alakolo

dzisiaj dałam mu śniadanko (kaszkę) w krzesełku do karmienia - czy wy też już używacie? mam takie z szelkami i w sumie było ok zjadł bez problemu tylko nie wiem czy już można czy jeszcze za wcześnie?

Kuba powoli zdrowieje :) ale ciężko idzie odkrztuszanie, czasem długo mu "pofurczy" w klatce zanim odkaszle... a co do siadania to też sam jeszcze nie siada, ale jak się go posadzi to utrzymuje się już coraz lepiej i dłużej :) hehe, fajnie to wygląda jak tak na czworakach się rusza tam i z powrotem jak by chciał już się przemieszczac, co nie? :D

JA CHCĘ SPAĆ!!!!! a nie siedzieć w pracy... :(:(:( ps. jak bym już tu nie zajrzała przed świętami to wesołych świąt dla Was i Waszych pociech :)

hellooooo!!! a co tu taka cisza? :) Kubie wychodzi ząb... ale wyobraźcie sobie, dwójka na dole, nie jedynka... i płacze w nocy :( a ja nie mogę spać...

a Kuba już prawie siedzi sam :) tak na minutę już może posiedzieć bez przewrotki :) martwi mnie tylko że przestał chcieć jeść łyżeczką... wręcz wyrywa się i płacze... może w żłobku coś nie tak? :(:(:( ale cyca ciągnie jak zawsze, marne pocieszenie ale zawsze...

Kubie też lada dzień wyjdzie, bo teraz "gryzie" wszystko co mu wpadnie w ręce :) jak usypiał się teraz to nawet kołdrę gryzł :D i ma już tak trochę powiększone dziąsło, zobaczymy :)

acha, jestem w pracy :) fajnie jest, siedzenie w domu nie dla mnie... chociaż tęsknię za Kubą wiadomo... ale to siedzenie w domu już mnie frustrowało i męczyło, myślę że pracując bardziej docenia się macierzyństwo bo siedząc w domu myślałam tylko kiedy będę mogła się wyrwać a teraz cieszę się jak wracam :)

kubek niekapek jest do niczego... Kuba się nim bawi, owszem ale nie ciągnie... i nic się nie napije bo nie wie że trzeba pociągnąć i to mocno bo sama próbowałam :o mam już 2 rodzaje i oba tak samo nic nie dają...

może go dziąsła bolą bo mu zęby rosną a smoczek go drażni...

a my byliśmy na ostatnim szczepieniu i kurczę martwię się bo mały waży tylko 6700 czyli przybrał tylko 200... :( niby lekarka mówiła że tak jest jak się przechodzi na inne pokarmy oprócz cycka i jeszcze nie ma się co martwic bo gorzej by było jak by w ogóle nie przybrał albo co gorsza spadł, ale od tego czasu daję mu częściej cyca niestety i chyba nigdy się od niego nie uwolnię...

aaa, biorę falvit ale nie wiem czy coś daje...

mi wypadają baaaaardzo... :( kaktusowata napisz jak tam w pracy, ja idę w poniedziałek :)

ja mam jeszcze przyszły tydzień wolny a później do roboty :) z tym że w poniedziałek mamy usg bioderek kontrolne, a w czwartek szczepienie, to w tych dniach Kuba zostanie w domu :) M dzwonił że podobno dzisiaj już lepiej w żłobku, mały przyzwyczaja się powoli do dzieci :) no żłobek na stałe tzn. na razie do sierpnia bo co innego z nim miałabym zrobić? opiekunka za droga... a teraz jest w dobrym wieku bo podobno im starsze tym ciężej się przyzwyczaić... u nas pada i pada, przed blokiem to już nie widać gdzie ulica a gdzie trawa :)

Kuba przekręca się z pleców na brzuch, odwrotnie jeszcze nie potrafi :) no i też próbuje siadać ale z podparciem bo sam to się jeszcze kiwa i spada :) aa, wczoraj był pierwszy dzień w żłobku, dzisiaj drugi - a ja SAMA w domu!!!!!!!! juuuupi!!!!!!!!!!! spałam do 10.30 :D ogólnie jestem zadowolona ze żłobka, mały jest grzeczny i płacze tylko jak dzieci nad nim staną (takie starsze) ale pani powiedziała że parę dni i się przyzwyczai :)

a to Kuba :) http://img10.imageshack.us/i/dscf3461w.jpg/

ja jakoś oduczyłam cyca do zasypiania, po prostu noszę małego aż uśnie... dzisiaj ok. 16 dałam mu cyca bo marudził bo nie mógł zasnąc... i zjadł ze smakiem :( martwi mnie to bo widocznie te dodatkowe posiłki to za mało :(:(:(

Kuba był na szczepieniu pod koniec października i ważył 6500 teraz ok. 7000 :(

o, np. dzisiaj zjadł rano kaszkę, później zjadł cały słoik (ten większy) obiadku, hurraaaaa!!! i w sumie jakieś 60 ml mleka "wykapał" z butelki łyżeczką... może w żłobku "załapie" butelkę... jutro pierwszy raz idziemy, trochę się boję...

to Kuba je połowę z tego... a mleka w ogóle :( czy on kiedyś urośnie??? rano je kaszkę powiedzmy 120-140 o 9.00 później jak się obudzi ok. 12-13 to obiadek ale góra 1 słoik później kaszka tak ok. 15-16 w międzyczasie walczę żeby cokolwiek mleka wypił :( owoce ok. 18 - 1 słoik o 20.00 cyc, ok. 2.00 cyc, ok. 5.00 cyc :(

Fantasia napisz co dajesz małej jeśc jeżeli możesz :) chcę porównac czy coś za mało daję czy za dużo :)

ja na pewno nie wychodzę... brrrrr..... :)

a my po sobocie u babci nawet nie najgorzej :) w nocy co prawda dałam mu cyca bo mi już pękały... ale od rana kaszka i butelka... i co prawda nie pije z chęcią ale powiedzmy że się powoli chyba przekonuje... zobaczymy dzisiaj co będzie u mamy :) kruszynka a Ty zostawiaj małą z babcią, niech się przyzwyczaja też do innych osób, no i Ty też do rozłąki bo jak piszesz masz z tym problem... no chyba że nie wracasz od razu do pracy, ale i tak wydaje mi się że raz za czas nie zaszkodzi a wy się z mężem rozerwiecie tylko we dwoje :) a co do noszenia to babcie zazwyczaj noszą bo po pierwsze chcą kontaktu z dzieckiem a po drugie tak jest wygodnie bo dziecko wtedy nie płacze... no ale sama wiem co to znaczy przyzwyczajenie do noszenia bo mi już ręce i kręgosłup wysiadają :) ps. mamy dzisiaj rocznicę ślubu :) idziemy na kolację do najnowszej restauracji w mieście :)

kaktusowata zazdroszczę ci... ja już próbowałam karmic go przez nakładki ale jak tylko poczuł coś sztucznego w buzi to od razu wrzask :(:(:( spróbujemy jeszcze metodę "na nieobecnośc" tzn w sobotę zostawimy go z jedną babcią a w niedzielę z drugą i zobaczymy może to coś da... ps. ja nie mam nic przeciwko karmieniu jeszcze, nawet jak pójdzie do żłobka to chcę go jeszcze chociaż na noc karmic ale żeby w końcu przekonał się do butelki... acha, kubek niekapek też nie działa :(

a ja bym chciała przestac karmic piersią ale mały mi nie pozwala a ja nie mam siły walczyc... :(:(:(

hej, my remontujemy teraz pokoje więc mam mało czasu na komputer (jak remontowaliśmy salon to w ogóle był rozmontowany :) ) żeby zdążyc na chrzciny w niedzielę... niestety Kuba kategorycznie odmawia butelki, co prawda w sobotę u teściowej nawet wypił ale ode mnie nie przyjmie i koniec... no i w nocy też jakieś 2-3 pobudki na cyca mamy, więc różowo nie jest... a tak chciałam go przestawic na butle, nie wiem co będzie w żłobku :( ale za to coraz więcej mówi oczywiście w swoim języku :) no i obraca się z pleców na brzuch, bierze palce od nóg do buzi, siada z trzymaniem i czasem też chce wstawac i prostuje nóżki i przebiera nimi :)