Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agal67

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agal67

  1. Opchnęłam miskę rosołu z kluchami a teraz zajadam się rurkami z nadzieniem czekoladowym (takimi co przy lodach często podają) a jutro będę płakała bo się nie zmieszczę w kolejne spodnie :( Aines - jak na razie nawet wypady weekendowe odpadają, bo mąż właśnie wrócił i okazało się, że samochód, który oglądał (a był z mechanikiem) ma mnóstwo zamaskowanych wad. A już się tak napaliłam :( Ale gdyby się udało w najbliższym czasie jednak coś kupić to raczej wchodzą w grę 3-4 dniowe wyjazdy do znajomych, do mojej rodziny i pewnie wypady nad wodę nic poważniejszego nie planujemy w tym roku jeszcze. Ty w zasadzie nie musisz wyjeżdżać nigdzie, bo Hiszpania to marzenie nie jednego turysty, ale pewnie inaczej to wszystko wygląda jak się ma na co dzień albo w zasięgu ręki. Pomysł z Francją godny pozazdroszczenia. Gruby miś - to faktycznie musisz bardzo na siebie uważać. Najgorzej, że lekarz pewnie będzie chciał Cię zbadać a to ryzyko wywołania przedwczesnego porodu. Już kiedyś o tym pisałam, że gdyby mnie lekarz przy bliźniakach nie badał palpacyjnie w 34 i 36 tc to pewnie donosiłabym dłużej ciążę ale ja dopiero po porodzie skojarzyłam fakt, że po dwóch kolejnych badaniach (a w zasadzie tuż po nich) ten żółty gęsty śluz, który znajdowałam na wkładkach to odchodzący czop. Niemniej jednak odpoczywaj jak najwięcej :) Manika i Rusinka co tam u Was? Dawno się nie odzywałyście! Teraz uciekam, bo po tym jedzeniu trudno mi siedzieć przy komputerze, muszę się trochę wyciągnąć na łóżku :D
  2. gruby miś - smacznego, właśnie za Twoją sprawą poczułam też głód :D Idę coś sobie przygotować :) Końcówki są zazwyczaj ciężkie ale dasz radę :) Już wiesz co i jak i chyba łatwiej się już czeka z taką świadomością. Mam nadzieję, że nic złego się nie dzieje, że tak piszesz?
  3. Ida - śliczne imię wybrałaś, chodzi mi o Bartosza oczywiście :D Michał też bardzo ładne, można zdrabniać na Misiu :)
  4. Zapomniałam, jeszcze słowo :) Jak poszłam dziś po to skierowanie zupełnie przypadkiem zauważyłam wezwanie dla nas na szczepienia maluchów. Mamy zaległe szczepienie jeszcze z września - czwarta dawka błonica, tężec, krztusiec, hib i polio. Maluchy całą jesień i zimę chorowały na zmianę więc nie było możliwości a teraz jak są zdrowi to nie mamy kasy (poniekąd) i tak się zastanawiam jakie mogą być konsekwencje jak nie pójdziemy w wyznaczonym terminie? Jak myślicie bo to już drugie wezwanie?
  5. Kurcze znowu ja, gdzie się podziewacie??? :( Mam już skierowania na jutro dla maluchów na morfologię i mocz przy okazji sama ze sobą byłam też u gina - od jakiegoś czasu pobolewało mnie pod prawą pachą więc wolałam to sprawdzić - na szczęście wszystko w porządku. Mąż zaraz jedzie oglądać samochód, może już nasz :D chciałabym bardzo bo przynajmniej tych wakacji nie przesiedzielibyśmy w domu. Szkoda, że tak mało się odzywacie, ja już chyba też pomału tracę entuzjazm bo jakoś tak kurcze smutno się zrobiło u nas na topiku :( Ambrozja - jak tam?
  6. Wróciłam :) Sdee - kolejne gratulacje bo chyba przeoczyłam Twoje ostatnie egzaminy :) Baw się, a pewnie należy Ci się! Ciekawa jestem co wymyśliłaś na dzień ojca? Faktycznie Twoje ostatnie wpisy są już bardziej entuzjastyczne i to mnie cieszy :D Jutkaaa - mam nadzieję, że już wkrótce wrócisz do nas z równym zapałem jak na początku, bo ostatnio coś nas zaniedbujesz :( Doriana - już nawet nie wiem co mam pisać, bo wiem, że w odpowiedzi przeczytam, że jesteś po prostu zajęta :( Ale tak dla uspokojenia, że wszystko jest oki mogłabyś choć emotikona nam przesłać co jakiś czas Aines - to będziesz miała trochę "odpoczynku" w końcu. Macie jakieś większe plany na wakacje - może jakiś wyjazd? Patinka - faktycznie dużo będziesz miała na głowie ale może to tylko teraz tak wygląda a w praktyce będzie łatwiej. Życzę dobrego wyniku na egzaminie, zresztą sama piszesz, że powinno być ok. więc tak będzie :) Gruby miś - tak dla przypomnienia, bo trochę daleko mi wracać, ile jeszcze masz do końca? Ida - a u Ciebie jak mały będzie miał na imię? Ambrozja - może Ty też nam zdradzisz tajemnicę, jak maleńka będzie miała na imię? Aga-p - i co wymyśliłaś coś na tą imprezkę, koniecznie napisz! Agniecha - przykro mi, że u Ciebie bez zmian :( Taka sytuacja nie jest dobra dla dzieci, nie wspomnę o Twojej psychice bo już dość się przekonałyśmy o Twojej wrażliwości. Wierzę jednak, że dasz radę a Twój P. ocknie się w końcu i wynagrodzi Ci te wszystkie przykre chwile. Całuję Cię bardzo mocno Marakuja, Goba, Anik i wszystkie dziewczyny, których nicki chwilowo wypadły mi z głowy duże uściski dla Was i jeszcze większe buziole
  7. Nie bardzo mam czas na pisanie ale przynajmniej się przywitam z Wami :) aga-p - może zrób to przyjęcie w jakimś domu zabaw. Za kilka godzin fajnej zabawy dla kilkorga dzieci wyjdzie Ci tyle co za dwie dla klowna. Ida - a co się dzieje z Twoimi dziećmi, dalej po tym wirusie nie mogą dojść do siebie? Jednym słowem ten ktoś zrobił Ci niedźwiedzią przysługę albo raczej jest zupełnie bezmyślny. To tak jak z moją teściową - jak zdrowa to nie ma czasu dla wnuków a wystarczy, że coś złapie wtedy jest strasznie czuła i uwielbia przytulanki z nimi a mnie szlag trafia dla jej egoizmu Ambrozja - to dziwne ale też odczuwam jakąś ekscytację czekając na Twój poród :D Trzymaj się, to już lada moment :) Dziewczynki kochane więcej napiszę trochę później i tak miałam się tylko przywitać. Całuję Was mocno - pa
  8. Goba - wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu! Anik - dzięki, trzymajcie się :) Ambrozja - stymulacja brodawek - pamiętam położna kazała mi sobie drażnić jak już leżałam na porodówce, ale może Wasze igraszki wystarczą, ponoć sperma ma takie właściwości :P
  9. Goba - szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci, tym bardziej miło czytać takie rzeczy. Mała ma już prawie dwa miesiące, ale szybko zleciało! Jak byś mogła wklej jakieś zdjątko dla porównania do poprzedniego. Trzymajcie się i duże buziaki dla Was :) Ambrozja - dzięki za wyrozumiałość :D Z Twojego suwaczka wynika, że masz jeszcze 6 dni do porodu więc to już pikuś :) i ani się obejrzysz jak maleńka będzie na świecie :) Mamusie kochane już poniedziałek, może coś ciekawego się u Was wydarzyło, bardzo chętnie bym poczytała :)
  10. Niestety niedziela na topiku :P Uciekłam trochę od rodziny do mojej samotni, bo jakiś szał dziś mam w domu - krzyki, bieganie, piski aż normalnie trudno wytrzymać!!!! Dzieci dokazują, że nawet mój cierpliwy mąż nie daje rady :( Ambrozja - obiecałam Ci zdjęcia krzesełek do karmienia i fotelików samochodowych ale okazało się, że komuś tam z rodziny mojego męża po sąsiedzku urodziły się bliźniaki i wszystko od ręki poszło. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe? Tak pozbyłam się wszystkiego od razu i już po problemie. Dziś też zaliczyliśmy pierwszy sukces jeżeli chodzi o siusianie na nocnik - Kubuś się w końcu odważył. Zabawy było co niemiara bo jak usłyszał, że jak nasiusia to też gra melodyjka, to tak mu się to spodobało, że co pięć minut kazał się rozbierać i sadzać na nocnik :) Zauważyłam, że to taka prawidłowość - najpierw przeważnie wszystko robi Kacper a Kubuś się od niego uczy. Zazwyczaj jak Kacperek zrobi coś nowego to nagradzamy go brawami i chwalimy :) Kubuś widząc, że Kacperek zbiera pochwały w przeciągu dnia lub kilku zaczyna robić to samo, z wyjątkiem stawania na nóżki bo to akurat zrobił jako pierwszy bo Kacperek był za ciężki i trudno było mu się podnieść :D Matko ależ to dawno było a ciągle mam to przed oczami :) W tym tygodniu znowu kontrolnie będziemy musieli zrobić maluchom morfologię - ile ja bym dała za wyniki w normie - w końcu. Ostatnie nie były już najgorsze, gdyby nie za niski poziom żelaza :( Nieświadomość jest zbawieniem a ja mam nawyk szukania od razu co może być przyczyną/następstwem poszczególnych nieprawidłowości :( Jeszcze nie mam wyników a już się martwię na zapas, cała ja :o Dobra miała być chwila wytchnienia w wyszło wypracowanie. Buziaki dla Was, do jutra pa
  11. Witam niedzielnie :) Pogoda nie dopisała i wyprawa na giełdę okazała się klapą :) Może następnym razem :) Anik - Robcio słodki, tak spokojnie sobie śpi i wcale nie wygląda na dziecko urodzone dwa (chyba dobrze pamiętam) tygodnie wcześniej. Chyba do tatusia bardziej podobny :) A jak Ty się czujesz? Ambrozja - dziecko widać nie ma jeszcze ochoty na wyjście z brzuszka, dobrze mu w środku :) Doczekasz się, już nie ma odwrotu :D Zaraz wybieramy się na wybory, na szczęście mamy tylko przez ulicę więc nawet deszcz nam niestraszny. Ciekawa jestem jakie będą wyniki? Buziaki
  12. O dziwo przestało padać i słońce się nawet pokazuje co jakiś czas. Może jeszcze uda się jakiś spacer? Dzieci zajadają ruskie pierogi - bałagan niemiłosierny bo maluchy nie dają się już karmić i wszystko ląduje poza talerzem, jeszcze Kacperek wyjada tylko farsz z pierogów więc możecie sobie wyobrazić jak to wygląda :( Kubuś już całkiem dobrze sobie radzi z samodzielnym jedzeniem zupy, jeszcze trochę mu się wylewa ale o wiele mniej jak dostanie dużą łyżkę :) Cieszy mnie to bardzo bo chłopcy stają się już coraz bardziej samodzielni. Obiecałam sobie, że w te wakacje pozbędziemy się też pieluch i mam nadzieję, że się uda. Kacperek już parę razy wskazał, że chce na nocnik (na razie tylko siusiu) a Kubuś boi się nawet usiąść :( ale powoli powinno się udać :) Jutkaaa - dobrze, że się odezwałaś, bo już faktycznie myślałam, że może masz jakieś nieprzyjemności.
  13. Witam! Leje jak diabli i niestety czeka nas siedzenie w domu :( i z tego co widzę przez kilka dni nie zapowiada się, żeby było inaczej :( Najgorzej, że jutro mieliśmy znowu jechać na giełdę, bo może w końcu byśmy trafili na nasz samochód :) a przy takiej pogodzie nici z giełdy :( Ale za to dziś świętujemy - szampan już się chłodzi w lodówce :) Ambrozja - zwarta i gotowa - skąd Ty masz tyle siły na to wszystko? :) Patinka - zdrówka dla Ciebie i córci A ten ostatni wpis wczoraj to chyba jakiś niesmaczny żart!!!
  14. Maluchy jedzą obiad, Bartosz zwiał do dziadka a ja mam chwilkę na topik zanim ponownie wyjdziemy na dwór :) Aga-p - oczywiście mój poprzedni post nie odnosił się do tego co napisałaś a szczególnie to pierwsze zdanie :o Każda z nas chyba ma takie chwile za sobą, ja nawet już nie potrafię zliczyć ile razy wydawało mi się, że już nie dam rady i muszę się od tego wszystkiego oderwać. Przychodził nowy dzień i żyło się dalej. Mam nadzieję, że Twoje palny szybko się spełnią i znajdziesz dla siebie ciekawą pracę. Agniecha - myślę, że Twój mąż kocha Cię tak samo mocno jak Ty jego w przeciwnym razie nie bylibyście już razem. Też pewnie uważa, że warto ratować to małżeństwo, ale jak to facet nie powie Ci tego wprost. Mam taką nadzieję i wierzę, że z czasem wszystko się ułoży. Myślę, że z Twoją inicjatywą i on do tego się przyzna. Życzę Ci tego z całego serca Faceci co jakiś czas powinni zamienić się z nami rolami i przejmować nasze obowiązki, myślę, że po takich doświadczeniach małżeństwa byłyby idealne. Sdee - powodzenia w szkole :) Aines - dzięki :) Tylko dziś już mój mąż zdążył przytłumić całą moją wczorajszą radość - niestety :( Ale szczegóły może innym razem.
  15. Dzień dobry! Znowu pierwsza :) Jeszcze raz dziękuję dziewczyny za życzenia! Sdee - przepraszam zupełnie nieświadomie wprawiłam Cię w smutny nastrój. Jeszcze będziesz ciszyła się rocznicami - nie ma innej możliwości !!!!! Czasami po fakcie zdaję sobie sprawę, że to co napisałam mogło być przykre lub u niektórych dziewczyn wywołać niepokój, bo o ile dobrze pamiętam dość szczegółowo opisywałam swoje dolegliwości w ciąży i przejścia z Kubusiem. Mam jednak nadzieję, że nie miało to jednak większego wpływu na Wasze emocje? - szczególnie jeżeli chodzi o przyszłe mamusie :( Ida - zainspirowałaś mnie wczoraj i zrobiłam wieczorkiem coś podobnego na bazie biszkopta i truskawek. Co prawda trochę galaretka wyszła "za luźna" ale generalnie ciasto jest pyszne!!! Patinka - ja też mam coś z gardłem tylko u mnie to raczej krtaniowe sprawy, kurcze cieplutko a co druga osoba ma chore gardło. Jakieś zjadliwe wirusy widać krążą w powietrzu. A tak a propos paracetamolu - ostatnio czytałam, że z angielskich badań jakiegoś tam instytutu wynika, że w tym kraju paracetamol zajmuje trzecie miejsce pod względem powikłań i zgonów (chodziło konkretnie o wstrząs anafilaktyczny) po jego zażyciu - a ponoć to taki bezpieczny lek zalecany przy każdej dolegliwości. Ambrozja - na finiszu ciąży to sporo dajesz radę spacerować. W zasadzie jak nie ma przeciwwskazań to powinno się być aktywnym do końca. A jak Twoje ciśnienie? Aines - puk, puk coś dawno Cię nie było! Jutkaaa - mam nadzieję, że wątek pasierbicy nie zniechęcił Cię do pisania z nami? Czekamy na wieści od Ciebie :) Biała wstążka - szkoda, że nie odezwałaś się więcej :( Marakuja, Goba, Anik, Doriana, Agniecha , Aga-p, Rusinka, Manika, Zuzia, Gruby miś dla Was też duże buziaki i pozdrowienia.
  16. Dzięki dziewczyny za życzenia :) Ja właśnie wróciłam z przedszkola i klamka już zapadła. Jeszcze tak z ciekawości zapytałam dyrektorkę co by było gdybym się nie zgodziła na to przejście a w odpowiedzi usłyszałam, że musiałabym szukać innego przedszkola bo decyzja jest nieodwołalna. A teraz Wam się pochwalę co mnie przed chwilą spotkało!!! Usłyszałam pukanie do drzwi, otwieram a tam stoi kolega męża z pięknym bukietem róż - dokładnie 10 bordowych róż - chwilowa konsternacja a za chwilkę eureka!!! Łezka w oku mi stanęła, a za moment telefon od męża z kolejnymi życzeniami. Normalnie mam motylki w brzuchu i już chciałabym, żeby wrócił Chyba idę popłakać - ze szczęścia oczywiście :)
  17. Ida - dzięki! Chciałabym ale obawiam się, że nie dożyję aż tyle :D :D :D U mnie też śliczne słoneczko :) Czeka mnie dzisiaj wizyta w przedszkolu celem dopełnienia formalności w sprawie zerówki, a szczerze powiedziawszy zaczęłam mieć znowu wątpliwości czy aby słusznie robimy. Do tego jestem skazana na teściową i od niej zależy kiedy będę mogła wyjść, bo już wczoraj powiedziała, że nie ma zamiaru wstać wcześniej niż po 10-tej bo musi odespać to, że tak rano się zerwała do opieki nad maluchami :P No straszne męki ta kobieta ma przez własne wnuki :P
  18. A chciałam Wam jeszcze napisać, że jak wróciliśmy to teściowa wściekła kazała mężowi zabierać szybko dzieci bo ma ich już dosyć!!! Kochana babunia kurwa mać!!!
  19. Agniecha - trzymajcie się i daj znać jak mały się czuje. Mogę sobie tylko wyobrazić jak musisz być zmęczona:( Odpoczywaj należy Ci się. Jutkaaa - mąż już w domu? Ida - :)
  20. Dzień dobry! Już wróciliśmy. Bartosz badanie zniósł dzielnie ale okazało się, że migdał jest mocno przerośnięty i już praktycznie nadaje się do zabiegu. Doktorka jednak stwierdziła, że przez wakacje obserwujemy czy nie pojawia się bezdech, czy chrząkanie się nie nasiliło a jak na jesień zacznie znowu tak często chorować to wtedy już nie będzie wyjścia tylko trzeba będzie go usunąć. Mamy więc trochę czasu. Sdee - ludzie są żądni takich sensacji a już szczególnie lubią dodawać od siebie, niedługo wmówią Ci dziecko w brzuch albo jeszcze coś innego :P To, że Twój M. stracił w oczach znajomych świadczy o tym, że wszystko ma swoje granice i pewne rzeczy są nie do przełknięcia dla otoczenia. Ambrozja - brzydkie masz to ciśnienie, szczególnie to górne. Monitoruj sobie bo sama wiesz dobrze, że to niebezpieczne dla dziecka i Ciebie. Nie wiem co masz na myśli pisząc, że biegasz co chwila do ubikacji, ale jeżeli organizm zaczął się oczyszczać to jak nic poród zbliża się dużymi krokami. Trzymam kciuki, żeby wszystko było oki. Biegnę do dzieci, będę później pa
  21. To i ja jeszcze kilka słów na dobranoc :) Jutkaaa - nie czytałam chyba jako jedyna tego wątku ale widzę, że mocno zmanierowana jest ta dziewczyna i może faktycznie nie ma sensu nic mówić tylko postawić ją przed faktem. Obawiam się tylko jednego, że nie poprawi to Waszych stosunków a znając ten typ to tylko Ciebie będzie obwiniała za te alimenty, jako że masz bardzo duży wpływ na jej ojca :( Trudna sprawa ale mam jednak nadzieję, że znajdziecie jakiś złoty środek :) i oby jutrzejszy dzień był lepszy :) Mąż dziś tak dla spokoju przypomniał teściowej, że wyjeżdżamy z Bartoszem i przed ósmą rano musi być już na nogach i praktycznie przez większość dnia maluchy zostają pod jej opieką, na co teściowa ... JEZU JAK JA Z NIMI TYLE WYTRZYMAM ... Do dwunastej albo i wcześniej teść ma już być w domu a o szesnastej przyjdzie pani M. i zajmie się maluchami ale mimo to reakcja, że odechciewa się zostawiać dzieci pod taką opieką. Zastanawialiśmy się nawet czy nie wziąć ich ze sobą ale po badaniu a wizytą z wynikami u lekarza jest zbyt duża przerwa (5 godzin), z Bartoszem ten czas zleci bez problemu ale z maluchami byłoby trudno więc raczej nie mamy wyboru :( A teraz z innej beczki, mój mąż generalnie nie lubi piłki nożnej co mnie bardzo cieszy bo nie mam takich akcji jak w niektórych domach, gdzie mężowie to fanatycy futbolu, ale jak się zaczynają MŚ to nie można go oderwać od telewizora. Już nie raz pytałam się - jak to możliwe, że raz na cztery lata mecze wzbudzają w nim tyle emocji - ale on sam nie wie dlaczego się tak dzieje. W sumie mi to nie przeszkadza, bo można powiedzieć, że to sporadyczne zamiłowanie ale cokolwiek dziwne - normalnie czegoś nie lubić a potem być pasjonatą tylko na jakiś czas. Oki spadam bo jutro rano musimy wstać wcześniej a ja jeszcze muszę wszystkie dokumenty do lekarza skompletować a, że właśnie skończył się mecz mąż chce przejąć komputer :P Dobranoc dziewczyny a jutro udanego dnia Wam życzę
  22. Jutkaaa - to już możesz odetchnąć z ulgą :) A co do tematu założonego przez Twoją pasierbicę to cholerny niefart ma smarkula, na tyle forów dyskusyjnych wybrała ten co i Ty i szybko została skojarzona. Myślę, że jej wypowiedzi to as w kieszeni dla Ciebie a jeżeli uda Wam się z tymi alimentami to będzie miała niezłą zagwozdkę i zimny prysznic jednocześnie :D
  23. Aga-p - witaj! Dawno, oj dawno Cię nie było :) Jakiej pracy szukasz? Bo ja za rok już też poważnie zacznę się zastanawiać co dalej? Tylko na pewno już dziś wiem, że absolutnie nie będę pracowała dla kogoś, najpierw spróbuję coś na własną działalność dopiero potem jakby nie wyszło poszukam pracodawcy:( Ambrozja - możesz się nie zgodzić na lewatywę ale to chyba dla własnego komfortu lepiej zrobić. Przy pierwszym porodzie nikt nawet mnie nie pytał czy chcę o cięcie krocza również, przy drugim lekarz nie kazał robić ale nie zrozumiałam dlaczego, na szczęście jednak obyło się bez przykrych niespodzianek :) A przede wszystkim zależy chyba od tego na jakim etapie porodu zjawisz się w szpitalu. Jutkaaa - i jak masz już wieści od męża?
  24. Hej dziewczyny! Jutkaaa - faktycznie sytuacja z pasierbicą nie do pozazdroszczenia. Widzę, że to typ człowieka co to wszystko mu się należy a przy okazji zazdrość potęguje w niej to przekonanie. Nie bardzo wiem jak to jest z tymi alimentami (jeżeli chodzi o zmniejszenie) ale Twój mąż powinien dogadać się ze swoją byłą żoną i przesyłać pieniądze na jej konto a nie córki, chyba, że w postanowieniu o zasądzeniu alimentów stoi jasno, że pieniądze fizycznie dostaje córka. A takim głupim gadaniem się nie przejmuj, nie mieszkacie razem więc tak naprawdę kontakty możesz ograniczyć do minimum. Nie odbieraj telefonów, nie reaguj na gg. Twój M. chyba powinien przeprowadzić z nią poważną rozmowę bo będzie Wam zatruwała życie pretensjami o wszystko a widzę, że to wypisz wymaluj charakter mojej teściowej i powiem Ci, że takie toksyczne osoby to najgorsze co może się przytrafić w rodzinie bo nie zaznacie spokoju. Nie przejmuj się gówniarą, masz męża w szpitalu i teraz on jest najważniejszy, młodej życie jeszcze nie raz da po dupie to nauczy się pokory. Daj znać jak mąż po operacji. A jeszcze jedno - całkiem możliwe, że mieszkamy blisko siebie lub nawet w tym samym mieście, ale to oczywiście nie temat na forum :) Trzymaj się i jeżeli masz się denerwować to tylko do czasu aż mąż zadzwoni, że już po wszystkim a młodą przestań się przejmować. Ja już też dziś chodzę poddenerwowana, bo jutro z samego rana jedziemy do L. z Bartoszem na badania tego migdałka. Zastanawiam się czy w ogóle jest sens jechać, bo Bartosz jest nastawiony na nie i tłumaczenie, że to konieczne i nic nie będzie bolało nic nie daje. Sama do końca nie jestem przekonana czy faktycznie wkładanie rurki przez nos aż do gardła jest faktycznie bezbolesne i czy będę potrafiła być przy tym badaniu :( Wolałabym to wszystko odwołać i dać sobie spokój ale jeżeli nic z tym nie zrobimy to chodzenie do zerówki będzie wyglądało tak jak w przedszkolu - więcej absencji niż obecności :( Już bym chciała być po!!!! Anik - jak się czujesz, jak Robcio? Goba - a co u Was? Uciekam na razie do kuchni, dziś pieczone skrzydełka i rosół z lanymi.
  25. Dzięki Gruby miś mam nadzieję, że w razie czego Bartosz też szybko się przystosuje i może na dobre mu to wyjdzie. W szkole do tej pory nie było zerówki już sprawdzałam jeszcze przed tym zanim złożyłam wniosek w przedszkolu, w tym roku powstanie tak na szybko i z tego co wiem nie bardzo są tam przyjazne warunki dla maluchów. Ale jak na razie to tylko plotki a jak będzie naprawdę to się okaże. Jutkaaa - dobrze Ci, ja już nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz założyłam strój kąpielowy dwuczęściowy :( Z jakiej części Polski jesteś, oczywiście chodzi mi orientacyjnie? Manika - to Tobie też zazdroszczę, że masz tak blisko do morza :D Sdee - czekam na te zdjęcia! :) Szkoda, że nie chcesz nic powiedzieć ale skoro to tajemnica to poczekam. Najważniejsze , że daje Ci to przyjemność i pomaga wyjść z tej przykrej sytuacji.
×