Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

za dużo ciałka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez za dużo ciałka

  1. Witam witam dziewczynki :-) Poczytałam sobie co się tu urodziło podczas mojej tygodniowej nieobecności i widzę że nastroje z dnia na dzień coraz bardziej pesymistyczne. Ja ogólnie jestem zadowolona, cały tydzień dietkowo - nie wiem jeszcze jaki jest tego efekt wagowy ale robiłam co mogłam. W ruch poszedł orbitrek, codzienne chodzenie po zaśnieżonych chodnikach a nawet hula-hop :-) choć ciągle mi spada i obija kostki :( Nie poddawajcie się moje drogie a do wiosny będziemy nie do poznania. Już myślę o jakichś małych zakupach żeby podkreślić nową figurę ale na razie się powstrzymuję, może z czasem będzie jeszcze lepiej? Pozdrawiam!
  2. A efekty uboczne bo zelixa jest z nich znana nie wystąpiły? Oczywiście będę trzymać kciuki za siebie i za Ciebie za nas wszystkie. A teraz muszę się pożegnać i to chyba do piątku bo wcześniej nie uda mi się nic napisać bo prawdopodobnie będę pozbawiona dostępu do neta. Echhh szkoda. Pozdrawiam i wrócę na 100%.
  3. Hej :-) Cieszymy się, że wiążesz z nami takie nadzieje i oby one się spełniły. Wtrącę swoje 3 grosze co do wspomagania tabletkami. Skoro brałaś już zelixe to wiesz, że celem brania jakichkolwiek leków wspomagających jest pomoc w zmianie sposobu żywienia, mam nadzieję że nie głodzisz się mimo tego że nie odczuwasz głodu - jeść trzeba i pić również. W przypadku głodzenia się teraz kilogramy szybko spadną ale tabletki się skończą i o ile wcześniej nie zasłabniesz to później głód wróci i efekt jo-jo będzie na ciebie czyhał. Mam jeszcze pytanie kiedy brałaś zelixę i co było po skończeniu kuracji utrzymanie wagi czy powolny powrót kg?? Nie miej mi za złe proszę tego monologu :-) To w trosce o Twoje zdrowie :-)
  4. Hej Olensja i Lenka ! Gdybyśmy były szczupłe i mało ważyły to by nas tu nie było:-) Ale wspólnymi siłami i sprawimy że zbędne kilogramy pozostaną wspomnieniem!!! Złym wspomnieniem, które z biegiem czasu zblednie i zniknie:) A póki co jestem już po obiedzie: - troszeczkę zupki pomidorowej z ryżem - mięsko z pieczonego karczku bez ziemniaków - może to zbyt wiele ale na pewno mniej niż w czasach z przed diety :-) Znowu dopadł mnie ból głowy.
  5. witam młoda mamę :-) pewnie że już możesz coś zrobić ja też mam plany związane z siłownią więc będziemy dzielić się doświadczeniami :-) oby to nie był słomiany zapał - mówię o sobie :-(
  6. Hej Olensja też chyba muszę się sprężyć bo ostatnio mam przeplatane dni: raz dietetycznie i super się czuję a innym razem zjem dużo za dużo, wyrzuty i dołuję się strasznie, np. teraz bo upiekłam dziś sernik i trochę się go nawcinałam :-( A były przecież dni, kiedy mogłam obojętnie patrzeć na słodycze. Dziś przeczytałam gdzieś, że brak ruchu powoduje zwiększone łaknienie słodyczy - coś chyba w tym jest-bo dziś zaliczyłam tylko godzinny spacer co w porównaniu ze zwykłymi dniami po za świąteczno - noworocznymi : -) jest niczym! Dlatego choć leniuchowanie jest fajne, to troszeczkę się cieszę że dobiega ku końcowi. Pozdrawiam również:)
  7. Ponownie melduję się na posterunku dietetycznym :-) sama niestety! Wiem wiem, wrócicie tu od poniedziałku ale wtedy mnie pewnie nie będzie :-( Tylko w weekendy :-( :-(
  8. Drugi post w Nowym Roku :-) Pierwszy dzień tego przełomowego roku zaczęłam od grzeszku bo podjadłam sobie bigosu - sama teraz zastanawiam się co mnie napadło. Trzeba to będzie ciężko odpokutować! Ale ogólne nastrojenie bardzo optymistyczne, czuje w sobie wielką siłę do przezwyciężania wszelkich trudność - oczywiście ciągle w temacie diety:-) - Na niektórych tipikach wrze zacięta dyskusja dla kogo chudnąć? Dla siebie, chłopaka, męża bla bla la... Schudnijmy po prostu a na pewno wszystkim wyjdzie to na dobre! Widząc uznanie dla tego co robię w oczach rodziny i znajomych cieszę się i to mnie dodatkowo nakręca a samej dla siebie jest trudno ot co.
  9. Ohhhh dziewczynki moje miłe dziś kafe... działa beż zarzutu a Was jak nie było tak nie ma. Pewnie szykujecie się na sylwka :-) fajnie. Ja zostaję w domu, chyba że pójdę do koleżanki. W dwie raźniej :-) A teraz rozbolała mnie głowa i lecę spać. Dobrej nocki!
  10. Witam kobietki :-) i melduje się na posterunku. Już po śniadanku (kromeczka razowego z serem żółtym niestety bo nic innego nie miałam na stanie). Do przeczytania - nie spijcie zbyt długo!
  11. Tak wróciłam ciałem i duchem :-) W ogóle to kafeteria coś dziś słabo chodzi, zaglądałam wcześniej no i właśnie nie mogłam zajrzeć! Dzisiejsze menu : oprócz sałatki na śniadanie był brokuł, zupa pomidorowa z odrobiną makaronu i pół marynowanego śledzia. Już nie zamierzam nic dziś jeść za to wypiłam hektolitry herbaty i wody no i pewnie jeszcze coś wypiję:-) Rixa zrobiłaś mi smak na piwko ale obejdzie się samym smakiem :-)
  12. Tak wróciłam ciałem i duchem :-) W ogóle to kafeteria coś dziś słabo chodzi, zaglądałam wcześniej no i właśnie nie mogłam zajrzeć! Dzisiejsze menu : oprócz sałatki na śniadanie był brokuł, zupa pomidorowa z odrobiną makaronu i pół marynowanego śledzia. Już nie zamierzam nic dziś jeść za to wypiłam hektolitry herbaty i wody no i pewnie jeszcze coś wypiję:-) Rixa zrobiłaś mi smak na piwko ale obejdzie się samym smakiem :-)
  13. Olensja witaj ponownie :-) Dziewczyny dzięki za słowa otuchy ale ze mną dziś o wiele lepiej, z powrotem dietetycznego odżywiania wraca dobre samopoczucie choć bilans wagi po świętach na 100% dodatni - niestety. Nie zmieniam stopki dopóki nie będę ważyć choć 1 gram mniej niż ostatnio. Dziewczyny ja mam to samo jestem wielką wielbicielką dobrego żarcia, ale już się ono po świętach skończyło dzięki Bogu!!! Po prostu żal mi serce ściskał jak patrzyłam na te smakołyki i pomyślałam że miałabym ich nie zjeść :( Ale dzisiaj i od dzisiaj grzecznie , mam za sobą dwa kubki zielonej herbaty i odrobinę sałatki (wiem że tam był majonez) ale w porównaniu z tym co jadłam ostatnio to i tak dobrze. A jeśli chodzi o moją wieczną samotność to trochę się już do niej przyzwyczaiłam - w końcu miałam ku temu czas :-) 28 wiosen! Ale czasami mam po prostu doła tak wielkiego że nie widać dna. Rixa - portale randkowe to porażka, pisało mi się fajnie z wieloma gościami dopóki nie wysłałam zdjęcia więc dałam sobie spokój. Po co mam przeżywać dodatkowe upokorzenia ale przecież wszystko robimy aby było nam lepiej. Dla samych siebie przede wszystkim, a w drugiej kolejności dla kogoś tam....kto i tak pewnie nie jest tego wart! Pozdrawiam tym razem z uśmiechem :)
  14. Dziś mam zdecydowanie lepszy humor ale fakty pozostają faktami.
  15. Hej, widzę, że nadal nikogo nie ma:( Ale przecież nie ma się co dziwić, są Święta czas spędzić je z najbliższymi a nie siedząc przed kompem. Chyba, że tak jak w moim przypadku nie ma nic lepszego do roboty :( Nie twierdzę w tym momencie że jestem sama jak kołek na tym świecie choć czasami tak własnie się czuję - bo nie mam tej jednej jedynej bliskiej osoby i nigdy nie miałam. To smutne ale własnie teraz jest mi smutno. Tak jak wspominałam na początku mam 28 lat nie mam męża i nigdy nie miałam chłopaka, nigdy nie czułam się piękna, kochana i nie wiem czy kiedyś się tak poczuję. Zawsze obwiniałam o to mój wygląd, moją nadwagę, która przerodziła się z czasem w otyłość. I choć w końcu udaje mi się z nią walczyć to nic się po za tym nie zmieniło. Nadal siedzę tu sama pogrążona w smutku. Zawsze jak zbliżają się Święta to się cieszę i mam nadzieję że może się coś zmieni, że nie będzie już więcej spędzanych samotnie sylwestrów, sobotnich wieczorów. Bardzo lubię towarzystwo, nie jestem jakimś tam odludkiem ale moi przyjaciele i znajomi już poukładali sobie życie a ja nadal jestem sama. Nie wiem po co to wszystko pisze tutaj ale chyba mi po prostu ulżyło bo jestem przybita i zrezygnowana - nie mam już siły, ciężko będzie kontynuować dietę po świątecznych swawolach. I choć obiecywałam sobie że nigdy się nie złamię i nie poddam to w tej właśnie chwili jestem temu bardzo bliska :-(
  16. I po kolacji wigilijnej - ogólnie poszło dobrze choć wiem że za dużo zjadłam, skosztowałam każdej potrawy i skończyło się lekkim przejedzeniem, aż strach pomyśleć co pokazałaby waga ale zrobię bilans po świętach :-) Za kilka minut wyruszam na pasterkę troszeczkę kolacji może się spali! Życzę wszystkim spokojnych, radosnych i rodzinnych Świąt!!!
  17. Dziewczyny - prośba ! Wiem że czas Świąt to nie jest najodpowiedniejsza chwila do siedzenia przed kompem ale proszę zaglądajcie tu czasem :-)
  18. Jak już miło i świątecznie się zrobiło :-) dołączam się do życzeń Agatko choć nie wiem czy zdążysz je jeszcze przed Świętami przeczytać. A jak miło znaleźć nasz wątek w czołówce, oczywiście ze w nowym roku będziemy się udzielać, na pewno zastaniesz nas na posterunku z mniejszymi lub większymi wyrzutami sumienia ale na pewno będę. Tego jednego jestem pewna:-) Pozdrawiam!
  19. Coś widz że wekeebd nie był dla nas łaskawy ale skoro wszystkie uległyśmy to może jest coś na rzeczy :-) Ale dziewczyny nie możemy się poddać! Rixa te 2 kg to na pewno efekt okresu nie przejnmuj się, ważne że ciuchy okazują się za duże! Agata nie obwiniaj się tak i nie kładź kreski na swiętach, ja owszem nie zamierzam się głodzić ale będę się starała pamiętać o nie objadaniu - :( fajnie się to pisze ale zobaczymy co wyjdzie w praniu:)
  20. Hej dziewczęta! Wiem że pewnie żadna tu dziś nie zajrzy ale muszę się do czegoś przyznać a mianowicie wczoraj przesadziłam z jedzeniem a dziś jestem na siebie zła bo czuję się ociężale, a moje psychika podpowiada mi że jak by tak dalej poszło to moje utracone kg wróciły by w mgnieniu oka. Muszę się dziś przywołać do porządku ale nie jest łatwo jak z kuchni dochodzą zapachy mamy obiadku. Mam nadzieję że dziś mnie nic nie złamie bo wczoraj zjadłam niepotrzebnie furę pieczonych na patelni ziemniaków z kiełbaską a do tego dokładkę po obiedzie i w ogóle cały dzień coś podjadałam no horror - jeszcze się dziwię że waga stoi oj ja głupia, głupia!!!
  21. ale widzę że generalnie nas przybyło i jesteśmy nawet aktywne :) a moje hula hop śmieje się ze mnie bo nie umiem nim kręcić, orbitrek też trochę przykurzony :-) oj trzeba się poważnie zmobilizować choć na pewno nie nastąpi to wcześniej niż po nowym roku nie znaczy to że daję sobie wolne od diety ale aktywność ruchowa to chyba będzie ostatnia rzecz na jaką teraz będę miała ochotę oby tylko nie przytyć przez te 2 tygodnie to już będzie sukces POZDROWIONKA !
  22. Witam!! Jak zwykle mam pod górkę z tym aktywnym pobycie na kafe.. W ciągu tygodnia kilka razy coś pisałam i chciałam wysłać ale mi się nie udawało ciągle jakiś błąd. w skrócia powiem że na razie bez zmian ale dieta trwa a to jest najważniejsze
  23. Hello :-) U mnie waga póki co stanęła ale wcale się tym nie przejmuję bo to czasem tak bywa, oby się nie rzucić na żarcie:-) i wytrwać to znowu zacznie spadać. Rixa plan masz świetny 1500 kcl +0,5h ćwiczeń to efekt murowany. Ja w najcięższych chwilach jak mam naprawdę ochotę rzucić wszystko w diabły przywołuję w myślach wszystkie fajne ciuchy które widziałam a są jeszcze na mnie za małe, wyobrażam sobie jak świetnie bym w nich wyglądała :-) i to zajebiście działa, humor momentalnie się poprawia a ochota na niezdrowe tłuste jedzenie mija (pominąwszy wczorajsze placki ziemniaczane - na nie nic nie działa:-) ) A własnie nie dalej jak w czwartek kupiłam sobie spodnie jeansy w rozmiarze 44, pierwszy raz mam spodnie w rozmiarze 44 i jestem przeszczęśliwa. Nienawidziłam wcześniejszego rozmiaru a przeważnie chodziłam w 50-tkach. Skoro mnie takiemu "wielkiemu" leniowi się udało to każdej z nas się uda uwierzcie w to bo wiara czyni cuda. !!!!!!!!!
  24. Nie powinno i mam nadzieję że nie będzie miało. Co ja mówię nie ma prawa mieć :-) A swoją drogą to ciekawa jestem gdzie wywiało resztę zapalonych odchudzaczek??? Miłych snów wszystkim życzę :-)
×