Fasola_

Hejka Diewczynki Zaloze się, z nikt nie miał tak przesranych świąt jak ja... Młody zrzygał się pierwszy raz w podroży z gdansa i myslalam ze to poczatek choroby lokomocyjnej... POtem przyszło sranie i tak do dzis z przerwami. dzis rano zladowaliśmy z ni w szpitalu i na razie leży. Poza nim sranie i rzyganie przeszło 9 osób z rodziny najbliższej. Takiej masakry nie widzialam nigdy. Przez dwa dni swiat na stole tylko ryż i chleb bo nikt nie mogl jesc. Moj maz spal nad kiblem dzis do rana. To jest jakas jebana masaka. W dodatku to chyba nie koniec bo wciaz pojawiaja sie nowe ofiary... Byleby Mlodej nie wzielo bo sie załamie.... To tyle. Pozdrawiam nie w atmosferze swiat. Ide sie pochalastac kolejny raz.

Nie ma to jak przed wyjazdem przy pakowaniu nastroić się świątecznie ogladajac pogrzeb Havla. Moj maz jest dziwny.

Witam Was, nie mialam czasu nic popisac i nadal nie mam bo juz sie pakujemy i spadamy w miejsce nie skażone internetem:) Waniliowe śnieżynki wyszły takie normalne, bez urywania dupy wiec nie bede podawac przepisu:) Nie bede tez składać życzeń każdej z osobna, bo kogoś pominę jeszcze:) Ale życzę Wam przede wszystkim świąt bez zakłamania i fałszu, takie jak każdy lubi. Oby udało nam się chociaż przez chwilę poczuć jak kiedyś gdy byliśmy dziećmi. Śpiących dzieci, spokojnych, bez chorób. Trzymajta się ciepło i do zboczenia po:)

Mamzu szwy mialam tylko przy pierwszym i nie bolalo nic sciaganie.

MAcie jakas kawe?... Kupiliśmy dziś wszystkie prezenty... NA ostatnią chwilę ale wcześniej nie było jak... Alonuszka, trzym się i w miarę możliwości nie zamartwiaj. gdybyś mogła coś teraz zrobić to pewnie, ale nie mozesz. Ja bym poczekała do za miesiąc na usg. JAk cos bedzie znowu nie tak to przeciez CIe lekarz wysle na dalsze badania. A rodzina zawsze wie najlepiej. W piekarniku waniliowe śnieżynki. Podobno wychodza pyszne ale z moim talentem... no zobaczymy

Ja pierdole oszaleje z tym dzieckiem. Z powrotem bylo to samo. Nie pomaga zostawianie go na dole i udawanie ze weszlam do domu. Zeszlam po niego, a on w histerie ze chce na rece. Zrobil to samo co rano, czyli wrzask na calego tylko dodał tez bicie. KURWA. Nie wytrzymam. Myszsza co za dol, trzymaj sie.Ja bym zrobila przez internet te zakupy

Brest ja CIe nie zlinczuje:) odkad nie karmie wypadam czasem wieczorem wynieść śmieci na fajkę:) Mi się Gniewko kojarzy tylko z tego serialu "Przepis na życie":)

Najgorsze jest to, ze do teraz bylo ak ze jak NFZ stwierdzil ze recepta jestzła, niewyrazna czy cos, to trzeb bylo po prostu zwrocic im refundacje. A teraz sie zanosza po prostu na wysokie kary rzędu kilku tysięcy złotych jak im się wyda ze jest napisane 1 a ja przeczytam ze dwa. I chuj. I tym razem pierwszy raz mi szkoda pacjentow, bo bedzie tak, ze lekarz nie bedzie chcial pisac niektorych lekow na znizke, bo bedzie sie bał kar, farmaceuta nie bedzie chcial realizowac niektorych recept bo bedzie sie bał kar. I błedne kolo. I wspolczuje rodzicom dzieci alergikow, astmatykow i cukrzykow bo tu tez lekarz bedzie mial zwiazane rece na pisanie recept na zniżke, a to są horrendalne sumy.

NFZ postanowil sobie stworzyć internetowa baze danych naszych łacznie z numerem telefonu, peselami, życiorysem i jeszcze pewnie kurwa obwód w pasie. To jest bledne kolo, bo karac nas beda za bledy lekarzy, ktorzy i tak sa zciśnieniowani, bo sami nie maja jasnych zasad co komu i za ile moga przepisac. Moja pediatra stwierdzila ze sie w terapii i mozliwosciach cofamy do lat 80tych.

co za pierdolony poranek. Zapowiadalo sie milo i w sumie tak było do momentu, w którym mój syn nie postanowił nie schodzić ze schodów, bo przecież noszenie na jednej ręce fotelika Młodą a na drugiej jego to dla mnie pikuś. Nie byłoby tak źle gdyby nie zaczął się tak drzeć na klatce, że postawił na nogi chyba cały blok. Nie gadam z nim. W dodatku byłam w pracy chwilę i dowiedziałam się jaki smutny los czeka nas, farmaceutów od nowego roku. I chyba zawód zmienię bo już mnie to wszystko wkurwia. Wylałam frustracje i mi lżej.

No wlasnie o ten, dzieki. JA kiedys robilam cos takiego tylko ze z sama cebula i sos byl taki slodko kwasny: keczup, ocet, sol, cukier. Tez pyszna byla. Moze polacze to i dodam warzywa...:) Alonuszka mam nadzieje ze z Elka dobrze bedzie, tzn jestem pewna, zobaczysz! :)

ktos mial kiedys fajny przepis na rybe nie? Marchew to nie TY? Szukam jakiejs pieczonej najlepiej w czyms, na wigilie zeby zaniesc do tesciowej:)

MAmazu szczęscia! I gratulajce! No to sie schlejem dzis:) Rzeczywiście kruszyna. Fasolinda by go zgniotła:)

Heja Myszsza łączę sie w bólu. JA w tym miesiacu 6 stów juz zostawiłam i dzis kolejna stowe w aptece:/ Byłam z Mloda u lekarza, mialam szczepic ale sie nie nadaje. Najwazniejsze ze nic na plucach i oskrzelach nie ma... Ja tam pije juz za malego mamazuzkowego:) Powodzenia alonuszka, co by dobrze bylo! CO do swiat to ja mysle ze o to w nich chodzi wlasnie o czym pisalas Alonuszka. A co do czasu przedswiatecznego to wszystko zalezy od nas jak do tego podejdziemy i czy mamy wyjebane na cala szopke. Bo ja mam i robie to co lubie. A swieta uwielbiam. Choinka ubrana, w kominku sie pali, Mloda chrapie, cudnie....

Fasol tak jak myslalam, ze bedzie. Kilka pierwszych dni super, a potem histeria. Za drzwiami jak juz znikam to podobno jest dobrze, ale jak mamy wyjsc to masakra. W Weekend jak szlismy na spacer to tez nie chcial wyjsc bo myslal ze do zloba. Ale przez dwa dni odoczal i mi sie udalo go dzisiaj po ludzku wyprowadzic...

Bylam wczoraj u znajomych i ich syn tydzien temu zrobil sobie dziure w gardle szczoteczka do zebow. I ja sie pytam JAK? Pan doktor powiedzial ze podobno za mocno szczotkowal. I mysle sobie o Fasolu ktory biega ze szczotka po domu albo siedzi sam w wannie i myje zeby...:/ gr

Mamazuuu!!!!!!! Podczytujaca, moj tez nie lepszy. Jak juz maz przy nim wymieka to znaczy ze zle jest. Zzawiozlam go do zlobka i jakos poszlo, popłakał tylko troche i obyło sie bez rzucania na ziemie i wrzaskow jak ostatnio.... Przeginka a gdzie Ty em widzialas? Nie doszly do mnie jakies nowe foty, he?

Alonuszka trzymaj sieee....

Macie kawe jakas? Ide z Fasolinda do lekarza, bo juz tydzien ma straszny katar i kaszel, nawet sterydy w inhalacji jej nie pomagaja... Od trzech dni prawie nic nie je, już nie wiem co robić. Ostatnio jestem medycznie bezradnaa... Przeginka ja ostatnio kupiłam ten: http://www.electrolux.pl/Products/Sprz%C4%85tanie/Regularne_sprz%C4%85tanie/UltraSilencer/ZUS3930 i jestem zadowolona. Cichy, dobrze ciągnie (:)) choć trochę ciężki. Podczytująca znam te typy. Na same takie kiedyś trafiałam....:/ Skończyłam robić ozdoby i ubieram dziś chujankę:) jupi

Em ja Ci zycze wszystkiego co najlepsze, zebys sie czula zawsze młoda, zeby brzuch nie zwisał a bb spała na spacerach! I jeszcze wszystkiego tego, czego sobie zycze:) ale nie mam czasuna szczegoly bo me życie szaleje:)

Wezcie nic nie mowcie o tym pieprzonym kraju. Swietnym przykladem jest ostatnia nowa ustawa o lekach refundowanych itp. Ja mialam swiadomosc tego, ze ludzie beda mieli utrudniony kontakt do lekow na choroby przewlekle, bo beda mogli je przeisywac specjalisci. ale ostatnio poszlam do pediatry i ona mi mowi ze juz nie pisze mleka na zniżke, bo dostaja kary od NFZ. Poszlam do znajomej alergolozki i ona, ze tez nie pisze, bo sama nie wie na jakiej podstawie ma pisac. A proces ma byc taki, ze dzieci po urodzeniu, te ktore nie sa na piersi a maja podejrzenie skazy bialkowej ma sie trzymac na zwyklym mleku trzy miesiace i potem dopiero stwierdzac skaze. Nosz kurwa to wymyslil ktos chyba kto nie mial dzieci!!!!! W dodatku ustawa jest tak nie jasna, ze nikt nie wie co ma i co moze pisac na recepte na znizke, wiec nikt nie pisze nic, bo sie boi kar. KURWA. Jacys debile pisali ta ustawe!!!!!!

No podgrzewacz do chusteczek wymiata.... widzialam ostatnio w tv. Niedlugo do smoczkow tez bedzie podgrzewacz

Przeginka ta jelitowka to chyba po miescie krazyla bo my mielismy ponad tydzien temu, potem Mlodego dopadlo zapalenie oskrzeli. Pediatra mi mowila ze teraz to normalne ze na 5 dobe po jelitowce cos takiego sie przypałęta. Te gadżety mnie rozwalają. Jedynie dozownik do mleka do mnie przemawia i musze sobie taki sprawic.

a ja nie rozumiem tylko tego przedswiatecznego sprzatania. Moja tesciowa gada juz od miesiaca ile musi jeszcze zrobic.

Marchew zycze zeby pepti sie przyjal:) A ja uwielbiam swieta, w sumie najbardziej przygotowania. Ale to dlatego, ze u mnie i meza nadal jest normalnie, bez wypasu, po prostu dwa dni siedzimy przy stole, gadamy, jemy, pijemy. I jest po prostu pieeeknie. W dodatku dom meza to taki dom, ze ludzie przechodzac obok niego po prostu wpadaja ot tak na kawe i tak sie robia wielkie imprezy swiateczne...