Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agal67

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agal67

  1. Sdee - jakieś dziwne gusła ta wróżka każe Ci robić - zaszkodzić nie zaszkodzi więc czemu nie :) Mi raz w życiu wróżyła babka i żadna tam etatowa wróżka ale dosłownie wszystko mi się spełniło i albo dziwny traf albo kobitka miała naprawdę dar. Agniecha - coś jest chyba nie tak z tą stronką bo mi się nie otwiera :( Zrób porządek u dentysty a zobaczysz jak odżyjesz :) Bartosz wyniki moczu ma w porządku więc problem urologiczny odpada dzięki Bogu bo teść już się tak nakręcił, że Bartosz odziedziczył po nim dolegliwości z nerkami, że już wczoraj postawił diagnozę jeszcze bardziej mnie tylko strasząc Aines - na wakacjach byliśmy na wizycie i chirurg stwierdził, że to nie jest jeszcze przypadek do zabiegu i kto wie czy w ogóle będzie konieczny, co niezmiernie nas ucieszyło. Wczoraj jednak obejrzeliśmy dokładnie siusiaka Bartosza i szczerze, to aż dziwne, że on jeszcze może sikać ma tak wszystko zrośnięte :( więc obawiam się, że już go to niestety nie ominie. Patinka - pijesz jakieś mikstury aż trudno dać wiarę, że Cię nie zemdli od tego chociaż z drugiej strony dziwaczne preferencje kulinarne w ciąży to normalka :) Smacznego więc :) Ambrozja - to chyba takie same kropelki jak brały moje maluchy, już po jednym zakropleniu oczka wyglądały zupełnie inaczej. Nie pamiętam nazwy ale w takiej maleńkiej plastikowej buteleczce po otwarciu ważne 2 tygodnie. Maluchy mi się wykładają więc żegnam się
  2. Witam dziewczyny! Sdee - dla mnie to wszystko zaczyna być strasznie dziwne, niby chce od Ciebie odpocząć a jednak nie daje Ci spokoju, wyprowadził się i nocuje u mamy jakby coś ukrywał! Zmiany nastroju nie biorą się znikąd i ewidentnie z czymś nie może sobie poradzić. Może to wszystko ma inne podłoże tylko Twój M nie chce się przyznać żeby Cię nie martwić albo się wstydzi. Sorki Sdee ale już chyba głupoty przychodzą mi do głowy (chyba za dużo filmów oglądam) ale do cholerki na wszystko musi być jakieś wytłumaczenie :o Marakuja - na uczucie zimna duży wpływ mają hormony więc najprawdopodobniej ma to związek z implantem ale niekoniecznie, bo tak jak pisze Aines może to być również anemia więc chyba nie powinnaś tego tak zostawiać tylko faktycznie przejść się do lekarza. Agniecha - z tą blizną chyba musisz zmienić lekarza tym bardziej, że zalecił identyczne leczenie jak poprzednio :( Z Twoim sercem wszystko dobrze ale nerwy też nieźle potrafią dać w kość sam wiem po sobie. Co do Bartoszka to nic jeszcze nie wiem bo rano mąż zaniósł tylko mocz a wyniki będą dopiero po 15-tej. Morfologię i cukier będzie miał niestety dopiero jutro bo przed samym wyjściem złapał soczek Kubusia i napił się troszkę zanim zdążyliśmy zareagować. Tłumaczyłam mu, że nie wolno mu nic pić i jeść ale zapomniał a my nie przypilnowaliśmy :( Wczoraj nie wytrzymałam i zrobiłam mu test glukometrem i cukier był w normie więc podejrzewam, że to z powodu stulejki i obawiam się, że zabieg już nas nie ominie :( Doriana, Aines, Patinka, Goba i reszta dziewczyn :) Dla odmiany u mnie dziś ciepełko,świeci słońce i już moglibyśmy iść do ogrodu ale muszę skończyć obiad i dopiero wtedy całą gromadkę zabiorę na dwór.
  3. Sdee - takich dni niestety jeszcze dużo przed Tobą. Bardzo źle się złożyło, że trwa rok szkolny, ale to już niedługo. Dla Ciebie najlepszy byłby wyjazd z dziećmi do mamy tak, żebyś mogła z daleka popatrzeć na to wszystko, bez codziennych spotkań z M. Tulę Cię mocno i nie smuć się już tak :)
  4. Doriana - z tego co piszesz wujek będzie potrzebował całodobowej opieki:( To straszne ale mam wrażenie, że to Ty będziesz musiała podjąć decyzję za rodzone dzieci wujka. Sama nie dasz rady chociażby fizycznie, za pielęgniarkę trzeba zapłacić i to pewnie nie mało. Ciężkie chwile przed Tobą ... Jedyna optymistyczna rzecz to to, że jego stan na tyle się unormował, że nie potrzebuje już hospitalizacji ale coś za coś niestety ...
  5. Witam dziewczyny? No właśnie, jakoś nie widzę nikogo :( Sdee - cholerka nie udało mi się już wczoraj zajrzeć i widzę, że zostałaś sama :( Nie jestem psychologiem ale myślę, że właśnie tak powinnaś reagować, bez przesady oczywiście ale z dystansem, żeby dać mu do myślenia. Nie narzucaj się a bądź raczej obojętna. Zresztą jesteś pod fachową opieką i mam nadzieję, że szybko pomoże Ci się to pozbierać, zrozumieć aż w końcu sama będziesz wiedziała jak postępować. Nie ze wszystkim się zgadzam ale po części osoba na pomarańczowo ma rację - przestań go prosić żeby wrócił ... powiedziałaś mu, że masz tego dość i bądź konsekwentna. Buziaki dla Ciebie. Będę zaglądała w miarę możliwości, bo słoneczko dziś u mnie i pewnie szybko pójdziemy do ogrodu, żeby dzieciaki się wybiegały. Pozdrawiam resztę mam :)
  6. Sdee - kochana i bardzo dobrze, bo inaczej życie przesiedzisz w domu ;) Musisz częściej wychodzić i spotykać się z ludźmi :) i niekoniecznie ze swoim M bo jak sama widzisz Twoje próby zbliżenia się do niego kończą się tym, że dodatkowo cierpisz a on milczy lub powtarza jedno w kółko Aines - jaka dziś pogoda w Hiszpanii? U mnie dziś wieje i jest zimno :(
  7. Witam! Pusto od wczoraj :( Mąż pojechał na giełdę samochodową, już tak się nakręcił na zakup samochodu, że nie mając jeszcze dostatecznej kwoty na przyzwoity rodzinny pojazd już robi rekonesans. Mężczyźni ;) Ambrozja - mam nadzieję, że z małym już dobrze. Moje maluchy już dwukrotnie przechodziły takie ropienie oczek i niestety potrzebny był antybiotyk o miejscowym działaniu. Sdee - mam nadzieję, że piątkowy wieczór się udał :) Patinka - myszka zasmakowała w Twojej nowej szafie i nie ma zamiaru się wynosić :) W tv ciągle jeden temat :( aż trudno uwierzyć w to wszystko :( Jak do tej pory tylko tragedia dzieci mnie rozczulała.
  8. Agniecha - przejdź się do dewocjonaliów (tej nazwy nie mogłam sobie przypomnieć) i sprawdź tam. Myślę, że w okresie przedkomunijnym będą mieli szeroki wybór takich pamiątek. Biblia w księgarni to majątek, podejrzewam, że będzie droższa niż łańcuszek :( Trzeba było zamówić na allegro i nie pytać i miałabyś z głowy :) Aines - pomyślę, może znajdę sposób na taką przesyłkę :D Co do pomarańczki to żenujące jakie głupoty ludzie potrafią napisać. Czuć na odległość, że to jakaś ignorantka.
  9. Agniecha - powiem tak, tanie to to nie jest, jak dla mnie też mocno odpustowe. Może podejdź do sklepu (umknęła mi nazwa) z takimi rzeczami i sprawdź na miejscu jak to wygląda w realu. Nie dość, że zapłacisz kupę kasy to jeszcze się okaże, że wstyd dawać coś takiego. No sorki takie jest moje zdanie, na zdjęciach wszystko może ładnie wyglądać a w rzeczywistości może okazać się tandetą. Całkiem fajny pomysł tylko ktoś mocno przesadził z tymi ozdobami. A może ja się nie znam :o Mojej siostry córka dostała coś w rodzaju albumu też pod kątem komunii, bardzo sympatyczne i dużo mniej krzykliwe.
  10. Anik - to świetna wiadomość :) Chyba ściągnęłam Cię myślami :)
  11. Sdee - już mi się ten terapeuta podoba :) Udanej imprezy życzę :) Baw się dobrze i oderwij się od tego wszystkiego :) Agniecha - to przybij piątkę, czyli takich jelonków jest dużo więcej :( Jeżeli nie utrzymywaliście kontaktów a chrześnica nie jest z rodziny (chyba dobrze pamiętam) to złoty łańcuszek w zupełności wystarczy. Dla drugiej możesz kupić bombonierkę komunijną i też powinno być dobrze. Może dziewczyny będą miały inne pomysły. Ja nie byłam na żadnej komunii chrześniaków z tzw. przypadku na ślubie zresztą też - nikt mnie zapraszał więc szczerze powiem z ulgą, że mi się udało. Już po ładnej pogodzie, jakąś godzinę temu zachmurzyło się, powiało i właśnie zaczął padać deszcz. Tyle co zdążyliśmy przenieść piasek z przyczepki do piaskownicy a już trzeba było uciekać do domu. Maluchy też miały swój udział i nawet sporo udało im się w tych swoich wiadereczkach przenieść :) Tylko przy takiej pogodzie to długo nie będą mogły wejść do piaskownicy. Ambrozja - jak tam samopoczucie Twoje i rodziny? Ja się trochę wystraszyłam bo strasznie w nocy było mi niedobrze a rano wstałam z mocnym bólem brzucha. Na szczęście tylko na biegunce się skończyło i już jest dobrze a już myślałam ... Anik - szkoda, że z nami tak mało rozmawiasz ale z drugiej strony rozumiem to :) Mam tylko nadzieję, że nie zostawiłaś nas na stałe :( Aines - i tak Ci zazdroszczę tego słońca :) Ida - gdzie się podziałaś? Zuzia faktycznie już długo się nie odzywa - daj znać co u Ciebie :) Dużo dziewczyn przestało pisać z nami a niektóre pojawiły się tylko na chwilę i zamilkły. Szkoda :( Pozdrawiam - może jednak wrócicie do nas.
  12. Witam koleżanki! Wczoraj udało mi się zajrzeć ale nie udało mi się nic wysłać i nie wiem czy z powodu problemów na kafe czy może z innych przyczyn, w każdym bądź razie chciałam ale nie mogłam. Wchodząc wczoraj rano na kafe pokusiłam się na darmowy test o stanie zdrowia. Odpowiedziałam na wszystkie pytania a na koniec trzeba było wysłać sms-a o podanej treści. Tak też zrobiłam i dopiero wtedy zobaczyłam, że ten test wcale nie był darmowy bo sms kosztował mnie 30,50 Wiem moja wina bo nie przeczytałam co jest napisane drobnym druczkiem, ale skoro darmowy więc sugerowałam się właśnie tym. Ciekawa jestem ilu naiwniaków udało się jeszcze tak naciągnąć, niezły interes Najgorsze jest to, że nigdy tego nie robię, usuwam, wyłączam, nie patrzę, złoszczą mnie takie nachalne reklamy pokazujące się w trakcie przeglądania stronek. Paczka pieluch dla maluchów poszła się gonić :( tym bardziej, że wynik testu i tak okazał się do dupy :o wrrrr... Życzę miłego dnia dziewczyny, uciekam bo mąż przywiózł piasek do piaskownicy, idziemy mu pomóc :D Ps. Nie wyobrażam sobie życia bez któregokolwiek z moich dzieci, niczego nie żałuję i niczego bym nie zmieniła (może trochę więcej kasy i mieszkanie z dala od teściów). Jestem zmęczona, niewyspana, może czasami zaniedbana ale kocham tą swoją gromadkę i życie bym za nich oddała. A przedkładanie życia na spokój i ciszę to czyste wygodnictwo i egoizm. Nie czuję się na nic skazana no chyba, że na ogrom miłości jaką dają mi moje dzieci. Zanim koleżanka znowu zacznie wywody na ten temat to może najpierw niech poczyta, czy któraś z nas żałuje, że ma więcej niż jedno dziecko :P Jak czytam takie bzdety to tylko umacniam się w przekonaniu, że moje życie ma sens.
  13. Mój post wrócił na swoje miejsce a wcześniej go nie było, zagadkowa sprawa :P
  14. Patinka - niepoprawna dusza z Ciebie :) mogę się założyć, że sama też posprzątałaś na święta. Sdee - i tak powinnaś żyć, tylko z przekonaniem a nie na odwal, fryzjer i kosmetyczka to chwilowa odskocznia. Nie polecam się upijać na tych imprezach bo się jeszcze bardziej rozkleisz, owszem wypić ale tylko coś dla kurażu. Pamiętam, że kiedyś sama popełniłam ten błąd i zamiast dobrze się bawić przepłakałam całą imprezkę. Nie muszę chyba pisać, że na drugi dzień miałam podwójnego kaca i bardziej mnie to dobiło niż pomogło. Będzie dobrze zobaczysz :) Ambrozja - współczuję i obym sama nie musiała nigdy tego doświadczyć. Pisałam jakiś czas temu o córce mojej siostry, że ma skurcz oskrzeli i dotychczasowe leczenie niewiele pomogło. Dziś miała testy robione i wyszło, że ma uczulenie na sierść, roztocza,trawy i coś tam jeszcze nie pamiętam dokładnie. Raz na miesiąc ma dostawać jakiś zastrzyk odczulający i powinno wszystko ustąpić. Mam nadzieję, że u Bartosza też wyjaśni się sytuacja po testach, co prawda dopiero 28 kwietnia ale to już bliżej niż dalej. Pa mamusie, dobrej nocy Wam życzę bo dziś już się żegnam
  15. Faktycznie coś jest nie tak, brakuje wpisu Idy i Agniechy. Ja też miałam problem z wysłaniem posta póki nie wpisałam hasła w odpowiedniej rubryce choć do końca nie wiem czy to miało znaczenie. Ponadto moja stopka zwariowała bo aż trzy razy jest powtórzona w jednym poście. Coś znowu szwankuje bez wątpienia. Wychodzi na to, że to tylko ja jestem przewrażliwiona na punkcie golizny teściów, pewnie dlatego, że źle z nimi żyję i nawet ubrani działają na mnie pawiogennie. Dzieci wybiegały się na dworze, właśnie zjadły i mam nadzieję, że (poza Bartoszem oczywiście) pójdą zaraz spać. Bartosz cieszy się, że już nie chodzi do przedszkola ale trochę mnie martwi, że oprócz komputera niewiele go interesuje. Zastanawiam się nad jakimiś zajęciami 2-3 razy w tygodniu tak, żeby mógł się wybiegać i wyładować nadmiar energii. Całkiem ładnie bawi się już z maluchami ale mimo wszystko to nie to samo co z rówieśnikami. Aines - zazdroszczę Ci takiej odmiany kulturowej ale nie wiem czy potrafiłabym się znaleźć tak na całe życie w jakimś innym kraju. Szybko się przyzwyczaiłaś do odmiany czy miałaś trudności (bynajmniej nie chodzi mi o klimat) tęskniłaś bardzo, czy łatwo przyszło Ci zamieszkać poza krajem? Wiem, że masz dość tej pogody ale czy inne rzeczy jak język, praca, mentalność ludzi itd. jak z tym dałaś sobie radę? Ok. maluchy się wykładają więc muszę przerwać pisanie, będę jeszcze potem. Pa
  16. Agniecha - to się trochę uspokoiłam, ale faktycznie taka agresja nie wróży niczego dobrego. Pewnie sytuacja w pracy, ciągłe problemy finansowe itd. doprowadziły go do takiego stanu, że nie może zapanować nad sobą. No ale najważniejsze, że moja wcześniejsza teoria się nie sprawdziła :) Albumik już działa w końcu więc miałam przyjemność zobaczenia Ciebie, choć nie bardzo się "wyeksponowałaś" miło Cię widzieć :) Ida - nie przeszkadzałoby Ci to, że Twój teść albo ojciec obnaża się przed Twoim dzieckiem - synem. To może faktycznie ze mną jest coś nie tak :) Trochę się wzdrygnęłam na samą myśl, gdy teść o tym opowiadał ale może faktycznie niepotrzebnie. Miałam tylko nadzieję, że raczej o takich sprawach będzie rozmawiał z nami a nie z dziadkiem. Teść ma specyficzny sposób przekazywania informacji i boję się, że trochę na wyrost go uświadomi nie tylko w tych sprawach. Już w przedszkolu mieliśmy przez niego problemy jak zachęcał Bartosza do tego, żeby bił się z innymi chłopakami jak go będą zaczepiać nie wspominając o Mikołaju, który przestał istnieć dla mojego syna w wieku niespełna 5 lat. U nas w tym miesiącu też będzie ciężko finansowo. Mąż wczoraj wrócił wściekły z pracy bo się okazało, że wszystko co zarobił dodatkowo do pensji kierowniczka mu zabrała i rozdzieliła między pracowników którzy go zastępowali w czasie jego nieobecności. Ich doceniła a męża ukarała za to, że się rozchorował Ja wiem, że sobie damy radę ale mąż jest bardzo rozgoryczony zachowaniem swojej szefowej tym bardziej, że to on robi największe obroty w sklepie i już nie raz dzięki niemu dostała większą premię. Trudno pojąć co czasami kieruje ludźmi. Uciekam bo słońce się pokazało i z dziećmi muszę iść na dwór pa Moje chłopaki: sn 3250 18.12.2004r. 57 cm 19:45 Moje chłopaki: sn 3250 18.12.2004r. 57 cm 19:45 Bliźniaki sn 21.02.2008r. 2470 48cm 7:30, 2190 50cm 7:35 Moje chłopaki: sn 3250 18.12.2004r. 57 cm 19:45 Bliźniaki sn 21.02.2008r. 2470 48cm 7:30, 2190 50cm 7:35
  17. Witam kochane! Sdee - dobrze że się odezwałaś:) Psycholog to dobra decyzja i mam nadzieję, że utwierdzi Cię tylko w tym o czym od dłuższego czasu Ci piszemy i próbujemy przekonać. Jak dla mnie nie każdy zasługuje na drugą szansę szczególnie wtedy, gdy kieruje się tylko i wyłącznie własnym egoizmem. Ida i Doriana napisały już wszystko co ja chciałabym Ci wykrzyczeć. Twój obecny stan umysłu wypiera możliwość rozstania definitywnego ale może chociaż przez chwilę zastanów się czy on rzeczywiście jest wart tych wszystkich upokorzeń, łez, nieprzespanych nocy, cierpienia dzieci ... :( Kochanie chcę dla Ciebie jak najlepiej ale nie możesz w nieskończoność żyć nadzieją, że wróci jednocześnie popadając w jakąś cholerną deprechę. Z pełną premedytacją doprowadził Cię do stanu skrajnej rozpaczy w imię czego - imprez i cichego kąta u mamusi Sdee puk puk - wracaj do życie, jesteś mądrą i świadomą własnej wartości kobietą, to jest tylko przejściowa sytuacja ale musisz w to uwierzyć i dać sobie szansę. Agniecha - martwi mnie Twój wpis, boję się, że Twój mąż próbował lub posunął się do przemocy fizycznej :( Co prawda nie piszesz o tym wprost ale nie trudno to wywnioskować. Chciałabym się mylić i mam nadzieję, że mnie sprostujesz. Wyjazd może nie naprawi stosunków między Wami ale może rzeczywiście w Waszym przypadku rozłąka jest wręcz wskazana :( Aines - pewnie przyzwyczaiłaś się już do hiszpańskich świąt. Nie szkoda Ci naszych tradycji czy nie przyjęły się w Hiszpanii ? Wściekła jestem na maksa na teścia. Popił sobie w święta i jak rzadko przychodzi do nas na górę to akurat w niedzielę wymęczył nas wszystkich swoimi opowieściami z lat młodości. Ale to pikuś w porównaniu z tym co zaczął opowiadać o Bartoszu. Ponoć mój synek przeprowadził z nim rozmowę na temat wyglądu członków. Zastanawiał się dlaczego jego wygląda inaczej niż taty i dziadka. Teść wytłumaczył, że często z Bartoszem sikają razem więc mógł sobie dokładnie obejrzeć jego penisa. Dziewczyny ja nie wiem co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Mąż uważa, że to nic złego bo ponoć to normalne wśród "mężczyzn", że się podglądają ale czy ta sytuacja jest rzeczywiście normalna? Według mnie nie ale ... Dokończę później, muszę uciekać ...
  18. Doriana - witaj po świętach :) Czas pokazał, że wszystko jest możliwe, wujek dochodzi do siebie i jeszcze dużo wspólnego przed wami :) Do AGAL - to było pierwsze usg chyba na przełomie 8/9 tc nie pamiętam dokładnie. Najpierw oczywiście było zaskoczenie potem wielka radość. Lekarz dość długo mnie badał, miał dość zagadkową minę a po jakimś czasie już na moje pytanie co się dzieje odwrócił mi ekran monitora i kazał liczyć kropeczki na nim. Mieliśmy te same obawy co Ty a dziś maluchy mają już skończone dwa latka, też bałam się, że nie dam rady szczególnie, gdy mąż wyjdzie do pracy a ja zostanę sama z trójką dzieci. Na pewno łatwiej by było gdyby byli z pierwszej ciąży ale i tak nie żałuję ani jednej chwili :)
  19. do AGAL - tak bliźniaki mam z drugiej ciąży, chłopaki dwujajowe:) Nigdy w mojej i męża rodzinie nie było bliźniąt, tym bardziej zaskoczenie było wielkie:) Ambrozja - witaj jako następna :)
  20. Witam po świętach! Południe a ja pierwsza! Szkoda, że nie ma żadnej z Was :( U mnie było w miarę spokojnie, moja mama spędziła z nami całe święta, dzisiaj już niestety wyjeżdża. Naszykowałam wszystkiego na styk, pierwszy raz mi się to udało bo zawsze miałam problem co z tym wszystkim zrobić. Pogodę też mieliśmy fajną, dużo czasu spędziliśmy z dziećmi na dworze w ogrodzie. Poza jednym faktem (pijanym teściem) święta mogę zaliczyć do udanych. Ciekawa jestem jak Wy spędziłyście ten czas ? Dziewczyny wracajcie bo nudno i pusto na naszym topiku :( Duże buźki dla Was pa
  21. Kochane mamusie życzę Wam zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt, dużo ciepła rodzinnego i wzajemnej miłości, smacznego jajka i mokrego Śmigusa. Trzymajcie się i do wtorku chyba ... :)
  22. Sdee - dzięki, że się odezwałaś. Naprawdę nie musisz być sama, modlitwa pomaga bardzo ale chciałabym, żebyś wiedziała, że w nas też masz wsparcie. Sama zdecydujesz czy warto się z nami dzielić swoimi przeżyciami ja to rozumiem i będę czekała na wieści od Ciebie. Nie pytam o święta ale mam nadzieję, że będą spokojne i mimo sytuacji w miarę wesołe i tego Tobie i Twoim dzieciom życzę. Tulę Cię mocno Agniecha - cofam to co napisałam wcześniej. Nie znam Twojego męża i nie mnie go oceniać. Aines ma rację rozłąka nie oznacza od razu rozstania. Ja pisząc, że miałabym obawy bardziej miałam na myśli to, że mieszkam u teściów i w takiej sytuacji zostałabym na ich łasce w razie choroby czy jakiejś innej wyjątkowej sytuacji wymagającej ich pomocy. Za kilka lat owszem, gdy dzieci będą większe chyba już tak bym się nie bała ale nie w tej chwili. To Wasze życie i wierzę, że wszystko ułoży się po Twojej myśli :)
  23. Ambrozaj - wszystkiego najlepszego, samych dobrych i radosnych chwil razem :) z mężem oczywiście :) Agniecha - to nic dobrego nie wróży, ja nie miałabym tyle odwagi, żeby męża wysłać do pracy gdzieś daleko z różnych względów. Wiadomo są różni ludzie ale większość nie przechodzi takiej próby :( Życzę Wam oczywiście jak najlepiej ale to bardzo ryzykowna decyzja. Może powiedz mężowi, że przemyślałaś wszystko i jednak masz wątpliwości. Rozłąka jest sprawdzianem uczuć i czasami przyśpiesza tylko to co miałaby się i tak zdarzyć. Ale przecież Was nie musi to wcale dotyczyć. Bidulko znowu te cholerne choroby. Czytałam dziś, że jest strasznie dużo przeziębień szczególnie wśród dzieci. Jeszcze ten miesiąc i powinno być już lepiej, trzymaj się kochana. Ida - wzajemnie :) Goba - moje chłopaki niby dobrze ale jeszcze kaszlą, szczególnie Kubuś nie może wykaszlać tej przeklętej wydzieliny. Twój Kuba chyba ma podobnie. Odnośnie tego bujaczka wydaje mi się, że to świetna rzecz. Widzę, że tata zrobił Wam niespodziankę na święta więc teraz spokojnie możecie je spędzić :) Patinka - co tam w brzuszku słychać :) Doriana - :) Aines - :) Sdee - - chyba tracę nadzieję :( i reszta kochanych mamusiek buziaki na dzisiaj
  24. Cisza dzisiaj widzę nie licząc oczywiście następnej nawiedzonej zołzy Mało brakowało a przeżylibyśmy pierwszą wiosenną burzą, błyskało i grzmiało przez jakiś czas ale gdzieś daleko a u nas tylko popadało. Na szczęście przed deszczem zdążyliśmy zabrać wszystkich chłopaków na spacer - w sumie ze dwie godziny chodziliśmy po okolicy a i tak im było mało bo na powrót do domu szczególnie maluchy zareagowały płaczem. Czekolada jak zwykle pozwoliła wszystko załagodzić ale po wejściu do domu dobry nastrój prysł bo teściowa na widok wchodzących w butach dzieci do domu wydarła gębę, że przed chwilą sprzątała. Jak pies nanosi świństw z pobliskich śmietników to jej nie przeszkadza a dzieci w butach to już tak. Ale mi ruszyła nerwa wredne babsko Doriana - masz jakieś nowe wieści o stanie wujka? Goba - jak tam Kuba? Patinka - a co u Ciebie? Sdee - gdzie się zapodziałaś? Agniecha - ale robisz napięcie! Celowa trzymasz nas w niepewności! Cholerka uciekam bo Bartosz przyleciał z dołu, że wymiotował. Tylko tego jeszcze nam potrzeba, matko jak to wirus to zaraz i maluchy będą chore.
  25. Goba - co jest Kubusiowi? Agniecha - ależ Ty potrafisz zrobić napięcie, gorsza wizja a cóż to takiego? Chłopaki już prawie dobrze, muszą jeszcze wykaszlać to co im zalega w oskrzelach za to u Ciebie widzę coraz gorzej z syniem :( Patinka - ja z maluchami też miałam bardzo obfite upławy i też wielokrotnie zgłaszałam to lekarzowi ale ten twierdził, że to nic złego więc może u Ciebie w tej ciąży tak ma być. Doriana - kryzys minie i jeszcze będziesz miała okazję nadrobić czas z wujkiem. Sdee - kochanie odzywaj się do nas, najgorsze to zamknąć się w sobie i zostać samej ze swoimi problemami. Niewielka to pomoc na odległość ale zawsze to lepsze niż siedzenie w czterech ścianach i analizowanie co zrobiłam nie tak, a co by było gdybym postąpiła inaczej. Musisz być dzielna i odzywaj się do nas. Aines - ależ Ci zazdroszczę tych krótkich rękawków, ja nie mogę się już doczekać lata. Super, że synio tak szybko zdrowieje :) aga---p - widzę, że córcia zazdrosna i chce zwrócić na siebie uwagę - przerabiałam to i nie zazdroszczę, też chwilami myślałam, że nie wyrobię. Dziewczyny życzę spokojnej nocki
×