-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez za dużo ciałka
-
Scubi a co będziesz szamać na kolacyjkę??? Ja planuję serek wiejski z ogóreczkiem świeżym :-)mmmm pycha No widzisz nie brzydki! ha ha
-
trzeba było kolegę podesłać do mnie he he he
-
myślę że OK ja wyeliminowałabym tylko te otręby, rano owszem ale po południu nie koniecznie polecam zajadac się otrębami :-)
-
dziewczęta ja wiem że robię błędy ort ale to od zawsze była moja zmora - musicie mi wybaczyć choć to czasem aż razi po oczach:-(
-
Scubi du :-) nie myśl o jedzeniu, zajmij się czymś a jak nie masz co robić to przeczytaj sobie jakiś artykół o zgubnych kilogramach o tym jakie zło w naszych organizmach wyrządza nadwaga i otyłość, pooglądaj sobie zdjęcia grubasów - to spowoduje że z pewnością zapomnisz o jedzeniu tym nadprogramowym a może nawet zrazisz się do niego troszeczke:-) To jest mój sposób - kiedy tracę motywację i łapie mnie ochota na coś dodatkowego to szukam natchnienia do dietkowania gdzie tylko się da :-) No ale jak już się skusiłas na coś to przeciez nie koniec świata - czasami jakiś przysmak nam się od życia należy:-) Ciekawi mnie strasznie czy załagodziłas małego głoda czy przegoniłas gdzie pieprz rośnie????
-
Nebe przesłanie oczywiscie zrozumiałe i kazda z nas pewnie zna swoją wartość i nic tego nie zmieni. Przygnębiające jest w tym wszystkim to całe zamieszanie: prezenty, wypady do kin na romantyczne kolacje imprezy walentynkowe itp. itd. Zwłaszcza gdy otaczają Cię znajome pary które wpadają w szał świętowania walentynek to wtedy uświadamiam sobie moją odwieczną samotność...
-
tak na początku waga leciala mi rewelacyjnie pierwsze 2 i pół miesiąca 15 kg
-
Kami nie myśl o Walentynkach skoro masz przez nie doła, ja też mam :-( bo nie znam jeszcze swojego Walentego, ba nawet nie wiem czy jest gdzieś na tym świecie?????
-
O dziewczęta witam serdecznie Wszystkie:-) Po pierwsze 2 kg mniej czyli przewidywanie się nie sprawdziły ale i tak jest super!! Po drugie trzecie i piąte same widzicie, że utrata kilogramów to nie wszystko - a szcególnie w moim przypadku - makijaż - zaczynam doceniac jego obecność; - uśmiech - zdaża mi się o nim zapominać; - opalenizna - pojawia sie i znika razem ze słońcem :-) Jednym słowem pora na wielkie zmiany, dzięki że jesteście bo co ja bym bez was zrobiła. A teraz znowu znikam i wszelkie zaległości ze zdjęciami nadrobię później więc zgłaszać się:-) kto czego nie dostał bo już straciłam rachubę.
-
widzę że moje znaczki nie wychodzą:-( ale może tym razem się uda
-
widzę że sie spóźniłam na pogaduchy więc też się pożegnam, pora spać
-
hej dziewczęta DZIĘKUJĘ za zdjęcia od razu inaczej jak mogę sobie Was wyobrazić i dziękuję za miłe komentarzyki co do mojej skromnej osoby, jutro wam podeślę jaim potworkiem byłam jeszcze w te wakacje no irano sie okaże czy będą zmiany w stopce czy raczej nie
-
Już wiem gdzie pies pogrzebany ale traba ze mnie zaduzocialka28@o2.pl Kami ze mnie laska??? a to dobre he he he kawał roku:-) Ale dzięki za miłe słowa za to Ty wyglądasz świetnie! Kobietki znikam na jakiś czas jak wrócę chce mieć zapchana pocztę waszymi zdjęciami:-)
-
nic nie doszło natomiast ja wysłałam do Ciebie Lejla :-) oszaleć można z tą pocztą
-
scubi du a jak robisz te usteczka i kwiatuszki??
-
jestem już jestem robiłam brzuszki bo poczytałam sobie troszeczkę o ćwiczonkach i trzeba ostro się za nie brać Małgosiu - wysłałm Ci coś powinno dojść :(
-
A jednak będzie tradycyjnie czyli podaję swój adres e-mail: zaduzocialka28@o2.pl Dziewczynki proszę przyślijcie mi swoje foteczki a ja nie będę dłużna. Czekam a co do obiadku to jadłam kaszę jęczmienną z surówką ze słoiczka własnej roboty. Na sniadanie tradycyjnie był serek wiejski, natomiast na drugie sniadanie jajecznica z 2 jaj bo dziś wyjątkowo byłam wcześniej w domu i mogłam sobie pozwolić na taki rarytasik.
-
Dodam jeszcze że na problemy z przemianą materii niezawodne jest kiwi - zjeść 2-3 dziennie i problem z głowy, polecam - szczególnie na 2 śniadanie:-)
-
Ważenie będzie jutro z samego rana ale myślę że bez wielkich rewelacji, tzn. nie przewiduję że przytyłam bo poza tymi nieszczęsnymi pączkami to było raczej dietkowo - i będzie dietkowo!!! Muszę się przyznać, że tyle komplementów co w tym tygodniu to nie zebrałam za całe swoje życie - a to zasługa moich nowych czarnych spodni, które podkreślają fakt iż rzeczywiście mnie ubyło:-) Chodziłam dumna jak paw:-) zaraz coś wykombinuję czyli założę nam wspólny adres do którego każda będzie miała dostęp i będziemy mogły tam przesyłać poufne informacje czyli nasze focie:-)
-
Witam witam Małgorzatko rzeczywiście wczoraj nie poszło najlepiej bo skusiłam się az na 2 pączki oblane lukrem z nadzieniem jakimś tam wno bardzo słodkim:-) Ach raz nie zawsze! Po za tym fatalnie się czułam i po pracy zażyłam wszelkie możliwe środki i poszłam spać dziś troszeczkę lepiej jedynie męczy mnie kaszelek. Ale dziewczyny teraz przede mmą wspaniała perspektywa całe 2 tygodnie wolnego - nareszcie zaczęły się ferie zimowe:-) :-) :-)
-
Witam laseczki :-) w asadzie dzisiejsza buźka powinna wyglądać tak :-( bo mam chyba zimową depresję i to mego depresję, cholernie boli mnie głowa - znowu ta migrena a do tego wcięłam kostkę czekolady i 4 ciasteczka. Najgorsze, że ciągle szukam co by tu jeszcze zjeść, ale żeby to wszystko przeczekać to zaraz położę się na godzinkę dwie, może kryzys minie.
-
Witam wszystkie "lachony" - jak to napisałaś Małgosiu :-) Masz rację jak tak dalej pójdzie to w wakacje będą z nas niezłe sztuki. Plan na wczoraj udało mi się zrealizować bo w zakupionym pasie wyszczuplajacym zaliczyłam 15 min orbitreka (wiem, że to stanowczo za mało:( ), wieczorkiem jeszcze 30 min hulania na hula-hopie. Jadłospis: serek wiejski, sucharki, activia do picia, 3 kiwi, czysta zupa z mrożonych warzyw, jabłko, czerwona i zielona herbata, kawa zbożowa i woda. Dziś póki co jestem po śniadaniu dokładnie takim samym jak wczoraj:-) a co bedzie dalej to wielka niewiadoma. Lejla witam i wyrazy uznania za osiągnięty wynik, mamy chyba podobne, tylko ty już osiągnęłas swój cel a mi jeszcze do niego daleko. Tyle że na dzień dzisiejszy najbardziej zależy mi na tym aby utrzymać wagę i za nic na swiecie nie przytyć a jak uda mi się jeszcze schudnąć to będzie cudownie:-) Jeżeli natomiast waga się zatrzyma to następny etap odchudzania zacznę za jakiś czas- bliżej wiosny.
-
Martucha Ty to masz stalowe nerwy, powiem Ci że mnie tez zwykle to nie rusza ale dziś spróbowałam jednej żeczy zaczęło się od wafelka a póxniej lawina - masakra!!!!!!
-
No sa pyszne ale aż nie chcę sprawdzać ile mają kcl:-) Hej lala nie ładnie mieć takie zaległości ale nie jesteś jedyna, ja tez już nie nadążam:-)
-
Widzę że rozważacie zakupienie zapychacza w postaci błonnika:-), ja narazie nie eksperymentuje, poczekam na wasze opinie i zobaczymy. Nie ma to jak korzystać z doświadcvzeń innych!