Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agal67

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agal67

  1. Sdee - nasza dzielna mamusiu tulę Cię ciepło Dużo zdrówka dla Ciebie i dzieciaczków Wszystkiego naj dla Filipka
  2. Jutkaaa - ja mam podobny problem z Kacperkiem :( Kubuś bardzo szybko nauczył się załatwiania na nocnik i nie muszę go upominać za to Kacper często się zapomina i obawiam się, że jeszcze długo będę musiała mu tłumaczyć, do czego służy nocnik. Kupiliśmy im deskę na kibelek ale też tylko Kubuś chce siadać, Kacper ucieka! No cóż chyba tylko czas i nasza cierpliwość będzie najlepszym sposobem :)
  3. My też wczoraj byliśmy cały dzień poza domem, wróciliśmy wieczorkiem wymęczeni, maluchy zasnęły jeszcze w samochodzie a Bartosz padł tuż po wejściu do domu. Dzieci miały dzień dziecka bo nie miałam serca ich już budzić do kąpieli :P Zrobiliśmy dużo kilometrów i samochodem i potem na nogach ale warto było bo dzień był cudny :) Jutkaaa - ja też uważam, że takie wspólne wypady to dobre lekarstwo na domowe nieporozumienia. Fajne zdjęcia, szczególnie to ostatnie :P :D Manika - co Ty masz za lekarzy, że ciągle musisz przekładać wizyty - bo to chyba już kolejna, która nie doszła do skutku? Też marzę o tym, żeby w końcu poczuć tą niezależność za kółkiem ale dopóki się sama nie przełamię to będę skazana na kierowcę :( Ida - kochana jak tam się macie? Sdee - jak dzieci i Twoje zdrówko? Aines - cholerka a gdzie Ty nam się zapodziałaś? Już nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz się odzywałaś! Co u Ciebie i dlaczego nas zostawiłaś? 3 po 3 - ???????????????? Asieńka - jak przygotowania do szkoły? Doriana - a jak u Ciebie? Mam nadzieję, że samopoczucie masz już lepsze Agniecha - i co z tą pracą? Ambrozja - też coś zamilkłaś :( Anik, Goba, Marakuja, Aga-p, Gruby Miś - :) Kacperkowi na szczęście biegunka przeszła, mąż kupił węgiel w syropie i myślę, że to szybko zadziałało bo naprawdę zaczynało wyglądać nieciekawie. Teraz mam problem z Kubusiem :( Na pleckach w okolicy nerki zrobiło mu się coś w rodzaju liszaja. Z tego co widzę nie dokucza mu to bo nie drapie się ale jeszcze wczoraj były to małe kropeczki a dziś zlały się w całość i chyba bez lekarza się nie obejdzie :( Całuje Was wszystkie mocno i życzę udanego dnia :)
  4. Ida - GRATULACJE!!!!!!!! No nareszcie, jesteś wielka Wracaj szybciutko do formy i zajrzyj do nas jak tylko będziesz mogła Buziaki dla Bartoszka :D Kacperek znowu ma biegunkę, straszną, sama woda sika z niego, podałam Nifuroksazyd i Lakcid L ale leki jeszcze nie zadziałały. Jak w przeciągu godziny nie ustanie to jadę na dyżur. Normalnie w życiu nie widziałam czegoś takiego
  5. Agniecha - to dobre wieści, cieszę się razem z Tobą :) Powodzenia i w pracy i na terapii!!!
  6. Ida - trzymaj się i czekam na wieści od Was
  7. Hej mamusie :) Sdee - no to faktycznie antybiotyk niezbędny :( Biedne dziecko, ależ musi być osłabiona przez taką ilość antybiotyków. Uważaj na córcię :) Jutkaaa - bardzo lubię czosnek marynowany ale sama nigdy nie robiłam. Bartoszek już nie gorączkuje, przespał całą noc spokojnie, na ramieniu już też nie widać nawet ukłucia. Czyli to była reakcja na szczepionkę :) Zrobiło się kilka chłodniejszych dni a on już zaczyna kaszlać rano i znowu będzie to samo pewnie do przyszłego lata :( Wczoraj dowiedziałam się, że w zerówce dzieci mają już religię i to tylko te, których grupa została przeniesiona z przedszkola do szkoły, czyli grupa Bartosza. Pozostałe grupy pozostające w przedszkolu religii jeszcze nie będą miały. Dziwne to trochę i chyba muszę zapytać dyrektorkę dlaczego robią takie rozgraniczenia. (?)
  8. Miałam trochę stracha wczoraj wieczorem bo Bartosz dostał gorączki, najpierw co prawda zaczął mi się wykładać koło 19-tej, gdzie dla niego to jeszcze środek dnia do zabawy, potem skarżył się, że boli go gardło i tym przestraszyłam się najbardziej. Bo o ile temp. po szczepionce może się zdarzyć to ból gardła to raczej już nie jest typowy objaw poszczepienny :( Jak temp. przekroczyła 38 stopni dałam mu nurofen. Noc miał bardzo niespokojną, budził się kilka razy i marudził ale rano wstał już w dobrym humorze i bez temperatury więc mam nadzieję, że to tylko chwilowe a to gardło to może zgaga (?) - ponoć dzieci w tym wieku już mogą mieć i tak właśnie określają, że boli je gardło (?) Agniecha - szkoda, ale jeżeli uważasz, że tak Ci będzie łatwiej to chyba żadne prośby tu nie pomogą, żebyś została z nami. Życzę Ci wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że szczęście wróci do Ciebie i wszystko się dobrze ułoży. Ściskam Cię mocno, będę o Tobie myślała i daj znać co u Ciebie choć raz na jakiś czas. Asieńka - tak czy inaczej Twoje posty wolne są od problemów, narzekań i skarg a widzisz co ostatnimi czasy dzieje się na naszym topiku :( Wszystkim coś się sypie, ciągłe choroby, zdrady, rozstania no jednym słowem załamka. Dlatego potrzebna nam Twoja radość życia :) Kurcze widzę, że nie ma żadnych wieści od Idy - ciekawe co u nich (?) Zmykam do obowiązków, zajrzę jeszcze później, może coś już będzie wiadomo
  9. Witam :) Chłodno fajnie na dworze, mogłoby się tak utrzymać przez parę dni :) Ambrozja - to zdrowia życzę i dużo cierpliwości, szóstka maluchów ufff... ależ trzeba mieć podzielną uwagę :D Doriana - dzięki i wzajemnie :) Sdee - a pod jakim kątem Julcia miała robione badania - na bakterie czy jakieś inne? Jutkaaa - skarbie tylko nie obraź się na mnie - mając tak malutkie dziecko w ogóle nie powinnaś tknąć papierosa. Takie maleństwo chłonie te wszystkie szkodliwe, toksyczne rzeczy z papierosów całą sobą nie tylko wdychając powietrze ale całym ciałkiem, bo skóra dziecka działa jak gąbka. M. ma rację, że nie podoba mu się to, popieram go całkowicie :( Asieńka - jak widzę Ty jedna jesteś chyba całkowicie wolna od problemów, Twoje wypowiedzi są radosne i budujące. Zaglądaj częściej bo takie podejście do życia pomaga innym w ciężkich chwilach :) Ciekawe jak Ida?????? Mam nadzieję, że już po wszystkim i Bartoszek jest już przy mamusi :) Buziaki i dużo dobrej energii dla Was Nagotowałam dziś olbrzymi gar fasolki po bretońsku, nawet nie wiecie jak to ciężko robić coś czego nawet nie bardzo można spróbować a co dopiero zjeść. Za to mam spokój na jakieś 3 dni bo po tylu mąż zacznie płakać, że już ma dosyć tej fasolki, ale tak czy inaczej mam mały oddech od pichcenia zakazanego jedzenia. A nie pochwaliłam się już ponad 3 kg schudłam bo dalej się dietuję :D Jeszcze 2,5 kg przede mną, czyli jeszcze jakiś niecały miesiąc mam nadzieję ;)
  10. Witam kochane mamusie :) Widzę, że na topiku smutek i radość jednocześnie :o Doriana - papierosy w niczym nie pomogą a wręcz przeciwnie, ale nie będę Cię umoralniała bo sama dużo paliłam zwłaszcza w chwilach stresu więc wiem jak to jest. Cieszę się, że mimo tylu trosk dobrze bawiłaś się na tym weselu i miałaś choć małą odskocznię od codzienności. Czas goi rany i mam nadzieję, że w Twoim przypadku też tak będzie a wszyscy, którzy nie widzą, że jesteś w tej chwili bardzo nieszczęśliwa przejrzą w końcu na oczy i przestaną Cię obarczać swoimi problemami. Ściskam Cię Agniecha - chyba nie będę nic pisała, ponadto, że jest mi strasznie przykro bo nie jestem w stanie tego zrozumieć. Boże co się dzieje z tym światem :( Jak będziesz gotowa na rozmowę pamiętaj, że tu jesteśmy Trzymam kciuki za Twoją rozmowę w sprawie pracy :) aga-p - za Twoje starania w sprawie pracy również trzymam kciuki. Daj znać jak się sprawy mają :) Sdee - może to alergia na coś, trzeci raz pod rząd gardło to mi wygląda na jakiś alergen. Współczuję i życzę zdrówka :) Patinka - maleńka śliczna ale chyba cała tatusia? Imię bardzo oryginalne ale ładne, osobiście jednak wolałabym to drugie :) oliwka2000 - też bardzo oryginalne imiona, dopiero teraz załapałam, że bliźniaki to parka. Gratuluję czwartego w drodze - tak wcześnie wiadomo, że to będzie chłopczyk? Ida - trzymaj się kochana, będę z niecierpliwością wyglądała wieści od Ciebie :) Lekkiego porodu i wracaj do nas szybciutko :) Kurcze poddenerwowana jestem jakby mi ktoś z rodziny miał rodzić. Misiu - widzę, że Ty też do tych bardzo dobrze zorganizowanych należysz. Wiem kwestia wprawy i zachowania maleństwa ale przecież masz oprócz tego jeszcze czwóreczkę, więc tym bardziej podziwiam :) Ja dziś Bartosza na szczepienie wysłałam z mężem. Oszczędziłam sobie widoku strzykawki i rozpaczy mojego dziecka. Mąż miał dla mnie dwie wersje z przebiegu wizyty w przychodni - przy Bartoszu, że był dzielny i nie płakał (bo prosił, żeby mi nie mówić) a druga poza jego obecnością, że zaczął płakać na samo słowo szczepionka jak usłyszał od lekarza :( Następna za dwa lata ale mąż nie zapamiętał na co. Mamy już pierwszą oznakę, że szkoła zbliża się dużymi krokami bo dziś zapłaciliśmy za komplet książek do zerówki, bagatela 75zł za kilka cieniutkich książeczek - osobiście uważam, że to zdzierstwo do potęgi a jeszcze na tym nie koniec przecież.
  11. Witam :) Bartosz o dziwo całkiem przyzwoicie dziś wygląda, nawet schodków bardzo mu nie zrobiłam tylko po maszynce ma niewielki ślad z tyłu :D Jutro mamy szczepienie, Bartosz jeszcze z września tamtego roku ma zaległe bo to jakaś taka szczepionka, że muszą nazbierać odpowiednią liczbę dzieci, żeby otworzyć ampułkę i akurat zawsze wtedy, gdy dzwonili on był chory. Nie wiem tylko czy w takie upały to dalej aktualne, muszę podejść do przychodni. Już dziś mam stresa z tego powodu bo wiem, że będzie wielka rozpacz :( Im większe dziecko tym większy płacz :) Moje dzieci od początku lata biegają po domu na golasa (oprócz Bartosza) na podwórku również i mam w nosie co na ten temat sądzą sąsiedzi, dla mnie ważniejsze, że dzieci mają swobodę i nie męczą się w ubraniach w takie upały. Na praniu też oszczędzam :D
  12. Ida - wcale Ci się nie dziwię, jeszcze te ciągłe pytania i naciski, do których i ja się swojego czasu dołączyłam - przepraszam, ale źle w każdym bądź razie nie chciałam. Masz prawo czuć się przytłoczona już tym wszystkim :( Pisałaś, że przenosiłaś każdą ciążę więc dlaczego tym razem ma być inaczej :D Jeszcze trochę cierpliwości a doczekasz się tych wymarzonych bóli partych ;) A ja przed chwilką ostrzygłam Bartoszka. Zaczęłam maszynką ale w trakcie się zepsuła i musiałam przejść na nożyczki. Jezuśku jak ja się umęczyłam a Bartosz wrzeszczał na całe gardło - ale przecież nie mogłam go tak zostawić z połową wygolonej głowy :D Wyszło całkiem fajnie jak na mój debiut ale więcej już tego nie podejmę :(
  13. Witam :) Byliśmy dziś nad wodą, dzieci się wybawiły a my z mężem nieźle musieliśmy się naćwiczyć przy trójce łobuziaków! Przezornie zabrałam maluchom slipeczki bo ostatnio trafiłam na jakiś fanatyczny art. potępiający karmiące matki w miejscach publicznych oraz na temat gołych dzieci na plażach. I powiem Wam, że dobrze zrobiłam bo na dosyć dużą plażę nad jeziorem tylko dwójkę dzieci zauważyłam golaskiem. Widocznie to już taki wymóg, żeby nie gorszyły innych - o ile takie małe dzieci mogą gorszyć kogokolwiek - albo wszyscy czytali też ten sam art. co ja :D No nic, założyłam te majtki swoim maluchom, bardzo im się to nie podobało, że muszą biegać w mokrych gatkach ale chyba uległam jakiejś zbiorowej paranoi i nie pozwoliłam im ściągnąć :o Słodko faktycznie takie małe dziewczynki wyglądają w fikuśnych, kolorowych strojach kąpielowych ale czy to konieczne ... Sdee - dobrej zabawy :)
  14. Doriana - nie da się tak żyć czyimś życiem i czyimś cierpieniem. Wykończysz się w ten sposób. Zdarzają się różne nieszczęścia ludziom czy najbliższym, ale my niestety nie mamy wpływu na przeznaczenie. Sama piszesz, że masz wspaniałą rodzinę, zdrowe dzieci, dobrego męża i na tym się skup bo to jest Twoje szczęście i cel w życiu. Wpędzasz się w jakąś depresję z powodu nieszczęść innych a co będzie z Twoimi najbliższymi jak nie daj boże choroba Cię na dobre dopadnie !!! (?) Normalnie aż żal ściska jak się czyta Twoje ostatnie posty, cierpisz za innych - dosyć tego, masz być szczęśliwa. Obiecaj, że koniec z braniem garba na siebie za innych. Ja chcę, żeby wróciła "stara" Doriana - wesoła, pełna wigoru i chęci do życia - taka jak na początku - proszę Cię Goba - współczuję Ci bardzo. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak musi Ci być ciężko i Twojej rodzinie. Mam nadzieję, że Twój Tata tak jak poprzednim razem da radę chorobie. Pozdrawiam
  15. Misiu - dzielna babeczka jesteś :) Jeszcze raz wielkie gratulacje Czyli mały urodził się 10 czy 11, bo chyba nie pisałaś wcześniej kiedy małżonek ma urodziny :D chyba, że przeoczyłam :o Wracaj jak najszybciej do sił i do domku :) Sdee - szkoda, ale może to i lepiej - po co Ci kolejny niewdzięcznik :( Nie martw się, jeszcze wszystko się ułoży :) Ida - no bo faktycznie jaja sobie robisz :D My tu czekamy z niecierpliwością a Ty ciągle nie i nie :D Weź tego swojego w obroty to może coś przepchnie :D
  16. Hejka Mamusie :) Marakuja - witaj, rzeczywiście długo Cię nie było, ale teraz przynajmniej wiemy, że wszystko jest oki. Na wszystko potrzeba czasu, powoli dasz radę wszystko połączyć, to tylko początki wydają się takie ciężkie :) Jutkaaa - Lenka taka mała śmieszka. Co do sprzeczek to niestety zawsze się ktoś znajdzie, przez kogo życie jest o wiele trudniejsze. U Ciebie "pasierbica" a u mnie teściowa, także wiem jak musi Ci być ciężko :( Sdee - ja już dziś machnęłam ręką na tę imprezkę męża, niech idzie sobie w cholerę, ale dobitnie dostał do zrozumienia co straci :P Właśnie dziwne, że nie mogę nikogo znaleźć do towarzystwa tu na miejscu a znalazłam bratnie dusze o ironio na taką odległość. Szkoda, że mieszkasz tak daleko bo chętnie wybrałabym się z Tobą na imprezkę. Co do M. to faktycznie męcząca taka sytuacja na dłuższą metę, bo albo odszedł albo ... Wiesz i tak masz strasznie dużo siły, że dajesz radę mimo wszystko. Może porozmawiaj z nim, żeby tak często nie przychodził bo potrzebujesz się wyciszyć i zacząć normalnie żyć a jego obecność nie pozwala Ci na to! No nie wiem (?) Agniecha - coś czuję, że chodzi o pracę ale oczywiście poczekam aż sama zdradzisz nam swój sekret :) Z kapusty włoskiej gotujesz tak samo kapuśniak jak ze zwykłej, lub możesz zrobić barszcz ukraiński. Poza tym uwielbiam gołąbki z takiej kapusty :) Goba - przepraszam Cię bardzo ale ja dopiero dzisiaj przeczytałam Twoją info. na mailu i nie przekazałam jej dziewczynom. Rzadko sprawdzam pocztę, bo po prostu o tym nie pamiętam. Sorki wybacz :( Zmykam dziewczyny, bo jeszcze dzieci dziś nie były na dworze, muszę zaliczyć jakiś spacer z nimi i zakupy tradycyjnie :P
  17. Patinka i Misiu - GRATULACJE!!!!! od netciotki. Duże buziaki dla Was i Waszych maluszków :) Wracajcie szybko do domu i do zdrowia
  18. Ida - przynajmniej wszystko skontrolowałaś i teraz spoko można czekać na poród. Ja się uspokoiłam :D Sdee - czasami wystarczy jakaś pierdółka, żeby nerwy nie wytrzymały. Znam to z autopsji - innym się wydaje, że zgłupiałam, żeby z jakiejś bzdury robić raban a tak naprawdę chodzi zupełnie o coś innego, o to co się nagromadziło i dusiłam w sobie :( Głowa do góry cokolwiek by to nie było Ja dziś właśnie się dowiedziałam, że mąż ma firmową imprezkę w sobotę na którą podobno koniecznie musi iść bo nie chce wyjść na pantoflarza. Długo nie czekałam na jego kolejny raz dlatego mam taki podły nastrój i chyba się nie zmieni na lepszy w najbliższym czasie - kurwa mać !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oj uciekam bo mnie już ponosi :(
  19. Zajrzałam, bo miałam nadzieję na wiadomości od dziewczyn. Pewnie już tulą swoje maleństwa :) Ciekawe jak Ida (?) asieńka 35 - witaj ponownie :) Dobrze, że wróciłaś bo nam towarzystwo się wykrusza, dużo mam zniknęło bez wieści a reszta ma obowiązki przy swoich maleństwach - wiadomo, na nic więcej czasu nie wystarcza ;) Uciekam bo to ja dziś złapałam jakiegoś doła i nie chcę smęcić. Pa kochane
  20. Misiu, Patinka - szybkiego, bezbolesnego i szczęśliwego rozwiązania! Trzymam kciuki za Was
  21. Hejka mamusie :) Ida - kurcze Ty już faktycznie powinnaś zgłosić się na izbę. Wiem, że do dwóch tygodni można przenosić ale po co sprawdzać, czy nie będzie dłużej :( Z czystej troski Ci radzę, bo to już teraz nie ma żartów. Z tym starym łożyskiem pomarańczka ma 100% racji!!! Co Ci zależy a będziesz tylko spokojniejsza - no jedziemy, jedziemy :) Sdee - widocznie poprzedniej choroby dobrze nie doleczyła i cholerstwo wróciło, zdarza się tak czasami niestety :( Zdrówka dla córci Doriana - kochanie współczuję Ci bardzo, ale tak jak piszą dziewczyny dla Twojego wujka to było zbawienie, koniec cierpień, już mu jest dobrze i tylko tak trzeba myśleć Co do wesela to faktycznie nie powinnaś rezygnować, żałobę nosi się w sercu a wujek na pewno nie chciałby, żebyś z jego powodu rezygnowała z chwili przyjemności z bliską rodziną. A co do ciąży to poczekam na Twoje potwierdzenie :) Patinka - jak po zabiegu zdjęcia szwu? Mam nadzieję, że wszystko oki. i Ty i dzidzia czujecie się dobrze :) 3 po 3 - gdzie nam się zapodziałaś? Wracaj do nas :) Manika - a jak u Ciebie po wizycie u lekarza ? Kochane całuję i pewnie jeszcze zajrzę wieczorkiem
  22. Witam Jestem, jestem - już parę razy siadałam do kompa, żeby coś napisać ale ciągle coś przeszkadza ;) Kacperek dziś mi dostał strasznej biegunki i biegałam za nim pół dnia, żeby zdążyć z nim na nocnik. Parę razy niestety się nie udało i w końcu dałam za wygraną i założyłam mu pieluchę i właśnie wtedy wszystko ustało :P Sorki, że z takimi szczegółami ale to już któryś raz złapało go coś takiego w ciągu jednego miesiąca :( Nic po dziecku nie widać, bawi się normalnie, ma apetyt jak zwykle tylko ta biegunka (?) Boże a u mnie teściowie znowu mają gości i krzyczą mi pod oknem jak to po alkoholu. Nie tak dawno bo w sobotę imprezowali w tym samym gronie i dziś powtórka z rozrywki Co do męża na razie jest oki. nie wiem na jak długo ale mam nadzieję, że chociaż trochę wytrzyma :) Dziś teściowa do tego wszystkiego wycięła taki numer, że chyba w innych okolicznościach zabiłabym babę. Poszłam z maluchami na spacer i na zakupy a Bartosz został z dziadkiem. Okazało się, że teść musiał jechać do firmy więc Bartosz został z teściową a ta wzięła zamknęła go samego w domu na klucz i poszła bo miała jakąś zaplanowaną robotę za domem. Dostał klocki, włączyła mu bajki i miał grzecznie się bawić do jej powrotu. Wyobrażacie sobie coś takiego, mnie ręce opadły po raz kolejny z bezmyślności i ograniczenia umysłowego tej kobiety. Mąż stwierdził tylko, że nic go już w zachowaniu matki nie zaskoczy. Ja do tej pory na samą myśl aż się gotuję a te odgłosy za oknem tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że nigdy więcej nie dostanie dzieci pod opiekę, choćby sama prosiła Tyle u mnie :P Ida - my poczekamy, nam się nie spieszy :D Sdee - to faktycznie fajnie i ciekawie spędziliście weekend :) Oby częściej ;) A jeszcze jedno - cały czas czekam na tą niespodziankę o której pisałaś jakiś czas temu :P Agniecha - no chyba nie tak do końca osobno, skoro miałaś takiego stracha :D Patinka, Jutkaa, Doriana, 3 po 3, Goba, Ambrozja, Manika, Misiu z Mikołajkiem, Marakuja, Anik, aga-p i wszystkie kochane mamusie pozdrawiam i życzę dobrej nocki
  23. Zrobię wpis bo faktycznie straszna cisza na naszym topiku :( Powcinało połowę dziewczyn - Agniecha, Sdee, aga-p, Aines, Doriana, och szkoda wymieniać, bo aż żal :( Ida - skarbie Ty też dziś nie zajrzałaś? Jak tam Bartoszek? Ambrozja - jak dzieci, już lepiej czy infekcja się rozwinęła? Co do prezentów dla teściowej to akurat ja nie jestem specem w tej kwestii :( Co do odp. na art. to nawet mając 5-cioro dzieci i 40-stkę na karku można pracować w domu, wystarczy tylko chcieć i też mam kilka historyjek na poparcie swoich racji. Teoretycznie to można i dziecko w brzuch wmówić. Nie do końca chodziło mi o taki komentarz :( ale dzięki i za to. Kwestia dotyczy wyzywania nas od patologi, królic, biedoty afrykańskiej czy robienia nas winnymi przeludnienia świata i wreszcie bezrobocia, nie wspomnę o innych kretyńskich teoriach. Każda myśląca osoba czytając takie rzeczy wie, że jest to totalnym absurdem więc widzę, że się nie zrozumiałyśmy bo nie chodzi tylko o wybór - mieć jedno czy więcej dzieci - ale generalnie o negatywne podejście do rodzin wielodzietnych. Ale to trzeba by było poczytać więcej niż kilka ostatnich postów żeby mieć jasność. Oki. nie ma co dalej się rozpisywać bo jeżeli w kilka osób nie jesteśmy w stanie się obronić to tym bardziej ja sama tego nie zrobię. Kochane słonecznej jak u mnie niedzieli Wam życzę, młodym ciężaróweczkom jak najmniej dolegliwości a tym na finiszu szybkiego i bezbolesnego rozwiązania. Będę jutro pa
  24. Ida musiałabyś to przetłumaczyć na język gimnazjalny - to może wtedy by trafiło do adresata, bo tak to obawiam się, że nic nie zrozumie!!!!
  25. Mamusie jak tam dzionek u Was? Ja mam super pogodę, och lato, lato ... Ida, Misiu - sio rodzić :D Patinka - zobacz już prawie donosiłaś ciążę, będzie dobrze duże rodziny są super - my to wiemy ale innym jakoś trudno w to uwierzyć, na szczęście z małymi wyjątkami jak widać :) Pozdrawiam :)
×