Fasola_

No faceci to buraki, chociaz ja na swojego nie moge narzekac. Obawialam sie przed porodem,ze nas oleje i zostane ze wszystkim sama, a tu on czasem lepiej radzi sobie ode mnie... No ale nie bede chwalić dnia. Havanna, ja kupilam pas poporodowy i po tygodniu noszenia praktycznie nie mam juz brzucha. Fajna rzecz. No i uniknelam zawijania w reczniki przez tesciowa:)

Kurde, Capslok niezly ten Twoj facet, normalnie kupa smiechu. Ale teraz przynajmniej wiesz skad to zachowanie. Mysza, ja jebie, jak bym miala teraz rodzic to bym sie osrała.

Capslok, jak by to powiedziec: zawsze kurwa cos:) Jakos nie przychodzi mi do glowy zadna skuteczna metoda na takie wybryki. Moj co najwyzej sie spoznia czasem, chociaz teraz go jakos ciagnie do domu, ale jego bardzo czesto nie ma, bo gra koncerty i proby ma po pracy i tyle go widze, ze w nocy wstaje do Malego.

Alonuszka, koncert Lipali. Dziwnie sie czulam, ale bylo mi to potrzebne. Myslalam o Mlodym, to fakt, no ale to pierwsze wyjscie. Rece mi pachnialy oliwka po kapieli, a wokol smierdzialo fajkami. Takie dwa swiaty:)

Nikogo ne ma? weekendujecie sie? Mysza gratulejszyn:) Czy to normalne zeby taki maluch spal 8 godzin w nocy bez pobudki na karmienie? Bo jesli tak to chce wiecej takich nocy!

Rafinka, plytko to nie wkladam, bo wlasnie w kapturkach karmie. Jak bym miala bez to on sie wtedy strasznie wkurza. Dam odpoczac piersia z noc i zobaczymy co dalej.

Hehe, maz cwiczyl, ale mi zanikaja one, niby sie na chwile wyciagna i potem znow chowaja, wiesniary. Odpoczywalam ostatnio cala noc od karmienia, z kapusta w staniku:) sie zagoilo a na drugi dzien znowu. Daje mu na zmiane cycka, butle ze swoim mlekiem i sztucznym i jak widze jaki spokojny i najedzony jest po sztucznym to sie zaczynam zastanawiac czy nie przejsc na nie, bo po moim to nie spi calymi dniami, zjada wszystko z piersi i chce jeszcze a tu ni ma.

Trzeba wzniesc toast! Moze czerninka?:)

No to gratuluje Rafinka zdolnej dziewczyny!

Hej Dziewuchy! Wczotaj szalony wieczor. przyjechali dziadkowie, zostali z Mlodym, a my na koncert wyskoczylismy, co za frajda! Myslalam ze juz doszlam do ladu z moimi laktacyjnymi paniami, ale dzis znowu z obu piersi krew sika, masakra. Bylam u gina, bo cos tam mi sie zle goi jeszcze, zobaczyk te brodawki i mi mowi, ze czasem tak bywa. No bywa, ale jak mam do cholery karmic? Przeciez mu nie podam codziennie na obiad czerniny?

Hej babki! Kolejna noc w plecy, na szczescie meza mam cudnego i lazi w nocy z Mlodym. A brodawki katastrofa, nawet przez kapturki sie wczoraj sama krew zasysała. Odpuscilam karmienie w nocy i dawalam z butli i dzis jest lepiej. Havanna a Ty kiedy przestalas cycem karmic?

Zapomnialam dodac, ze wczoraj tesciowa byla. Podchodze do wozka, patrze a tam kilo cukru, sie pytam po co, a ona: "zeby mial slodkie zycie":)

No wlasnie chodzi o to ze one nie sa poranione przez pogryzienie, bo od wczoraj karmie na kapurkach. I jeszcze jakies pecherzyki wychodza...

musialam spirytusem zetrzec rope, a purelan używam od poczatku

No i kij. Wezcie cos poradzcie. Sorry za monotematycznosc, ale zrobila mi sie na szczycie brodawki taka ranka z ropa i krwa. I przemywam spirytusem, ale chyba nie moge karmic z tej piersi nie?

emolientami albo lipikarem z la roche, tez dobry.

Ja sobie inke zrobie. Mamuska przyjechala.

Hej laski! Kolejny sukces laktacyjny! Karmie przez kapturki, udalo sie, ale i tak boli jak cholera. Havanna a moze on ma jakas skóre atopowa? Smarujesz go czyms?

Hejka Co za noc, walczymy z cyckiem w pozycji "zesraj sie a nie daj sie". Fasol w ogole nie spi calymi dniami, towarzyski chlopak.

sie chyba tez zaraz zesram:)

przeginka, niezly post:D

Pzry mnie latalo ich z 10, co polozna to metoda. Na lezaco udalo sie tylko rac dzis w nocy, bylam w siodmym niebie. Tylko na siedzaco sie udaje.

no bede walczyc, dzieki. W szpitalu jedna polozna w glebokiej desperacji posadzila mnie na lozku, oblozyla koldra, poduszkami i godzine go przystawiala, masakra.:) A pokarmu mam tyle, ze wczoraj sciagalam z jednego cycka a maz z pojemnikiem stal przy drugim i zbieral:) komedia

No wlasnie ten tez spadl sporo, dlatego nie chcieli nas puscic az nie przybierze.

No tak, ale jak sie przemeczyc? Bo zeby go przystawic do cycka to robie takie wygibasy, ze hoho, czasem zassie porzadnie, ale to rzadko, raczej sie nagryzie. To chyba tez przez to ze brodawki mam chujowe i on nie moze zlapac... A szkoda mi bo pokarmu mam ful, dlatego sciagam i daje z butli.