Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

za dużo ciałka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez za dużo ciałka

  1. Ja przypominam sobie moją zadyszkę na górsich szlakach w ostatnie wakacje. Musiałam zrezygnować z najpiękniejszych widoków bo po prostu nie dałam rady tam wejść. I teraz muszę zrobić wszystko żeby poprawić kondycję ;)
  2. Nebe to za mało faktycznie, kanapeczki do pracy a jak nie to nawet serek wiejski, cokolwiek do tych jabłek bo wykończysz się kobieto. Jak za mało jemy to i nie ma energii do życia a co dopiero mówić o wysiłku fizycznym jakim są ćwiczenia!
  3. Zapomniałam Wam powiedzieć, że zakupiłam witaminki: Vita-min plus dla kobiet :-) i otręby pszenne. Tylko te otręby to zapominam dodawać do jedzonka, wczoraj dosypałam troszeczkę do brokułów a dziś do niczego :-[
  4. Kami tak sobie pomyślałam że jak już na Twojej stopce pojawi się 9 z przodu to musisz sobie pstryknąć nowe fotki i nam podesłać:-) Pewnie będzie różnica:-) Stwierdzam, że ja również o wiele mniej jadam niż kiedyś. Bo kiedyś - o zgrozo- to jadłam kiedy chciałam, co chciałam i najgorsze czasami ile mogłam. Im smaczniejszy kąsek tym więcej. Nic tylko czysta GŁUPOTA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  5. Fionka zdecydowanie nie radzę głodować i to kilka dni!!! Rozumiem jeden dzień oczyszczającej głodówki - kiedyś tak robiłam jeszcze w liceum bo zachęcał nas do tego nasz biolog, wyliczał mnóstwo zalet - z których większości nie pamiętam :-) Nebe nic się nie martw, Twoja praca na pewno nie pójdzie na marne zarówno ta zawodowa jak i dietkowanie. Przecież z daleka widać że wkładasz w to wielki wysiłek :-) Czy nie próbowałaś zabierać do pracy małych kanapek, ja ostatnio tak robiłam a wczesniej wydawało mi się niewyobrażalnym rano coś przygotować! Życze dobrej nocki i idę spać bo jutro kolejny fajny dzień :-) Trzeba się obudzić wypoczętą :-) :-) :-)
  6. Witam dziewczęta po ciężkim dniu :-) Poczytałam sobie co tam dzisiaj porabiałyście :-) Kami gratuluję pięknej stopki - robisz postępy kobieto!!! Wywiązała się dyskusja o herbatach i własnie musze sobie zaparzyć kolejną bo dziś mało wypiłam - stanowczo za mało. Co ja dzisiaj jadłam, hmm: - kromeczka razowego z serem białym - pół śledzia i 1 kiwi - kawałek mięsa wieprzowego z brokułami - jajecznica z 2 jajek bez dodatków - pół serka wiejskiego z ogórkiem Ciekawe ile to miało kcl? nie chce mi się liczyć :-( Dziś dalej ćwiczyłam bicepsy własnoręcznie skuwając ze ścian znienawidzone kafelki w łazience :-) Dostałam takiego powera, że mogłabym rozwalić ją całą :-) :-) Czuje nawet jak mięśnie lekko mnie bolą, zobaczymy co będzie jutro!!!
  7. To ja też jutro musze coś zakupić, moja koleżanka obawia się o moje zdrowie - mówi że nabawię się anemii :-) Nie wiem jakie sa jej objawy ale ja czuję się świetnie.
  8. Ha widzę iż moja teoria o nudnych ćwiczeniach na wszelkiego rodzaju rowerkach i orbitrekach, znalazła poparcie :-) Mój stoi na środku pokoju i czasami patrzę na niego z nienawiścią!!! A tak z innej beczki - dziewczyny czy łykacie jakieś witaminy a jeśli tak to co polecacie, bo ja ne tej diecie ciągę już pół roku i może wypadałoby coś zapodać. Niby staram się jeśc wszystko ale skoro chudnę i organizm czerpie z zapasów tłuszczu to może brakuje mu czegoś więcej po za tłuszczykiem a tego bym nie chciała.
  9. Ktoś tu obawia się że zjadł za mało a ja z kolei że za dużo :-( NA obiad była pomidorowa z makaronem, podwieczorek to 2 kiwi i kubeczek kisielku :-) a na kolację serek wiejski z ogórkiem świeżym a do tego kubek mleka. Jak to napisałam to już widzę na 100% że za dużo. No ale może trochę udało mi się spalić bo : - wniosłam 24 wielkie pustaki po schodach do domu - cegły również wnosiłam po schodach - przenosiliśmy meble ciężkie jak cholerka - z połówek cegieł zrobiłam hantle i ćwiczyłam mięśnie rąk :-) - no a teraz czeka mnie jeszcze małe sprzątanko, musze to jakoś ogarnąć żeby w nocy nie wleźć na przeszkodę do tego może jeszcze wysile się na jakiś domowy aerobik :-(
  10. Minus wedle życzenia ale przypominam że za 3 minusiki GAŁA :-) I fazy chyba nikt nie zaczyna bo my stawiamy na MŻ, ale możemy Ci kibicować. Jasne że walczymy!!!
  11. Witam laseczki w piękny poniedziałkowy WOLNY dzień :-) Ja od samego rana ciężko pracuję fizycznie - tylko czuję że w efekcie tego odchudzania brakuje mi sił. Nie mam juz takiego powera jak kiedyś:-) Sniadanie grzecznie - kromeczka razowego, jajko, odrobina sera białego. Drugie sniadanie również za mną. Rixa musisz koniecznie nadrobić zaległości skoro tak dawno Cie nie było :-) Co się z Tobą działo kobieto? A i witaj w gronie tych co mają 2 tygodnie wolnego!!! No to pracujcie dziewczęta ja też nie mogę dłużej siedzieć na kompie bo mój szef czyli brat majster krzywo na mnie zerka :-)
  12. No to do jutra dziewczęta, pora spać - 8 godz. snu to podstawa! Przez sen będę trenować uśmiechy :-) :-) :-)
  13. Chcecie zrobić sabat czarownic :-) byłych oczywiście!!! ciekawie brzmi :-) Zaraz podeślę wam moje uśmiechnięte zdjęcie i jedno archiwalne!
  14. Loczki już do mnie dotarły, w prostych i w kręconych wygladasz ładnie :-) Ja swoje włoski tez molestuję prostownicą bo szczególnie grzyweczka zamienia się w niesforne zawijaski bo lokami tego nie mogę nazwać. Portale randkowe? - przerabiałam :-) nic z tego ale spokojnie daję sobie na wstrzymanie zobaczymy co przyniesie real :-)
  15. Metamorfozy mówisz? JA chcę zapuścić włoski na dłuuuugie, od dłuzszego czasu miałam tylko krótkie :-( 19 czerwca jest weselisko mojej kolezanki, chciałabym wtedy wcisnąć się w jakąś seksowną kieckę :) byc pięknie opalona i mieć piękną fryzurę z długich włosów. Partnera nie przewiduję chyba że coś się zmieni!
  16. Hej co to za modyfikacje od jutra? Czy ja o czymś nie wiem? Nic na razie nie zmieniam jeżeli chodzi o mnie mam nadzieję tylko na więcej ruchu niż dziś bo dziś to tyłek chyba mi się spłaszczył od siedzenia. Zrobiłam zaledwie kilka brzuszków i takich tam różnych wygibasów:-) Aaaa i poganiałam za moim bratankiem :-) Zaraz zamykam się w łazience na godzinny rytuał mycia i smarowania:-)
  17. Kami a możemy liczyc na jakieś szczególiki tego udanego dnia :-)?
  18. Olensja czekam na focie od Ciebie:-) A tak wogóle to nie wiem co ze soba dziś zrobić, czekam na gości ale tak mnie nosi że nie mogę sobie miejsca znaleźć. Może jakoś przetrwam byle z daleka od kuchni :-) Może własnie zrobię sobie kawkę skoro jakieś tam zalety ma...
  19. Kami posłałam zdjęcia z przed :-( Ale ja już wczoraj je wysyłałam Tobie, może nie doszły?
  20. Również witam walentynkowo :-) Jetem juz po obiadku i to makaron z rosołkiem z tłustej kaczki :-( ale wszystko w umiarkowanych ilościach. Olensja miło Cie znowu czytać - pojawiasz się i znikasz:-) ale fajnie że wracasz. Zaraz spróbuję podesłać ci zdjęcia żebyś miała wyobrażenia jak wygląda moje cielsko.
  21. Heh widzę że każda ma jakis kłopocik :-( mniejszy lub większy. Dziewczyny trzymajcie się swoich postanowień choćby nie wiem co a będzie dobrze. Lecę pod prysznic i smarowanko. Dobranoc i również walentynkowe Do jutra.
  22. Małgosia a masz coś konkretnego na tę klatę bo tak się składa że jatez obawiam się tragedii :-) Martucha a kto Cię tak wkurzył??? Scubi - fajnie to napisałas mycie i smarowanie he he ale mnie też to czeka za jakąs godzinkę.
  23. Ćwiczenia na tak zwanym orbitku nie należą do trudnych czy męczących, według mnie maja tylko jedną wadę sa nudne i dlatego czasami trudno mi się zmusić do ćwiczeń na nim. A może to zależy od sprzętu? Bo pamiętam jak byłam u koleżanki i tam pierwszy raz ćwiczyłam na orbitku to spędzałam na nim po pół dnia aż mnie nogi tak strasznie bolały że nie mogłam chodzić - ona miała magnetyczny. Od tamtej pory moim marzeniem stało się posiadanie orbitka a jak juz sobie kupiłam tyle że mechaniczny to czar prysł - przez pierwsze tygodnie owszem ćwiczyłam dość intensywnia po 40 min 2-3 razy dziennie ale wtedy nie stosowałam jeszcze diety, efektów nie było widać więc się poddałam. Teraz korzystam z niego sporadycznie i również myslę o zapisaniu się na siłownię. Chciałaś rady, ale ja nie potrafię Ci jej udzielić - jeśli jestes pewna że będziesz na nim ćwiczyć to kup. Bo ja jak się okazało miałam troszeczkę słomiany zapał.
  24. Zapomniałam dodać że mam jeszcze jedną bolączkę - to moje nogi:-( Zazdroszczę kobietom, które mają zgrabne nogi - chodzi mi o kostki, moje nogi zawsze wyglądały jak słupy telegraficzne a kostki to mam okropne bo takie szerokie - nigdy nie chodziłam w spódnicach, zawsze tylko spodnie spodnie i spodnie. A latem to już masakra albo piec się w spodniach albo przełamać wstyd i założyć coś innego. Nawet teraz jak obserwuję swoje jeszcze za duże ciałko :-) to nic na korzyść się nie zmieniło owszem ubyło mi w udach (na szczęście) ale łydki i kostki - porażka!!!!!!
  25. Jak tego dokonałam? Cała moja historia jest tutaj. Wszystkie wzloty i chwile słabości, wszelkie grzeszki i akty skruchy - wszystko. Często były dni kiedy byłam na tym forum sama ale to i tak dzięki temu że mogę się tu wypisać nadal trwam. Tak jak jest teraz nigdy nie przypuszczałam że będzie tzn. że znajdzie się wspaniała grupa wsparcia - czyli Wy dziewczynki- grupa która bedzie się na wzajem wspierać ale i karcić jak zajdzie taka potrzeba. Teraz nie mogę tak po prostu zacząć się obżerać bo jak ja mogłabym później usiąść przed komputerem i o tym napisać. Mam cel - dla siebie i tylko dla siebie zadbać w końcu o siebie. Mam motywację - dosyć się nadźwigałam nadbagażu!!! I mam wsparcie:-) Czegóż potrzeba więcej? Nic tylko czekac na sukces
×