Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agal67

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agal67

  1. Ambrozja przypadkiem znalazłam fajne rady na przeziębienie w ciąży, nie wiem czy uda mi się wkleić link do stronki ale spróbuję. Poczytaj sobie może z czegoś skorzystasz. http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79331,5809626,Sposob_na_przeziebienie_w_ciazy.html?as=1&ias=2&startsz=x
  2. Witam! Najpierw napiszę co w przedszkolu. Mąż był rano u wychowawczyni i okazało się, że syn zadrapał jakiegoś chłopca i matka przyszła na skargę. Nauczycielka nie mogła tego tak sobie zostawić więc dlatego prosiła o zgłoszenie się rodzica. Doriana sama zastanawiałam się nad tym czy jest sens posyłać dziecko do przedszkola skora ja nie pracuję.Nie czuję się urażona w żaden sposób Twoją wypowiedzią, ale przedszkole to nie tylko spokój na 8 godz. dla mnie, ale przygotowanie dziecka do szkoły i możliwość przebywania z innymi dziećmi. Mój synio jest łobuziakiem, ale to co opowiada nauczycielka jest dużo na wyrost. Wcześniej już opisywałam, że sam przychodzi podrapany i posiniaczony ale panie w tym doszukują się tylko jego winy a prawda jest ciut inna (wiem z wiarygodnych źródeł). Poza tym mam poparcie psychologa i dyrektorki przedszkola, która twierdzi, że nauczyciel jest przygotowywany do opieki nad różnymi dziećmi i powinien sam szukać rozwiązań w takich sytuacjach. Paniom jednak najłatwiej skarżyć się i narzekać. Także sprawa przesądzona syn zostaje w przedszkolu tym bardziej, że on lubi swoje przedszkole. To tyle co u mnie. Cieszę się, że wszystkie czujecie się dobrze. Ambrozja coś nam tylko się opuszcza, chyba już drugi dzień nie ma od niej wiadomości. Marakuja czyli wszystko jest w normie i tylko cierpliwie należy czekać. Anik a jak sobie dajesz radę z pozostałą dwójką jak masz zalecenia leżeć, masz jakąś pomoc? Goba, Asik, Manika, potrójna mama co u Was (zapewne kogoś pominęłam wiec z góry przepraszam).
  3. Widzę, że nikogo nie było:) Dziewczyny zostałam wezwana na dywanik do przedszkola. Dziadek dzisiaj rano zawoził syna i odbierał po południu. Pani nic mu nie mówiła tylko kazała przekazać, żebym się z nią skontaktowała. Boże ciekawe co tym razem. Od syna nic się nie mogę dowiedzieć bo raz mówi, że to kolega go pobił to zaraz zmienia wersję, że to on pobił kolegę. Matko wykończy mnie to dziecko. Pójdę jutro pewnie po południu, bo rano nie mam jak. Chyba mam pietra. Muszę przemyśleć taktykę. Rano mąż będzie odprowadzał synka do przedszkola to może czegoś się dowie.
  4. Przywitam się tylko, bo mam dziś masę roboty - zresztą widzę, że nie tylko ja. Moje maluszki śpią więc muszę ten czas pożytecznie wykorzystać. Poczytam wieczorem, bo powinny być wieści od Marakui z usg. Ciekawe jaki nastrój ma dzisiaj Ambrozja? Doriana co u Ciebie, coś się nie odzywasz? To do wieczora - pa:)
  5. oleandriaaaaaaaaaaaa - fajne masz plany :) Życzę Ci szczęśliwej rodziny :)
  6. Cześć dziewczyny:) Dużo dziś do czytania - już się pogubiłam i z całą pewnością kogoś pominę. Ellie - to kiedyś kala - dawno się nie odzywałaś, ale widzę, że wszystko ok. Z małą możesz mieć problem tak jak ja ze starszym synem. Długo to trwało zanim pogodził się, że oprócz niego są maluchy. Najważniejsze, że przestał być o wszystko zazdrosny i za wszelką cenę chciał zwrócić na siebie uwagę. Teraz już nawet lubi się z nimi bawić. Wcale nie znaczy to jednak, że Twoja córcia musi też tak się zachowywać. Goba widzę, że możemy sobie podać ręce jeżeli chodzi o nasze teściowe. Przy pierwszej ciąży byłam tylko inkubatorem dla jej wnuka. Jak już mały się urodził to tylko pouczała mnie i wydawała polecenia - co i jak mam robić. Wiele razy mówiłam jej, że chcę sama, że sobie poradzę ale i tak niemalże wyrywała mi dziecko z rąk. No i niestety skończyło się konfliktem, który trwa do dziś. Jak dowiedziała się o bliźniakach to wcale nie ukrywała, że jest wściekła. Teraz niby je kocha ale mogą dla niej nie istnieć. Mieszkając w jednym domu muszę obcej kobiecie płacić za pomoc przy dzieciach. Wiem, że nie ma obowiązku zajmować się wnukami ale ona nawet na jednym spacerze nie była z maluchami a niedługo kończą dwa lata. Zresztą temat rzeka na oddzielny topik. Ambrozja to fakt, bo ja też zauważyłam, że troszkę zmieniłaś podejście do trzeciego dziecka. Gdzie podziała się ta radość z drugiej kreseczki:( Twój nastrój to zapewne hormony, ale z takim nastawieniem najłatwiej o depresję po porodzie. Co druga na topiku ma 3 i więcej dzieci, żyjemy, mamy się dobrze, dajemy radę. Są dni czy tematy to na topiku się wyżalimy, poskarżymy i jedziemy dalej. Będzie dobrze tylko to Ty musisz w to wierzyć:) Marakuja a jak imię Tobiasz Ci się podoba - też ma odpowiednik w j. angielskim. Ok. na razie zmykam, może coś uda mi się zrobić póki dzieci śpią.
  7. Anik - cholera dla takich chwil warto żyć!!! Głośno nie mówiłam ale zakładałam już najgorsze, kilka razy wspominałyśmy już Ciebie a w zasadzie brak jakichkolwiek wiadomości od Ciebie. Czyli sprawdza się, że w pewnych okolicznościach brak wiadomości to dobry znak:) No cieszę się bardzo ale teraz musisz bardzo na siebie uważać i nie rób nam więcej takich numerów. Kurcze jak z jakiegoś filmu - odciął kabelek na sekundę przed wybuchem. Opatrzność i cud:D
  8. Witam koleżanki sympatyczne:) Moja wczorajsza niedyspozycja okazała się tylko niestrawnością (na całe szczęście), konsekwencja łakomstwa. W niedzielę była u nas rodzina więc troszkę się pogościliśmy i mimo, że wszyscy jedliśmy to samo tylko ja jedna się rozchorowałam:( Marakuja co do pączków:) to przypomniała mi się moja historyjka. Jak byłam w ciąży z bliźniakami miałam właśnie ochotę na pączki, ponieważ nie mogłam ich jeść stały się dla mnie jakąś obsesją. Jak widziałam w sklepie to aż mnie skręcało. Potem gdzieś przeczytałam, że bardziej ryzykowny był stres, który przeżywałam niż to jakbym zjadła tego pączka. W każdym bądź razie zaraz po porodzie (dosłownie może jakieś 3 godziny) mąż leciał po pączki, bo pierwszą rzeczą na jaką miałam ochotę były właśnie one:) Zresztą dalej je uwielbiam:P Ambrozja jak to mówią są ludzie i ludziska i żebyś nie wiem co robiła to nie zmienisz ich pewnych zachowań. Pamiętaj jednak, że u Ciebie stres nie jest wskazany. Dzieci potrafią być bardzo niewdzięczne. Matka mojej teściowej pobudowała swoim córkom domy, długo pomagała też finansowo a teraz jak już nie ma siły do pracy została jej tylko emerytura to żadna nie chce jej przyjąć do siebie. Mieszka ze swoją siostrą chociaż ma własne dzieci, jedna córka od kilku lat nie utrzymuje z nią kontaktu a moja teściowa nawet czasami udaje, że jej nie ma w domu jak babcia dzwoni do drzwi:( Przez to między innymi straciłam szacunek do teściowej. Grób ojca biega i sprząta przed każdymi świętami i w rocznicę jego śmierci, bo co ludzie powiedzą a żyjącej matki nie potrafi uszanować. Dla mnie to niepojęte. Ok. kochane lecę bo zapomniałam o zupie na gazie:D
  9. Witam zgodnie z zapowiedzią. Przespałam prawie cały dzień - na szczęście to tylko niestrawność a nie jelitówka, której się bałam - bo czuję się o niebo lepiej. Doriana dzięki za troskę. Przepraszam, że wypowiedziałam się w imieniu innych ale myślałam, że post Rusinki to tylko pretekst dla innych z poza topiku do kłótni. Będę pamiętała na przyszłość, że każdy ma swoje zdanie. Dziewczyny nie zauważyłyście nowej mamy? Witam Sonyya napisz o sobie coś więcej. Asik ja jestem rakiem. Niestety raki często mają problemy żołądkowe, wszystkie osoby z tego znaku, które znam skarżą się na te dolegliwości:( Zmykam bo trochę jeszcze mi słabo, do jutra:)
  10. Witam dziewczyny! Przywitam się tylko bo nie bardzo mam czas na rozpisywanie - jak to przy sobocie. Muszę być bardzo czujna bo starszy dziś w domu od rana i już zdążył nabić jednemu maluchowi guza na czole:( Doriana tak się złożyło, że mam rodzinę w różnych częściach Polski, najbliżej ok. 60 km od mojego miejsca zamieszkania (ale jak się nie ma samochodu to i tak daleko) a najdalej w Szczecinie i okolicach. Najbliższych z rodziny mam na szczęście tak ok. 60-100 km. Jutro zapakujemy maluchy do wózka, starszego piechotami i przejdziemy się na groby rodziny mojego męża, co prawda nie wiele z tych osób znam ale to nie jest najważniejsze. Marakuja życzę cierpliwości - ja pamiętam, że początki były nieprzyjemne bo byłam cały czas głodna (jeden z objawów cukrzycy) - jadłam śniadanie i już myślałam co zjem na drugie śniadanie i na obiad. Takie uczucie mija z czasem ale wymaga systematyczności i samozaparcia - trzymam kciuki. Jakbyś miała jakieś pytania chętnie pomogę:) To do wieczora bo wcześniej nie będę miała czasu zajrzeć, a jakby co to miłego weekendu i ostrożnej jazdy do rodzin.
  11. Ale cisza przez cały dzień:( Pewnie wszystkie szykujecie się do wyjazdu do rodzin. Może w przyszłym roku my też wybędziemy już z domu - mam nadzieję. W niedzielę moja siostra z rodziną ma wstąpić do nas po powrocie z grobów mojego szwagra. Dawno się nie widziałyśmy więc już się cieszę. Zajrzę jeszcze wieczorem :)
  12. Doriana wczoraj Ci gratulowałam kreseczki dzisiaj gratuluję jej braku :) Ja od wczoraj jestem spanikowana, nie mogłam spać i niemal cały czas myślę o info. z Ukrainy. Tym bardziej, że ode mnie do Lwowa to na rzut beretem. Cholera, że też zawsze musi się coś pojawić i człowiek nie może żyć spokojnie. Mam nadzieję, że to tylko jakaś prowokacja i nagonka firm farmaceutycznych. Wygląda na to, że problemy na kafe już się skończyły, bo wszystko otwiera i zapisuje się bez problemu. No dobra już mam dwóch kolesi na kolanach więc pora wracać do rzeczywistości. Pa do potem:)
  13. Witam mamusie! Druga próba wpisu na topik, pierwsza niestety się nie udana. Nie dość, że otwiera się tylko jedna strona z całego topiku to jeszcze posty nie chcą się wpisywać. No mam nadzieję, że to tylko chwilowe. Zauważyłam, że na innych topikach dzieje się to samo:(
  14. Witam mamusie! U mnie cały czas problem z topikiem, dopóki się nie wpiszę to mam tylko jedną stronę i nie wiem czy są jakieś aktualne posty:( No mam nadzieję, że teraz nie będzie tak cały czas:( Nie zawsze mam czas na pisanie ale lubię być na bieżąco w czytaniu nowych postów.
  15. Doriana mi kiedyś tak jak Tobie pojawiła się niby druga kreska, gdy następnego dnia zrobiłam ponownie test (kupiłam innej firmy) był negatywny dla pewności zrobiłam jeszcze trzeci a w ciążę zaszłam dopiero za miesiąc. Zobaczysz co Ci wyjdzie jutro. Nie zamartwiaj się tak:)
  16. No to mamy następną ciężaróweczkę na topiku :):):) Dla pewności zrób jeszcze raz z porannego moczu, bo chyba kupiłaś drugi test na wszelki wypadek?
  17. Kala trochę za wcześnie na ostateczną diagnozę, musisz uzbroić się w cierpliwość i myśleć tylko pozytywnie:)
  18. Doriana teraz testy są na tyle czułe, że pora dnia nie ma aż takiego znaczenia:) Czekam (pewnie nie tylko ja) na wieści od Ciebie:) Ambrozja takie nastroje to zazwyczaj w pierwszym trymestrze się zdarzają więc już niewiele Ci zostało i powinno być spoko:)
  19. Znowu nie widzę, czy ktoś się odezwał - mam jedną stronę tylko z września:(
  20. Doriana może masz wrzody żołądka - bo zazwyczaj jesienią i wiosną stają się bardziej dokuczliwe i mniej więcej z takimi objawami jak opisujesz. Tylko ból głowy nie pasuje. To może jednak zrób sobie test:D
  21. Już jest ok. normalnie się przestraszyłam, myślałam, że został usunięty:( Jakieś problemy tech. dzisiaj są, bo kilka razy nie mogłam wejść na kafe. Wczoraj jak poszłam po małego do przedszkola to siedział na ławce kar, Pani owszem odpowiedziała na moje przywitanie po czym odwróciła się i zaczęła zajmować się jakimiś swoimi sprawami. Ja nie miałam ochoty z nią rozmawiać więc zabrałam dziecko i wyszłam. Po drodze synek opowiedział mi, że chłopczyk zaczął go bić a on się tylko bronił ale i tak został ukarany a nie ten drugi. Ciekawe co będzie dzisiaj? Goba musisz uważać w Twoim stanie i to w pierwszym trymestrze każda infekcja to paskudna rzecz. Asik no to gratulacje:D Ciekawe co tam Anik się dzisiaj dowie u gina?
  22. Dziewczyny co się stało z naszym topikiem, ja mam tylko jedną stronę z września???
  23. Marakuja - ja też miałam takie kołatanie serca, szczególnie jak wieczorem jak już kładłam się spać, nieraz aż musiałam sobie usiąść bo miałam wrażenie, że mi się serce rusza i brakowało mi oddechu. Pytałam o to lekarza - tłumaczył mi dlaczego tak się dzieje, ale nie pamiętam dokładnie więc nie będę robiła wykładów na ten temat. Nie ma to związku z cukrzycą lecz z obciążeniem układu krążenia, ale głowy nie dam, czy określiłam to fachowo. Na wszelki wypadek zapytaj jutro u lekarza. Asik kiedyś zostawiłam tak test i niestety nie pokazała się druga kreseczka tylko cały się zabarwił :D, powtórzyć nie zaszkodzi. Czekamy do jutra:) Witam Balsam Malinowy - fajną masz rodzinkę i ta córeczka na samym końcu, tylko coś w wieku pomyliłaś bo fizycznie to raczej niemożliwe, żeby była taka różnica między dwójką najmłodszych. Pachnie prowokacją, ale mam nadzieję, że tylko się pomyliłaś.
  24. Marakuja choroba w przyszłości może się pojawić, ale nie musi więc nie zamartwiaj się na zapas. Teraz przede wszystkim odstaw wszelkie słodkie i tłuste rzeczy, nie podjadaj między posiłkami, jedz regularnie nawet z zachowaniem tych samych godzin 5 posiłków dziennie. Jak będziesz kontrolowała poziom cukru we krwi szybko zobaczysz co możesz jeść a czego powinnaś się wystrzegać. Mnie wiele rzeczy mocno zaskoczyło, nie wyobrażałam sobie, że wpływ na poziom glukozy oprócz słodyczy może mieć też rodzaj pieczywa, mięsa, owoców czy sera. Spoko zobaczysz, że to nic strasznego i szybko ustalisz dietę dla siebie. Manika nie zdejmuj kasku następnym razem:D
  25. Asik jak nie tym to następnym razem się uda:D
×