Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

za dużo ciałka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez za dużo ciałka

  1. W dalszym ciągu jestem!!! Własnie sobie uświadomiłam bardzo smutną rzecz! W tamtym roku jak leciały mi kilogramy, czytając inne fora i posty różnych kobiet dziwiłam się że piszą iż kiedys tam schudły kilka czy kilkanaście kilogramów, ostatnio znowu ileś kilogramów i tak ciągle odchudzają się i tyją. Ja wtedy byłam święcie przekonana że ze mną będzie inaczej, że ja raz na zawsze pozbędę się tego balastu w postaci tłuszczu. Jakże byłam głupia i naiwna. Nic samo się nie dzieje i bez kolejnego wysiłku moje marzenia o szczupłej sylwetce legną w gruzach :( Oby tak nie było. Dziś mam za sobą średnio udany dzień, dopadła mie stała przypadłość ludzi na diecie czyli wieczorny głód - dobrze że to było przed 18:00. Tylko się pocieszam ale jakoś musze bo inaczej bym zbzikowała. Póki co wieje tu pesymizmem ale wierzę że nadejda lepsze dni. Pozdrawiam kogoś jeśli komuś zdarzy się to przeczytać.
  2. Jestem!!! I mam nadzieję ze będę tu bywać częściej bo pamietam że pisanie dodawało mi siły. Jestem już po kolacji : serek chudy biały z pomidorkiem i plastrem szynki. Może to i tak trochę za dużo ale lepsze niż 2 czy 3 kanapki jak bywało ostatnio - brrrr. Super było przez ostatni rok kiedy każdy dziwił się jak to ja schudłam. Teraz już tego nie słyszę i tylko przyjaciółki odważyły się powiedzieć mi że przytyłam i że widać. Ja sama o tym wiem bo się ważę ale oszukiwałam się że przeciez mieszczę się w te same ciuchy co zaraz po diecie. Owszem mieszcze się ale już nie wyglądam tak samo - żal. Żal mi samej siebie bo włożyłam w to tyle wysiłku a teraz mogę to zaprzepaścić przez ten cholerny apetyt. Powalczę raz jeszcze.
  3. Poczytałam trochę o zmaganiach innych. Znowu wiem ze nie jestem sama na świecie z takim problemem, samopoczucie troszeczke się poprawiło - ruszam do sklepu po wodę i coś zdrowego :) Do przeczytania.
  4. Zaktualizowałam stopkę i to mnie już nieźle przeraziło!!!
  5. Witam w kolejny dzień! Osamotniona ale spodziewałam się tego, po wzlotach i upadkach tego forum przyszedł czas na jego upadek :) Oby nie mój i nie wasz dziewczęta. Nie deklarowałam że akurat wczoraj zaczynam jakąś dietę nigdy ich nie było tylko MZ ale wczorajszy dzien nie należał do udanych. Wieczór u znajomych piwo i kilka kieliszów wódki co jak wiadomo nie jest wskazane. Dziś bardzo smaczne ale kaloryczne sniadanie..... Piszę to chyba po to żeby ktos na mnie nawrzeszczał :) dał mi wielkiego kopa. Gdzie jestescie moje współtowarzyszki doli i niedoli
  6. Hej dziewczyny !!! Znowu dłuuuuga przerwa w pisaniu ale terż porażka moja waga wskoczyła już na 87kg. To jest całe 10 kg więcej niż rok temu po wielkim odchudzaniu. Musze chyba poczytac swoje własne wpisy bo już nie wiem jak ja tego dokonałam :( Z naszej wspólnej diety wielkie nic ciągle oboje ulegaliśmy pokusom i ulegamy nadal. Problemem wielkim jest dla mnie to że przygotowywuję posiłki dla nas oboje, wiadomo facet musi pojeść i nie wyobraża sobie obiadu bez ziemniaków a jak już sa to ja tez je wcinam. nie wiem jak ale musze się wziąść za siebie bo nie wyobrażam sobie znowu dobić do 110 kg to byłaby klęska !!!!
  7. hej dziewczeta to znowu ja. Zajrzałam na moje stare forum a tu pusteczki ale nie takie jakich sie spodziewałam :) ktoś tu jednak zaglada ;) A u mnie dietetycznie nieciekawie aktualna waga 84 kg :( ale od wczoraj zacząlam dietkę dukana z moim uchochanym - mam wsparcie wic może nie bedzie tak źle. Piszę ze zaczęłam od wczoraj ale wczoraj były drinki więc dzień spalony a dzis skusiłam sie na kilka ciastek z kolezankami. Problelem małym jest jeszcze menu dla dwojga. Jak odchudzałam się sama to zjadłam byle co i było dobrze a teraz myśl o dietetycznych białkowych obiadach kolacjach i sniadaniach troche mnieprzeraża. No ale ogólnie jest bardzo dobrze więc moze jakoś będzie. Pozdrawaiam serdecznie !!!!!!!!!!!!!1
  8. Witam ! Daję znać że żyję :) Dietkowo bez zmian, dlatego tak dawno nie pisłam ani w górę ani w dół ale chciałam do Was zajrzeć czy trwacie i super widzieć że topic całkiem nie umarł. Natomiast wielkie zmiany w sferze uczuciowej . W tym roku Walentynki były prawdziwie moim wielkim świętem i nigdy nie zapomnę tego dnia ;) A po walentynkach jest jeszcze lepiej. Szkoda tylko ze stan zakochania nie pokrywa się u mnie z brakiem apetytu - no ale jakoś daję radę! Pozdrawiam serdecznie!!!!!
  9. Hej Agata masz świętą rację - czasami człowiek musi ;) a twój dzisiejszy wynik to i tak rewelacja. Na sniadanie dziś zjadłam kromeczkę z białym serem i zielona herbata, obiad to zupa pomidorowa z makaronem i schabowy więc nawet nie pachnie dietą. Niedzielne obiady zawsze pochłaniam w całości ;) nie moge się przecież ciągle zamartwiać że znowu nic mi nie ubędzie, pomartwię się jutro..... Oj to nie było mobilizujące ale obiecuję że do wieczora już będe grzeczna ;)
  10. Agata ta twoja waga oszalała :) ale fajnie że z egazaminami jesteś do przodu. Ja wczoraj podjadłam trochę gorzkiej czekolady a dziś przesadziłam z obiadem :( Człowiek chce mieć w miarę płaski brzuch w sobotni wieczór a tu jeden smaczny obiad załatwia wszystko na amen ;) Może do wieczora jeszcze coś da się zrobić ale teraz czuje się wielka ..... buuuuuuu. Zaraz pochłonę ze 2 jabłka i kiwi one zawsze miały na mnie dobry wpływ. Kamila zakochańcu pokaz się jeszcze :)
  11. no to masz podwójnie fajnie, kilosy leca w dół ...... na serduchu jeszcze lżej ;) a u mnie mimo ożywionego nadzwyczaj zycia toważyskiego o zakochanie jakoś trudno :( ale najwazniejsze że cos się dzieje - jest dobrze :)))) nie jadłam dziś kolacji a i tak czuję się jakaś pełna...
  12. Hej Kamila miło Cie widzieć i to w dobrej formie ;) Może nasz temacik znowu zanotuje duże spadki .....wagi ;) i powieje optymizmem. Liczę na to. A wiadomo że im nas więcej tym lepiej ;)
  13. Hej Agata ;) super, że masz tę pracę GRATULACJE !!! Mysle, że nie odbije się to na Twojej diecie a na te wszystkie słodkości poprostu wkrótce patrzeć nie będziesz mogła ;) Ja na ploteczkach wypiłam kawusię bez cukru i skusiłam się na 3 waniliowe wafelki ;) po powrocie kolacja standart - serek wiejski ;) Dziwię się jeszcze że po ponad roku wcinania tego serka jeszcze mi nie zbrzydł ale to dobrze bo co ja bym jadła ;) Jutro bedzie chociaz więcej ruchu bo wybieram się na małe zakupy więc trochę pobiegam po mieście tym razem a nie po lesie ;) No to do przeczytania !!!
  14. Witam :) Cos tu jeszcze pusto, Agata biega na spotkania biznesowe pewnie znowu nie zdąży zjeśc nic normalnego :) A ja dzień zaczęłam białym serem i sałatą lodową, później 2 kiwi i trichę surówki z wczoraj, czuję że jestem głodna ale spokojnie poczekam do obiadu - zalewajka :-) Później wyprawa na kawę i ploteczki do znajomych - będę się musiała pilnować bo tam pewnie słodkości będzie bez liku :( Mało ruchu zdecydowanie za mało, cały czas siedzę albo krążę między kuchnią :) telewizorem i komputerem. MASAKRA!!! Pogoda nie sprzyja wychodzeniu z domu ale może popołudniu się zmobilizuję na ten rower....!
  15. He he no ja też się cieszę dzięki :-) Fajnie żebyś rzeczywiście miała wybór i zadecydowała co będziesz robić, czyli żeby Cię chieli i tu i tu ;) Ja tych ciastek to nie wymawiam tylko chodziło mi o to że prócz nich powinnaś zjeśc normalny obiad. Po raz kolejny potwierdza się w moim przypadku fakt, że jak pisze na tym forum to moje dietkowanie ma się lepiej ;) no oczywiście poza dzisiejszym wybrykiem to ogólnie zwracam uwagę na to co jem, myślę i planuję co zjem jutro. A tak jedzenie przypadkowych rzeczy nigdy mi nie wychodziło na dobre ;) Miejmy tylko nadzieję, że ta tendencja się utrzyma heh. A teraz szybki prysznic i spać bo z nadmiaru wrażeń ostatnio cienko u mnie było ze snem.
  16. No no agata zaczynam się o Ciebie martwić - to złe samopoczucie, ciastka na obiad !!! :) ja dziś nabiłam napewno kcl ale musiałm coś uczcić :) bo podpisałam umowę przedwstępną kupna mieszkania ;) ;) ;) w poniedziałek się przeprowadzam do swojego gniazdka. Małe ciasne ale własne :) No i własnie po dokonaniu formalności poczułam się taka głodnaaaaaaaaaa że zżarłam szhormę ;) no ale raz nie zawsze. Pozatym ok rano była jajecznica z 3 jajek, a na kolację surówka z kiszonej kapusty i marchewki, cebulki. Więcej posiłków nie było ale wcześniej nie miałam czasu na jedzenie .... Ale jak myśisz w tym punkcie optycznym jest szansa i wogóle chciałabyś tam pracować? W dalszym ciągu trzymam kciuki :)
  17. Oooo jutro rozmowy biznesowe, trzymam kciuki ;) ale przedemną też baardzo ważny dzień jutro - jak mi się powiedzie to powiem co i jak ;) Ty rzeczywiście podjadaj trochę więcej tych kcl bo wiesz czym to grozi - spowolnienie przemiany materii i te okruchy które będziesz zjadać i tak mogą się odkładać ;) Niby ferie to rzeczywiście świetny czas na dietkowanie ale nie na wyżywieniu mamci - sama dobrze o tym wiesz ;) więc staram się dwoić i troić w wysiłkach żeby zachować standardowe założenia mojego odżywiania - choć patrzą na mnie jak na dziwoląga, bo jak to można nie jeść ziemniaczków i pieczywka białego. Przecież to takie pyszne :)
  18. Melduję posłusznie, że cały dzisiejszy dzień był oki :) Tej zupy nie zjadłam zbyt wiele, później godzina jazdy na rowerze po lesie ;) trochę ruchu na powietrzu a na kolecję serek wiejski i sałata lodowa a jeszcze był podwieczorek 1 parówka drobiowa ale bez pieczywa. Nie chce mi się liczyć kcl ale chyba nie było źle?? Wypiłam dziś kilka zielonych herbat i jeszcze pewnie wypiję bo wieczór przed nami - tylko spędzę go już siedząc niestety :(
  19. Witaj Agatko :) jak Ty to zrobiłaś że zleciałaś 3 kg w tydzień wow !!! Brak pracy jest przygnębiający to fakt ale głowa do góry, będzie lepiej. Mnie przez Święta przybyło jakieś 2 -3 kg i walczyłam z nimi 2 tygodnie ale wiesz co szybko przyrosło w miarę szybko zniknęło. Dzisiejszy dzień zaczęłam w miarę dobrze : jajko na twardo, serek wiejski na sniadanie teraz jabłko i grapefruit ale na obiad będzie zupa pomidorowa z makaronem a póxniej to nie wiem to co mnie martwi to brak ruchu przez najbliższe 2 tygodnie, mam ferie i musze sobie jakoś zorganizować czas wolny bo jak będę siedzieć i żreć to masakra ;) Miłego dzionka, odezwę się później.
  20. No no Agata 3 schaby to już coś ;) ale ja dziś pewnie nie będę lepsza bo będę smakować domowe wędliny mmm oczywiście postaram się tylko posmakować .... ;) ;) ;) Stanęlam rano na wadze i nie ma ani grama więcej a może nawet jest troszeczke mniej ;) więc pełen spokój, zero paniki obym po Świętach zobaczyła taki wynik Ale Agatko jak możesz zostawić nas na tak długo????? No cóż życzę Wesołych Świąt i bez przejedzenia ;)
  21. Witam ;) Nastroje coś smętne ;) ale nie ma się co dziwić skoro przeżywamy wzloty i upadki. Ja jestem na etapie małej stabilizacji i póki co dobrze mi z tym. Ale wy dziewczyny walczcie !!! Dziś np na sniadanie zjadłam tradycyjnie serek wiejski ale z kromeczką razowego, na obiad fura mięcha i to wieprzowego a na kolacje nie mam nic dietetycznego :-( więc pewnie będzie niedietetycznie ale z postaram się z umiarem. Trzymajcie się ciepło w te zimowe dni. Pozdrawiam ;)
  22. Oj dziewczęta zazdroszcę Wam tego sylwestra... Ale na pewno nie będę sama ;) spędzę go z moimi przyjaciółmi bo czas romansowania jakoś tak się skończył więc żaden bal nie wchodzi w grę ;) Wczoraj również było 30 min hula-hop i na tym na razie koniec!
  23. Hej ;) Agatka widzę, że energia Cię rozpiera! Ja jak robię sobie wieczór piękności to jestem w wyśmienitym humorze - tak trzymaj! Olensja zaglądaj częściej ;) Ja wczoraj pokręciłam trochę hula - hopem i zrobiłam 10 brzuszków - mnóstwo prawda ;) ;) no ale dobre i to. Wczorajszy dzień nawet był dietetyczny ale w poniedziałek przy okazji Mikołaja pożarłam trochę słodkości ;( No ale jak mówicie raz lepiej raz gorzej oby tylko nie więcej :) Pozdrawiam i życzę dietetycznego miłego dzionka !!!
  24. Na samej kaszy gryczanej napewno schudniesz ale "bez urazy" to jakiś durny pomysł ;))
  25. Hej Agata trzymaj się zdrowo ;) bo chorowanie sprzyja podjadaniu ;) ;) tak dla poprawy humoru. Ja tez nie zrealizuję swojego postanowienia do świąt ale co mi tam..... dietetycznie tez dziś ok a do tego początek @ taka sie czuję ociężała że najchętniej poszłabym spać. ha ha Pozdrawiam cieplutko!!!
×