wiwas83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wiwas83
-
Szkoda mi opuścić kafe,więc będę pisała podwójnie póki co-kopiuj,wklej:) Ale nie dziś,bo jeszcze mam trochę przeprowadzkowego syfu do posprzątania i zmywarkę do przetestowania i stąd moje pytanie-czy można butelki w zmywarce myć?a smoczki?
-
To tak jak ja;) Poproszę o info co dalej a propos BB wioleta.bunk@wp.pl Jeszcze nie wiem,czy mi się to podoba,chyba zostanę na kafe...
-
Koj koj laluchny, mnie jakiś czas nie będzie,bo nie wiem,kiedy przeniosą mi net na nową chatkę,a poza tym zanim się rozpakuję...skad ja mam k...wa tyle gratów?!? Ja uwielbiam Kingę Preis i Naomi Watts. Lubię kino bałkańskie-np.czarny kot,biały kot etc.Almodovara,Kusturicę,Haneke,Aronofsky i ogólnie takie klimaty.
-
Heloł heloł pszczółki moje kochane! (a co tam powchodzę Wam trochę w dupcię ku uciesze pomarańczek) U nas sezon imprezowy w pełni-same urodziny,imieniny,rocznice skutkiem czego chodzę ostatnio nieprzytomna,bo oczywiście wszystkie imprezy odbywają się u nas.Po takim maratonie pieczenia i gotowania padam jak pies pluto po drugim drinku i dzielnie powstrzymuję się od rozpędzenia towarzystwa.Swoją drogą w sobotę dla jaj zadzwoniłam do znajomych syna-16 lat-i powiedziałam mu,że rodzice się tak nawalili,że dziś u nas śpią.Ci wracają do domu nad ranem a tam goła panna;) Pogoda u nas byle jaka,już dwa dni nie byłam z małą na spacerze,bo lało,wiało i dupy się nie chciało ruszyć-zresztą co to za spacer pod folią i do tego kurcgalopkiem,co by do majtek nie przemoknąć! W weekend mąż mnie zabrał na zakupy i fundnął sexi bieliznę-czyżby moje pociążowe gacie mama sajz z bawełny przemysłowej nie robiły na nim wrażenia?;) Melce chyba wyżyna się górna jedynka-chyba,bo nie da tam sobie zajrzeć,ale jak ja rozśmieszam,to ma wyrażną białą plamkę po prawej stronie,poza tym strasznie rzuca się w nocy,zakatarzona,o ślinotoku nawet nie wspominam. Co do ciuszków ja nie mam z tym problemów,bo na dniach rodzi moja siostra-dziewczynkę-a na maj ma termin moja szwagierka,więc na pewno nic sie nie zmarnuje. Czy też macie taki cellulit po ciaży?Mój zad wygląda jak wielgachny kalafior:( Witam nowe mamy a starym gratuluję nowych metod wychowawczych tudzież usypiających uściski
-
Koj koj dziołszki! Izi66 są np.na allegro http://allegro.pl/skarpetki-z-opaskami-lamaze-od-0m-gratis-i1289438484.html ja kupiłam w irlandzkim tesco,jakbyś miała problem z zakupem to mogę Ci wysłać Gryfno-od kiedy zaczęłam stosować tę metodę usypiania to skupiłam sie przede wszystkim na rytuałach-żeby wprowadzić rutynę,było też napisane,ze tak małe dziecko ma najlepszą porę do spania między 19 a 20.Tak więc o 18.30 kąpiemy małą,potem są przytulanki,butla,odkładamy ją do łóżeczka,włączamy karuzelę,dajemy smoka,takiego króliczka do łapki i wychodzimy.Mała budzi się ok.4-6 na butlę,więc bierzemy ją do łóżka i nie odzywając się-ja ją karmię a mąż zmienia pieluchę,wszystko przy świetle z niani elektronicznej.Po czym odkładamy ją i tak samo smok i królik,już bez karuzeli.Jak wstała jeść o 4 to przesypia do 7,jak spała do 6 to śpi do 9.Ale na początku jak ją uczyliśmy tak zasypiać to budziła się dwa razy na jedzenie,bodajze przez 3 moze 4 tygodnie! Co do south beach,to jak dla mnie jest świetna,bo można w obrębie dozwolonych produktów jeść ile się chce bez liczenia kalorii,porcji etc.Zamiast chleba piekłam takie babeczki szpinakowe albo jakieś inne,sporo mięsa,sałatek,jajek i ryb.Dziś mam np.zapiekaną cukinię z cebulą,pieczarkami i fetą w sosie czosnkowym.Jedyne co to że trzeba przemyśleć sobie jadłospis,żeby sie szybko nie znudził i mieć przyszykowane w domu produkty.A na szybko można zjeść kanapkę zamiast chleba używając liść sałaty i zawijając np szynkę,ser i warzywa w taki rulonik. Witam nowe mamy! A starym gratuluję pierwszych ząbków ich pociech,u nas chyba też coś na rzeczy,bo mała momentami nieznośna:( buziole
-
Cześć i czołem laluchny, napisałam wczoraj posta a la elaborat i pod koniec mi sie skasował,tak sie wk...łam,że dopiero dziś mi przeszło! Moja mała waży 8100 (sic!),lekarz mówi,ze ok,a na dodatek ona je dziennie ze 4-5 razy mleko,czasem 120,czasem 150,a czasem 90,więc nie wiem jak to robi.Obiadek raz zje,raz wypluje,owoce nie za bardzo,więc naprawdę nie wiem;) Teraz będę się chwaliła i oczekuję moooorza pełnych zawiści komentarzy;) zrzuciłam już całe 29.5kg,które przytyłam w ciaży!Już myślałam,ze ostatnich pięciu mi sie nie uda,ale znalałam dietę south beach i jak dla mnie rewelacja.Teraz jeszcze tylko sprawić by cycki sterczały nie tylko przy myciu podłogi na czworaka i będzie git!;) Linea negra u mnie też jeszcze widoczna. Co do samodzielnego zasypiania to pisałam kilkakrotnie,że u mnie sie sprawdziło,a robiłam wg.tej samej książki-wcześniej moje dziecko usypiało tylko przy suszarce,odkurzaczu ewentualnie cycku.Więc szczerze tę metodę polecam. Mała miała wczoraj szczepionkę,powinna mieć niemal miesiac temu,ale taka była jakaś ni to podziębiona,ni to markotna,że lekarz kazał przyjść innym razem.Miałam isć w zeszłą sobotę,ale w piątek spiłam się z przyjaciółką grants'em (ponoć naszym hitem imprezy było radio disco-polo i hicior-sexy lala,sexy ciało-no comment;) takze dotarłam dopiero wczoraj.Melcia miała w nocy gorączkę,więc dałam jej calpol i rano było ok,za to mam wrażenie,ze zaczyna mi chyrlać czyt.mokry kaszel.Mam nadzieję,ze jej ta szczepionka nie osłabi. Dobra lecę na szybką fajkę i spać bo jutro czekają mnie porządki a mój luby siedzi na xboxie i udaje ,ze jest niewidoczny i sprzątanie go nie dotyczy. koj koj!
-
Heloł dziołszki, nie wypinajcie dzieci z fotelików nigdy!!!Kilka miesięcy temu znajoma w taki sposób straciła 7miesięczne dziecko...Wiozła je na kolanach,bo przecież to tylko z domu do sklepu,mąż prowadził.To nawet nie był wypadek,mała stłuczka tak naprawdę,oni wyszli bez jednego zadraśniecia,ale dziecko uderzyło głową w fotel i złamało kark. Na zanoszenie sie chlapcie lodowatą wodą,powinno zadziałać. Co do usypiania-moja spała przy użyciu suszarki,ale doszło do tego,ze jak tylko ja wyłączałam to mała się budziła,w nocy chodziła więc non stop.Ale jak pewnego razu poszłam suszyć głowę i na sam dźwięk suszarki usnęłam:) stwierdziłam dosyć.Nauczyłam małą spać samodzielnie-kąpiel,butla,odkładam do łóżeczka,smok,karuzela,przytulanka do łapki,pogłaszcze i wychodzę.Ja płaczę wracam za 3 min i znowu smok i przytulanka,głaskanie i potem już powinno sie co 5 i 7 min,ale ja zawsze chodzę co 3.Nigdy nie wzięłam jej na ręce po odłożeniu do łóżeczka.Nauka trwała może ze 3 dni-na noc zasypia sama pięknie,w dzień wchodzę moze ze 2 razy max czyli tak te 6 min jej zaśnięcie zajmuje,więc pełen sukces. \dobra,muszę nakarmić głodomora koj koj!
-
Koj koj lalunie! Zachciało mi się k...a dorobić i kręgosłupa nie czuję!!!Mój sąsiad sprzedał dom i szukał kogoś kto by go posprzątał,więc myślę sobie-a co mi tam!Sprzątać lubię,choć ja biurowa blerwa jestem,sąsiad w porządku,samotny,myślę sobie spędzę godzinkę na odkurzaniu i tyle.A jak tam weszłam-k...a,dżizas,ja pie...lę!!!!!!W życiu nie widziałam takiego syfu!A ile gatunków pająków poznałam!Ten dom normalnie nadawałby się do "how clean is your house"...łącznie z truchłem myszy pod łóżkiem,które zapchało mi odkurzacz,kumacie??? No,ale 100 jurków piechotą nie chodzi,tylko zleję się domestosem przed pójściem spać;) Moje dziecię kochane dzis ni stąd ni zowąd zaczęło się przewracac na brzuszek,zrobiła tak chyba z 7 razy,tyle jeszcze nie wie kochana jak wrócić z powrotem.No i ze słoiczkami lepiej,bo zjadła dziś pół zupki jarzynowej.Oczywiście przy ostatniej łyżeczce kichnęła,więc zupkę miałam nawet we włosach!A jak już piszemy elaboraty na cześć kupy,to mnie ostatnio zaskoczył taki ciastolinowy bobek :) dobra idę się zdezynfekować!buźki
-
Hejo koj koj hip hip hurra! Uprzejmie donoszę,że póki co nie zapowiada sie Melci siostrzyczka ani braciszek,chyba,ze mnie test oklamuje...;) buziaki na dobranoc,ja dzis zajechana jak koń szmaciarza,jak padnę to chyba się na karmienie nie obudzę!
-
W tesco są takie jałowe woreczki do zamrazania pokarmu,ja dawałam za nie około 7euro za 40sztuk po 150ml.Są też z madeli ale już za 15 euro.u mnie sie sprawdziły oba typy
-
Koj koj laluchny! Trzymajcie kciuki,bo dzisiaj idę po test i mam nadzieje,że będzie negatywny!!!!!! Moja mała na razie tylko na mleczku jest,powinna jeść 5razy po 180,ale woli zjeść mniej a częściej,daję jej 6 razy po 150,zawsze trochę zostaje.Także pomarańczowa magdo jak przybiera na wadze w normie to się nie martw. Od piątku mam wprowadzać już stałe pokarmy,dali mi jakąś gównianą broszurkę i położna nalegała,zeby dziecko jadło taki obiad jak cała rodzina.Za cholerę nie mogłam jej wytłumaczyć,że kuchnia polska jest zupełnie inna niż irlandzka,jej sie to w głowie nie mieściło,że jemy inaczej niż purree jarzynka i gotowane mięso.A co mam dziecku dać schabowego? Kazała mi zacząć od baby rice,podejrzewam,ze kupię polskie kaszki ale wtedy dajecie z butli,czy łyżeczką?I tez 1 łyżeczka na 30ml jak mleko? Słoiczki też są z reguły dwuskładnikowe,więc poszukam jeszcze w polskich sklepach.Acha,dla dziewczyn z ire (może UK też,nie wiem) cow&gate to nasza polska bobowita-w moim mioeście jest fabryka i mój maż wysyłał im ostatnio faktury i stąd wiem,że produkują też do polski i jest to to samo. Izi,super,że mała wodzi wzrokiem,ja ciągle rozglądam się za jakimiś zabawkami,ale na tym zadupiu nic nie ma:(Byliśmy w niedzielę w dublinie,bo musieliśmy kupić jakiś "rodzinny" samochód,ale nie było czasu na chodzenie po sklepach.Ale ciągle o Tobie pamiętam i poszukam następnym razem. ja ostatnio mam alergię na te wszystkie matki polki świętojebliwe,jak słyszę te wszystkie "dobre rady" to mi się na hafty zbiera.Więc ostatnio nieco rozluźniłam kilka znajomości,bo z moim charakterem mogłabym chlapnąć kilka słów za dużo...Ostatnio spotkałam laskę,z którą jestem na cześć-ogólnie to od razu widać,ze kawał suczy,do tego twarz tęskniąca za rozumem etc. a ta mnie pyta czy karmię piersią,jakbym jej jakąś przyjaciółką była,no ale nic myślę sobie-będę miła (he he) i mówię,że już nie,bo nie miałam pokarmu.Na co ta małpa -no coś Ty,z takimi BUFORAMI nie miałaś pokarmu? No tak mnie wk...,ze sie skończył dzień dobroci -wiesz,ilość pokarmu nie zależy od wielkości piersi,moja koleżanka jest taka samo płaska jak ty,chociaż nie,coś tam ma- małe A to może i będzie a karmi do dziś... Walnęła minę konającej gołębicy i już nie jesteśmy na cześć:)
-
A na zapowietrzanie u dziecka-takie konkretne-można też popryskać zimną wodą,ja tak oduczyłam małego histeryka koleżanki-oczywiście pod jej nieobecność bo by zawału dostała (hoduje małego terrorystę przekonana,że on taki biedny i wiecznie musi być na rękach)
-
Koj koj lalunie tudzież inne lachony!;) Mam pytanie do tych z Was,które przestały karmić piersią-po jakim czasie dostałyscie okres?Bo ja już czekam 6 tyg i nic,jak zmajstrowaliśmy melci brata to sie chyba pochlastam szarym mydłem! Muszę się pochwalić (tfu!tfu!),że u nas działa metoda 3 5 7 i moje dziecie zasypia od przedwczoraj samodzielnie we własnym łóżeczku po krótszym lub dłuższym (30min) popłakiwaniu.Tylko,ze oczywiście nie wytrzymywałam do 5min i chodziłam pierwsze parę razy co 3 a potem co 5min. Wrzuciłam nowe zdjęcia melci na nk. U nas tez już zimno,brrrrrrrrrr buziaki
-
Gryfno,ja o włodku nie pisałam,bo nawet nie wiedzialam,ze go mam!Aż raz nażarłam sie jakiegoś dziadostwa,że stękałam na kiblu nie gorzej niż moje dziecię i wtedy poczułam ból i miałam lekkie krwawienie.Na poczatku nie wiedziałam o co kaman,bo mój włodek nie wystaje nigdzie;)Musiał sie gdzieś dziad zakamuflować.Na szczęście odzywa sie bardzo rzadko,więc nawet nic nie stosuję ani nie pytalam o niego mojego GP,bo i tak znam odpowiedź "your włodek is fine,wajlet" Moja mała dziś kończy 15tyg.waży 6960,ma 63cm.Je z reguły 6 razy po 150,czasem 180,ale rzadko.Wprowadzać nowe rzeczy będę jej jak skończy 17tyg,tak ponoć najbezpieczniej.Ponoć lepiej tez zaczynac od warzyw,bo jak dziecko pozna smak słodkich owoców,to potem może być z tym problem. Moja mała tez ma problem z samodzielnym zasypianiem,muszę używać suszarki,zwłaszcza w dzien.Do tej pory zasypiała na bujaczku,ale odzwyczajam ją od tego,bo niedługo z tego wyrośnie.Nie wiem tylko jak ja potem odzwyczaje od suszarki... Co do butelek tommee tippee to jest smoczek w wariancie variable flow i on ma takji duży otwór na krzyż i od siły ssania dziecka zależy jak bardzo bedzie leciało,więc myślę,że do kaszek ten będzie najlepszy. No nic lecę,bo wyłączyłam suszarkę i już koniec spania...:(
-
Koj koj!!! U nas dziś leje jak z cebra i obawiam się,że po wspaniałym lecie znowu czeka nas cudna irlandzka jesień-czyli tygodnie deszczu bez przerwy i wiatru takiego,że łeb urywa!O spacerze nawet nie ma mowy,więc nudzimy się z żabą w domu. Co do usypiania to ja miałam taki problem,że w dzień mała spala tylko na bujaczku albo podczas spaceru w wózku.Od kilku dni usypiam ją na materacu w salonie (nie chce mi się targać jej po schodach na gorę do jej łóżeczka),zastanawiam się nad kupnem turystycznego.Póki co usypiam ją jak już pada ze zmęczenia i kwęka to odkładam,daję się pożalić i dopiero po kilku minutach znowu uspokajam,przytulam i znowu odkładam,za ktorymś razem w końcu zasypia,a jak już nic nie działa-jak dziś to włączam suszarkę lub odkurzacz-wtedy zasnie gdziekolwiek:)Ja w ogóle od początku uczyłam małą,że mama nie zawsze jest w zasięgu wzroku,więc nie mam takich problemow z zostawianiem jej na bujaczku,czy macie,bawi sie sama dopóki sie nie znudzi.Jestem sama -mąż wraca wieczorami-więc to jedyne wyjście by coś w domu zrobić,czy choćby iść do kibla,oba są na górze,więc nie wyobrażam sobie brac ją non stop po schodach.Moja koleżanka nie odstępowała dziecka na krok,byla na kazde kwęknięcie i teraz sama mowi,ze ma 6miesięcznego terrorystę,ledwie zniknie z zasięgu wzroku jest taki ryk,że w te pędy wraca,więc przestrzegam przed tym,bo choć robi dobrą minę do złej gry to widzę ,że psycha jej już siada. Co do teściowej,to ja moją uwielbialam dopóki nie przyleciala do nas na 2 m-ce!Przyjechała "pomóc" a całymi dniami rozwiązywała krzyżówki,oglądała tv,a jak ja np.brałam prysznic a mała się darła,to nie podnosząc wzroku znad sudoku nawet darła się "mała lejdi ułu ułu" jakby to miało ku..wa dziecko uspokoić.No masakra!A moja mama wysłała pieniądze i nawet nie przyleciala małej zobaczyć,bo stwierdzila,ze jej mąż teraz nie może a na myśl rozłące z nim już czuje,że nie podoła psychicznie (k..wa heloł???)szkoda gadać U mnie nosidełko się nie sprawdziło-mała nienawidzi. Dobra ssak zasypia więc wymknę się na fajkę,moze mnie nie zdmuchnie!
-
Elo elo z rana zaintrygowałyście mnie tym fotelikiem i zadzwoniłam wczoraj do mojego pediatry i położnej zapytać jak to z tym jest i generalnie nie wiedzieli w czym problem.Foteliki są przystosowane do wozenia dzieci,gdyby można było trzymać je tam tylko określoną ilość czasu nie przechodziłyby atestów a producent musiałby zaznaczyć,że np.co dwie godziny przerwa.To samo dotyczy bujaczków.Słowa mojego lekarza "Wy w tej polsce jesteście przewrażliwieni,jak widzę w upał dziecko w czapce to już wiem,ze z polski":)Ja tam małą wożę zamiennie z gondolą,ona woli fotelik,bo więcej widzi,no i nie jest na leżąco.75% wózków w ire nie ma wersji z gondolą,tylko używa się fotelika a potem spacerówki.No,ale kazda z nas dokona swojego wyboru,ja w każdym razie nie demonizowałabym fotelika.No chyba,że mówimy o innej wersji fotelika,-bo jak miałabym taki jak np.graco,to też bym nie woziła,ja mówię o typowym z wózków 3w1,gdzie dziecko siedzi jak w bujaczku. Co do prania ja piorę osobno w plynie do prania fairy,płynu do płukania już nie używam. Sterylizujecie jeszcze butelki?
-
Ja tylko na chwilkę,bo mój szkrab marudzi od rana Karina,czemu piszesz,że nie można dziecka w foteliku wozić?Przecież w wóózkach 3w1 fotelik jest naturalnym następstwem gondoli,więc jak nie można?A jak dziecka w aucie tyle godzin siedzi?No zaskoczyłaś mnie i teraz zastanawiam sie dlaczego nie można,napisz coś więcej. Niezapominajka podejrzewam,ze pytanie o szczepienie było do mnie a nie do kariny-pisałam,że mała była szczepiona na pneumokoki w szczepionce 6w1,jedna z mamuś uświadomniła mnie,że w 6w1 nie ma na pneumokoki i faktycznie mała miała po prostu tego dnia 2 szczepionki-6w1 i na pneumokoki osobno. Ja łóżeczka turystycznego jeszcze nie posiadam,ale chyba muszę przymierzyć sie do zakupu,bo moje dziecię tylko na bujaczku śpi w dzień...
-
Witajcie laseczki, ja w sobotę zaliczyłam imprezę,moje dziecię kochane całą przespało,ale i tak bałam sie pójść w tango za bardzo i wypiłam tylko ze 3-4 piwka.Za to paliłam przy mężu he he W sumie to chodziło o to,ze rzuciliśmy razem palenie,bo mąż ma astme i bardzo mi zależało,zeby nie palił i dlatego sie tak ukrywałam,zeby i on nie zaczął znowu palić,ale czułam sie jak jakaś gówniara,od 15go roku życia paliłam oficjalnie a teraz stara baba i się kitra po bramach!Zapalił ze mna jednego ale stwierdził,że mu nie smakuje,więc bardzo dobrze. U mnie aptamil sie sprawdza,ale tylko ten niebieski dla zdrowych dzieci,broń boze ten gówniany na kolki i wzdęcia,śmierdzi jak cholera i małej nie smakował. Żuk śpi w śpiworku,mam pewnosć,że nie nakryje sobie główki ani się nie rozkopie,do snu dzieci powinny mieć 18 stopni tylko,zeby nie przegrzewać,moja jak ma za ciepło to marudzi,a 24 stopnie to za dużo,nawet w dzień powinno być 21-22. Pazurki obcina tata a ja robię dziwne miny i zabawiam ssaka. Pomarańczowa bekso-baby blues chyba kązdej z nas sie zdarza,toć już nie wstydź się więcej,ja płakałam w czasie ciaży na reklamach papieru toaletowwego z owieczką. A w szczepionce 6w1 faktycxznie nie było na pneumokoki,ale mała miała dwa ukłucia i to drugie to właśnie było PCV. Lece na szybkiego dymka bo ssak już zaczyna zasysać kocyk,więc zaraz będzie ryk\ buziaki
-
seventy popieram-tez bym dziadowi nie odpuściła! Karina-mój nick to po prostu pierwsze litery mojego imienia i nazwiska plus rok urodzenia-nic skomplikowanego.Opatentuj haka-będę pierwsza klientką!Kurcze szukam i szukam i nie mogę znaleźć tego posta co się jakaś pomarańczka popłakała(sic!)podrzućcie kochane! Agnes3d ja też mam etap marudzenia,gdzie wszystko ble i do dupy,może dlatego,że zmieniłam mleko.Sprawdza mi się aptamil-to to samo co polski bebilon-kupy w końcu żółte a nie zielone,ale jakby lekko pieniste?No,ale już przy tym zostanę,bo ile można zmieniać.No i mój mały rybożabossak spał dziś lepiej,bo do 6-yuuupppiiii!!!!Z pobudką o 2. Ja wczoraj zaliczyłam niezły przypał;) Rzuciliśmy z mezem palenie 5 lat temu,ale po porodzie tak fajki za mna chodziły,że wczoraj zapaliłam sobie z koleżanką jak byłyśmy na piwku.Wieczorem przychodzą do nas znajomi i drą ryja od progu "Ty to ślepa jesteś!Macham Ci i macham a Ty nic,przez pół main street się drę a Ty palisz sobie i w dupie mnie masz".Widzę,ze mój mąż jeszcze nie zajarzył,więc zaczynam wydziwiać jakieś konwulsyjne miny,jakbym co najmniej jakiś atak epilepsji dostała,oczy wytrzeszczam,żeby gębę zamknęła a ta dalej " no palisz i palisz a ja macham i macham..." no i w tym momencie mój mąż zaskoczył i dostałam zjebki:( a najgorsze,ze nadal chce mi sie palić i już mnie korci co by se paczkę kupić i zakamuflować. Gryfno-gdzie jesteś nasza samozwańcza królowo?Biedne pomarańcze nie będą miały okazji do puszczenia hafta;) Buziaki kobitki
-
Heloł dziewuszki, dzięki za słowa otuchy,zacznę spokojniej podchodzić do tematu podnoszenia główki. Moje dziecię w dzień też spi tylko na bujaczku-wiem,wiem wyrodna matka zgłoście gdzie trzeba-albo w wózku na spacerku,w nocy zasypia w swoim łóżeczku,ale przeważnie tylko po użyciu suszarki,która ją usypia w 5sek,natomiast mam to samo jak kilka z Was-nad ranem,a właściwie nawet ciemną nocą zaczyna się stękanie i prężenie,dziś np.od 2.20 już:( i tak do samiutkiego rana.W przypadku małej męczą ją tak bączki,to już 3cie mleko które testujemy i wciąż to samo,więc chyba będę musiała polubić żywot zombiaka,bo przy takim stękającym dziecku nie zasnę. Seventy-dużo sił życzę,kawał sk...na z niego!Bądź dzielna! Izi-Pati jest śliczna,cokolwiek nie będzie-a będzie dobrze-dacie sobie radę.Ja głęboko wierzę,że widzi.Poszukam tych czarno-białych zabawek i dam znać jak coś upoluję. gryfno-zrobienie tatuazu nieco bolało,taki dziwny,nieprzyjemny ból,ale w końcu urodziłyśmy dzieci (choć ja wstyd przyznać,złamie mit malki polki rodzącej w bólach i konwulsjach większą część porodu się śmiałam,w rodzinie krążą filmiki autorstwa mojego meża jak nie chcę połóżnym oddac rurki z gazem;)odlot miałam na maxa kasiah-ja też jak widzę jakies latające tałatajstwo to rzucam się piersią osłaniać moje dziecię,co z reguły wprawia ludzi wokół w konsternację,bo osa 20 metrów od wózka Kirsten nie wybierasz sie do irlandii?Pogrzebałabyś i mojej bo ja w temacie gili jestem,rzekłabym,zielona!Poluję i poluję,zasadzam sie z tą gruszką a gil jak siedział tak siedzi. agnes3d ja szczepiłam 6w1,chyba tam była ta na pneumokoki,muszę sprawdzić,mała miała w nocy niewielką temperaturę poza tym ok.A co do chrztu to ja jestem z tych co to gdzieś mają gadanie innych,a ze my niepraktykujący to stwierdziłam,ze nie bedę głupa rżnąć i chrzcić,bo kto potem z dzieckiem do kościoła będzie chodził?No,ale nie ukrywam,ze mi na obczyźnie łatwiej,bo nie spotkam sie z ostracyzmem społecznym i dobrymi radami sąsiadek Kasiah21-trzymam kciuki za pomyślną adaptację małej w żłobku i cobyś Ty to przeżyła paulus3d-podziwiam konsekwencję,ja dalej korzystam z suszarki mielonna-bardzo tradycyjne dziecko z Ciebie było;)Ja tylko zalewałam kompotem obiad skutecznie odbierając apetyt reszcie rodziny kojoneczka-jestem fanką Twoich postów an88-łączę się w bólu,też tak mam czasami miłego dnia dziewczyny,zajrzę wieczorkiem jak nie padnę na ryjek pa pa
-
Witajcie mamuśki, dawno nie pisałam,ale nadrobilam dzis czytanie i cieszę się,ze jednak trochę nas zostało. Mielonna-ja też nie ochrzcilam dziecka,cieszę się,że nie tylko ja taki antychryst jestem,bo aż mi głupio było się przyznać. Amelka 28ego skonczy 3 m-ce,jest bardzo grzecznym i pogodnym dzieckiem i dzięki bogu bo właściwie jestem non stop sama!I bałam sie czy wszystko ogarnę,ale jest ok. Ja finalnie przytyłam-a właściwie pod koniec spuchłam 29kg!!!!-po prostu masakra,miałam stopy jak hipopotam,na szczęście zostalo mi jeszcze niecałe 5kg,no ale odbiło sie to na karmieniu małej,po 10 tyg straciłam mleko,tzn.mała się w ogóle nie najadała,a ja miałam taki jadłowstręt,że pewnie tam sama woda była.Na szczeście ona nie była jakoś szczegolnie do cyca przywiązana,w ogole ona je tylko na leżaco,nienawidzi na rękach,więc karmić mogłam ją tylko w łózku,butli też na rekach nie zje... Okresu też jeszcze nie miałam i mam tylko nadzieję,że sie kolejny mały brzdąc nie szykuje:( Wydaje mi sie,ze mała słabo podnosi główkę,jak leży na brzuchu-czego nienawidzi-tzn.podnosi główkę,ale samą,nie opiera sie na rękach,czy to cioś złego?Jak trzymam ją na rękach to trzyma sobie sama,tylko na tym brzuszku tak dziwnie,te łapki z tyłu zostawia-oświećcie mnie kobitki,bo wizytę u położnej mam dopiero 8/09 a mj gp to porażka jakaś.W ogóle w Ire mają inne podejście do rozwoju dziecka-nie ma biegania po specjalistach etc,usg bioderek,ciemiączek etc.Wydaje mi się,ze czasem w PL za bardzo sie ciążę i ten początkowy czas z niemowlęciem meykalizuje,czy jak to tam ujać,no ale tutaj to z kolei w drugą stronę,cokolwiek cię niepokoi usłyszysz "baby is fine" pozdrawiam wszystkie mamuśki i obiecuje cześciej pisać PS.Zrobiłam sobie tatuaż z imieniem małej i datą na nadgarstku
-
Izi trzymam kciki,na pewno wszystko będzie dobrze! Czytam Was ciągle dziewczyny,ale jakoś tak mi brak czasu by coś naskrobać...
-
Hej dziewczyny, urodziłam wczoraj o 4 rano,jesteśmy już w domu.Poród miałam naprawdę w porządku,nie mogę złego słowa powiedzieć,mała jest cudna,ważyła 3520g,nie zmierzyli mi jej,więc nie wiem ile cm,ale dłuuuuga:)Je ładnie,jest po prostu cudna,napiszę innym razem,bo jestem dopiero 40h po porodzie,więc idę odespać.
-
Cześć mamuśki i "prawie" mamuśki, ja już na głowę dostaję tak chce urodzić.Mąż przytargał mi dziś wielki bukiet róż,żeby poprawić mi humor,ale z małą w brzuszku wciąż nie czuję się pełnoprawną mamą... Jutro mam wizytę w klinice i dadzą mi już termin na wywołanie jak nic nie ruszy,ale coś czuję,że może to być i początek czerwca zamiast maja... Mam nadzieję,ze nie zostałam ostatnia na polu bitwy? Na dodatek oddaliśmy dziś naszego ukochanego kota primo:nienawidzi-boi się?dzieci i dziwnie reaguje secundo:przynosi zewnątrz swoje zdobycze-ostatnio mysz której urwał na moich oczach głowę,wczoraj ptaka tertio:znajomy ma farmę,a jako że kot bardzo łowny będzie tam miał idealne warunki,a za 6 m-cy zmieniamy dom i nie mamy pewności,czy się zaadaptuje etc. Strasznie trudno nam było podjąć tę decyzję,no ale muszę wierzyć że i dla Melci i dla sierściucha tak będzie lepiej...
-
No ja nadal w dwupaku...W czwartek dostanę już termin na wywołanie jak coś,moje dziecko chyba na czerwiec czeka,uparciuch jeden.6 dni po terminie dziś i jeszcze prawdopodobnie muszę oddać kota...