za dużo ciałka

fajna stronka

no to ja pierwsza przez 3 tygodnie gubiłam 1kg tygodniowo i nagle się waga zatrzymała nie wiem czym ja ruszyć ;-)

ja dziś zjadłam małą kromeczkę słonecznikowego chleba z schabem gotowanym + serek wiejski light na śniadanie w pracy 2 jabłka i jogurt naturalny na obiad pół makreli wędzonej i troszeczkę zupy pomidorowej z odrobina makaronu o 18 zjadłam grejpfruta i na tym koniec teraz wypije czerwoną herbatę

hej hej jak mam gorszy dzień to nie ma reguły jak się zachowuję nie jest tak, że od razu rzucam cię na jedzenie ale czasami wracając z pracy potrafiłam kupić sporo słodyczy i zjeść sama zanim mój facet wróci z pracy a jak wrócił to już nie było po nich śladu czyli tak jakbym ich nie zjadła - takie głupie myślenie nie zawsze tak było a teraz tak w ogóle nie bywa staram się być silna i szkodaby mi było zaprzepaścić moje starania złym humorem, o którym już zapomniałam

nie telepie mnie ale ja rano naczczo nie piję ani kawy ani czerwonej tylko zieloną co do sportu to dziś z tego paskudnego humoru poszlam do pracy na pieszo 30 minut szybkiego marszu z powrotem to samo przyjemnie mi się maszerowało - bardzo ;-)

hej ja wczoraj niby 2 drugi dzień weidera ale nie zrobiłam do końca facet mnie w******ł strzeliłam focha i poszłam spać instruktor fitnes sie znalazł kuźwa !!! od rana humor pod psem Aga a jak u Ciebie coś Cię tu mało ostatnio?

witam ;-( dziś póki co ma podły nastrój oaaona w odpowiedzi na twoje pytanie o moje problemy to nie jest źle ale zawsze znajdzie się jakiś robak co szarpie nerwy i mąci spokój ducha myślę ze w ciągu dnia rozładuję napięcie ale narazie zamiast ćwiczyć to marnuję czas

ja dużo wczoraj poczytałam na ten temat bo się trochę nakręciłam ale taki sensowny to wydatek rzędu 200 zł na allegro można już za 100zł tylko tak się zastanawiam kupie sobie kolejny gadzecik i będzie leżał a przecież mogę ćwiczyć bez niego oj zamieszałam chciałabym go mieć tylko nie wiem czy nie wyrzucę kasy w błoto jak się nie będę ruszać ;-(

hej fajnie że już jesteś bo tak się martwiłyśmy iż rzuciłaś się w wir obżarstwa ;-) i lenistwa ;-) wiem jakie mogą być powody zatrzymania wagi i jeszcze nie panikuje tylko jak się widzi coraz mniejsze liczby to motywacja rośnie a jak nie to minka smutna

wiesz, mam już swoje lata ;-) nie jestem postrzelona nastolatka i staram się do wszystkiego podchodzić w miarę racjonalnie co nie znaczy że nie stać mnie na odrobinę szaleństwa ;-) ;-) ;-)

hello zaraz lecę do pracy ale melduje posłusznie że wczoraj wykonałam moje 8 min abs i 1 dzień wejdera Iza zaczynam od nowa z Tobą - moje ćwiczenia nie był tak dokładne ale tłumacze sobie ze to zawsze coś Aga a Ty na którym dniu juz jesteś? a moja waga ani drgnie ;-(

obawiam się że ja wyliczyłam sobie takie tętno mniej więcej z pierwszego lepszego wzoru ale moja kondycja jest fatalna i jak dam więcej czadu to nie wytrzymam nawet 20 minut i padnę na pysk ;-) dlatego dobrze będzie jak zacznę od takiego musze coś zrobić bo waga stoi jak zaklęta - zaczyna mnie to martwić

Asiu szału nie ma ale dramatu też nie ma u mnie z wagą tez kiepsko ale nie poddajmy się

Ha ha ja mam na czym siedzieć i własnie ta część ciała od siedzenia tak sie rozrosła ;-( Jak mówiłam ruszyłam tyłeczek i pojeździłam na rowerze całe 1h i 20 min. Asia Ty mówiłas że masz pulsometr, taki na rękę jak zegarek? Gdzie kupiłaś ile dałas i jakie jeszcze ma funkcje? Jestem poważnie zainteresowana kupnem aby kontrolować puls podczas ćwiczeń skoro mam osiągać około 70% maksymalnego tętna co w moim przypadku daje jakieś 133 uderzeń na minutę.

Iza dzięki za przepis, muszę wypróbować - jesteś urodzonym sprzedawcą potrafisz przekonać do wszystkiego i do weidera i do owsianki ;-) Ja jeszcze weidera dziś nie zaliczyłam ale za to 1:20 min na rowerze w terenie, więc spaliłam trochę tłuszczyku - tak myślę bo miałam tętno zbliżone do tego optymalnego kiedy spala sie tłuszcz. Apropo musze sobie sprawić pulsometr przyda się. do fryzjera też przydałoby się iść i odnowić pasemka choć podobno sa juz niemodne

poczytałam trochę (równocześnie sprzątam i gotuję obiad - nie tylko siedzę ;-) ) na temat spalania tłuszczu idealnego tętna ku temu i podkręciłam troszke swoją mobilizacje do ćwiczeń dzisiejszy dzień pod tym wzgledem na pewno nie bedzie stracony!!!

ale najpierw poodkurzam i ugotuję obiad ;-(

dziewczyny podzielcie się przepisem na tą pyszną owsiankę - nigdy nie jadłam i jakoś tak sceptycznie do niej podchodzę Iza to o Kasi to było do mnie? ;-) Jam Alicja ;-) kuźwa zaraz się biorę za tego wejdera choćby nie wiem co !!!!!!!!!!!!

Asiu ten ostatni artkuł bardzo pomocny ;-) niby się wszystko wie ale widać tu czarno na białym, że jak jednak nie rusze swojego tyłka to na zawsze pozostanie wielki ;-(

Iza po tak ciężkiej pracy nad sobą zasłużyłas na takie swiętowanie, u mnie takie fajerwerki będą jak na wadze zobaczę 85 i ani grama więcej!

kolejny dzień przed nami - oby był lżejszy niż ten wczoraj choćby i o 100g tłuszczu ;-) wpadłam sie przywitać i lecę do pracy po zdrowym sniadaniu i piękne słońce za oknem aż chce się żyć

wcięło mojego ostatniego posta ;-(

taka ta nasza kobieca natura raz mamy humor i fruwamy wysoko nad ziemia a innymi razy ryjemy nosem po ziemi i nie mamy ochoty na nic ale i tak uważam że kobiety sa silniejsze od mężczyzn i mogą więcej znieść, nie załamuja sie tak szybko i szybciej liżą rany dziewczyny bądźmy silne, jesteśmy tu dla siebie i nie wolno nam o tym zapominać!!!

a tak z innej beczki pozwolę sobie zapytać co sadzicie o tak zwanych oknach "jem" i "nie jem" tzn chodzi o to aby utrzymywać długi czas bez jedzenia np kolacja przed 18 a śniadanie koło 11 i wtedy mamy 7 godz jedzenia i 17 godz bez jedzenia, że niby to pozwala rano spalać zapasy tłuszczyku zanim sięgniemy po następny posiłek widze, że trafiłam na mądre towarzyszki więc jestem ciekawa waszej opinji wiem też że to ma się nijak do zdrowego odżywiania i regularnego jedzenia co 3-4 godz staram się czytać o różnych metodach i dopasować coś do siebie choć od zawsze nie wychodzę z domu bez śniadania i jest to moja pierwsza poranna czynność ;-)

nie sądzę aby pojawiły się zakwasy, przecież nie wsiadłas na rower pierwszy raz ;-) a podejście chyba się rzeczywiście zmienia nawet mnie samej od kilku dni próbuje wprowadzic w moim domu do codziennej diety więcej warzyw, jak pomyślę jak odżywialiśmy się całą zime to przestaję sie dziwić skąd te dodatkowe kilogramy - tylko chleb, wędlina i sery ziemniaki i kotlety brrrrr dziś wróciłam do domu obładowana kapustą pekińską pomidorami, ogórkami, szczypiorkiem ....samo zdrowie ;-)