za dużo ciałka

witam witam wybyłam ale już wróciłam dłuższy pobyt groził popsuciem wagi stwiardzam że nie mam jednak silnej woli nażarłam się wczoraj za troje a najbardziej przesadziłam z ciastem a dzis poprawiłam jeszcze czy ja miałam poniżej 90 tak ale to było w październiku - miałam wtedy zacięcie na dukanie ale później się rozchorowałam i dietę trafił czort ;-) co z siłownią było jednorazowo ale od poniedziałku zaczynam - kupuję karnecik i zaszaleję ;-) fajnie że jestescie bo co ja bym bez Was zrobiła???

jeszcze jestem ;-) nie mogę się z Wami rozstać po obiadku lekko przepełniona ale był pyszny rybka smażona bez panierki i fasolka szparagowa bez bułki i masełka ale i tak pyszny

dziś mam dobry dzień słońce od rana, jutro wolne ;-) byłam na zakupach, zrobiłam pranie, odkurzyłam mieszkanie, zjadłam 2 śniadanie (trochę za wcześnie) ale nie chcę brać nic z sobą prócz jabłek więc pochłonęłam serek mozarella kupiłam go w piątek przeceniony (data ważności???? ) więc musiałam go szybko zjeśc ;-) ;-) ;-) a teraz lecę i mogę się długo nie odzywać do soboty lub niedzieli - weekend ;-) udanego dietkowego weekendu

he he ja nie mam nic w domu ale dla chcącego zawsze znajdzie się coś słodkiego i zakazanego alez nie mam kawałek tej nieszcęsnej babki - dziś jej nie ruszam jutro będzie grill to pojem mięska - to mi nie zaszkodzi Aga odezwij się , bo pewnie nas czytasz i widzisz że tęsknimy ;-)

hej dziewczynki co za cisza to jeszcze chyba nie cisza nocna ? ;-) ja dziś napsociłam: kawałek babki cytrynowej i lód śmietankowy Big Milk coś za mną chodziło cały dzień - nadal czekam na okres i tak wydziwiam

Asiu nie załamuj się wagą ona czasami płata figle i rób swoje a efekty będą ja dziś miałam jakąś chęć nie wiadomo na co w efekcie pochłonęłam kawałeczek babki cytrynowej ;-( i loda śmietankowego Big Milka miał tylko 85 kcl ale wiem że to sam cukier

moje owsianka na jutro już gotowa a wygląda tak - 3 łyżki płatków owsianych - 1 łyżka otrąb owsianych lub pszennych - 3 pokrojone suszone śliwki - kilka rodzynek i troszeczkę żurawiny (wersja na bogato ;-)) to wszystko wieczorem zalewam ciepłą wodą i stoi do rana, rano zjadam ale można podgrzać zaznaczam że wody daję tyle żeby się wchłonęła ON??? ten sam On czy nowy ON?

dzięki Kasiu że zauważyłaś ;-) ja też czekam na okres i dziś jak weszłam na wagę to zmiany stopki by nie było ;-) może to wina wczorajszej kolacji: mała shorma czyli samo mięsko i surówki niby nic szkodliwego ale to wszystko takie tłuste było nie wiem czym oni to polewają wszystko się dobrze składa week będzie chyba okresowy a od początki czerwca ruszam na siłkę ;-) ;-) ;-) kupuję karnecik i będe się pocić coby zobaczyć tę 8 z przodu dziś zapomniałam o owsiance - tragedia a tak sie do niej przyzwyczaiłam w sobote zaserwowałam owsiankę mojej mamie - z trudem zjadła, nie wiem czemu jej nie smakowała ;-) przeciez to pyszności

Asiula ;-) nie zapomniałam o wadze łazienkowej cały czas ona na mnie zerka a ja na nią ten wczorajszy czas dla siebie zaowocował decyzją od czerwca kupuję karnet na siłownię niech się dzieje co chce - zrobię to dla siebie i tylko dla siebie bo czuję że bez tego wysiłku moja waga wkrótce się zatrzyma na magicznej 90 i nie ruszy a sama w domu nie zmobilizuję się do niczego wczoraj był rzeczywiście OK i tak pewnie będzie On mówi że już zawsze ale ja naiwna nie jestem widzę że się przestraszył, wiem przeciez że mu na mnie zależy oboje zrobimy wszystko żeby było dobrze a jak tam dietka dziewczynki??? ja wczoraj zapomniałam przygotować owsianki na dzisiejsze śniadania ;-( i zjadłam kromę pełnoziarnistego pieczywka z pomidorkiem ale nie ma to jak owsianka z rodzynkami, żurawiną mmm śliwki musze zakupić bo się skończyły

to dokładnie tak jak ze mną od anoreksji jestem bardzo daleka, lubię swoje ciało nawet jak jest go za dużo a u anorektyczek zaczyna się chyba od znienawidzenia swojego pseudo grubego cielska do bulimii też daleko nie wyobrażam sobie abym kiedykolwiek zmuszała się do wymiotów czasami "potrafię zjeść" ;-) ale teraz czuję ze jestem na dobrej drodze liczyłam na większe i szybsze efekty choć i tak jestem zadowolona z tego co już się udało ciężko będzie mi zejść poniżej 90 kg bo taka waga już mi towarzyszy ponad rok ale będę uparcie konsekwentna w tym co robię i musi się udać

coś się zacięła ta nasza kafe

tylko nie mówcie że wcięło mi posta?

Iza sukienki cudne ale do tej pierwszej moje piersi chyba nigdy nie będą się nadawać - taki dekolt nie dla mnie ale podobała mi się właśnie jestem po obiedzie pierś kurczaka z patelni z szpinakiem i pomidorem i odrobina ziaren słonecznika ;-) smaczne, może przesadziłam z tłuszczem ale musze ożywić moje szare komórki kryzys za kryzysem ale już jestem spokojniejsza niż rano

mi to nie grozi ja kocham jeść

naprawdę się cieszę poranne ważenie zmobilizowało mnie do wstania z łóżka a to co zobaczyłam na wadze było najmilszą chwilą poranka wróciłam z pracy do pustego domu, dzwoniłam do niego, dziś ma być ok - uwierzę jak zobaczę teraz rozmyślam nad obiadem mam pierś kurczaka, świeże pomidory i mrożony szpinak, chyba wybiorę szpinak do mięcha

nadal siedzę sama dzwoniłam do niego i chciał abym do niego przyszła - żart??? a miałam nie dzwonić i już nie będę niech wraca kiedy chce to będzie przełomowy czas czeka nas bardzo poważna rozmowa a raczej cała seria rozmów ale to dopiero jak on wytrzeźwieje a ja ochłonę bo jednak cały czas mi zależy - bardzo dzięki dziewczyny za rady

nie wiem co mam robić nie proszę o jakieś życiowe rady tylko chcę się poprostu wygadać, bo nawet nie mam do kogo oboje jesteśmy uparci - skorpiony jeśli to ma jakies znaczenie on twierdzi że chce go trzymac na łańcuchu a ja chce żeby wywiązywał się z tego co mówi po trzeźwemu w sobotę miał zrobić wiele rzeczy - spał cały dzień a wieczorem poszedł na miasto, dziś to samo chcę to ratować ale czasami nie mam siły jutro bedzie trzeźwy i do rany przyłóż ale wiem że takie dni jak dziś będą się powtarzać coraz częściej zastanawiam się czy chcę tak żyć? długo byłam sama - było mi źle ale byłam spokojna teraz chwile szczęścia przeplatają momenty rozpaczy jest coraz gorzej

witam moje drogie poczytałam ;-) co u Was słychać i widać tak jak u każdego raz lepiej raz gorzej u mnie dietetycznie dobrze, jedzenie w normie - cały week odmówiłam ciasta, lodów a nawet ciastek wszystko pod kontrolą wczoraj cały dzień na nogach - kosiłam mega trawnik u rodziców ale prywatnie do d**y - ten sam problem co tydzień temu - facet i jego sposób na spędzanie czasu wolnego - piwo + koledzy po rozmowie niby doszliśmy do porozumienia, cały tydzień było super a w piątek jak tylko zamknęły się za mną drzwi już się zaczęło i trwa do teraz ja wróciłam ze wsi a on oświadczył że wychodzi zostawił mnie płaczącą czasami myślę że to już koniec koniec zanim cokolwiek się zaczęło

podnoszę i biorę się za czytanie

witam po moich wygibasach nie było tak źle trochę odczuwam nogi ale to nie zakwasy tylko inny ból jak ja to nazywam bola mnie nogi w zawiasach ;-) wczoraj tylko abs i uczucie głodu - trochę podjadłam za dużo ;-( ale dziś będzie normalnie

ale nie mogę się przyzwyczaić do nowego wyglądu

co tu tak cicho??

byłam na siłowni ;-) chyba wykorzystałam ten czas na maxa 40 min na orbitreku, 30 min na rowerku, 20 min na bieżni i do tego po 20 powtórzeń na kilku maszynach na nogi brzuch i klatkę piersiową nie wiem czy się nie przeforsowałam ale rozeznanie zrobione ;-) spędziłam tam 2,5h jutro pewnie nie zwlokę się z łóżka a dodam że rano zaliczyłam 30 min marsz do pracy a teraz leje ja z cebra

byłam na siłowni ;-) chyba wykorzystałam ten czas na maxa 40 min na orbitreku, 30 min na rowerku, 20 min na bieżni i do tego po 20 powtórzeń na kilku maszynach na nogi brzuch i klatkę piersiową nie wiem czy się nie przeforsowałam ale rozeznanie zrobione ;-) spędziłam tam 2,5h

swoją drogą oczywiste jest, że mając piękną pogodę siedzieć przy kompie nie realizowałybyśmy naszych postanowień bo jak się ma więcej ruchu do pisania na non stop na kafe??? są tematy gdzie dyskusja nie zamiera ani na godzinę a tyłki piszących wciąż rosną ;-) ;-) ;-)