Aguś1984

mój jakby to przeczytał to strzeliłby focha na jakies....hmmm..20 minut;)..

nawrzeszczy, nagada sie..nawyrzuca..a za 5 min jakby nigdy nic gada i na przytulanki go bierze:)..a myślałam ze tylko K. ma taki durny zwyczaj..;)

moj to zawsze był fochacz przez wielkie F..ale juz sie nauczyłam z tym walczyc..jak sie obraża daje mu chwile az sie wyciszy..a potem jest wzgledny do pogadania..13 października mamy rocznice..3 lata:)..wiec jak juz tyle z nim "wytrzymałam" to bedzie dobrze..kiedys mama K powiedziała ze musze go bardzo kochac ze wytrzymuje te jego humory..

ja postanowiłam nie denerwować sie ani mojego K..ostatnio mieliśmy zgrzyta i spałam w domu:(..ale na drugi dzień wszystko sobie wyjaśniliśmy..i jest dobrze..troche po świńsku potraktowałam K..w sumie nieświadomie ale chamówa była:(..a jesien mnie nie stresuje póki nie pada i szaro nie jest:)..

witaj Idelajda:)..widzę ze od rana baaardzo dobry humor:)..jezeli chodzi o bukiety to mi się podobaja tak okrągłe:)kuleczki:)..nie wiem jak to opisac....mam nadzieję ze wiesz o co mi chodzi:)..

Witajcie dziewczynki:)..widzę ze znowu troche ruszyło:)..musze nadczytac to co straciłam..pozdrawiam i miłego dnia:)..

miało byc jak poznałyście sie ze swoimi skarbami..ale cos mi litery poprzeskakiwały..

a jak sie poznaliścis ze swoimi skarbami??:)..

zabobon zabobonem ale warto wiedziec..mi sie wogóle nie podobaja jasne garnitury..wiec moj K. bedzie miał napewno ciemny..juz moja w tym głowa;)..

ja widze ze Wy juz wszystko pomału zapinacie na ostatni guzik..a my nawet zaproszen nie mamy..chcemy w styczniu roznosic..a i jeszcze do kucharki musze zadzwonic..coraz bardziej sie tym wszystkim stresuje..moj K. tez..

z jednej strony wielka radość ze to tak blisko:)..z drugiej mega stres..

witajcie:)..wkoncu sie pojawiłyście:)..z ta suknią to faktycznie bardzo szybko..ja w styczniu chce zacząć sie rozglądac..a z tymi 10 miesiącami to i ja sie lekko przeraziłam..ale to brzmi..przeciez to zleci nie wiadomo kiedy..

witaj sysia123:)..

hej dziewczynki..coś ostatnio albo ja jestem, albo Wy..nie mogę na nikogo trafić:(..pozdrawiam..

tylko ze ja po wszystkim, jak skapnelismy sie ze cos nie halo..jak sie wycierałam to nie bylo kompletnie nic..nawet śluzu nie było..

ja zauwazyłam ze faktycznie te rulonowe zaproszenia ciesza sie coraz wiekasz popularnoscia..a głupie pyt. to jakby facet miał wytrysk - ale tylko to pierwsze , krotkie "prysniecie" to byłabym tym ufajdana?..widziałabym ze cos jest we mnie?..wiem ze głupie pyt..

moge zadac baaardzo głupie pytanie???...

tylko ze nie wiem czy lekarz tak z ulicy wypisze mi recepte..

sprytne;)..co do K. to on bardziej panikuje niz ja..i to mnie martwi..bo on zawsze był pewien..a ja mialam jakies obawy..a teraz to on cos za duzo watpliwosci ma..i denerwuje sie ze nie chce isc do lekarza..bo ja w sumie to bym to tak zostawiła..

własnie problem z tym ze nie mam swojego gina..wczesniej chodziłam do jednej kobietki ale ona sie rozchorowała..i nie chodziłam..ja tez mysle ze nic nie powinno byc..bo przeciez jakby nawet ten pierwszy rzut był we mnie to bysmy widzieli..a ja kompletnie z niczego nie byłam ufajdana..ok..juz nie mecze..a jak tam u Ciebie??..:)

to troche mnie uspokoiłas..a myslisz ze lekarz bez problemu wypisze recepte?..

:)..

ok..koniec tematu..nie zamartwiam sie..ja chce bejbi po ślubie..

wiesz..właściwie to napisze jak było..bo K. nie kończy we mnie..nigdy..nawet z gumka..i wiem ze przez cały czas była..jak chcial wyjsc zeby skonczyc to zauwazył ze nie ma..ale na mnie nie było nic..

ja mam bardzo nieregularne cykle..i nie wiem co myslec..okres powinnam dostac koncem miesiaca..tak kolo 26..