Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agal67

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agal67

  1. Witam mamusie :) Sorki, że tak rzadko się odzywam - brakuje mi czasu dosłownie na wszystko! Rano porządki, gotowanie obiadu, czas dla maluchów, potem biegnę po Bartoszka i już do wieczora nie mam czasu po głowie się podrapać. Konsekwentnie w dalszym ciągu ma karę, wszystkie zakazy aktualne, już mi go szkoda ale tym razem powiedziałam, że nie odpuszczę do momentu aż wychowawczyni powie, że jest w miarę oki. Jak na razie codziennie słyszę tylko - zrobił to, zrobił tamto - ręce mi opadają :( Doriana - przepraszam, nie pogratulowałam Ci pracy! Oczywiście wielkie gratulacje dla Ciebie!!!! Podziwiam, że obok własnej działalności masz jeszcze czas na pracę zawodową ale jak to w życiu - okoliczności zmuszają nas do wielu rzeczy, które na pozór niewykonalne w praktyce stają się realne :) Manika - jak się czujesz i jak po badaniach? Pisz kochana i nie trzymaj nas w napięciu Aines - czyli rzucili Cię w pracy od razu na głęboką wodę! Zapewne doskonale sobie radzisz i szefostwo szybko to doceni i tego Ci szczerze życzę :) Jutkaaa - dobrze, że miałaś możliwość wyboru szkoły! Nie będziesz traciła tyle czasu na dojazdy a przy takiej rodzince to ważne :) kasik - czasami trzeba zająć się czymś innym, myśli skierować na inne tory, odpuścić sobie na chwilkę, dać odpocząć psychice a zobaczysz, że życie miło Was zaskoczy. Znam to z autopsji :D Goba - trzymaj się i tak dobrze sobie dajesz radę :) Wszystko to kwestia czasu, trzeba zachować miłe wspomnienia a przeznaczenia i tak nie zmienimy :) Sdee - ja bardzo chętnie gadałabym bez końca z Tobą ale jak na wstępie muszę uciekać bo nie wyrobię się ze wszystkim. Mąż dzisiaj wcześniej wraca z pracy więc może wieczorkiem zajrzę jeszcze raz. A teraz pa pa, buziaki dla wszystkich
  2. Witam mamusie :) Jutkaaa - gratulacje za podjęcie decyzji o szkole, podziwiam! Wszystkiego najlepszego dla córci :) Sdee - to podobnie jak Bartosz, bardzo nie lubi jak gra głośna muzyka, denerwuje się wtedy i widać, że nie może sobie znaleźć miejsca. Dziwne jest tylko to, że sam lubi hałasować! Mam nadzieję, że u Filipka to tylko chwilowy kryzys i szybko wróci mu zapał do zabawy w przedszkolu :) shadows in the night - witaj :) Gratulacje! Nie zamartwiaj się, wszystko się ułoży, wiadomo, że potrzeba trochę czasu na zorganizowanie się ale sama zobaczysz, że wszystko idzie łatwiej niż za pierwszym czy nawet drugim razem :)
  3. Witam ponownie :) Kasik - wszystkiego najjjjjjlepszego :D Sto lat dla Was!!!!! i oby jak najszybciej spełniło się Wasze marzenie o powiększeniu rodziny :D Jutkaaa - Tobie też wszystkiego naj naj naj :D Agniecha - czyli idzie ku lepszemu :) Cieszę się bardzo :) Zdrówka dla dzieciaczków :( aga-p - kochana ja dziś w trakcie rozmowy z wychowawczynią Bartosza mało nie wybuchłam płaczem. Dowiedziałam się takich rzeczy o swoim dziecku, że aż trudno mi w to uwierzyć. Nie myśl, że jesteś sama z trudnym dzieckiem - ja mam dziś załamkę, płacze mi się samo Nie wiem co mam zrobić, bo będzie wojna z teściami a właśnie przez nich nie możemy kontrolować własnego dziecka bo we wszystkim dopatrują się ograniczania kontaktu z wnukiem :( Tragedia jakaś Sdee - jak dzieci po pierwszym dniu przedszkola?
  4. Witam! Sdee - potwierdź, czy to Twoje gg 10496306!
  5. O jedna pomarańcza już zsiniała :D Dyżur ma jakiś czy co? Sdee - gg 3662374 - tak nie do końca to mój nr tylko mojego męża, ale częściej ja z niego korzystam niż on :)
  6. Witam kochane :) Ledwo dziś żyję po wczorajszym weselu i dlatego dopiero teraz zaglądam. Ambrozja jednak bawiłyśmy się na dwóch różnych weselach :D Ja jestem zadowolona, pojadłam, nawet troszkę popiłam a wytańczyłam się, za wszystkie zaległe lata. O trzeciej byliśmy w domu, gdzie bałam się, czy damy radę chociaż do oczepin. Okazało się, że dzieci bardzo ładnie poszły spać, nie marudziły i dziadkowie nie musieli do nas dzwonić po pomoc. Sdee - trzymam kciuki za Twoje maluchy! Będzie dobrze, inaczej przedszkola by nie istniały :) Pewnie kilka pierwszych dni będzie dla Was ciężkich ale dobrze, że idą razem do przedszkola, będzie im raźniej zanim się zaprzyjaźnią z innymi dziećmi. Ciekawa jestem co takiego się wydarzyło na tej imprezce, jakoś tak zrobiłaś napięcie i nie skończyłaś :D Ida - mnie też podnoszą ciśnienie (łagodnie ujmując) te pomarańczowe niedojebki, ale nie wiem, czy nie strzelimy sobie w kolano i na własne życzenie nie uśmiercimy naszego topiku. Zobacz ile nas zostało, czy przy takiej liczbie dziewczyn jest szansa na zamknięty topik? Jeżeli większość opowie się za ja również przejdę :) Podatek dla rodzin bezdzietnych - czemu nie, kilka antymamusiek podaje się tu na tacy!!!!!!
  7. Patinka - to Ty już wróciłaś do pracy, tak szybko? No to mama nie ma innego wyjścia - musi zostać u Ciebie aż mała będzie na tyle samodzielna, że nie trzeba będzie jej nosić na rękach :D
  8. Ambrozja - gdyby się okazało, że to to samo wesele (w co wątpię) to przecież się rozpoznamy :D Ida - Bartoszek słodki :) Podobny jest do młodszej córci a tym samym do Ciebie :) Kasik 33 - wybacz :) Faktycznie już pisałaś o sobie ale pod innym nickiem i to mnie zmyliło. Witaj na czarno :D Gdzie Aines nam się podziała? Chyba nic nie pisała, że odchodzi? Tym czasem zmykam do kuchni pichcić obiad :)
  9. Witam ponownie :) Agniecha - ładnie schudłaś, znalazłaś sobie pracę, dajesz sobie ze wszystkim świetnie radę - to wszystko zdarzyło się w bardzo odpowiednim momencie dla Ciebie :) Mam przynajmniej taką nadzieję, że to wszystko dało Ci większą pewność siebie a przede wszystkim niezależność finansową - a przecież to bardzo dużo. Wierzę, że jeszcze zasypiesz nas tu postami jaka jesteś szczęśliwa i tego szczerze Ci życzę :) Sdee - bidulko Ty moja, aż płakać się chce jak piszesz o swoich emocjach i stanie w jakim jesteś :( Gdybym mogła cofnęłabym czas dla Ciebie Musisz coś zrobić bo taka matnia dobija Cię jeszcze bardziej. Pisałaś o wyprowadzce do Wrocławia - pomyśl czy takie radykalne odcięcie się od M. i miasta którego tak nienawidzisz nie byłoby najlepszym wyjściem. Siłą rzeczy, zostając skazana jesteś na spotkania, plotki, życzliwe donosy itd. i nigdy się to nie skończy bo M. będzie ciągle gdzieś blisko a jednocześnie daleko od Ciebie :( To straszne przez co Ty musisz przechodzić a on w najlepsze żyje sobie lajtowo z jakimś kurwiszonem. Psycholog w Twoim stanie to priorytet ale to już sama wiesz! Tak bardzo chciałabym Cię pocieszyć ale nie wiem jak? aga-p - gratulacje dla córci :) ambrozja - przerabialiśmy już wiele specyfików uodparniających ale wszystkie dawały krótkotrwały efekt. U Bartoszka powodem chorób jest przerośnięty trzeci migdał i tylko zabieg pewnie coś by zmienił, ale jak na razie nie jestem w stanie podjąć takiej decyzji :( asieńka - u nas już chyba od dawna jesień, zimno, deszczowo, wietrznie brrrr... aż odechciewa się wszystkiego. kasik - matko jestem taka otępiała, że nie pamiętam kiedy do nas dołączyłaś???? Tak czy siak fajnie, że jesteś :) Ida - obiecałaś nam zdjęcie Bartoszka :( Cieszę się, że chociaż Ty masz dobrą passę i wszystko Ci się układa. Buziaki dla Was Gruby miś - ależ Ty masz powodzenie! Ciągle jacyś panowie u Ciebie przesiadują :D Zdrówka dla dzieci! Ambrozja - może idziemy na to samo wesele, bo ja też w sobotę baluję na weselu :D
  10. Witam mamusie :) Zaczęła się szkoła - zaczęły się choroby. Tym razem to rekord bo Bartosz po dwóch dniach zajęć już dziś siedzi w domu :( Wczoraj gorączkowała, przespał cały dzień, nie chciał nic jeść ani pić :( Nie puściłam go dziś mimo, że nie ma temp. bo trochę się boję, że coś się jeszcze wykluje i lepiej żebym go miała na oku niż odbierała chorego ze szkoły. Oczywiście poranny kaszel u niego wrócił niemalże jednocześnie ze spadkiem temp. na dworze :( Nienawidzę zimna aga-p - chyba wiem o czym piszesz, ja czasami mam tak z Bartoszem, że nie wiem co mam zrobić i mimo, że my już jesteśmy po spotkaniach z psychologiem to i tak dalej są sytuacje, że jestem bezradna :( ambrozja - :) Sdee - jeszcze będzie dobrze :)
  11. Witam :) Sdee - co znowu? Dzieci masz chore czy bezsenność Cię dopadła? Jutkaaa - takimi krostkami na policzkach to alergia pokarmowa często się ujawnia. Kacper dosyć długo miał coś takiego, ale z tego co pamiętam to używałam tylko linomagu i obserwowałam po czym się pokazują. Goba - jeszcze raz wyrazy współczucia :(
  12. Ida - współczuję, pewnie najedliście się strachu. Zaraz sobie poczytam co to za cholerstwo (?) Co do zamkniętego forum to całkiem niezła myśl, tylko przy takiej frekwencji nie wiem czy jest sens, bo nam topik padnie szybciej z braku wpisów niż prze pomarańcze. Jeżeli większość zdecyduje, że się zamykamy ja również dołączę :)
  13. Dzień dobry :) Aga-p - powodzenia dla córci :) trzymam kciuki :) Bartosz zadowolony ze szkoły, wczoraj nawet nie chciał wracać do domu, chciał z dziećmi iść do świetlicy. Na niewiele zdały się tłumaczenia, że świetlica jest dla dzieci rodziców pracujących. Wzięłam wniosek i jak bardzo będzie chciał to go zapiszę na te półtorej godziny. Agniecha - jak wrażenia z pracy? Patinka - dasz radę, każda z nas potrzebowała trochę czasu na zorganizowanie się :) Powodzenia :)
  14. Dzień dobry kochane mamusie :) Bartoszek w szkole, maluchy oglądają bajkę a ja na chwilkę na topik. Co do przedszkola i tej ceny to też uważam, że to zwykłe zdzierstwo i robienie interesu na bezradności rodziców i nigdy nie zapłaciłabym takiej kasy niezależnie od ilości dzieci :P Kasik 33 - fajnie, że się zdecydowałaś w końcu dołączyć do nas :D Anik - u mnie ubyło tylko jedno dziecko a zrobił się taki spokój :D Jak Robuś, może jakieś aktualne zdjęcie? Jutkaaa - skąd u Ciebie tyle radości, ja w taką pogodę mało nie powstrzymuję się od płaczu :( Nienawidzę deszczu, zimna na dworze i w domu, moje samopoczucie jest wtedy równe zeru :( Dobrze, że maluchy stawiają mnie do pionu bo pewnie nie wychodziłabym z łóżka aż do wiosny :D
  15. Agniecha - gratulacje, życzę Ci obyś się szybko pozbierała i mam nadzieję, że praca Ci w tym pomoże :) Biedny Patryś :( Ambrozja - pierwsze wrażenia mieszane, bo w czerwcu obiecali nam wiele rzeczy, które jak się dzisiaj okazało nie zostały spełnione. Sala dla dzieci bardzo biednie wyposażona i przypomina bardziej salę lekcyjną niż przedszkole :( Dyrektorka zapewniała nas, że we wrześniu będzie to kolorowa sala, pełna zabawek i obrazków a tu doopa Dziś sama się zobowiązałam, że oddam część zabawek i klocków, bo aż płakać się chce jak się wchodzi do klasy. Okazało się, że przedszkole na wyposażenie zerówki w szkole przekazało jednego misia, kilka książeczek, kilka pudełek puzzli, worek klocków i dwa wózki z lalkami, gdzie w grupie przewaga to chłopcy. Mam ochotę pójść i porozmawiać z dyrektorką tylko nie wiem czy to coś da :( Wychowawczyni Bartosza sama stwierdziła, że to bardzo niezręczna sytuacja ale sama nie jest w stanie wyposażyć sali. Nie wspomnę o łazience wspólnej ze starszymi klasami a i dużo by jeszcze pisać. Dziś zajęć nie było, całe rozpoczęcie roku trwało ok. 30 min. i było to przekazanie najważniejszych informacji dot. m.in. płatności za wyprawkę, PZU i KR. Normalne zajęcia od jutra.
  16. Kurcze dziewczyny kiedy przestanie padać? Już tęsknię za latem :( 333.... - wiem, że łatwo się mówi ale musicie po prostu dalej próbować :) Przecież kiedyś musi się udać! aga-p - samo życie! Ja też dziś szykuję Bartosza do zerówki i aż mi żołądek ściska, jak on się odnajdzie w tej szkole :( Mamy być jutro na dziewiątą rano. Mam nadzieję, że mu się spodoba w nowym miejscu :) Sam jest bardzo podekscytowany faktem, że idzie do szkoły ale wiadomo, jak szybko taka fascynacja mija jak trzeba będzie rano wstawać, szczególnie w zimie. Buziaki :)
  17. Sdee - chyba nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak musiało Ci być źle i przykro w tym okropnym miejscu. Z tego co piszesz M chyba nie dał Ci wielkich nadziei na wspólną przyszłość :( Tulę Cię mocno i proszę nie załamuj się od nowa, już byłaś taka silna a wystarczyła tylko chwilka, żeby znowu Cię skrzywdził
  18. Dzięki dziewczyny za rady :) Żeby było śmieszniej to też kiedyś którejś z dziewczyn radziłam colę na biegunkę ale sama o niej zapomniałam :( Na szczęście już wszystko przeszło - Kubuś nadrabia, buzia mu się nie zamyka - taki ma apetyt. Dziś o siódmej rano już się upominał o jedzenie :) Nie bardzo mam czas teraz na pisanie, postaram się zajrzeć trochę później. Dobrego dnia życzę wszystkim mamusiom i zachęcam nowe koleżanki do dołączenia do nas :)
  19. Sdee - powodzenia jutro na sprawie a właściwie to spokoju i opanowania. Nie zazdroszczę sytuacji, szkoda, że nie mogło się obejść bez sądu :( Tulę Cię mocno fantazyjna_trojka - miło czytać, że nasz temat jest na tyle interesujący, że śledzisz go od początku. Każda mama jest u nas mile widziana bez względu na ilość dzieci. Pozdrawiam :) Manika i 3 po 3 - jeszcze raz gratulacje i dbajcie bardzo o siebie i te swoje fasolki :D Ida - pozdrawiam i cieszę się, że jesteś taka szczęśliwa <stopka> syn 18.12.2004r. synx2 21.02.2008r. </stopka>
  20. Goba - wielkie wyrazy współczucia. Pomodlę się w intencji o jaką prosisz
  21. Pomarańczko sama jesteś przykładem takich niewychowanych ludzi!!!!!! Agniecha - daj spokój nie ma się komu tłumaczyć! To piękny masz spadek :) Ja każdego dnia wyciągam coraz to nowe rzeczy, a które już dawno odłożyłam na półkę "za małe". Ile mam radości jak coś z powrotem pasuje, chyba wiesz o czy mówię :D U Kubusia niestety dalej biegunka, dalej mu daję węgiel a jak do wieczora nie przejdzie będę musiała z nim iść do lekarza :( Dziewczyny chciałam napisać trochę więcej ale muszę do Kuby bo krzyczy "mama pupa be" ... :(
  22. Witam wieczorkiem :) Agniecha - Kubuś już lepiej dostał węgiel w syropku i chyba wszystko się zatrzymało. Ale jest też plus tych jego dolegliwości, bo dziś zjadł tyle co przez ostatnie całe trzy dni i nawet jeżeli to tylko chwilowy nawrót apetytu to i tak budujące :) Asieńka - kobiety to jednak mają przechlapane bo czy mają zabezpieczenie czy też nie, strach jest ten sam w przypadku charakterystycznych dolegliwości ;) Ambrozja - stosuję dietę białkową, jem potrawy bogate w białko, wyłączyłam tłuszcz i węglowodany z jadłospisu. Jak na razie idzie dobrze, mam już prawie 5 kg mniej i zostało mi jakieś niecałe 2 kg do zrzucenia. Musiałabyś sobie poczytać o diecie protal, pełno jest info. na jej temat w necie.
  23. Sdee -wygląda na to, że przyjdzie nam robić frekwencję na topiku do czasu aż reszta mamusiek się nie znajdzie/odnajdzie :( Jesień i zima same w sobie nie nastrajają optymistycznie więc wiem o co Ci chodzi. Współczuję Ci bardzo :( Dobrze, gdybyś miała w alternatywie pracę, wtedy nie siedziałabyś w domu, zajęta byłabyś obowiązkami zawodowymi wtedy łatwiej byłoby znieść ten czas. Dzieci dziećmi ale wiadomo, że każdy potrzebuje kogoś chociażby do towarzystwa. Mam nadzieję, że do zimy jeszcze dużo się zmieni Pewnie będziecie się śmiały ze mnie ale kupiłam test - na szczęście wyszła jedna kreska!!!! Matko dawno już tak się nie bałam jak dziś ;)
  24. Witam z rana :) Agniecha - bardzo się cieszę, że wróciłaś do nas :D Mam nadzieję, że psycholog, nowa praca oraz wsparcie innych (i nasze) pomoże Ci szybko spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy. Dobrze, że się nie poddałaś i pomyślałaś o sobie i o tym, że możesz sama coś dla siebie zrobić, stać się choć częściowo niezależną. Co ma być to i tak będzie ale możesz chociaż przygotować się na ewentualne koleje losu. Ja oczywiście życzę Ci, żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli i mam wielką nadzieję, że tak będzie Ja mam dalej kiepski dzień a w zasadzie ranek :( Już nawet przyszło mi do głowy czy nie zrobić testu ale z drugiej strony jeszcze @ mi się nie skończył więc nie wiem czy jest sens. Coś w każdym razie się dzieje ze mną niedobrego. Najgorsze są te zawroty głowy i kamień w żołądku A co do Kubusia dziś mamy problem odwrotny bo czopek albo jakiś wirus (już sama nie wiem) spowodował, że mały ma rozwolnienie. Od kilku dni nie ma w ogóle apetytu, je tyle co ptaszek i już zaczynam się tym martwić. Chyba znowu czeka nas lekarz i badania bo przy jego ostatniej morfologii szybko znowu wpadnie w anemię :( Dobra już nie nudzę, czekam na Wasze wpisy :) Faktycznie już niedługo rocznica naszego topiku :D
  25. Cichutko :( Ja dalej czuję się nie najlepiej a jeszcze na dodatek Kubuś dostał temperatury :( Jutro mąż na szczęście ma wolny dzień ale już teść zwerbował go do siebie do pracy na kilka godzin rano. Oczywiście ani jeden ani drugi nie pomyślał, że może chciałabym pójść rano do lekarza :( Kurcze czasami mam wrażenie, że mój mąż nie ma własnego zdania w relacji ze swoim ojcem :( Dobra nie nudzę, bo widzę, że dziś piszę sama ze sobą :( Ida - wróciłaś już do domku?
×