Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agal67

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agal67

  1. Witam dziewczyny! Jestem, żyję i czuję się dobrze :) Nie pisałam wcześniej bo rano byłam zajęta sprzątaniem, potem obiad, karmienie i nie wiadomo kiedy zrobiła się 14-ta i musieliśmy jechać na te badania z Bartoszem (właśnie przed chwilką wróciliśmy) ale o tym więcej jutro. Rano jadę do szpitala na założenie holtera więc zajrzę do Was dopiero po powrocie do domu. Wybaczcie ale jestem strasznie zmęczona więc dzisiaj już się żegnam - buziaki pa
  2. Moje maluchy już się słaniają na nogach ale jeszcze ostatnią bajkę im włączyłam a potem nie ma przeproś i pójdą spać. Sdee - trochę nie miałam wyjścia i musiałam na oczach tych ludzi ciągnąć za tą rajtuzę aż całą wyszarpałam spod spodni :D Moje dzieci ostatni raz temperaturę miały w lecie i to akurat w takie spore upały. Bartosz miał anginę a maluchy przechodziły trzydniówkę a ja z kolei miałam zapalenie piersi i też dosyć wysoko gorączkowałam. Na dworze było ponad 30 stopni a ja trzęsłam się z zimna brrr. Najważniejsze, że Twoje dzieciaczki biorą lekarstwa i tylko patrzeć jak wszystko minie :) Twojej koleżance wystarczy jeszcze trzy tygodnie i ciąża jest już donoszona, chyba że sama zacznie rodzić wcześniej. Ja w ogóle kiedyś (bo od kilku lat to się zmieniło) miałam temp. ciała 37 i moja mama tak miała jak była młoda. Ponoć dzięki temu mało chorowałam a jak już coś złapałam to najwyżej drobną infekcję, grypę z taką porządną temp. miałam chyba tylko raz w życiu, a odkąd przeniosłam się do rodzinnego miasta mojego męża to mam murowane przynajmniej dwie choroby w ciągu roku. Doriana - sama bym coś chętnie zaczęła, dzieci coraz większe i potrzeby też większe ale jak sobie pomyślę, że tyle kasy trzeba oddać za swoją ciężką pracę to mi się odechciewa działalności gospodarczej. Najważniejsze, że masz zapał i warunki do prowadzenia interesu a reszta jakoś się rozkręci. Agniecha - widzę, że z Ciebie lepszy lekarz niż wszyscy razem wzięci :D ale najważniejsze, że dzieciom już lepiej. Ambrozja - Patinka tradycyjnie pewnie coś sprząta, ostatnio też tylko przestało ją boleć w krzyżu już leciała coś układać w komodach :P Zrób sobie na noc kurację czosnkową - na pewno nie zaszkodzi.
  3. Ja dzisiaj też przeżyłam coś dziwnego. Jak się obudziłam to okazało się, że dzieci są przebrane (co prawda bliźniaki w nie swoje ubranka) i nakarmione!!! Szok normalnie cd. dnia kobiet albo udane wczorajsze szkolenie :P Sama już nie wiem co mam myśleć o tej nagłej przemianie mojego męża. Sdee - najważniejsze, że pamiętał.
  4. Ambrozaj - i jaki poziom glukozy Ci wyszedł? Miałam kiedyś gg ale nie używałam i chyba mi skasowali, nawet nie wiem jak to sprawdzić i nr też nie pamiętam :(
  5. Dzień dobry jako następna :) Piękny słoneczny dzień dziś mamy a moje maluchy dalej muszą siedzieć w domu, dopiero w czwartek po kontroli okaże się, czy już mogę z nimi wychodzić na spacery. Agniecha - to jakaś paranoja z tymi lekarzami. Nie wiedzieć dlaczego w obecności lekarza człowiek czuje jakiś niewytłumaczony respekt jakby miał do czynienia z Bóg wiek kim a przecież to tylko zwykli ludzie. Kiedyś też wylądowałam na pogotowiu a ponieważ był środek nocy i trzeba było budzić doktorkę to w zamian usłyszałam, że wizyta bezzasadna bo mogłam spokojnie poczekać do rana i iść do rodzinnego i w takim wypadku powinnam zapłacić za badania jakie mi wykonali. Wiecie co jak ja jestem w miarę spokojny człowiek to wtedy chyba z tego bólu jak ja tej babie nagadałam, to sama byłam w szoku a mąż nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Po tamtej historii obiecałam sobie, że nie dam się więcej tak poniżać bo do cholery od tego oni są, nawet w przypadkach rzekomo bezzasadnych . Weź syna rano do lekarza, nie wyciskaj mu tej ropy niech lekarz sam się przekona o czym jest mowa. Biedna jesteś z tymi chorobami, mi owszem też dzieci często chorują ale jak ja czytam przez co Ty musisz przechodzić to załamka, podziwiam Cię, że masz tyle siły kobieto. Najważniejsze, że już będzie coraz cieplej i może w końcu się to wszystko uspokoi bo nam padniesz (przepraszam za dobitne słowo) ze zmęczenia. Doriana - danych Twoich nikt nie widzi do momentu aż nie wygra aukcji ale może faktycznie to rozsądniej, mało tu nawiedzonych. Jeżeli chodzi o pracę - to sama wiem z autopsji, że nie wchodzi się w spółki ze znajomymi i rodziną też niekoniecznie. Ida - :) troszkę zazdroszczę Ci tych kopniaczków :) Sdee - jak nocka, jak dzieciaczki a jak Ty się czujesz? Mamusie, gdzie Wy się podziewacie? Nie chcę nic prorokować ale Aines chyba ma jakieś problemy, bo chyba by tak bez słowa nie odeszła :( Tfu, tfu odpukać!!!!! Buziaki dla wszystkich mam i dzieci - szczególnie tych chorych
  6. Moje maluchy już śpią, Bartosz jeszcze u dziadka ale zaraz go zawołam do kąpieli. Mąż dzwonił jakieś pół godziny temu, że może za 2 godziny już będzie bo zatrzymali się jeszcze na jakąś kolację więc dokładnie nie wie ile im to zajmie. Czyli nie jest tak źle bo zakładaliśmy, że nie wróci wcześniej niż przed 24-tą. Dziewczyny ale sobie dzisiaj spacer urządziłam. Wystroiłam się i jak zwykle przeszłam się po swoich ulubionych sklepach (okolicznych) co prawda nic mi w oko nie wpadło ale jak już wracałam jakaś babka krzyknęła za mną, że mi się coś ciągnie za nogą. Ja się obracam i patrzę a spod spodni wystaje mi rajstopa tak ze 40 cm. Akurat koło przystanku przechodziłam, gdzie stało sporo ludzi ale co, nie miałam wyjścia i musiałam wyciągnąć te rajstopy na ich oczach :o Tak to jest jak się ma wychodne raz na jakiś czas to człowiek pędzi i nie patrzy jak się ubiera i że ma rajstopy w spodniach :D Doriana - jakoś zawile to opisałaś ale w wolnym (moim) tłumaczeniu chodzi o to, że zrezygnowałaś z poprzedniej pracy bo obecna pracodawczyni skądinąd Twoja dobra znajoma obiecała Ci lepsze warunki finansowe oraz skusiła Cię faktem, że będziesz pracowała w domu opiekując się jej dzieckiem. Miałaś na tym skorzystać pod każdym prawie względem ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna :( Szkoda (choć domyślam się o co chodzi), że tak się ukrywasz z tymi aukcjami - zawsze to więcej oglądających czyli większe szanse na sprzedaż. Sdee - temperatura to zazwyczaj 2-3 doby więc o ile dobrze liczę jutro już powinna ustąpić no ale dzisiaj jeszcze się umęczycie i Ty i dzieci :( Ja już żyję środowym wyjazdem do "kliniki" w sprawie migdałka Bartosza i choć to tylko wizyta kontrolna to przeżywam jakby to mi miał ktoś wsadzić rękę do gardła. Szkoda mi Bartoszka bo po ostatnim badaniu rozpłakał mi się mocno a znowu czeka go to samo :( i ciekawe czy zdaniem drugiego laryngologa migdał jest do usunięcia a jeżeli tak to jaką metodą? Nie będę wymieniała każdej z osobna ale dla każdej mam buziaka Idę kąpać najstarszego pa
  7. Musiałam zrobić przerwę bo teść zawitał na górę z prośbą o zrobienie przelewu - zapomniał o płatnościach a elektronicznie dużo szybciej niż na poczcie. Zrobiłam już też zupę szpinakową z jajkiem i zostało mi drugie ale to potem. Mój mąż dziś wyjechał na szkolenie i będzie dopiero późno w nocy a dzień kobiet świętowałam wczoraj ptasim mleczkiem zamiast tulipana ale zostawiłam jeszcze na dzisiaj na samotne otarcie łez. W ramach rekompensaty wyruszam na zakupy :P niekoniecznie po tulipana. Sdee - bidulko teraz Ty będziesz czuwać po nocach :( U mnie na tyle spokojna była ta choroba maluchów, że w ogóle nie gorączkowali i może trochę łatwiej mi było bo się tak nie bałam. Charczy im jeszcze w gardłach ale zdecydowanie jest już lepiej - tylko podawanie lekarstw to w dalszym ciągu masakra :( Ida - ponoć bliźniaki w kwestii mówienia mają prawo mieć trochę opóźnienia i w zasadzie tak też usłyszeliśmy na bilansie. Ale teoria teorią a ja już bym chciała ich usłyszeć normalnie :) Mówisz, że pierwsze kopniaczki już zaliczyłaś - pamiętam, cudowne uczucie ;o Uciekam znowu bo Kacper dorwał się do długopisu i zaraz będę miała szlaczki na ścianach ...
  8. Jesteśmy już po lekarzu i niestety nawet Kubuś dostał już antybiotyk bo również ma zmiany w oskrzelach :( Zmieniliśmy tylko lek na inny i już chłopaki są po pierwszej dawce, troszkę się opierali ale nie było takiej histerii jak przy tym pierwszym. Pani doktor chciała dać zastrzyki ale jeszcze się ulitowała i dopiero gdyby tego nie chcieli brać miałam pójść po receptę :( a tak za pięć dni do kontroli. Dziewczyny miłego weekendu bo ja na dziś już kończę a jutro też może mnie nie być. Pa
  9. Sdee - dzięki, też mam nadzieję, że niedługo się to wszystko skończy. Czekam na męża i jedziemy do lekarza, może zdarzy się cud i antybiotyk okaże się zbędny - pobożne życzenie nie? Widzę, że ja też się nie przywitałam, to z wrażenia po obejrzeniu filmu jaki podesłała nam misjonarka. Na czwórkach też się dziewczyn czepiła - to musi być jakaś siła wyższa bo nie wypada napisać misja od ... Ambrozja - trochę przydałoby się zrobić czystkę z wpisów nieproszonych gości. Chyba tylko Ty możesz to zrobić, ja kiedyś próbowałam ale bez skutku niestety.
  10. przepraszam coś mi nieskładnie wyszło miało być "jakie macie podejście do lumexów" sorki :)
  11. Ależ ja mam dziś nerwa i jeszcze na dodatek moja pani do dzieci nie przychodzi więc nie mam szansy nawet na mały spacer, żeby się wyciszyć :( Maluchy marudzą jak to przy chorobie, biegam koło nich non stop do tego jeszcze Bartosz a to pić a to jeść, to znowu gra nie chce mu się załadować - mam dość, chcę spać albo choć na chwilkę się położyć - nawet teraz jeden siedzi mi na kolanach i chce pisać ze mną. Nie wspomnę, że szału dostaję jak mam im podać leki - normalnie jakieś fatum, nawet słodkiego syropku nie chcą pić Patinka - spokojnie, może to kręgosłup jednak. Poleż trochę aż tabletki zaczną działać. Póki nie krwawisz i nie masz skurczy to nic złego się nie dzieje, mam nadzieję. A na usg kontrolne nie masz szans tak prywatnie skoro na szpital nie masz co liczyć ? Zadzwoń, może do jakiejś znajomej, żeby przyszła do Ciebie, kurcze no nie wesoło.
  12. Witam kobietki! TEPSA nie dawała sobie rady z awarią i dlatego mnie nie było. Cała moja ulica była odcięta od netu przez prawie 2 dni. Widzę jednak, że dużo nie straciłam bo jakoś dalej pustki na naszym topiku :( U mnie niestety okazało się, że Kacper ma zmiany w oskrzelach i niezbędny jest antybiotyk i to na dodatek jakiś taki wstrętny, że mam problem z podawaniem go bo Kacperek na widok łyżeczki ucieka i chowa się. Jak do tej pory można było wlewać w niego wszystko bez problemu to tym razem chyba będę musiała iść wymienić na coś innego. Kubuś prawdopodobnie zaraził się tym samym ale u niego jeszcze wszystko w porządku choć lekarka uprzedziła, że wszystko może się jeszcze wydarzyć :( Generalnie jestem wymęczona, niewyspana bo dzieci dają nam w kość po nocach Kubuś chyba z tęsknoty za piersią (dalej niestety) a Kacper przez męczący kaszel :( No to tyle u mnie :) Sdee - gratulacje prymusko !!!! Ambrozja - świetnie, że u córci wszystko oki. z brzuszkiem, a jeżeli chodzi o Ciebie to dobra decyzja ze zmianą lekarza. Agniecha - a u Ciebie wszystko w porządku, bo widzę, że też Cię wczoraj nie było ? Doriana - dla Ciebie również gratulacje za pierwszy sukces na allegro :) Ida - malutka już pewnie zapomniała o pobycie w szpitalu, a jak z Tobą ? Zuzia - trzymam kciuki za wyzdrowienie syna i odstawienie leków, oby jak najszybciej wyrósł z tego!!!!! Dziewczynki dla Was wszystkich buziaki, będę jeszcze później
  13. Witam! Sdee - jakoś nie możemy się zgrać, ja też niestety tylko na chwilkę. Na czyje Ty wyniki czekasz bo jakoś nie mogę skojarzyć? Dziękuję Bartosz już lepiej ale nie poszedł dziś do przedszkola ale z zupełnie innych względów niż zdrowie, może potem napiszę o co chodzi, a maluchy dziś niestety muszę zabrać do lekarza. Kacper strasznie kaszlał w nocy a teraz marudzi jak mało kiedy i w ogóle nie chce jeść a Kuba przepłakał mi pół nocy tylko nie wiem czy dalej za piersią czy też z powodu złego samopoczucia. W każdym bądź razie kaszle równie brzydko jak Kacper tylko rzadziej. Sprawa przeprowadzki dalej w zawieszeniu niestety, no chyba, że się na testach alergicznych okaże, że Bartosz choruje przez naszego współlokatora-grzyba to nie popuszczę, najwyżej wyprowadzę się z dziećmi. Ja dzisiaj tez jestem w kiepskim stanie bo wieczorem dostałam @ a w nocy skręcałam się z bólu pierwszy raz od niepamiętnych lat. Tak myślę, że to skutek odstawienia od piersi bo naprawdę nie pamiętam już kiedy ostatni raz tak mnie sponiewierało. Najgorzej, że nie wiem czy mogę coś brać w połączeniu z tymi lekami na serce :( Goba - to chyba najlepszy sposób na opiekę nad ojcem. W szpitalu owszem fachowa obsługa ale wszystko w zakresie służbowych obowiązków a czasami potrzeba coś więcej niż tylko rutyny. Doriana - czyżbyś już zaczęła działać? Powodzenia w takim razie życzę :) Kochane mamusie jeżeli to coś da, żebyście troszkę więcej zaglądały do przesyłam 100 x i drugie tyle Będę potem
  14. Ambrozja - zmień lekarza albo przynajmniej na to połówkowe usg znajdź dobry gabinet usg. Z tego co opisujesz to masz opiekę poniżej krytyki. Owszem nie trzeba być przewrażliwionym ale trochę rozsądku też potrzeba a ja widzę, że ten Twój lekarz to jakąś spychologię stosuje - albo go nie ma, albo ma zły sprzęt, żeby sprawdzić dokładnie jak rozwija się maleństwo a wystarczyłoby pokierować Cię do lekarza z dobrym sprzętem, a kto wie o czym Cię jeszcze nie informował a powinien !!!! Dzieci faktycznie często mi choruję szczególnie Bartosz i Kacperek ale na szczęście jednak to lekkie infekcje nie wymagające antybiotyków, bo Kubuś dopiero czwarty raz w życiu jest chory a w zasadzie w tej chwili jest tylko podziębiony. Bartosz jutro pójdzie już do przedszkola bo skończył brać leki a maluchy jeszcze ze dwa dni zostawię w domu, co prawda szkoda mi takiego ładnego słoneczka ale taka pogoda jest bardziej zdradliwa niż zimowe mrozy. Ida - skąd ja to znam!!! A jeszcze potrafi powiedzieć - "wolałem nie ruszać bo jeszcze bym zrobił nie po twojemu i dopiero miałabyś pretensję" - :( Faceci Maluchy coś broją uciekam ...
  15. Agniecha - trochę tego wypróbowaliśmy i nic nie skutkowało. Myślę, że u Bartosza problem tkwi w trzecim migdale a u Kacperka brak jeszcze odporności. Ale i tak w porównaniu z tamtym rokiem Kacper i tak wszystko łagodniej przechodzi. Dziwna sprawa z tą blizną Twojego synka? Bartosz nie chodzi od dłuższego czasu do przedszkola i nie wiem, czy też nie przeoczyliśmy zapisu do zerówki. Docierają do mnie jakieś sprzeczne info. , raz, że niby obligatoryjnie przechodzi jako, że zerówka jest w przedszkolu a wczoraj znajoma coś mi mówiła, że jest konieczność dokonania zapisu! Jutro mąż ma pójść się dowiedzieć jak to jest i od razu wyjaśnić sprawę czesnego za przedszkole. Ida - ja jak mam do czynienia z taką nieprzyjemną osobą to przeważnie bardzo grzecznie się pytam dlaczego jest taka niemiła? Spróbuj kiedyś a zobaczysz, że skutkuje. Ponoć alergolog do której idziemy z Bartoszem to taka wstrętna baba, zupełnie bez podejścia do dzieci. Nie wiem jak wytrzymam tą wizytę, żeby nie zwrócić jej uwagi, bo w tym przypadku nie bardzo mogę ze względu na deficyt tego typu lekarzy w moim mieście :( Cieszę się, że Zuzia już w dobrym humorku - na szczęście dzieci szybko zapominają o takich przeżyciach, ale gorzej z Tobą widzę. A zapomniałabym - Agniecha już nie jesteś najwcześniej wstającą mamą na topiku - kolejny dzień miałam pobudkę o 4:30 :( :( :( Lecę do kuchni bo coś kurczak za mocno pachnie ...
  16. Witam dziewczyny! Ida - dobrze, że już wróciłyście ze szpitala mogę sobie tylko wyobrazić jak mała i TY wymęczyłyście się. U małych dzieci niestety bardzo szybko o odwodnienie a to bardzo niebezpieczne :( No ale już macie to za sobą :) Teraz dieta i troskliwa opieka mamusi i mała szybko wróci do formy. Gorzej pewnie z Tobą bo nikt Cię nie wyręczy w Twoich obowiązkach :( Uważaj na siebie. aga---p - masz rację jakieś wredne zjadliwe te choróbska teraz, ledwie jedna się skończy a już coś następnego się zaczyna. Ja obecnie mam chorą całą trójkę :( asieńka35. - witaj. Zapraszam na pogaduchy, co prawda połowa mam nam się gdzieś zapodziała ale mam nadzieję, że to tylko chwilowe. Wczoraj były jakieś problemy tech. na kafe może dlatego nie mogłaś się zaczernić. Całuski dla wszystkich mamusiek :)
  17. Ależ ja to mam marzenia, zaledwie 4 posty od mojego poprzedniego :( Pomarańcze nas nie wykończyły ale chyba same tracimy zapał do pisania widzę :( Patinka - cholerka to niedobrze, że ktoś posługuje się Twoimi danymi i jeszcze na dodatek podaje je do publicznej wiadomości. Zgłoś to koniecznie do usunięcia ale żeby zrobić to skutecznie musisz znaleźć topik-śmietnik dla tego działu. Sdee - u mnie kaszle już cała trójka (nawet twardziel Kubuś) a i mnie zaczyna lekko boleć gardło :( Załamka normalnie. Ambrozja - daj znać koniecznie jak po badaniu? aga---p - a nie lepiej poczekać bez wspomagaczy aż dziecko samo zechce przyjść na świat. Już Ci nie dużo zostało a dla dzieciątka to zawsze bezpieczniej jak poczeka do 40 tygodnia w brzuszku mamy :) Chyba, że masz wskazania medyczne to sorki ale sama wiem po sobie, że z wcześniakami bywa różnie :( Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię swoją wypowiedzią :) Chciałam dzisiaj zarejestrować Bartosza do alergologa ale okazało się, że skierowanie jest źle wypisane bo brakuje słowa "dziecięcego". Dacie wiarę - lekarz napisał na skierowaniu do alergologa i nie dodał dziecięcego i z tego powodu nie mogłam zapisać dziecka do lekarza. Paranoja normalnie Dobra już nie truję, pozdrawiam i życzę dobrej nocy wszystkim mamusiom
  18. Witam dziewczyny! Coś widzę, że i dzisiaj nie ma chętnych do pisania :( "Słuchajcie" na innym topiku przeczytałam info., że od dzisiaj zniesione zostało czesne za przedszkola. Bardzo mnie to cieszy bo zawsze stówa zostaje w kieszeni :) Ciekawa jestem czy tylko nie cieszę się przedwcześnie, bo jak znam swoje szczęście to drobnym druczkiem będzie dopisane, że nie dotyczy to mojego miasta :P Nie śpię dzisiaj od 4:30 maluchy zrobiły mi pobudkę i niestety musiałam czuwać do rana. Mój małżonek stwierdził, że swój obowiązek już spełnił bo przecież pomógł mi przy odstawianiu maluchów od cycha a do pracy musi iść wypoczęty. Wstał tylko na chwilkę, żeby im zrobić pić i poszedł dalej spać :( Och ja naiwna myślałam, że już będzie łatwiej i w końcu się wyśpię :( Tak się zastanawiam czego Aines się nie odzywa - mam nadzieję, że nie z powodu huraganu, jakoś nie pamiętam w jakiej części kraju mieszka :( U mnie rano było piękne słoneczko a teraz zachmurzyło się mocno i nie jestem pewna czy zaraz jakiejś śnieżycy nie będzie w ostateczności dużego deszczu :( W sobotę tak jak się spodziewałam Bartosz bardzo dzielnie zniósł leczenie kolejnego ząbka i został nam tylko jeszcze jeden :) Odważnego mam synka :) No dobra trochę sobie popisałam i mam nadzieję, że przerwałam złą passę na naszym topiku i zaraz się kolejno rozpiszecie. Pa
  19. Witam dziewczyny! No no ale się rozpisałyście :) Anik - miałam ten sam problem przy pierwszej i drugiej ciąży. Jadłam suszone śliwki, jabłka no i żeby się nie męczyć lekarz zalecił stosować czopki glicerynowe. Co prawda wcale nie były takie rewelacyjne ale trochę pomagały. Agniecha - trochę to dziwne, że na wygojonej ranie zbiera się ropa. Trudno cokolwiek doradzić ale chyba należałoby to skontrolować u lekarza a póki co może chociaż dezynfekować jakimś środkiem??? Matko nie wiem :( Ambrozja - jeszcze nie robiłam risotta ale mam w planie. Jak będę już po to dam Ci znać. Piszesz coś o pechu - co tam jeszcze Ci się wydarzyło oprócz zatkanego zlewu? Doriana - jak spacer się udał? Moje maluchy też zaliczyły dzisiaj krótki spacer większość jednak na rękach ze względu na wszechobecne kałuże. Mąż otworzył samochód i baraszkowali sobie po siedzeniach i przy kierownicy - zawsze to trochę odmiany - a nie tylko siedzenie w domu. Na wózek nie ma jeszcze niestety szans, na nóżkach odpada więc pozostaje tylko kombinować :) Agaaga - zdrowia życzę i mnóstwa podzielnej uwagi. Chłopcy pewnie są zazdrośni o małą bo siłą rzeczy jej musisz poświęcić więcej czasu niż im i stąd ta chęć zwrócenia na siebie uwagi. Znam to z autopsji :( Patinka - dla mnie to zdjęcie jest niewidoczne :( Skończył się urlop mojego męża i jutro idzie do pracy i wreszcie wszystko wróci do normy :) Zamiast odsapnąć i korzystać z jego obecności w domu to czuję się bardziej zmęczona, niż jak sama zostaję z dziećmi - dziwne ale prawdziwe. To do jutra i dobrej nocy wszystkim mamom
  20. Zuzia - bardzo dzielna z Ciebie mamusia :) To ja się tu użalam z powodu kaszlu i kataru a Ty musisz borykać się z dużo poważniejszą chorobą a w zasadzie Twoje dziecko :( To pourazowy problem czy w wyniku jakiejś choroby - oczywiście nie musisz odpowiadać, bo wiem, że może to być trudny temat dla Ciebie. Nigdy nie byłam w grocie solnej ale słyszałam, że nie każdy może z niej korzystać, jest sporo przeciwwskazań więc może lepiej zapytać się lekarza niż przejechać tyle km na darmo, chyba, że masz na myśli siebie :) Sdee - powodzenia, choć myślę, że już niczym nas nie zaskoczysz prymusko !!!! Goba - odpoczywaj bo jeszcze trochę przed Tobą :) Agniecha - jeżeli interesuje Cię opieka nad dzieckiem to zajrzyj trochę niżej, chyba drugi czy trzeci temat pod naszym forum - "nianie, sprzątanie i ... " coś tam jeszcze ale nie pamiętam. Zarobki niani są uzależnione od bardzo wielu rzeczy a tam powinnaś uzyskać odpowiedź na wszystkie pytania. Nas jutro czeka wizyta u dentysty, kolejny ząbek u Bartoszka i mam nadzieję, że nie powinno być problemu i tak jak za pierwszym razem będzie zachowywał się wzorowo. Wiem, że Was już zanudzam ale trochę spanikowałam, tak z ciekawości zmierzyłam sobie ciśnienie a tam 88/69 i nie wiem co robić czy odstawić te tabletki czy brać dalej i jakoś się to unormuje. Mój lekarz przyjmuje tylko w czwartki a zresztą dostać się do niego za pierwszym razem to wręcz graniczy z cudem. Mam tylko nadzieję, że się jutro normalnie obudzę:( Anik - daj znać jak po zabiegu? Aines - mam nadzieję, że wszystko oki.? Ida - jak mała? Dla reszty mam duże buziaki na dobranoc
  21. Sdee - gonie męża od rana, żeby zabierał się za suszenie ale kto wie czy nie masz racji !!!! Szkoda mi dzieci, bo to cholerstwo śmierdzi już na cały dom :(
  22. Dzień dobry mamusie! Kubuś miał kryzys dzisiejszej nocy bo rozpaczał chyba najbardziej do tej pory :( Przykro słuchać jak własne dziecko tak żali się ale nie mam już wyjścia, siła wyższa :( Mam jeszcze dodatkowo, problem bo leki, które przepisał mi lekarz są niewskazane dla osób chorych na łuszczycę a ja niestety odziedziczyłam tę chorobę po ojcu. Dzięki Bogu mam tą łagodną odmianę, prawie niewidoczną - niemniej jednak mam - o czym informowałam w wywiadzie podczas wizyty. Nie wiem co mam o tym myśleć? Doriana - też mam taką nadzieję, dzięki za troskę. Co do własnej działalności to mamy niestety same niedobre doświadczenia. Mąż dwukrotnie zakładał ponieważ był to wymóg pracodawcy - 3/4 tego co zarobił musiał oddawać państwu. To były niedobre czasy dla nas, ale oczywiście dużo zależy od tego co jest przedmiotem działalności - w naszym wypadku były usługi dla producenta ale inaczej zapewne wygląda sprawa gdy jest się sobie szefem. Broń Boże nie chcę Cię zniechęcać ale chyba naprawdę trzeba mieć dobry pomysł lub doświadczenie, żeby wyjść na swoje i tego Ci szczerze życzę. Dziewczyny tak a propos nocnego moczenia to mój brat robił to do 9-go roku życia. Nie zdarzało mu się to często ale jednak. Mama nie robiła z tym nic bo każdy powtarzał, że sam wyrośnie, ale widzę, że mimo upływu czasu dalej nie ma na to skutecznej metody - tak jak opisuje Zuzia. Ambrozja - Doriana dobrze Ci radzi, takie dolegliwości mogą świadczyć o czymś poważnym, tym bardziej, że dotyczy to lewej strony. Sdee - ja widzę, że my tu z jakimś fenomenem mamy do czynienia, gratuluję dobrych stopni!!!!! oby tak dalej !!!!! i podziwiam bo trudno byłoby mi się uczyć z takim dołem psychicznym (wybacz, że wspominam o tym) jaki zafundował Ci małżonek :( Tym bardziej chylę czoła :) Buziaki mamusie, pa :)
  23. Cholerka trzy razy napisałam palma zamiast plama - to chyba znak, żeby odejść od komputera :D Uciekam - do potem
  24. Ambrozja - co znaczy - 2 szkl ryżu "utaić" - ugotować? Pytam bo bardzo lubię risotto i mam zamiar zrobić według Twojego przepisu :( Dziewczyny normalnie zginiemy, na strychu nie stoi już woda a z dnia na dzień palma na suficie jest coraz większa. Mało tego zaczął wyłazić już grzyb w miejscach od których zaczęło kapać :( Mąż dzisiaj przyniósł jakąś suszarkę taką specjalną chyba murarską i co jakiś czas traktuje tą palmę na suficie ale to niewiele daje bo cholerstwo strasznie ciężkie a trzeba to podnosić na wyciągniętych rękach aby strumień tego gorącego powietrza był jak najbliżej palmy. Ja już mam czarne myśli bo jeżeli na takiej powierzchni zrobi się nam grzyb to ja już sobie z tym nie poradzę dotychczasowymi sposobami i chyba zacznę na nowo temat przeprowadzki. Ostatnio naczytałam się jak niebezpieczny jest taki grzyb i do czego może doprowadzić - to na samą myśl, że któremuś z naszych dzieci fundujemy raka aż mi ściska gardło Patinka - to ze skanowaniem pęcherza to ciekawa rzecz a jeszcze bardziej, że można mieć podwójną nerkę. Mój teść też ma jakąś wrodzoną anomalię bo ma jakieś podwójne kanaliki z jednej nerki, gdzie normalnie jest on jeden o ile czegoś nie poplątałam, w każdym bądź razie ma coś też podwójnego. Ja też już wiele razy pisałam, że chętnie spędziłabym kilka dni sama bez dzieci - ale sama wiem, że tęskniłabym strasznie i pewnie szybciej bym wracała do domu niż mi się wydaje. Jeszcze chyba za wcześnie na takie plany. Przede wszystkim nie mamy ich z kim zostawić :(
×