie-tzn będę miala w stopce najwięcej kg to je stamtąd wykasuję. :-) Wiem sama mowię że wszystko zrzucę ale jednak czuję się coraz mniej atrakcyjna i zobaczyłam już cellulit. Napomknęłam coś M ale on slepy i twierdzi że ja dalej S-ki noszę. He he dobre;-) A biust niestety mimo że po karmieniu miałam nawet większy (z B urósł mi do C) to nawet teraz kiedy juz mam duże D (kurcze co dalej?!?) to nie jest już taki ładny-nie podoba mi się buuu. A wiecie karmienie potem jest mało uciązliwe. Piersi się przyzwyczajają nie ma już samoistnego wypływu mleka więc bez wkładek można żyć albo wystarczają takie minimalne. Tylko dzieciaka coraz trudniej odstawić. Ja się ciesze że mi poszło tak samo, jak zaczęłam zmniejszać ilośc karmień to miałam już tak malo mleka że synek z miejsca pokochał butelkę-niekapek;-) No i dzieki temu powalczyłam o kolejne dziecko:-) -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karmiłam 8 może 9 m-cy zaraz jak przestałam dostalam okres...no i to był pierwszy i jedyny;-) -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Natka ja mokrych plam nie mam ale slady na piersaich po siarze tak. Poza tym jak one wyglądają-płakać się chce-w ogóle juz nie są seksowne tylko takie właśnie wielkie do karmienia...ale marudze;-) Poprostu mialam swoje ciało przez chwilę dla siebie i znow nie jest tylko moje. Kas1ek no co Ty z tą wagą!? Zobacz ile ja przytyłam:-) Poprzednio wszystko zrzuciłam więc teraz się mniej martwię. Myślałam żeby mniej jeśc ale ja wcale już tak dużo nie jem -to genetyka. -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kas1ek co Cię napadło? Wszystko będzie dobrze:-) A nawet lepiej:-) zazdroszczę usg ja mam za tydzień. -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej dziewuszki! Nie oglądałam tego programu ale myślę że z "przeciętnymi" historiami nikt tam się nie wypowiadał tylko ze skrajnymi. Liznłęam trochę tego "życia szpitalnego" jak rodziłam sobie dobę. Poznałam kilka położnych bo zdążyły się zmienić. Powiem Wam że dlatego uznaję tylko poród rodzinny czyli w swojej sali, gdzie ma się prywatność, można sobie wyć do księzyca i gdzie ktos bliski może pocieszyć. Oczywiście miło jest jak położna jest słodka jak miód-takie tez spotkałam. Ale nie jest to konieczne. Natomiast jakby zaczęła mnie obrażac albo nie chciała np. wyjasnić co mi podaje to juz myslę że mój M by jej na to nie pozwolił. Ostatni godziny przeżywałam przy mało wylewnej położnej i jakoś mi to nie przeszkadzało. Ale jesli obawiacie się że w Waszym szpytalu są "słynne jędze" to prywatna połozna chyba jest koniecznością. Ale to chyba lepiej zmienić szpital. -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Co do chusty też oczywiście słyszałam pozytywne opinie...jedyny mankament że dziecko lubi to tak samo jak noszenie na rękach. A wiadomo że potem się przyzwyczaja...Ale będe na poważnie to rozgryzać bo w moim przypadku (jedno dziecko jeszcze w wózku) moze się bardzo przydać. Co do płytki z usg, to zależy oczywiście czy lekarz ma tak nowoczesny aparat. Trzeba popytać przed wizytą. Na ogół jak robią 4D to i od razu nagrywają płytki. Co do paznokci- u mnie w ciązy tez się zrobiły jak stal. Przestały się rozdwajać. Z tym że wszelkie utwardzacze się i tak nie sprawdzały-wususzały mi paznokcie. -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nicolcia...hm nawet w piątek to lekarz nie wiem czy Ci potwierdzi w tak wczesnej ciąży czy jesteś czy nie...jest jeszcze możliwośc zbadania poziomu hormonów we krwi. Oczywiście ciąża bliźniacza jest możliwa niezależnie ile razy się przytrafi:-) Znam przypadek dwóch par bliżniaków pod rząd. -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wazka gratuluję zdrowego ruchliwego wiercipiety:-) Będziesz miała jeszcze usg? I co chcesz miec niespodziankę? Ja już nogami przebieram tak bym chciała wiedzieć...chyba bym zaczęła skakac na jednej nodze jakby dzidziolejk się tak utajnił;-) -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a dłoń trzymamy wnętrzem do góry-zapomniałabym -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
cześc Brzuszki poczytałam w necie jest troche odmian tego "wróżenia" myśmy się bawili tak: wzieliśmy mojego wlosa (na szczęście mam długie-ale podobno można użyć nitki), nawlekliśmy na niego obraczke.Trzymajac te obraczke na wlosie trzeba otrzec ja 3 razy z gory na dol o bok lewej dloni-pomiędzy kciukiem a resztą palców.Po otarciu trzymamy uspokojoną obraczke nad lewa dlonia, i czekamy czy bedzie sie krecic czy wahac. Jesli będzie się wahac jak wahadelko to bedzie chlopak a jesli się będzie kręcić w kolko to dziewczynka, tak do skutku ;-) pierwszy raz nam się wahała, za drugim razem kręciła a trzeci raz nam się zatrzymała... -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej:-) dziś sporo sie działo i od razu mało czasu ma forum...nawet wylądowałam u kosmetyczki na hennie-wreszcie bo juz mnie nie było widać! Więc szybko, usg 4D byłam w poprzedniej ciązy, do tego musielibyśmy dopłacić-nasza opieka nie obejmuje. No i jakoś mi się nie chce iśc...mamy płytkę z poprzedniego i oczywiście była to rewelacja dla nas i rodziny przez całe 30 min ile trwa nagranie;-)teraz gdzies sobie leży;-) A niestety synek miał dośc nagabywania i zasłonił się maksymalnie więc jak to lekarz podsumowal: nie było Hollywoodu :-( Bużki sobie nie obejrzałam. Teraz ufam lekarce, jest dokładna to chyba nie pójdę sprawdzać do innego lekarza. Ale Krismam mnie zaintrygowała tym wrózeniem z obrączki! Bo mój M za młodziaka sobie wywróżył 2 dzieci, synka i córkę...ja nigdy tego nie robiłam i dziś zrobiliśmy i wyszło mi to samo! Jemu znowu też! To dziwne. A pytałam się M jak wyszło jego dziewczynie z tych czasów i wyszło inaczej;-) Hm a jak dokładnie to się robi? Bo może inaczej? No laski które mają już dzieci-może poeksperymentujecie z tą zabawą? Ja we wróżby nie wierzę ale wersja drugiej dziewczynki mi pasuje;-) -
----------MARZEC 2010--------------
nika34 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A propos glukozy. Z tego co ja wiem: sa dwie wersje tego badania: 50g po godzinie i 75g po 2 godzinach. Kiedyś miałam tylko tę pierwsza wersję, czyli przyszłam na czczo, pobrali krew, wypiłam ten "koktajl" z 50g i po godzinie znów pobrali mi krew. W międzyczasie niestety nie powinno się nic więcej pic o jedzeniu nie wpomnę no i pozostać w "stanie spoczynku", czyli nie można chodzić-czyli wyjśc z ośrodka bo to pewnie przyspiesza spalanie glukozy. Teraz lekarka niestety zleciła mi badanie z 75 g i będą mnie kłuli podobno po godzinie i następnie po 2 godzinach. Pewnie to pozwala obserwować jak szybko organizm to spala. Ponieważ jestem głodomor i zawsze mam niską glukozę to przewiduję że znów będzie mi słabo z głodu...niestety ostatnio byłam blisko omdlenia:-)