-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez za dużo ciałka
-
Ja przypominam sobie moją zadyszkę na górsich szlakach w ostatnie wakacje. Musiałam zrezygnować z najpiękniejszych widoków bo po prostu nie dałam rady tam wejść. I teraz muszę zrobić wszystko żeby poprawić kondycję ;)
-
Nebe to za mało faktycznie, kanapeczki do pracy a jak nie to nawet serek wiejski, cokolwiek do tych jabłek bo wykończysz się kobieto. Jak za mało jemy to i nie ma energii do życia a co dopiero mówić o wysiłku fizycznym jakim są ćwiczenia!
-
Zapomniałam Wam powiedzieć, że zakupiłam witaminki: Vita-min plus dla kobiet :-) i otręby pszenne. Tylko te otręby to zapominam dodawać do jedzonka, wczoraj dosypałam troszeczkę do brokułów a dziś do niczego :-[
-
Kami tak sobie pomyślałam że jak już na Twojej stopce pojawi się 9 z przodu to musisz sobie pstryknąć nowe fotki i nam podesłać:-) Pewnie będzie różnica:-) Stwierdzam, że ja również o wiele mniej jadam niż kiedyś. Bo kiedyś - o zgrozo- to jadłam kiedy chciałam, co chciałam i najgorsze czasami ile mogłam. Im smaczniejszy kąsek tym więcej. Nic tylko czysta GŁUPOTA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Fionka zdecydowanie nie radzę głodować i to kilka dni!!! Rozumiem jeden dzień oczyszczającej głodówki - kiedyś tak robiłam jeszcze w liceum bo zachęcał nas do tego nasz biolog, wyliczał mnóstwo zalet - z których większości nie pamiętam :-) Nebe nic się nie martw, Twoja praca na pewno nie pójdzie na marne zarówno ta zawodowa jak i dietkowanie. Przecież z daleka widać że wkładasz w to wielki wysiłek :-) Czy nie próbowałaś zabierać do pracy małych kanapek, ja ostatnio tak robiłam a wczesniej wydawało mi się niewyobrażalnym rano coś przygotować! Życze dobrej nocki i idę spać bo jutro kolejny fajny dzień :-) Trzeba się obudzić wypoczętą :-) :-) :-)
-
Witam dziewczęta po ciężkim dniu :-) Poczytałam sobie co tam dzisiaj porabiałyście :-) Kami gratuluję pięknej stopki - robisz postępy kobieto!!! Wywiązała się dyskusja o herbatach i własnie musze sobie zaparzyć kolejną bo dziś mało wypiłam - stanowczo za mało. Co ja dzisiaj jadłam, hmm: - kromeczka razowego z serem białym - pół śledzia i 1 kiwi - kawałek mięsa wieprzowego z brokułami - jajecznica z 2 jajek bez dodatków - pół serka wiejskiego z ogórkiem Ciekawe ile to miało kcl? nie chce mi się liczyć :-( Dziś dalej ćwiczyłam bicepsy własnoręcznie skuwając ze ścian znienawidzone kafelki w łazience :-) Dostałam takiego powera, że mogłabym rozwalić ją całą :-) :-) Czuje nawet jak mięśnie lekko mnie bolą, zobaczymy co będzie jutro!!!
-
To ja też jutro musze coś zakupić, moja koleżanka obawia się o moje zdrowie - mówi że nabawię się anemii :-) Nie wiem jakie sa jej objawy ale ja czuję się świetnie.
-
Ha widzę iż moja teoria o nudnych ćwiczeniach na wszelkiego rodzaju rowerkach i orbitrekach, znalazła poparcie :-) Mój stoi na środku pokoju i czasami patrzę na niego z nienawiścią!!! A tak z innej beczki - dziewczyny czy łykacie jakieś witaminy a jeśli tak to co polecacie, bo ja ne tej diecie ciągę już pół roku i może wypadałoby coś zapodać. Niby staram się jeśc wszystko ale skoro chudnę i organizm czerpie z zapasów tłuszczu to może brakuje mu czegoś więcej po za tłuszczykiem a tego bym nie chciała.
-
Ktoś tu obawia się że zjadł za mało a ja z kolei że za dużo :-( NA obiad była pomidorowa z makaronem, podwieczorek to 2 kiwi i kubeczek kisielku :-) a na kolację serek wiejski z ogórkiem świeżym a do tego kubek mleka. Jak to napisałam to już widzę na 100% że za dużo. No ale może trochę udało mi się spalić bo : - wniosłam 24 wielkie pustaki po schodach do domu - cegły również wnosiłam po schodach - przenosiliśmy meble ciężkie jak cholerka - z połówek cegieł zrobiłam hantle i ćwiczyłam mięśnie rąk :-) - no a teraz czeka mnie jeszcze małe sprzątanko, musze to jakoś ogarnąć żeby w nocy nie wleźć na przeszkodę do tego może jeszcze wysile się na jakiś domowy aerobik :-(
-
Minus wedle życzenia ale przypominam że za 3 minusiki GAŁA :-) I fazy chyba nikt nie zaczyna bo my stawiamy na MŻ, ale możemy Ci kibicować. Jasne że walczymy!!!
-
Witam laseczki w piękny poniedziałkowy WOLNY dzień :-) Ja od samego rana ciężko pracuję fizycznie - tylko czuję że w efekcie tego odchudzania brakuje mi sił. Nie mam juz takiego powera jak kiedyś:-) Sniadanie grzecznie - kromeczka razowego, jajko, odrobina sera białego. Drugie sniadanie również za mną. Rixa musisz koniecznie nadrobić zaległości skoro tak dawno Cie nie było :-) Co się z Tobą działo kobieto? A i witaj w gronie tych co mają 2 tygodnie wolnego!!! No to pracujcie dziewczęta ja też nie mogę dłużej siedzieć na kompie bo mój szef czyli brat majster krzywo na mnie zerka :-)
-
No to do jutra dziewczęta, pora spać - 8 godz. snu to podstawa! Przez sen będę trenować uśmiechy :-) :-) :-)
-
Chcecie zrobić sabat czarownic :-) byłych oczywiście!!! ciekawie brzmi :-) Zaraz podeślę wam moje uśmiechnięte zdjęcie i jedno archiwalne!
-
Loczki już do mnie dotarły, w prostych i w kręconych wygladasz ładnie :-) Ja swoje włoski tez molestuję prostownicą bo szczególnie grzyweczka zamienia się w niesforne zawijaski bo lokami tego nie mogę nazwać. Portale randkowe? - przerabiałam :-) nic z tego ale spokojnie daję sobie na wstrzymanie zobaczymy co przyniesie real :-)
-
Metamorfozy mówisz? JA chcę zapuścić włoski na dłuuuugie, od dłuzszego czasu miałam tylko krótkie :-( 19 czerwca jest weselisko mojej kolezanki, chciałabym wtedy wcisnąć się w jakąś seksowną kieckę :) byc pięknie opalona i mieć piękną fryzurę z długich włosów. Partnera nie przewiduję chyba że coś się zmieni!
-
Hej co to za modyfikacje od jutra? Czy ja o czymś nie wiem? Nic na razie nie zmieniam jeżeli chodzi o mnie mam nadzieję tylko na więcej ruchu niż dziś bo dziś to tyłek chyba mi się spłaszczył od siedzenia. Zrobiłam zaledwie kilka brzuszków i takich tam różnych wygibasów:-) Aaaa i poganiałam za moim bratankiem :-) Zaraz zamykam się w łazience na godzinny rytuał mycia i smarowania:-)
-
Kami a możemy liczyc na jakieś szczególiki tego udanego dnia :-)?
-
Olensja czekam na focie od Ciebie:-) A tak wogóle to nie wiem co ze soba dziś zrobić, czekam na gości ale tak mnie nosi że nie mogę sobie miejsca znaleźć. Może jakoś przetrwam byle z daleka od kuchni :-) Może własnie zrobię sobie kawkę skoro jakieś tam zalety ma...
-
Kami posłałam zdjęcia z przed :-( Ale ja już wczoraj je wysyłałam Tobie, może nie doszły?
-
Również witam walentynkowo :-) Jetem juz po obiadku i to makaron z rosołkiem z tłustej kaczki :-( ale wszystko w umiarkowanych ilościach. Olensja miło Cie znowu czytać - pojawiasz się i znikasz:-) ale fajnie że wracasz. Zaraz spróbuję podesłać ci zdjęcia żebyś miała wyobrażenia jak wygląda moje cielsko.
-
Heh widzę że każda ma jakis kłopocik :-( mniejszy lub większy. Dziewczyny trzymajcie się swoich postanowień choćby nie wiem co a będzie dobrze. Lecę pod prysznic i smarowanko. Dobranoc i również walentynkowe Do jutra.
-
Małgosia a masz coś konkretnego na tę klatę bo tak się składa że jatez obawiam się tragedii :-) Martucha a kto Cię tak wkurzył??? Scubi - fajnie to napisałas mycie i smarowanie he he ale mnie też to czeka za jakąs godzinkę.
-
Ćwiczenia na tak zwanym orbitku nie należą do trudnych czy męczących, według mnie maja tylko jedną wadę sa nudne i dlatego czasami trudno mi się zmusić do ćwiczeń na nim. A może to zależy od sprzętu? Bo pamiętam jak byłam u koleżanki i tam pierwszy raz ćwiczyłam na orbitku to spędzałam na nim po pół dnia aż mnie nogi tak strasznie bolały że nie mogłam chodzić - ona miała magnetyczny. Od tamtej pory moim marzeniem stało się posiadanie orbitka a jak juz sobie kupiłam tyle że mechaniczny to czar prysł - przez pierwsze tygodnie owszem ćwiczyłam dość intensywnia po 40 min 2-3 razy dziennie ale wtedy nie stosowałam jeszcze diety, efektów nie było widać więc się poddałam. Teraz korzystam z niego sporadycznie i również myslę o zapisaniu się na siłownię. Chciałaś rady, ale ja nie potrafię Ci jej udzielić - jeśli jestes pewna że będziesz na nim ćwiczyć to kup. Bo ja jak się okazało miałam troszeczkę słomiany zapał.
-
Zapomniałam dodać że mam jeszcze jedną bolączkę - to moje nogi:-( Zazdroszczę kobietom, które mają zgrabne nogi - chodzi mi o kostki, moje nogi zawsze wyglądały jak słupy telegraficzne a kostki to mam okropne bo takie szerokie - nigdy nie chodziłam w spódnicach, zawsze tylko spodnie spodnie i spodnie. A latem to już masakra albo piec się w spodniach albo przełamać wstyd i założyć coś innego. Nawet teraz jak obserwuję swoje jeszcze za duże ciałko :-) to nic na korzyść się nie zmieniło owszem ubyło mi w udach (na szczęście) ale łydki i kostki - porażka!!!!!!
-
Jak tego dokonałam? Cała moja historia jest tutaj. Wszystkie wzloty i chwile słabości, wszelkie grzeszki i akty skruchy - wszystko. Często były dni kiedy byłam na tym forum sama ale to i tak dzięki temu że mogę się tu wypisać nadal trwam. Tak jak jest teraz nigdy nie przypuszczałam że będzie tzn. że znajdzie się wspaniała grupa wsparcia - czyli Wy dziewczynki- grupa która bedzie się na wzajem wspierać ale i karcić jak zajdzie taka potrzeba. Teraz nie mogę tak po prostu zacząć się obżerać bo jak ja mogłabym później usiąść przed komputerem i o tym napisać. Mam cel - dla siebie i tylko dla siebie zadbać w końcu o siebie. Mam motywację - dosyć się nadźwigałam nadbagażu!!! I mam wsparcie:-) Czegóż potrzeba więcej? Nic tylko czekac na sukces