Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

za dużo ciałka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez za dużo ciałka

  1. nowa stopka uczyni mnie wiarygodniejszą ale już niedługo ją zmienię ;-)
  2. witam w piekny zimowy poranek z kawką przy muzyce ;-) pozytywne nastawienie i dzień od razu wydaje się piękniejszy jestem po lekkim śniadaniu i nie mam zamiaru tego popsuć dla moich gości kupie ciasto ale nie mam zamiaru go ruszyć skoro to napisałam to nabiera to postanowienie mocy w tym tygodniu nie zjadłam nic słodkiego i czuje że to juz pozwoli mi dziś się oprzec bo wiem że jak sprubóję to polecę po całości - jestem jak uzalezniona wszystko albo nic!!! dziś wybieram nic!!!!!
  3. cieszę się że żyjesz w zgodzie sama z sobą - tez bym tak chciała z dzisiejszego dnia tez jestem zadowolona gdybym zawsze jadła tak jak dziś nie miałabym prawa przytyć ani grama nie głodziłam sie jeśli ktoś tak myśli - śniadanie - 2 małe kanapki razowego z jajkiem - 2 śniadanie jajko gotowanie - obiad 2 mielone z kwaszona kapustą kolacja grejfrut i serek wiejski do tego czerwona zielona herbata ia woda jedna kawa z mlekiem rano tylko ruchu mało przez to zimno siedze w domu i jestem przeziębiona jutro przyjeżdżaja moje dawno nie widziane przyjaciółki i będzie jedzenie extra dla nich a co ze mna zobaczymy - bede się starać nie szaleć pozdrawiam kochane
  4. tak Justynko w tym jest chyba ten sens żeby nie przestawać to jak z alkocholizmem, za każdym razem powtarzają sobie że wszystko jest pod kontrolą ale jednak upijają się nadal nawet po miesiącu bez picia czy nawet roku może to akurat nie tym razem mi się uda uzyskac wymarzoną figure ale wieżę że kiedyś mi się uda że znudzi mi się to oszukiwanie siebie i wmawianie sobie że przeciez robię wszystko żeby schudnąć a nie chudnę i pewnie jest to spowodowane genetycznie albo kosmicznie znam siebie i wiem że jeżeli uda mi się wytrzymać w tym mądrym zdrowym odrzywianiu tydzień a później dwa to zacznę chudnąc i będzie coraz lepiej i łatwiej najgorszy jest start ale taki 100% start a nie na niby bo np bywaja dni kiedy jem normalnie zero objadania i podjadania ale przyjdzie chwila słabości i pochłone jedną rzecz której nie powinnam jeśc następnego dnia tez jedną i tak cały tydzień coś pod koniec tygodnia ważenie i okazuje się ze zdziwieniem że jak to po tygodniu "odchudzania" waga pokazuje tyle samo??? jest frustracja i rezygnacja - przybywaja 2 kg i przychodzi kolejne opamiętanie tyle tylko że łatwo było przytyć a zgubić te 2 kg jest cholernie ciężko w takim zakłamaniu żyje już bardzo długo jest to męczące bo udaję że się odchudzam, mam poczucie że z czegoś rezygnuję a efekt jest dokładnie odwrotny musze być szczera sama ze sobą co ostatnio coraz częściej mi się udaje wszystkie działania które podejmuję to tylko i wyłącznie dla siebie więc jeżeli oszukuję to tez sama siebie a przy okazji Was dlatego jak mnie tu nie ma to sygnał że udawanie trwa a nie chcę nikogo oszukiwać dlatego nie piszę teraz piszę szczerze że MAM PROBLEM Z JEDZENIEM bedę próbowała ale czy sama dam radę???
  5. jak juz nie moge odnaleźć tematu to znaczy ze pora coś napisać dziś jestem z siebie dumna oparłam sie wielu pokusom choć wcale nie było tak trudno mam dziś dobry dzień i brak ochoty na podjadanie to podjadanie jest moja główna zmorą a dziś dałam mu pstryczka w nos ;-) jestem po fantastycznym wekendzie nastrój tez ma na mnie wpływ na ilośc jedzenia i chęć na słodycze jak mam doła to lubie go zajeśc najlepiej czymś mega niezdrowym ale wiecie -FERIE się zaczęły w perspektywie odwiedziny moich psiapsiółek więc cały tydzień bede happy ja siebie akceptuję ale i tak nie zgadzam sie na taki wyglad poprostu sie nie zgadzam!!!! i nie zrezygnuję bo oznaczałoby tycie beż końca
  6. Justynko i Asiu niezmiernire się ciesze że jesteście wszystiego dobrego w Nowym Roku oby był dla nas lżejszy ;-) spadam do pracy
  7. witam wiecie co chciałam przed chwilą zrobić?? założyć nowy temat pod tytułem "100 kilowa sztuka wychodzi za mąż" tak tyle obecnie ważę dlaczego chciałam to zrobić ze wstydu, przed powrotem z większą wagą - znowu się zapuściłam to byłaby podwójna porażka, wszyscy myśleliby że zaczynam odchudzanie po raz pierwszy i nie wiedzieli by że jestem sierotą która zmaga się z sobą od lat dlaczego wskoczyła mi 100 "setka" cały grudzień juz nie ćwiczyłam choc miałam karnet - czasami brak czasu czasami głupie wym.ówki, wystarczyło opuścić 2- 3 treningi i juz zabrakło motywacji święta mnóstwo dobrego jedzenia i zero ruchu bardzo szybko złapałam te kg, sama jestem w szoku ale sama jestem sobie winna nie wiem już co robić mam cholernie słabą wolę jedzenie działa na mnie jak narkotyk coraz częściej myślę, że potrzebuje fachowej pomocy a może przesadzam jestem tu po raz kolejny, znowu zaczynam a w zasadzie nigdy nie skończyłam
  8. no tak Kasieńko zasady niby dobrze znane kazdej z nas tylko Ty się stosowałaś a ja tylko czasami ;-) dziś na przykład powinien być dzień ruchu a był bardzo leniwy i nadal jest - moje 32 urodziny tak juz jestem taka poważna pani ;-) luby przygotował obiadek 2 dania i mini torcik na deser tak dla dwojga cud malina a na koniec szampan i jak tu byc szczupłą ???????? ale Tobie gratuluję szczerze i trzymaj tak dalej nie ulegaj pokusom bo cel bardzo bliski Asiu tez myśle a sałatce - kombinuje az mnie głowa boli, teściowa goszczę juz nie pierwszy raz ale ten będzie wyjątkowy więc musze zabłysnąc - obym się tylko nie spaliła od tego blasku ;-) Justynko hop hop
  9. pewnie, że możesz dołaczyć tylko nie stresuj się tym że mało piszemy i nie spada nam po 5 kg w tydzień ;-) napisz coś więcej o sobie proszę w sobotę wielka kolacja przyjezdżaja moi rodzice i moi przyszli teściowie znowu musze coś przyszykować ale nawet nie wiem co pomóżcie nie chcę aby to było tłuste ciężkie jedzenie bo oboje z moim miśkiem przytyliśmy i mam na pieńku z teściówką więc chciałabym zabłysnąć czymś lekkim
  10. hej co jest nie mogę wysłać posta
  11. heh po raz nie wiem który, to ja dziękuję Wam, że jesteście póki jesteście ja nie przestane się starać tylko że czasami mam wrażenie że ja już wszystko tu napisałam a teraz się tylko powielam powtarzam wciąz to samo że odgrzewam stare emocje juz nie ma tych emocji które towarzyszyły temu tematowi kiedy chudłam ten przestój już trwa tak długo ze wszyscy mogą byc tym zmęczeni niby się odchudza a nic się nie dzieje - kompletnie nic, więc o czym ta baba pisze że się odchudza ???? waga nie spada więc pewnie wpierdziela pączki i siedzi na kanapie z pilotem ja sama czasami jestem już znudzona i wstyd mi poprostu kolejny raz wysłac posta że znowu nic wiem że ten wątek to nie tylko gubione kg - to część mojego życia opisanego tutaj - nie jest to pamietnik bo nie zawsze jestem w stanie całkiem szczerze opisać co się ze mną dzieje - tak psychicznie
  12. he hej obiecałam i jestem Justynko w moim życiu nie dzieje się nic strasznego tzn. zlego ani smutnego ale z drugiej strony nic mnie też zbytnio nie nakręca a dołuje moja bezskuteczna walka z tuszą i troche bronię się przed prawdą i nie chcę do tego przyznać ale tak jest po wspaniałych kilku dniach przychodzą zwykłe kiedy zjem za dużo a na siłownie nie pójdę i wszystko się wyrównuje tzn waga 1kg w dół i 1kg w górę i tak cały czas średnio mobilizuję się w kazdym tygodniu ipóxniej klapa coś ze mną nie tak i chyba zawsze będę gruba dziś np był dobry dzień i jedzenie ok i siłownia ale co będzie jutro??????????? albo po jutrze????????? sama siebie nie jestem pewna to przerażające a moja silna wola robi ze mną co che i tym pesymistycznym akcentem kończę może jutro bedzie lepiej
  13. hej hej nie jest tak źle po prostu w sobotę mój narzeczony obchodził 40 lat, impreza w domu - kto ją przygotował ?? -ja i jeszcze chicałam to pogodzić z siłownią, cały tydzień na dużych obrotach i nie miałam siły na nic innego doczytam Was jutro i napisze dłuższą relację całuski
  14. witam artykułu jeszcze nie przeczytałam ale zamierzam ;-) bo również dużo się z nich uczę a co tydzień z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek "fat killers", Asia oglądasz? zazdroszczę trochę im tych zgubionych kilogramów choć wiem że ciężko na to zapracowali ja też się staram dziś byłam na siłowni tak jak we wtorek i środę trochę brakuje mi regularności ale jakoś nie mogę tego wszystkiego poustawiać cały czas jestem z Wami dziewczyny, czasami nawet wchodze i poczytam ale jakoś brakuje weny do pisania - nie ma się czym pochwalić, czekam na przełom ;-) w procesie odchudzania najważniejsza jest jednak silna wola i jasno postawiony cel, do którego trzeba uparcie dążyć beż żadnych ale u mnie te ale czasami niestety się pojawiają
  15. cześć laski sorki ze tak się pojawiam i znikam ale ostatnie 2 tygodnie to nie mam nawet czasu kichnąć biegam na siłownię 3 razy w tygodniu mój remont mieszkania trochę ruszył z miejsca, wybieram drzwi i panele a to nie takie proste na siłowni daje z siebie wszystko dużo chodzę na bieżni - dostałam taka radę od panów chodzących na siłownię dietetycznie też nie jest xle dziś tylko skusiłam się na kawałeczek tortu trzymam z was kciuki Asiu gdybym ja ważyła 70 kg byłabym mega zadowolona a tymczasem moja waga stoi jak zakleta mimo moich wysiłków to może być taka blokada i musze ją przezwyciężyć najlepiej widze idzie Justynce :P i dobrze ktoś musi ciągnąc ten wóz Justynko jesteś naszym motorem i siłą napędowa nie ustań i świeć przykładem, kryzys minie i będą i u mnie spadki kolorowych snów wam życzę
  16. hej hej ostatnio mam mało czasu dla Was kochane ale nie ma tego złego tzn ze nie grzeje dupska na fotelu całą sobotę spędziłam aktywnie - basen wczoraj grzybobranie jutro klub :p i trochę potu dziś humor tez zbity bo byłam na pogrzebie znajomego 38 lat młody chłopak aż żal serce ściska obiecuje jutro trochę się poprawić pa kochane
  17. Justynko jak ważenie? Wynik chyba był mega zadowalający i poszłać to uczcić ;-) ? Ja byłam dziś na siłowni tzn w moim starym klubie fitnes z kolezanka, która była tam pierwszy raz. Dzis był więc dzień zapoznawczy, oprowadziłam ja po wszystkich urzadzeniach, które sama juz opanowałam, poćwiczyłyśmy ok 1,5 godz -czyli jak na poczatek nie jest źle. Umówione jesteśmy na czwartek;-) jutro planuję pobiegać ale sama bo moja towarzyszka nie ma z kim zostawić dzicka i to cały tydzień gdyż mąż jej cudowny pracuje na popołudnia - taki zakręcony ten świat. Bieganie mi się spodobało i nie chciałabym tak szybko z niego zrezygnować - na ile będę miała sił i motywacji to będę działać. Uświadomiłam sobie dziś na tej siłowni, że ta moja koleżanka choć szczuplejsza, i lżejsza to jednak ma słabszą kondycję - siedząca praca zero ruchu itp. szybciej się męczy a ja moge więcej dotarło do mnie jeszcze że skoro tak jest to nie mogę zważać na nia i muszę cwiczyć intensywniej niż ona żeby osiągnąć jakiś efekt. ona się do tej pory nie ruszała więc jak zacznie to będzie widać, ja cały czas coś kobinuję więc teraz musze się naprawdę postarać. chyba dobrze myślę co??? Co u was dziewczynki ??? piszcie piszcie pozdrawiam
  18. hej wpadłam na chwilę jutro zaczynam siłownię ;-) od października miało być i będzie Justyno koniecznie napisz jak wyglada waga - podbudujesz mnie że można pa pa
  19. Justynko tego mojego biegania były 4 dni (niedziela, wtorek sroda i piątek) wczoraj byłam na chrzcinach dziś poprawiny ale dziś do tego 3 h na grzybach i 30 min jazdy rowerem zamiast biegania zaraz posypia się na ma głowę gromy bo : biegamy po sciezce rowerowej - czytaj kostka buty to zwykłe stare tanie adidasy ale nie Adidasa ;-) zero ćwiczeń rozciągających przed po ani w trakcie ;-( kiepsko co??? jutro bedą biegi a od wtorku chyba siłownia strasznie się ciesze powrotem na siłownie - dam z siebie wszystko najsłabszy punkt u mnie to dieta ale cały czas nad tym pracuję pączusiu będzie dobrze ;-) z nami napewno ;-)
  20. witam kochane moje stałe i nowe ;-) pogoda dzis paskudna bbbrrrrr wczoraj były biegi 5 km z kolezanką metodą 1minuta biegu 30s marszu w nogach czuję kazdy mięsień, powtórka jutro wpadłam na chwile do domu i znowu lecę do pracy - rady, zebrania zejdzie do wieczora dobrze że zdążyłam wciągnąć zupke pomidorowa nie będzie mnie kusiła żadna przekąska - jestem najedzona i pełna energii w sobotę jade na chrzciny - będę matką chrzestną- po raz pierwszy ;-) Asiu spowolnienie zdaża się każdemu i są tego przeróżne przyczyny trzymaj się i żyj swoim rytmem nic na siłę. Justynku bedę pytać oczywiście ale teraz lecę... paa
  21. witamy serdecznie i zapraszamy jest nas 3 i jesteśmy bardzo aktywne ale fizycznie co do forum różnie bywa ;-) dołącz w kupie raźniej dzisiaj też biegam ;-) ;-) ;-)
  22. zobaczymy jak bedzie po jutrzejrzym bieganiu ;-) bo dziś ten ból nie pozwalał mi normalnie chodzić póki co jestem pełna zapału dobranoc
  23. szybko wpadłam się pochwalić że dziś biegałam wszystkiego było 50 min marsz + bieg około 3km mysle ze jak na początek to nieźle ;-) doczytam was jutro kochane trzymam kciuki a grzybki pyszne z kluskami śląskimi mmmm
  24. witam moje kochane za mną dobry weekend dużo wody ;-) zero słodyczy ;-) ;-) dużo chodzenia ;-) biegania jeszcze nie było moja towarzyszka nie może się zebrać dziś na obiad grzyby własnoręcznie zebrane z jajami mmmmm pycha a tak to ok w związku spokój w pracy zamęt ale też pozytywnie dzięki za wsparcie o wszelkich potknięciach będę grzecznie meldować pewnie wy też milo spędziłyście te dwa słonecznie dni pozdrawiam
  25. to są moje "stare-nowe" zasady obowiązujące od zaraz w moim domu wszystkich domowników 1 POSTANOWIENIE: Codziennie będę starać się spożywać 3-4 posiłki, a jeżeli moja aktywnosć fizyczna zwiekszy się - min. 4-5 2 POSTANOWIENIE: Nigdy nie wyjdę z domu bez śniadania. Od tej pory będzie to mój najważniejszy posiłek w ciągu dnia 3 POSTANOWIENIE: Będę unikać wszelkich przekąsek. Między posiłkami moge spożywać jedynie wodę mineralną, niesłodzoną herbatę lub kawę, względnie warzywa 4 POSTANOWIENIE: Przy pojawianiu się nieuzasadnionego apetytu, będę kontrolować swoje zachowanie i starać się odwracać uwagę od jedzenia, np. wychodząc na spacer. Będę uprzątać pożywienie z miejsc gdzie nie powinno się ono znajdować i umieszczać je poza zasięgiem wzroku. 5 POSTANOWIENIE: W diecie będę ograniczać słodkie przysmaki. Lepiej raz w tygodniu zrobić “słodki dzień” niż codziennie konsumować mniejszą ilości słodyczy. Jeżeli najdzie mnie ochota na coś słodkiego lepiej zjeść ciastko po posiłku niż na pusty żołądek. 6 POSTANOWIENIE: Podczas spożywania posiłków będę koncentrować się tylko i wyłącznie na jedzeniu \ nie czytać , nie oglądać telewizji \ . Będę przygotowywać tylko i wyłącznie jedną porcję posiłku na raz . Każdy kęs pokarmu przed połknięciem muszę dokładnie przeżuć , odkładając w tym czasie sztućce . W czasie posiłku będę starać się robić przerwę , a po jego zakończeniu natychmiast odchodzić od stołu . Do jedzenia posiłków będę używać mniejszych talerzy i sztućców 7 POSTANOWIENIE: będę spożywać potrawy gotowane, pieczone w folii, lub krótko smażone na niewielkiej ilości tłuszczu. Potrawa smażona nie częściej jak dwa razy w tygodniu! 8 POSTANOWIENIE: Posiłkiem najbardziej obfitującym w węglowodany będzie śniadanie. Na kolacje będe unikać przetworów zbożowych i potraw mącznych. W ciągu dnia mogę maksymalnie spożyć 2 kromki chleba oraz 30g ryżu (przed ugotowaniem) lub 150g ziemniaków. Do woli mogę się objadać warzywami. Niewielki owoc tylko 2-3 razy dziennie jako dodatek do posiłku. 9 POSTANOWIENIE: Nie będę słodzić kawy i herbaty oraz pić słodkich napojów i soków. W celu popijania posiłków będę stosować chude produkty mleczne, jak kefir, maślanka oraz soki warzywne 10 POSTANOWIENIE: Minimum 4 razy w tygodniu wykonam 30-40 minutowy marsz w tempie “spieszącego się człowieka” . Spróbuje także zwiększyć swoja codzienną akatywność fizyczną, np. pokonać drogę do pracy pieszo zamiast samochodem, korzystać ze schodów zamiast windy, itp. EFEKT Nie tylko osiągnąć, ale przede wszystkim trwale utrzymać wypracowane wyniki! Nie wszystkie zmiany w sposobie żywienia muszą być wprowadzane nagle. Warto sporządzić sobie listę popełnianych błędów a następnie wybrać trzy najbardziej niekorzystnie czynniki mogące utrudniać utrzymanie właściwej masy ciała. Kiedy uda nam się zapanować nad nimi, przynajmniej przez okres dwóch tygodni, możemy przystąpić do realizacji kolejnych zadań. W ten sposób nie tylko powoli i systematycznie redukujemy nadwagę, ale przede wszystkim kształtujemy w sobie nowe, korzystne zachowania żywieniowe pozwalające cieszyć się zdrowiem i szczupłym ciałem na wiele lat. Nie ma litości dla otyłości - oboje mamy problem i walczyć tez musimy razem. Więc co na obiad? ;-)
×