Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nika34

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nika34

  1. Hej Mamusie! troszkę się rozpisałyście:-) Asiulek super że jesteś:-) Ważne że przetrwalas kryzys i teraz będziesz nas częsciej odwiedzać;-) Takie juz teraz są te mamy że zawieszają sobie bardzo wysoko poprzeczkę, ale to dobrze o nich świadczy. :-) Krismam co do osiągnięc to bardzo zróżnicowane...Mój synek wszystko bardzo robił powoli więc przerabiałam rehabilitację.W tym wieku jak pisałam to można ćwiczyć np. łapanie stópek rączkami, jak dziecko leży u nas na naszych kolanach przodem do nas. Albo można je położyć na kocyku i lekko podnosić rogi kocyka z jednej strony aby pokazać dziecku że istenieje możliwośc obracania się. (Ale przewracać je tylko na boczek) W tym wieku dzieci wcale nie muszą się jeszcze turlać. Ważne żeby składały rączki i dobrze jak się przewracają już na boczek. Moja córcia jak pisałam łapie za stópki i pełznie do przodu. No i odkąd skończyła 4 m-ce 3 razy się przewróciła na brzuch. Także to nowość dla niej. Oczywiście nic nie ćwiczyłyśmy bo nawet nie miałam czasu o tym pomyślec.
  2. Ach nie odpowiem Ci Savanna bo moja mała ciągle na samej piersi. Ale właśnie ze smutkiem stwierdzam że nie miesci się też w gondoli. Nogi trzyma w górze i kopie brata który jedzie z przodu... A przecież w tej twardej spacerówce to nie podłoże jej nic bo pasami musze ją przypiąć...no nie wiem muszę to obadać. A wiecie co? Córcia bardzo lubi leżeć na brzuszku i oglądać świat. Ale jakos tak zadziera pupę i się odpycha że pełznie do przodu. Co chwila mi ucieka z kołderki, w parę chwil tak z metr przepełznie...śmiesznie.:-) Wasze dzieciaczki też tak kombinują?
  3. Savanna super że jesteś:-) Faktycznie mamuśki się zamartwiały o Was:-) teraz pisz już koniecznie:-)
  4. Olena gratuluję przedsiębiorczości i też trzymam kciuki. Dobrze że nie robisz dużej przerwy - teraz to pracodawcy się biją o Ciebie:-) Gabi z apetytem to ja też nie nadążam...w ostatnie 12 dni córcia przytyła 340 g a wcześniej to tyle w 3 tygodnie przybierała. W międzyczasie były przecież upały... Obserwuj wagę, jesli ma dobry humorek to chyba musisz przeczekać.
  5. HEJ:-) Gosia a ile było tych głosów? Hm moze jednak damy radę;-) Badka oczywiście masz rację co do twardych babek. Generalnie tak jest że każde ciężkie życiowe doświadczenie umacnia nas w przekonaniu że podołamy wszystkiemu... Nie ma jak mamusie;-) Mam w chacie 29 stopni a już wypucowałam pól chaty, położyłam synka na drzemkę aby wypucować drugie pół aby międzyczasie piekę schab aby się dogrzać;-)
  6. Hej mamusie! Dzielnie klikam na Wasze skarby:-) No i pogoda super nie ma co...my tez mieszkamy na ostatnim piętrze więc rano mam 28 stopni a wieczorem było 30:-)
  7. No tak Wazka też bym się nie obraziła jakbym wróciła dziś i zobaczyła porządek;-) Fajnie by było, w zamian zobaczyłam sajgon, oczywiście nic do jedzenia. Wiecie tak jak teraz sobie myślę to nie pamiętam kiedy m coś posprzątał bez zwrócenia uwagi, czy raczej silnego nacisku z mojej strony;-) Jak byłam w ciąży to tak się o to kłociłam że w nocy z wielkim brzuchem demonstracyjnie szorowałam wannę...eee tam teraz nie mam siły się tak nakręcać. A taki byl niby porządny;-) che che wpada w szał sprzątania tylko jak mają przyjśc goście (2 razy w roku). Chyba czas kogoś zaprosić;-)
  8. che che taka, taka jestem mądra a sie własnie poprztykałam z m;-) ...on taki z siebie dumny że dziś jak byłam na zakupach to posiedział prawie 3 godziny z dziećmi ( w tym 2 godzinna drzemka synka), wieczorem je wykąpał i uspił synka ( ja córcię) a ja jeszcze chciałam ze by mi pomógł robić sałatkę na kolację i strzeliłam focha jak siadł do kompa...bo powinnam ją zrobić wcześniej, po tym jak córcia szybciej zasnęła a on musiał dłużej siedziec z synkiem... a ja tak cały tydzień z nimi musze dawac radę, posprzatam, popiorę, poprasuje i jeszcze sie staram nagotowac...jak on by tak musiał to by oszalał. Oczywiście cwaniak uważa że świetnie by mu poszło.Ech ci faceci;-) no ale wieczór zmarnowany. Tak i faktycznie ciekawe jak tu mieć w ochotę na seks...;-)
  9. wiem że wałkuje temat ale Olena może właśnie dlatego tak się meczysz że udajesz że nic się nie dzieje...powiedz w końcu co myślisz, na spokojnie. Najgorzej będzie jak ta złość skumulowana wybuchnie i wszyscy się pokłócą. Taka sytuacja że starasz się być miłą wysysa z Ciebie energię. No i najgorsze może pogorszyc Twoje stosunki z m. Bo z jego strony to moze tak wyglądaćk że on będzie uważał komentarze mamy za nieszkodliwe a Twoje oburzenie będzie dla niego niezrozumiałe- zna prrzecież swoją matkę od urodzenia i jest do niej przyzwyczajony. Wiem jak to jest z " rodziną" Tak naprawdę to obcy ludzie a musisz się do niech odnosić z "miłością" i z nimi przebywać przy wszystkich okazajach. Mi tez to kiepsko wychodzi. Z tej strony to dobrze że rodziny mamy daleko, ale z drugiej przydałaby się jakakolwiek pomoc i dzieci by na tym bardzo korzystały-nie ma jak dziadkowie... Ja tez już np. tłumaczyłam mamie że matki nie znoszą żadnych uwag na temat wychowania. Ona jak to typowa starsza kobita zawsze zagaduje obce matki: a że dziecku czapeczka spadła na oczy albo że marznie bez rękawiczek-no i pare razy się zdziwiła że ktoś jej odburknął. Zakazałam jej radzenia, powiedzialam że będzie mi doradzać tylko jak ją poprosze;-) Nie do końca to działa ale się stara;-)
  10. Mamusie a ile razy można klikac na te zdjęcia? Raz dziennie czy więcej? Sorki nie chce mi się czytać regulaminu.. Ale będę głosowac:-)
  11. Hej:-) Kas1ek aż mi głupio, slepa jestem;-) No ale już kliknełam:-) Uwielbiam weekendy:-) Ale pospaliśmy, wszyscy zgodnie do 9tej. Córcia co prawda o 6stej przebudziła się na śniadanko ale jakoś znowu przy mnie usnęła, lubi się przytulic do cycka. Potem ją myk do łóżeczka i spanie mmm:-) Qassandra z ząbkami to ja będę miała podwójny meksyk bo teraz to synkowi ida trójki...więc córcia niech lepiej się wstrzymuje jak najdłuzej;-) A co kneblowania dzieci to sama czasem im tym grożę;-) Oczywiście tylko dlatego że jeszcze mnie nie rozumieją;-) Jakbym spróbowała to dopiero bym miała syrenę hehe A szelki bardzo to dobry pomysł przy ruchliwym dziecku, nie wiem skąd takie zgorszenie, dziecko przecież nie jest związane. A wiecie że moja córcia boi sie obcych? Kiedyś jak ktoś się nachylił nad wózkiem to był banan a ostatnio ryk w niebogłosy! Olena co do rad teściowych, ja to przezywam z moją mamą, no i to chyba wina wieku. Moja mama jest juz po 70tce, nawet nie pomyśli zanim coś chlapnie. Potem sama mi przyznaje racje że faktycznie głupoty wymyśla. Może zrzuć to na karb wieku, kiedyś naprawdę żyło się iaczej. Trudno trzeba być toleranycjnym i puszczać to mimo uszu.;-)
  12. che che Mała Brzuchatka jak ja biorę małą do łóżka to ta zaczepia tatę, cwaniara wie że on tam leży i łapie go rączką i gada-nie ma od niej ucieczki;-) a jej ostatnia zabawa to warczenie: robi takie "aaaghr" i zadowolona jak nie wiem;-)
  13. aaa i jeszzcze co do spania. Córcia teraz budzi się zawsze raz w nocy na jedzonko. po 6stej wstaje. W dzien za to śpi ZAWSZE równo godzinę, potem 1-2 h aktywności i znów śpi...pod wieczór coraz dłużej jest aktywna. Aż po 20stej błaga o łóżeczko...wczoraj chcieliśmy przeciągnąc żeby ja wykąpać ale tak maurdziła że musiałam ją wsadzić do łóżeczka-od razu pełnia szczęścia. Tylko że wali się cały plan zaklinaczki: żeby co 3 godziny karmić itd...rozłazi mi się to bo czasem je co 2 h....
  14. Hej:-) Widzicie rozumiem jak to jest z dwójką dzieci.Jaka jestem szczęśliwa że dziś piątek, w weekend zawsze m pomoże i chyba nawet się uda wyrwać z domu samej. Córcia wstaje teraz przed 7mą. zaczyna dzień od wielkiej kupy i poprostu jak nie wstanę natychmiast to ma tak jak dziś: prysznic córci i całe łóżeczko do prania... Tak sie ostatnio śmiałam z kumpelą że matki jednego dziecka to chyba nie wiedza co z czasem robić. tez już nie mam siły, czasem można popaśc w depresję. U mnie najgorszy problem to to że synek nie toleruje jęczenia małej. A przecież jej nie zaknebluję, musi czasem jakis dzwięk z siebie wydać:-( Ten za to od razu drze się jak opętamy i wali głową w co popadnie...nie radzi sobie z emocjami:-( W efekcie ja też czasem sobie nie radzę z emocjami i tez krzyczę;-) Lipa więc...faktycznie trzeba byc wypoczetym fizycznie żeby jakoś dawać radę. A tak sie chce żyć jak dzieci śpią że przed 23cią trudno mi się położyć... Gosiaa faktycznie śliczna mała, Kas1ek dawaj linka bo bym kliknęła ale nie wiem gdzie;-) Włoski niesamowite, moja ma tylko taki czub jak u irokeza;-) O wypadaniu włosów juz nie będę znowu się rozpisywać...latam jak opętana z odkurzaczem bo są wszędzie...
  15. tez karmie piersią i nic... poprzednio dostałam po 9 m-cach zaraz jak skończyłam karmić.
  16. Ano niektóre mamusie baaardzo zajęte, nic sie nie udzielają...:-( Qassandra ja własnie też tak czesto karmię, młoda najbardziej lubi jak nikt jej nie trzyma, nie ogranicza. Poza tym tak najwygodniej jest w nocy, na spiocha... Oprócz tego często karmię siedziąc i trzymam ją na kolanach... A smoczek też daję ale tylko do spania. Inaczej córcia nie chce go nawet widzieć, ale za to bez niego nie uśnie...hm ciekawe jak ją odzwyczaję?
  17. Motylek co do obracania się to dzieciaczki mają jeszcze czas, spokojnie...wystarczy że na razie na boczek się obrócą. To bardzo indywidulane co dzieci odkryją...dlatego teraz te umiejętności się tak zaczną rozjeżdżać. Np. koleżanka miała synka który nie chciał siedzieć tylko od razu stac. Na tym etapie najlepiej zając dziecko stópkami, jak samo ich nie odkryło to trzeba jego rączkami głaskac nóżki, założyć kolorowe skarpetki, nawet te z grzechotkami.
  18. Hej! Spróbuję zignorować te jęki dzieciaków i coś naskrobac;-) Synkowi chyba kolejne 3ki idą;-) Tez próbowałam róznych pozycji do karmienia, czego się nie robi aby nakłonić dziecko do jedzenia;-) pompki juz nawet nad dzieckiem ćwiczyłam;-) Co do pierwszego jedzenia to fakt jabłuszko ze słoiczka jest kwaśne. Pamiętam jak cała podniecona w 6stym m-cu dawałam synkowi i czekałam na jego reakcję. Tak się skrzywił że aż zdjęcie mu zrobiłam;-) A niestety wczesne podawanie stałego jedzonka może się zakończyć niepowodzeniem bo dziecko ma jeszcze odruch wypychania języczka... Jesli nie wychodzi to trzeba troszkę poczekać. Najlepiej jak dziecko same zacznie łapczywie patrzeć na nasze jedzenie-wtedy jest juz psychicznie gotowe;-) teraz oczywiście też chcę poczekać do 6tego m-ca ale kto wie? Wtedy lekarka sama mi kazała zaczynać od kaszek bo synek mało przybierał...patrząc na córkę to historia sie pewnie powtórzy, mama coraz chudsza to i mleko też;-) Motylek dobrze doczytałam ze miałaś ślub? Wow! Super! Gratulacje To takie szczęśliwe chwile...wczoraj w parku się napatrzyłam na pary młodych i aż się rozmarzyłam ale pięknie... A jak wspominacie pierwsze 2 kreski to u mnie dokładnie wczoraj była rocznica :-) Pamiętam że cała szczęsliwa ale nikomu sie nie przyznałam aż do upewnienia sie u lekarza-no poza m jemu pokazałam test od razu jak wrócił z pracy. Hihi krechy były blade i ten się zdziwiony pytał co to znaczy...
  19. aaa co co spacerówki...nie wypowiem się. Sama będe czekać jak długo się da-tzn dopóki córka nóg nie musi wystawiać z gondolki;-) u mnie dzieci nie mają lekko, musza się godzić na to co mama proponuje;-). Już pisałam że córcia jeździ w podwójnym wózku z tyłu, za synkiem, do tego też tyłem do mnie-więc jej nie widzę. Nie ma super widoków ale nic na to nie poradzę-niech się cieszy tym co ma;-)
  20. Hej:-) nie ma jak weekend, dla mnie to okazja polecieć poszukac coś na wyprzedażach, już szukam rzeczy dla dzieci na jesień... Minea hm co do stałych pokarmów to ja zaczynałam od kaszki i owszem synek zaraz zwolnił z robieniem kupek. To nie jest nic złego -tylko chyba naturalna reakcja na bardziej stałe pokarmy. Im dalej w las tym będzie trudniej;-) Pamiętam że w końcu ruszyłam po sliwki żeby pomóc dzieku. Ale szybko wróciło do normy, do dzis mój prawie dwulatek robi po 2 kupki dziennie;-) ACH ten temat KUP;-) Hihi Ja tez jak czytam to mam ochote wszytsko komentować, a jak już siadam do pisania to na ogół dzieciaki mi nie dają, a w stresie ledwo coś sklecę:-( Wiecie ja też mam wszystkie te same problemy z karmieniem co Wy, mała krótko je, w sumie mało przybiera ale jakoś wydaje mi się to normalne...nie sądze aby mieszanka coś tu zmieniła. Córcia też się szybko denerwuje jak nie leci mleko, a jak już wszystko wyssie to małpka sama odwraca się na drugą stronę i czeka aż przeskocze nad nią (najczęściej karmię na leżąco) i wystartuję z drugim cycem...Ale w sumie nie jest zafascynowana jedzeniem i co gorsza chyba ją zaspakajaja małe ilości.. Ale jak pisałam na razie niech tak będzie, myślę że nie ma dramatu. A gratuluję udanych wakacji Olena, ja postanowiłam poczekać z wyjazdem maksymalnie az córcia będzie jak największa a więc do końca lata...no i teraz zostaje mi czekać i czytać Wasze opisy:-)
  21. Mała prosze:-) Izabell napisałas dokładnie to co ja chciałam przekazać-tylko ładnie to opowiedziałaś, mi jakoś nigdy tak ładnie nie wychodzi...
  22. Monikaddd może juz pediatra może zlecić badania? U nas tak było ale byliśmy w Limie więc nie wiem jak jest w państwówce. Niestety u mojego synka nie wyszło na co jest uczulony.Był za mały. Dopiero po skończonym roczku zrobiłam znów badania. W każdym razie szybko szukaj wizyty u alergologa. Pediatrzy coś tam poradzą ale na zasadzie: aby nic nie jeść;-) Albo zacząc karmić sztucznie;-) Sama to spraktykowałam.
  23. a co do skoku to faktycznie Mała podawałam kiedyś stronkę: http://wiki.28dni.pl/7_skokow_rozwojowych_-_1_rok_zycia_dziecka Moja córcia kilka dni temu odkryła stopy, także faktycznie szybko się zmienia. Polubiła spacery, patrzy a oczy jak 5 zł. Tyle że u nas nie ma luksusów, musi jeździć w wózku dla dwójki, lezy z tyłu więc niewiele widzi, mimo to zadowolona:-)
  24. Hej:-) No widze że jednak forum nie zamiera, mamy coraz mniej czasu na pisanie:-) Marcellina ano nie mam konta na nk i zastanawiam się czy zakładać, coś słyszałam ostatnio o kolejnym bojkocie.A co do przeprowadzki to zrozumiałe że się boisz, to wielka zmiana. Ale myślę że największym plusem jest bliskość rodziny. Z tego najwięcej skorzystają dzieci, nic im tego nie zastąpi i nie wróci. Nie pal jednak za Sobą mostów-kto wie może kiedyś wrócisz do Włoch? :-) Monikaddd z doswiadczenia wiem że czasem je się wiele produktów które wydają się bezpieczne a właśnie nimi nie są...Z tego co piszesz to wygląda faktycznie na skazę. Hm może spisz wszystko co jesz i napisz, co dwie głowy to nie jedna...no i popatrz czy wysypka blednie. Po wystąpieniu powinna zniknąc po 2-3 tygodniach, ale jeśli ciągle jesz coś uczulającego to oczywiście będą się pojawiać nowe krosty. Mała Brzuchatka a porpos mylenia....synka wszyscy uważali za dziewczynkę;-) A córka jak ostatnio była u lekarki usłyszała " o jaki duży chłop z ciebie!" Już mnie to nie wzrusza;-)
  25. Wazka u mojego synka wyszło uczulenie na krewetki, a ani w ciązy ich nie jadłam, ani tym bardziej po nigdy go tym nie karmiłam;-) Alergolog powiedział, że mączkę z krewetek dodają do wędlin...
×