Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agal67

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agal67

  1. Dzień dobry mamusie! To znowu ja:) Doriana czyżby powtórka z rozrywki czy ciąg dalszy? Tym razem nie będę Cię namawiała do niczego, sama wiesz co należy zrobić :) :) :) Żarcik. Może to tylko stres. Ja z kolei mam wrażenie, że mam nieustającą @ bo jak liczę to co 21 dni. Tak mi się teraz porobiło, że strach cokolwiek robić, bo nie mogę brać tabletek anty. Mój mąż mówi, że z przyjemności to mu już tylko jedzenie i tv zostało. Zresztą miesiączkuję dopiero od jakiś 5 m-cy od porodu to może dlatego mam takie krótkie cykle. Dobrze, że są bo u mnie pewnie oznaczałoby to już menopauzę. Chociaż nie wiem, czy i tak coś się nie dzieje, bo jestem kłębkiem nerwów, wszystko mnie drażni i irytuje, wybucham bez powodu, ryczę przy byle okazji no zupełnie nie ja. Choć tłumaczę sobie jeszcze, że to zwykłe przemęczenie i monotonia. Jeszcze dobija mnie ta cholerna grypa. Gdzie człowiek nie zajrzy czy włączy wszędzie to samo. I jak tu nie mieć pietra? Mamusie kochane trzymajcie się zdrowo, zajrzę wieczorem:)
  2. Witam raz jeszcze:) Goba - witamy po tak długim czasie. Dobrze, że chociaż od czasu do czasu się odzywasz. Nasza autorka topiku straciła swój zapał do dyskusji (zapewne z powodu hormonów) więc musimy dbać o systematyczność wpisów. Już parę dziewczyn w ogóle zrezygnowało lub przeniosło się gdzie indziej ale za to mamy nowe mamy. Doriana puk puk - jesteś tam? Monika71 - jak tam badania cukru, ja jestem weteranką cukrzycy ciążowej więc może coś podpowiem. Marakuja - dzięki za słowa współczucia:(
  3. ngLka - jak tam operacja, chyba przełożona bo coś za wcześnie się odzywasz? Mój st. syn też teraz siedzi w domu z anginą, trochę dziwną bo bez temperatury.
  4. Cześć dziewczyny! ewka.wlkp - witam nową mamę:) Prosimy trochę więcej o sobie. Pisałam już jakiś czas temu, że mam na pieńku z teściową. Parę dni temu jakby stosunki trochę drgnęły na lepsze. Wczoraj zostawiliśmy dzieci z teściami i pojechaliśmy z mężem na zakupy. Nie było nas ok. 3,5 godz. Dziś wychodzę na balkon i szok. Teściowa wczoraj podczas mojej nieobecności wywaliła mi wszystkie kwiaty ze skrzynek a w zasadzie to co po nich zostało. Mam wieloletnie kwiaty na tarasie i na zimę wynoszę skrzynki na strych i jakoś udaje się je przezimować. W niedzielę skarżyła się, że zacieki się zrobiły w ganku przez to, że zbiera się woda w moich skrzynkach. Tym bardziej już miałam wynieść je ale ciągle coś innego ważniejszego mi wypadało, a zacieki są od wieków i niewiele w tym mojej winy. No i niestety nie zdążyłam. Teściowa sprawę załatwiła za mnie. Na tarasie stoi duży wór do którego wszystko wyrzuciła a skrzynki poskładała jedną na drugą. Nie mogę zwrócić jej uwagi bo się obrazi a poza tym to jej dom, przemilczę sprawę to dam przyzwolenie cholera go wie na co jeszcze? Matko jak ja zazdroszczę wszystkim, którzy mieszkają osobno. Ja mam nerwa ale mimo wszystko życzę Wam dobrego dnia. Idę dokończyć jej dzieła. Doriana co z Tobą?
  5. Mamusie gdzie jesteście!!! Niezależnie od frekwencji witam wszystkie mamy. Mój mąż miał dzisiaj wolne w związku z czym obiecałam sobie, że dokończę kilka zaległych spraw. Mimo szczerych chęci zrobiłam tylko zaplanowane zakupy nic więcej się nie udało. Najważniejsze jednak, że w końcu wyrwałam się na kilka godzin z domu. Ambrozja zaczynam się niepokoić co z Tobą? Kobieto daj znać co u Ciebie? Dziewczyny jak tam fasolki, dokuczają? Marakuja Twoje dolegliwości mogą być związane z uciskiem brzucha na żebra, nie pamiętam dokładnie ale jak czytam Ciebie, to wydaje mi się, że przechodziłam dokładnie przez wszystko co Ty:) Mama po raz trzeci - ja co prawda swoje bliźniaki dostałam do rąk tuż po urodzeniu, ale żeby wziąć je po raz kolejny musiałam czekać 2 doby na pierwszego i 3 na drugiego. Do tego momentu mogłam oglądać ich przez szyby inkubatorów. Teraz nawet po cesarce dzieci szybko są przy matkach to już nie te czasy co kiedyś. Pomyśl w ten sposób - synio by płakał a Ty nie mogłabyś do niego wstać, żeby go uspokoić - a tak, Ty spokojnie sobie odpoczniesz po operacji a synek będzie pod dobrą opieką:) Dziewczyny wszystko będzie dobrze i nie zamartwiajcie się tak, stres nie wskazany w Waszym stanie. Ja pamiętam, że też strasznie się bałam porodu i za pierwszym i za drugim razem. Ale pamiętam również ten moment, gdy już się jest na porodówce to wtedy nagle gdzieś ten strach mija. Uciekam, bo mnie wzywają, mąż nie daje rady:D
  6. Jeżeli w piątek zaczął gorączkować to dziś jest 3 doba. Temp. zazwyczaj wzrasta na wieczór. Może na wszelki wypadek podejdź z dzieckiem do przychodni po co masz się denerwować.
  7. Kurcze późno już i padam na twarz ale jeszcze tylko napiszę, że też jestem po usunięciu krwiaka z tym, że ja miałam wtedy 7 lat - skutek wypadku drogowego. To dobrze, że masz partnera/tatusia przy sobie, bo myślałam, że sama będziesz wychowywała 3 dziecko. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej. Dziś mało dziewczyn się odezwało, ale czasami tak jest, że albo wszystkie naraz piszemy albo nie ma żadnej:) Dziś zmykam już spać:)
  8. ngLka - tylko teraz jak czytam to trochę długo jak na trzydniówkę. Piszesz, że od poniedziałku utrzymuje się temp. więc mija tydzień już. Poucz męża co ma robić, jeżeli nie możesz odłożyć swoich spraw związanych ze szpitalem. Chociaż ja swojemu nie do końca bym zaufała. Sad Heart - najważniejsze, że temp. już spada.
  9. A jeszcze gdzieś czytałam opinię stomatologów, że temperatura przy wychodzących zębach to totalna bzdura. Zaznaczam, że tylko to czytałam i nie będę się upierała czy to prawda czy mit.
  10. Manika - dzisiaj chyba jakiś specyficzny dzień, bo ja od rana też kłócę się z mężem. On ma dzisiaj wolne, ma prawo do odpoczynku (czytaj grać na komputerze) bo cały tydzień pracuje. Ponieważ ja nie pracuję więc nie mam żadnych praw a gotowanie, sprzątanie, opieka na dziećmi to sama przyjemność i nie powinnam narzekać. mama po raz trzeci - będę wścibska, tzn. że na ojca dziecka nie masz co liczyć. Sorki - oczywiście to Twoja sprawa. Też robiłam usg genetyczne przy bliźniakach ale trochę wcześniej niż Ty bo 10/11 tc i jeszcze siusiaków nie było widać. Ja robiłam test PAPPA i do tego było konieczne szczegółowe usg, choć szczerze mówiąc niczym się nie różniło od tego, które robił mi mój gin. nie licząc w opisie przezierności karku jako dodatkowego parametru. Miałam ochotę na kolorowe usg ale zabrakło mi odwagi. Kiedyś koleżanka pokazała mi nagranie z takiego usg i jakoś dziwnie się czułam. W negatywie to wszystko trochę łagodniej wygląda.
  11. Przy pierwszym nie spałam w nocy tylko ciągle sprawdzałam, czy dalej ma temp. O jedzeniu nie było mowy. Przy bliźniakach już się tak nie stresuję, mam chyba już więcej opanowania w sobie, zresztą nie gorączkowały jeszcze tak wysoko jak starszy syn.
  12. Nie wiem jak u innych mam ale u mnie sprawdzony jest nurofen w zawiesinie i efferalgan w czopkach.
  13. Tak wiem, że leki muszą być o innym składzie, najbezpieczniej łączyć paracetamol z innym lekiem. Czopki tylko dlatego, że mam pewność, że cała dawka została przyjęta, bo jak maluchy mają temp. to mam problem z podaniem doustnym - płacz, histeria i plucie. Wiadomo, że jak nie weźmie wskazanej dawki lek nie zadziała.
  14. Czym zbijasz temperaturę? Bo ja zawsze jestem zaopatrzona w zawiesinę i w czopki. Jeżeli jedno nie działa po dwóch godzinach daje drugie. Zawsze skutkowało, może nie na 8 godzin ale 6-7 na pewno - temp. spadała do normalnej.
  15. Przeważnie 3-4 dni. Na czwarty dzień zawsze na wszelki wypadek dzwoniłam do lekarza dla pewności. Zawsze słyszałam to samo - poczekamy do jutra. Przy wirusie często temp. jest taka wysoka, mój starszy syn zawsze miał do 40 stopni.
  16. mama po raz trzeci - gratulacje. Ale szczęściarz z tego maluszka - trzy mamusie, jak Wy się nim podzielicie:D Duża różnica wieku nie ma znaczenia, jeżeli dziewczyny się cieszą to będziesz miała w nich pomoc. Napisz coś więcej, jeżeli znasz już płeć to ciąża jest wysoko. Jak Twoje córki zareagowały?
  17. ellie405 - współczuję:( Ja piłam miętę mi pomagało z tym, że ja nie wymiotowałam w ogóle w ciąży. W obydwu ciążach miałam straszne mdłości i to w dodatku wcale nie poranne ale popołudniowe i wieczorne.
  18. Hejka dziewczyny! Straszne pustki:( Gdzie jesteście? Zostałam chwilowo sama więc mogę coś skrobnąć - wszystkie dzieciaki zeszły na dół do teściów. Od wczoraj jestem w totalnym szoku, bo w teściowej odezwał się babciny instynkt i z własnej i nieprzymuszonej woli przychodzi po wnuki. Wczoraj nawet wzięła jednego bliźniaka na spacer - bo reszta dalej przeziębiona. Ciekawe co chce? :P Mąż miał mieć przymusowy urlop w przyszłym tygodniu (bo nie miał jak wykorzystać w lecie), zaplanowałam już tyle rzeczy a wczoraj przyszedł z pracy i zakomunikował, że urlop odwołany i tylko poniedziałek ma wolny:( No szlag mnie trafia - pracę trzeba szanować - ale pracownika nikt nie szanuje, bo to nie pierwsza taka sytuacja. W lecie też odwołali mu urlop w ostatniej chwili. Pracuje w każdą sobotę i powinien mieć za to dzień wolny ale zazwyczaj nie ma jak odebrać, bo nie ma go kto zastąpić i tak w koło. Czasami mam wrażenie, że firma stosuje politykę antyrodzinną jak w korporacjach może tylko stres trochę mniejszy. Dziewczyny jak się czujecie, napiszcie coś? Potrzebny mi dobry, mało pracochłonny i sprawdzony przepis na sernik - mąż dostaje wiejski ser od kolegi z pracy i już nie mam pomysłu co z nim robić. Zanim zjemy jeden to dostaje już następny i za każdym razem tak ok. 1,5 kg. Nigdy nie piekłam sernika więc czyjeś doświadczenie w tym przypadku jest bardzo wskazane. Liczę na Was. Miłej niedzieli:)
  19. Dzięki Anik - a powiedź mi jeszcze czy to było pod narkozą, pewnie tak no bo jak małe dziecko by pozwoliło sobie robić coś świadomie w gardle. Strasznie się tego boję, bo też od jakiegoś czasu bardzo ciężko oddycha w nocy, śpi z otwartą buzią i budzi się przez to. Na razie mamy dostać jakieś kropelki - wpuszcza się do nosa i mają trochę łagodzić to sapanie w nocy. No nic zobaczymy co będzie na wiosnę, bo jeżeli mam się na coś decydować to nie w czasie epidemii grypy.
  20. Witam :) Jeżeli chodzi o moje dzieciaczki to nie jest tak źle jak myślałam. Po starszym, gdyby nie kaszel w ogóle nie widać, żeby był chory a u małego też oprócz kataru na razie nic się nie dzieje. Czyli jest oki. Anik u mojego starszego też lekarka zdiagnozowała trzeci migdał i dlatego ponoć tak często choruje. Na razie jest jeszcze nie wielki więc nieoperacyjny. Powoduje jednak, że syn ma cały czas odruch odkrztuszania. Czytałam gdzieś ostatnio, że w chwili obecnej są raczej tendencje do tego, żeby nie usuwać trzeciego migdałka. Raz, że to bardzo krwawy i nieprzyjemny zabieg a dwa, że w porę zauważony może być zaleczony. Ja trafiłam chyba na niezbyt zorientowanego laryngologa bo raczej jest za wycięciem. Art. był jakiegoś profesora wiec chyba jako lekarz ma większy autorytet. Zresztą już wiele razy spotkałam się z opinią, że operacja nie daje pewności czy migdał nie odrośnie. Co skłoniło Cię do tego, że zgodziłaś się na operację, czy wielkość była już krytyczna czy po prostu nie wiedziałaś co robić. Bez urazy oczywiście bo ja sama zgłupiałam, wiem, że gdyby go nie było to dziecko by mi tak nie chorowało a z drugiej strony mam mnóstwo obaw bo przecież to normalna operacja i wszystko może się wydarzyć. Manika - Zinat to paskudztwo jakich mało aczkolwiek skuteczny. Przerabialiśmy go kilka razy. Na szczęście ostatnio, nawet jeżeli bierzemy jakiś antybiotyk to z tych lżejszych i dobrych w smaku. Najważniejsze jednak, że zaczął pomagać. A katar ponoć to nie choroba, tylko zazwyczaj od tego się zaczyna wszystko inne - gardło, ucho, oskrzela ... Mój mąż po infekcji ucha w dzieciństwie ma ubytek słuchu do końca życia, ale spoko kiedyś były inne czasy poza tym był leczony na zupełnie co innego bo lekarka się nie poznała - taka jest wersja mojej teściowej. Według mojej teściowej miał też być bezpłodny po infekcji świnki w wieku nastoletnim - całe szczęście diagnoza się nie sprawdziła:) Ambrozja jak imprezka? My się kurujemy i wszystkim życzymy zdrówka:)
  21. Witam mamusie! No ja niestety jestem uziemiona - mały w nocy obudził się z płaczem bo bolało go gardło i ucho. Rano poszłam z nim do lekarza - czerwone czopy na migdałach (na szczęście jeszcze nie ropne) - domowe sposoby nie pomogły i mamy antybiotyk. Zalecenie trzymać jak najdłużej w domu i nie posyłać do przedszkola. Najgorsze, że jeden z bliźniaków zaczyna mieć podobnie jak starszy i pewnie też na antybiotyku się skończy:( Taka pora roku niestety i nawet trzy kolejne butelki rutinacea nie pomogły. Trzymajcie się laseczki bo ja muszę zmykać:) Życzę wszystkim zdrówka!
  22. Witam wszystkich! No i już po wszystkim i o dziwo tylko kilka klocków do sprzątnięcia (jeśli chodzi o dzieci) i stos naczyń po obiedzie. Jestem w szoku jakie moje dzieci były dzisiaj grzeczne - szczególnie ten starszy - aż się wierzyć nie chce w to co opowiadają panie w przedszkolu. Długo nie widziałam się z tą moją koleżanką, ostatnio rozmawiałyśmy może jakiś rok temu i właśnie dzisiaj się dowiedziałam, że jest po operacji usunięcia macicy, szyjki i jajników - miała nowotwór. Ciągle brakowało jej czasu bo to dziecko, praca i inne ważne rzeczy a na lekarza już nie wystarczyło w końcu uzbierało się tego 3,5 roku i okazało się, że zmiany już są nieodwracalne i jedynym wyjściem jest operacja. Jest 5 miesięcy po operacji i już zaczęło się u niej klimakterium - w wieku 37 lat. Ja po wysłuchaniu tego wszystkiego przez co przeszła i przeżyła uświadomiłam sobie, że w lutym minie 2 lata jak nie robiłam cytologii. Pierwsze i priorytetowe postanowienie - marsz do lekarza w tym tygodniu. Przepraszam mamusie w ciąży bo nie jest to optymistyczny temat przy waszych rozterkach i zmiennych nastrojach. Najgorsze w tym wszystkim to to, że poszła do lekarza, żeby sprawdzić czy nie ma przeciwwskazań do starania się o drugie dziecko i o ile pogodziła się z faktem, że musi liczyć się z nawrotem choroby to nie może sobie wybaczyć, że tak długo zwlekali z decyzją w sprawie drugiego dziecka. Dopóki nie zostałyśmy same to robiłam sobie jeszcze żarty, że czas już na nich na kolejne dziecko, ale skąd mogłam wiedzieć. Smutno mi i przeraża mnie to. Właśnie parę dni temu dostałam oficjalne zaproszenie na cytologię nie do mojej przychodni tylko do specjalistycznej przy szpitalu. Czyli są jakieś bazy danych tak wnioskuję, gdzie dane o poprzednich badaniach mają wpisane a reszta zależy tylko od nas. Oki. dziewczynki już nie truję ale ten problem dotyczy każdej z nas. Do jutra, dziś już zmykam:)
  23. Widzę, że cisza dzisiaj straszna a myślała, że będę miała co poczytać przed snem:( Mam nadzieję, że nie odchodzicie do innych topików? Trochę się dzisiaj napracowałam, bo jutro mamy gości - znajomi z synem (pięciolatkiem) przyjeżdżają. Dzisiaj sprzątałam "dla nich" a jutro po nich. Po ostatniej ich wizycie nasi synowie niemalże roznieśli dom. Aż mi się myśleć nie chce co mnie jutro czeka a z drugiej strony cieszę się, bo będę miła z kim pogadać o starych czasach i znajomych. Uciekam bo słyszę malucha, chyba się budzi:(
  24. kurcze nic z tego nie wiem co jest nie tak. Szkoda bo fajne rzeczy tam piszą. Jakbyś chciała to art. z gazeta.pl
  25. http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/179331,5809626,Sposob_na_przeziebienie_w_ciazy.html?as=1&ias=2&startsz=x może teraz
×