Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Draculia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Draculia

  1. Ja sama używam na razie tylko szczoteczki, dobrej pasty i płynu do płukania jamy ustnej. Na razie mi to wystarcza. Jak stwierdzę, że potrzebuję czegoś wiecej, wtedy dokupię, ale nie ma sensu kupować niczego, zanim się nie ma aparatu, bo można się wpędzić tylko w niezłe koszta. A pieniądze przecież zawsze zdążymy wydać.:D Może nawet, na coś fajniejszego, niż przybory do czyszczenia, które mogą okazać się zbędne;)
  2. W końcu powiem, czego się dowiedziałam u orto wczoraj.:) A więc. Orto powiedziała, że ustawienie, jakie osiągniemy podczas leczenia, nie cofnie się do dawnego, bo dzięki aparatom i wyciągom, które moszę, nastąpi przebudowa stawów (głównie chodzi o ten "zawias" na którym się trzymają szczęka i żuchwa). No i można w ten sposób uzyskać naprawdę dobre efekty, jeśli będę robić to, co powinnam i nie będę musiała robić operacji (zresztą ona operacyjnie nie leczy). Jeśli chodzi o pielęgnację, to powiedziała, żebym szczotkowała zęby specjalną szczoteczką po każdym posiłku, a 2 razy dziennie płukała jamę ustną płynami do płukania. Co do nitki dentystycznej, powiedziała, że jeśli nieumiejętnie się nią posłużę, to mogę nawet uszkodzić aparat, a i tak w moim przypadku, gdy nie ma dużego stłoczenia, nitka nie jest niezbędna. Poza tym można użyć do czyszcznia wyciorków, chociaż szmą szczoteczką też można dokładnie wyczyścić zęby. Orto mówiła, że te rzeczy (nitki, wyciorki, itd.) są drogie, a wystarczy dokładnie szczotkować zęby. To się u mnie sprawdza.:) Orto pokazała mi, jak to robić i dała specjalną szczoteczkę (która normalnie kosztuje 10zł). Pytałam też o irygator. Orto powiedziała, że to jest dobre urządzenie i sam pomysł jest dobry i że to jest pomocne zwłaszcza dla osób, którym dokucza kamień nazębny i choroby dziąseł, ale że ja nie mam z tym problemów, więc się mogę bez niego obyć. Oczywiście zdarza się, że ktoś nabawi się takich dolegliwości w czasie noszenia aparatu, ale to najczęściej przez brak odpowiedniej higieny. Mówiła, że irygator to spory wydatek, a niekoniecznie niezbędna rzecz. Jeśli się go ma, to można stosować, np. codziennie wieczorem, ale też powiedziała, że są tam takie małe rurki i po jakimś czasie miała wrażenie, że się tam coś zalęga, jakiś grzyb, albo co. No i nie bardzo jest jak je wyczyścić, bo się bardzo małe i wąskie. Zwłaszcza w domowych warunkach może być to trudne, a co jakiś czas trzeba to przecież przeczyścić. Zastanawiała się, czy woda utleniona załatwiłaby sprawę. No i powiedziała, że ona sama kupiła irygator, jak zaczęła nosić aparat (nosi do teraz). Na początku, jak nosiła aparat rozszerzający, to używała irygatora i był pomocny, ale po zdjęciu rozszerzacza, już nie miała takiej motywacji.:) Jak więc widać, te wszystkie urządzenia mogą pomóc, ale mają też swoje wady. Są dość drogie, więc lepiej się zastanowić, czy są nam niezbędne. Oczywiście producenci będą nam wmawiać, że tak, ale wiadomo, że chcą zarobić. Zachowajmy więc zdrowy rozsądek.:)
  3. Hej Dziewczyny!:) Właśnie wstałam, po mojej pierwszej nocy z aparatem.:) Jak widać, spało mi się super (skoro spałam od 23 do 9 rano, to musiało być wszystko ok ;) hehe). Obawiałam się, że mogę nie móc spać (niektórzy na to narzekają), ale na szczęście nie miałam z tym najmniejszego problemu.:) Śmiem twierdzić, że wyspałam się lepiej, niż dawniej.:D Wydaje mi się, że łatwiej mi się oddycha, jak mam te aparaty...Nie budziłam się też, co chwilę, żeby się napić, bo żadnego ślinotoku nie mam (chociaż orto ostrzegała, że może się on pojawić). Wczoraj wieczorem zaliczyłam już pierwszą zmianę gumek (wyciągów międzyszczękowych) i poszło gładko.:) Po śniadanku czeka mnie kolejna zmiana i podkręcanie śruby w hyraxie. zgredowata Ja nie twierdzę, że Twój orto idzie na łatwiznę. A Ty sama wiesz, czy chcesz się u niego leczyć, czy nie. Ja wybrałam dopiero 3 orto, u jakiej byłam, ale uważam, że bardzo dobrze zrobiłam. Miałam wrażenie, że poprzednie 2 tylko kasę chciały wyciągnąć, a mojej orto zależy na pacjencie bardziej, niż na pieniądzach (przynajmniej takie odnoszę wrażenie). Co do długości leczenia...to ona chyba nie można mówić, że jak orto mówi 2,5 roku, to znaczy, że nie idzie na łatwiznę. Moim zdaniem to o niczym nie świadczy. Każda wada potrzebuje innego okresu na wyleczenie. Oczywiście nie można się zbytnio spieszyć, bo to też niedobrze. Z drugiej strony, im dłużej się leczysz, tym więcej kasy zostawisz u orto. Proste.;) Chociaż nie można tak myśleć od samego początku. Musisz mieć zaufanie do swojego lekarza. To podstawa. Na razie nie masz powodów, żeby nie ufać swojemu. Także się nie martw. Będzie dobrze.:) Mi moja orto powiedziała, że moje leczenie potrwa ok. 1,5 roku plus rok noszenia aparatów retencyjnych. Uprzedziła też, że wszystko wyjdzie w trakcie leczenie oczywiście i może się przeciągnąć do 2 lat, ale jeśli będę dbać o ząbki, chodzić regularnie na wizyty i stosować się do wszelkich jej zaleceń, to leczenie pójdzie szybciej i sprawniej i powinnyśmy się uporać w 1,5 roku.:) Natomiast poprzednie orto mówiły, że minimum 2 lata. Jedna była bardzo niemiła. Poza tym u niej się leczą moje 2 koleżanki. One sobie ją chwalą, ale jedna nosi aparat już chyba ze 4 lata, a druga od roku, przy czym aparat rozszerzający nosiła tylko miesiąc, co wydaje mi się o wiele za krótko, bo w tym czasie zakończy się tylko rozkręcanie śruby i szew podniebny zdąży tylko pęknąc, a gdzie czas na jego zrośnięcie i ustabilizowanie??? Druga orto natomiast wzięła 50zł za 10 minut rozmowy i jeszcze chciała mi założyć Damona, który jest 2 razy droższy od zwykłego, a szczerze mówiąc nie jest wcale taki znowu lepszy. Poza tym moja orto wydaje mi się, że ma o wiele bardziej profesjonalne podejście. Bona111 No i widzisz. Przeżyłyśmy obie. I to chyba nie tak wcale najgorzej. ;) Fajnie, że już coś u Ciebie drgnęło do przodu.:) Będę trzymać kciuki za tydzień!:)
  4. zgredowata To pękanie szwu podniebnego tylko tak brzmi strasznie.;) Podobno nie jest to wcale takie złe. Ktoś wyżej opisywał, jak to wygląda.:) I tak wolę to, niż wyrywanie zębów (zwłaszcza zdrowych). Ja też się nie znam na ortodoncji, ale faktycznie chyba masz większy problem z ząbkami, niż ja.:( Więc może faktycznie trzeba rwać.:( Nie mam pojęcia. Orto na pewno ma jakiś plan leczenia, a skoro się zdecydowałaś, to jakieś powody musiałaś mieć.;) P.S. Dziś już nie mam siły, więc o tym, czego się dowiedziałam na wizycie napiszę jutro.:)
  5. hej zgredowata!:) Ja dziś też zakładałam aparaty.:) Również jestem już po 2 posiłkach i szczotkowaniach. Na dole też mam metalowy, zwykły aparat bez pierścieni.:) U mnie nic się złego nie dzieje. Nie mam wrażenia, żeby się przesuwał w dół. A co do zbyt małej szczęki...Również takową posiadam, dlatego dziś miałam na górny łuk założony aparat Hyrax (taki rozszerzający szczękę). Dzięki temu nie musiałam wyrywać ani jednego ząbka.:) Trzyma mi się on na 4, 5 i 6. Na koniec października będę miała zakładaną część metalowego aparatu na górę (dokładnie do trójek, czyli tak, jak TY dziś). U Ciebie nie da się poszerzyć szczęki bez rwania? Fakt, że ja mam niewielkie stłoczenie i tylko na górze, ale wiem, że można w ten sposób poszerzyć szczękę nawet bardziej, niż u mnie.;)
  6. A więc wróciłam od orto.:) Dziś miałam zakładany aparat metalowy na dół i rozszerzający na górę. Zostałam szczęśliwą posiadaczką Hyraxa.:) Zakładanie aparacików nic a nic nie bolało. Teraz też nic mnie nie boli (a minęły już 3 godziny, odkąd mam założone). Mówić mogłam od razu po założeniu aparatów. I to całkiem wyraźnie!:) Wcale nie pluję (niektórzy nosiciele łuków podniebnych na to narzekali ;)), nic mnie nie obciera. Nie mam problemu z przełykaniem (właśnie spijam kefirek mniam mniam :)). Miałam też od razu założone wyciągi międzyszczękowe w formie gumeczek (one też mi nie przeszkadzają, ani w mówieniu, ani w jedzeniu), a zamiast pierścieni, przy metalowym aparacie mam rurki, które podobno mniej przeszkadzają. Orto wzięła ode mnie mniej kasy, niż było mówione, dała jeszcze gratisowo niezbędnik (czyli szczoteczkę, silikon, gumeczki i przyrządy do nakładania wyciągów i rozkręcania śrubki w hyraxie). Jestem swoją orto zachwycona! Wieczorem zajrzę, to opowiem dokładniej, jak było na wizycie. Dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy, m.in. o irygatorze i nici dentystycznej. Podzielę się tym z Wami jeszcze dziś.:)
  7. czarnapomaranczowa Na pewno dam znać jutro, jak wszystko poszło.:) Ja też będę trzymać za Ciebie kciuki.;) riddle_ W mówieniu podobno bardzo przeszkadza łuk podniebny na rozszerzenie szczęki, a nie zwykły aparat. W przypadku czarnopomaranczowej jest to quadhelix. melela Najlepiej przejdź się do orto na konsultację. Wtedy się dowiesz, co się da zrobić z Twoim zgryzem. Wydaje mi się jednak, że skoro ósemki już wyszły, to warto go wyleczyć, bo masz przynajmniej pewność, że już nic Ci go po wyleczeniu nie popsuje.;) A korzyści z wyleczenia zgryzu są niezliczone.:) Ja nie mam ósemek i mam nadzieję, że tak zostanie do końca życia.;)
  8. Bona111 A to orto Ci powiedziała, że masz na górze proste zęby i wszystko z nimi w porządku, czy sama tak obserwujesz? Wiesz...mi też się wydawało, że na dole mam wszystko ok. No ale okazuje sie, że jedynki są lekko wysunięte do przodu. Jedna orto mi powiedziała, że ostatecznie bym mogła założyć tylko na górę, ale to wtedy trochę się z celem mija, bo kasę wydam i tak sporą, a efektu w pełni zadowalającego nie uzyskam. Podobno baaaardzo rzadko zakłada się aparat tylko na jeden łuk. Poza tym zawsze trzeba dopasować jednocześnie górę z dołem, bo np. jakby Ci tylko dół orto naprostowała, to by się mogło potem okazać, że nie pasuje on do góry. A najlepiej zakładać 2 łuki w podobnym czasie, żeby dopasowywać je na bieżąco. Ja zakładam na 2 łuki, bo inaczej to nie widzę sensu.
  9. Właśnie przeczytałąm, że od soku marchwiowego dziewczynie siwe gumki się żółte zrobiły...A więc chyba i tego trzeba unikać.;)
  10. czarnapomaranczowa W gazetce Tesco znalazłam ten zestaw Elmex, ale Meridolu nie widziałam. Mogłabyś napisać, z czego się składa ten zestaw, który kupiłaś? ;)
  11. czarnapomaranczowa No w końcu nie kupiłam dziś tego żelu, bo pomyślałam dokładnie tak, jak TY.:D Najwyżej później kogoś poproszę, albo na kartce napiszę, czego potrzebuję i dam Pani w aptece do przeczytania.;) heheh Noel* Będzie dobrze. Szkoda, że Twoja orto jest pazerna, jak mówisz. Na szczęście moja się wydaje zupełnie inna pod tym względem. Zobaczymy, jak będzie dalej, ale na razie jestem swoją orto zachwycona pod każdym względem.:)
  12. czarnapomaranczowa Jak ten żel, którym smarujesz język? Pomaga? Ja chyba dziś kupię profilaktycznie coś do smarowania, bo boję się, że później się z panią w aptece nie dogadam.hehe
  13. Ona nadal nosi aparat...więc może to nie jest wina Twojej orto, tylko po prostu konieczny jest taki czas leczenia. Sama nie wiem. Skoro mówisz, że jest najlepsza w mieście, to chyba krzywdy Ci nie zrobi...Chociaż wiem, że niektórzy po prostu chcą wyciągnąć więcej kasy od pacjenta.:/ Myślę, że powinnaś z nią pogadać, ale spokojnie i beż zarzucania jej czegokolwiek. W ostateczności, zawsze możesz się chyba przejść na konsultację do innego specjalisty.;) Pamiętaj też, że z pozoru mała wada (wizualnie i dla nas - laików), może się wydawać niewielka, a faktycznie ciężko ją wyleczyć. Ale za to, jakie efekty potem będą.:)
  14. A co do ósemek...ja ich w ogóle nie mam i mam nadzieję, że tak zostanie.:D
  15. Noel* Witaj! Moja orto mówiłą, ile kosztuje aparat retencyjny, ale niestety nie pamiętam. Nie wiem, czy są jeszcze orpócz tego jakieś nakładki. Wiesz, ja dopiero zaczynam leczenie, więc póki co inne rzeczy mnie interesują. Wydaje mi się jednak, że wcześniej ktoś na forum pisał o tym, co Cię interesuje.;)
  16. A ja mam chyba tyłozgryz z protruzją (czyli odwrotnie do Was, mam z kolei żuchwę za bardzo przesuniętą do tyłu względem szczęki i wystające jedynki na górze i u dołu). Dwójki na górze mam lekko cofnięte do tyłu i jedynki na nie minimalnie zachodzą. Mam nadzieję, że moją wadę da się wyleczyć bez operacji. Czytałam, że jest ona podobno najbardziej popularną w Europie i że obecnie coraz więcej ludzi ma wady zgryzu. Teraz to już ponoć ok 90% dzieci i młodzieży. Szok, nie?
  17. jaki aparatttt Woooow...to musiało być przeżycie.:D Fajnie, że o tym napisałaś. Jest więc szansa, że i u mnie ten rozszerzacz zadziała.:) A wracając do wyboru aparatu, to słyszałam, że porcelanowy dość łatwo uszkodzić i słabiej działa, niż metal, ale w sumie to nie wiem. Ja biorę metal, bo jest sprawdzony, no i najtańszy.;)
  18. Megan18 Ja z kolei wolę się przemęczyć z rozszerzaczem, niż wyrywać zdrowe zęby.:) Jeszcze zdążę się ich pozbyc.;) Co swój ząb, to swój. Każda starsza osoba, tak mówi.:) czarnapomaranczowa Dasz radę Dziewczyno! Operacja to poważna sprawa, ale pomyśl, że potem będziesz zdrowsza i do tego jeszcze bardziej wypiękniejesz.:) Są więc to same korzyści. Mam tylko nadzieję, że jest jakaś refundacja z NFZ i nie musisz płacić 20tys.zł. jaki aparatttt Dzięki za pocieszenie.:) Ja na razie się nie martwię tym podniebnym aparatem. Jestem dobrej myśli.:) Jeśli natomiast chodzi o wybór aparatu...cóż...mam 2 koleżanki, które noszą metalowe i w liceum miałam jedną, która chyba porcelane miała. Powiem Ci, że metal wygląda ok. Co do tej koleżanki z liceum...ja nie jestem pewna, czy ona miała porcelanę (był widoczny tylko taki drucik), ale chyba tak mówiła. No i niestety wyglądało to bardzo nieestetycznie. Nie wiem, czy to była kwestia samego aparatu, czy złej higieny.
  19. milka86 To bardzo pocieszające, co mówisz.:) Mam nadzieję, że u mnie też aparacik zadziała, jak powinien.:) Boję się tylko tych trudności z mówieniem...zwłaszcza, że studiuję filologię obcą...więc może być wesoło.:D Dobrze, że będę miała miesiąc na przystosowanie się, no i że ten rozszerzacz to "tylko" na 4 m-ce.;)
  20. czarnapomaranczowa Jeszcze nie wiem, jak mój aparacik się nazywa, bo na wizycie nie zapytałam, a wtedy jeszcze nie wiedzialam, że są różne rodzaje aparatów rozszerzających. Ten przykładowy, który pokazała mi orto wyglądał, jak mi się zdaje, jak Hyrax, ale pewna nie jestem. Pani orto też pytała, ile mam lat, żeby dobrać leczenie. Myślała, że mam mniej.hihi :D Właśnie ja się naczytałam ostatnio o tym rozrywaniu szwu podniebnego u dorosłych (pisałam o tym w którymś z wcześniejszych postów; zerknij, proszę, może akurat Ty wiesz coś na ten temat?;)). We wtorek zapytam orto, jaki aparacik mi zakłada.:) Czy nie będzie to zbyt niedyskretne pytanie, jeśli zapytam, ile masz lat?;) Ten Twój aparacik jest najlepszy dla dorosłych?
  21. czarnapomaranczowa Dzięki za informacje.:) Koniecznie daj znać, jeśli żel zacznie działać. :)
  22. czarnapomaranczowa Nie znam tej firmy.:( Chyba juz wole dodac te 70zł i kupić pewny, dobry sprzęt Oral-B. Zastanawiam się nad takim zestawem irygator+szczoteczka elektryczna, ale musiałaby, do niej dokupić specjalne końcówki ortodontyczne. Wiem, że z Oral-B są takie. Nie wiem tylko, czy jest możliwe używanie szczoteczki elektrycznej, gdy ma się wrażliwe zęby (przez noszenie aparatu). A może po jakimś czasie, gdy zęby się przyzwyczają, jest to możliwe.:) Ja od paru lat używam szczoteczki elektrycznej i żal mi się z nią rozstać.:( Powidz mi proszę coś więcej o tym żelu, który kupiłaś. To jest jakiś przeciwbólowy? Ile kosztuje i jaką ma pojemność? ;) Daj znać, czy pomaga, może też się w niego zaopatrzę...Na razie od 2 dni używam pasty Sensodyne do wrażliwych zębów. Chcę je trochę zabezpieczyć przed założeniem aparatu. Pasta zawiera fluor i ma działanie przeciwbólowe podobno, a czytałam, że takiego właśnie połączenia potrzebują Aparatki.:) Muszę jeszcze kupić specjalną nić dentystyczną. Czytałam, że jest taka Oral-B. Szkoda, ze jest droga.:( No i mam mały płyn do płukania ust do wrażliwych zębów Sensodyne. Muszę dokupić jakiś większy. Zastanawiam się tylko nad wyborem. A Ty masz już jakiś dobry, sprawdzony zestaw?:)
  23. Megan18, dzięki za pocieszenie.:) Mam nadzieję, że ja też szybko będę mogła normalnie funkcjonować. A mam jeszcze takie pytanko. Czytałam, że sporo osób starszych ode mnie o ładnych parę lat nosiło aparat rozszerzający i dał dobre efekty. Z kolei gdzie indziej czytałam, że nie spełni on swojej funkcji u dorosłych, czyli nie rozerwie szwu podniebnego, czy jak się to nazywa.;) Podobno u dorosłych tylko jakoś wysunie zęby na boki, a to może być szkodliwe...Fakt, że jakoś tam dzielili ludzi na kilka grup wiekowych, w których ten rozszerzacz jednak działa, jak powinien (chyba ;)), no i ostatnia grupa zamykała się na 25 latach. Ja mam 23, więc się "łapię", ale jednak trochę się zmartwiłam, czy nie zrobię sobie krzywdy tym rozszerzaczem...Z drugiej strony, orto chyba wie, co robi, a wyrywanie zdrowych zębów, gdy stłoczenie jest niewielkie, to nie jest najlepszy pomysł...Sama orto radziła jednak poszerzyć szczękę (mówiła, że o 5mm), zamiast wyrywać czwórki. Ósemek w ogóle nie mam, więc nie miałabym takiego wyboru, jak niektórzy (wyrwać 8, albo 4 ;)). Czy któraś z Was wie coś na ten temat?
  24. Dzięki Dziewczyny!:) Zobaczymy "w praniu", jak to będzie.:) Już za tydzień się okaże, jaki "diabeł" straszny.;) Oczywiście będę miała do Was jeszcze wiele pytań, ale to może już, jak założę aparat, bo orto na pewno mi na wiele odpowie i nie będę musiała dręczyć Was.:) Tylko jedno mnie zastanawia...Ja nie miałam robionej separacji zębów. Czy zawsze się ją wykonuje? Gdzieś czytałam, że nie jest to konieczne u każdego, ale może Wy coś wiecie na ten temat?:)
  25. agatka-aparatka...Dziękuję za odpowiedź. Powiedz mi proszę, czy zupy można jeść normalnie, czy trzeba jakoś specjalnie je przygotowywać, np. przecierać, czy coś takiego?;) Jeśli pływają tam jakieś kawałki warzyw, to da się je pogryźć? Nie będą wchodzić pod ten aparat rozszerzający? Nosiłaś taki aparat? Ja będę miała od razu też stały na dół, więc chyba jeszcze gorzej będzie mi jeść.:(
×