Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mala29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mala29

  1. Anka jest tak,babki z banku straszą,mam troszkę więcej czasu zanim komornik weźmie sprawę w swoje ręce. Po wytłumaczeniu mi na gg jestem spokojniejsza,a M widzi wyjście z sytuacji. Będzie dobrze :D
  2. Pomarańczowa nie będę szczegółów pisała,napisz do mnie na gg 5915305. My mamy zaległości w płatnościach,bo M miał przestój w pracy i wpływy nie były takie jakie oczekiwał bank. W sumie kredyt mieliśmy spłacić i zamknąć go w listopadzie ale nie wyszło. Właśnie nie wiem czy może komornik go zabrać jak są wpływy,mniejsze ale są. Dziewczy Doruś już się puszcza :-) Sam zrobi 2 kroczki. Jak stanie przy czymś,np przy szafce i widzi że do rogówki ma kawałek to zrobi te 2 kroki. Szczepienie mamy na początku lutego,może mały będzie już śmigał na nóżkach :D Ale dzieciaki mają ferie,deszcz pada i prawie śniegu nie ma.
  3. Annolia pytasz co ze mną? Mam dół,nawet nie chcę się żalić bo na nic pocieszenia,że będzie dobrze. Wczoraj zawitały dwie kobietki z banku że nie dostały od 3 miesięcy wpłat i jak nie spłacimy kredytu przez 3 miesiące to...komornik zabierze nam auto. Nie widzę szans na spłątę 20 tys do kwietnia :-( Dzisiaj rozmawiałam z koleżanką,która pracowała w Szwecji w szklarniach,może i by się znalazła praca dla mnie ale od marca. A ja potrzebuję pracy teraz,w marcu chciałabym mieć już zarobione pieniądze. M dzwonił do szefa i usłyszał,że w Norwey zima,maszyny stoją i nie ma pracy,a kasa?? Ma dzwonić za 10 dni. Dlatego ja chciałabym jechać do jakiejś pracy za granicę,bo tu mam szansę zarobić,ale max 1500 zł miesięcznie. Wertowaliśmy ogłoszenia,M wysłał kilka CV do firm,ale jak wiadomo"nie masz znajomości,nie masz pracy". Banki kosolidacyjne ogłaszają się,że pomogą w spłacie długów,a jak się chce wziąć pożyczkę to zaczynają kręcić. I po co dawanie nadziei?? Człowiek idzie do nich i się poniża. Totalnie wyć się chce :-( Anka,Lola nie potrzebują tam do Was kogoś?
  4. Nikulam pewnie tym strojem wprowadziłam Cię w błąd.Niestety kasy nie ma jeszcze. Chcę podreperować domowy budżet i dałam sporo ogłoszeń do naszej lokalnej stronki. Sprzedałam już dresik Adidasa i buciki Nike. I tak leżało od 3 miesięcy w szafie więc....
  5. Klaudio choinka to tak zwany bal? U nas dzieci mają go 31 stycznia. Moja mała będzie królewną śnieżką(dostałam dla niej sukienkę w lumpeksie) albo elfem bo ma śliczne ubranko ze skrzydełkami po kuzyna córce. Do stroju śnieżki dołożę czerwoną wstążkę,a do elfa różdżkę, diadem i gra :D
  6. Beata kolejki są ale da się dostać na NFZ. Sama jestem ciekawa co mi okulista powie,na pewno zapyta czy coś mnie niepokoi,czy moja wizyta jest w komkretnym celu. Jeśli chodzi o mnie to może to wina nowoczesnych lamp w autach,ale wieczorem niektóre wręcz mnie oślepiają i nie widzę drogi tylko białe środkowe pasy. Ostatnio jechałam odwodnicą z mamą i są porobione objazdy,że trzeba wjechać na przeciwległy pas. Wiecie,że ja chwilami traciłam orientację? Musiałam zwolnić,mama się śmiała,bo ja jak ślepiec jechałam z nosem przyklejonym do szyby. Mnie cechuje dobry wzrok,więc nie wiem co jest grane. Jeśli chodzi o małego,tu jestem bardziej zaniepokojona,bo jak Wam pisałam u M w rodzinie wadę wzroku mają wszyscy,od teściowej po 2 i 3 letnie dziewczynki szewagierki. Także wizyta będzie zagadką. Zrobiłam bułeczki drożdżowe,na razie nie jem bo jestem po kolacji,może któraś ma ochotę?? U nas nie pada deszcz,ale jest mgła i +1.
  7. Annolia mama mi nied podawała modyfikowanego bo takiego wtedy jeszcze nie było. wtedy to na kartki było w proszku pełne albo krowie. Niestety nie mieli wyboru nasi rodziece :-( I właśnie tym teraz młodzi się kierują"mnie mama wychowała na krowim i żyję to i ja będę mojemu dziecku dawać". Taaa dorodna to ja jestem hi hi No czyli mniej więcej chodzi o to prowadzenie dzieci za rączki-tzw na chama,wbrew dziecku. Głowa mi pęka dzisiaj,wzięłam Ketonal bo nic innego nie mam. Wczoraj zapisałam siebie i dzieci do okulisty,kolejki że ho ho,wizytę mamy na 23 marca. Do dermatologa idę z synem 31 stycznia(ma na plecach pieprzyk,który moim zdaniem rośnie). Może mu to wytną,bo jestem przekonana,że młody będzie się w przyszłości wstydził na plaży rozebrać koszulkę
  8. Ha ha Anka,dzięki za dawkę żartu pod koniec dnia. Dobrze,że macie poczucie humoru,bo wtedy nudno w związku nie jest :-) A ja usmażyłam placuszki z jabłkami,wszyscy jedli aż się uszy trzęsły-Dorian też posmakował. Dziewczyny,co myślicie o karmieniu małych dzieci po 1 roku życia mlekiem z kartonu? Spotykam się z takimi przypadkami niestety,że matki są zdania,że do roku mleko jakie jadło od małego,czy to Nan,Bebilon czy Bebiko ale po roku to już można normalne. Ja na pewno nie zrezygnuje z Gerbera,bo wiem jak moje dzieci piły. Po roku chciały coraz mniej i mniej dlatego póki Dorian je chętnie to będę mu podawać jak najdłużej. Mało tego,u mnie w miejscowości są 3 sklepy spożywcze( w tym jeden nowy),wyobrażacie sobie że w jednym z nich nigdy nie było mleka ani kaszki bo ludzie się o to nie pytali??? Tak kochane,ludzie tu już miesięcznemu dziecku podają krowie mleko,potem dodatek w postaci kaszy mannej i dziecko się chowa. Ja nigdy nie oszczędzałam na mleku dla dziecka,bo jak można odmówić zdrowego odżywiania na poczet papierosów !!!
  9. Annolia no coś Ty,kasy nadal nie ma. Facet powiedział w pn że to kwestia 2,3 dni i wysyła. Jeśli tak,to do srody powinnam je mieć na koncie. Zawiła ta polityka,więc nie będę pisać o co tam chodzi. To mówicie,że nie można prowadzać dziecka za rączki? Nas czasem Dorianek chwyci za rączki i leci więc co mam zrobić,wyjąć jego paluszki z mojej ręki?? On swoich nie ma wyprostowanych,tylko zgięte w łokciu więc co tu szkodzi?? Na pewno nie nadwyrężamy mu stawów. Może to się tyczy takich dzieci,które jeszcze nie stoją same,które się chwieją? Wytłumaczcie mi to
  10. Beatko przykro mi ale nie będzie 4 dzidzi ciotko jedna. Dzisiaj rano mnie zalało :D Sama się cieszę że dostałam U nas totalna odwilż,śnieg zjeżdża z dachu,na ulicach mokro i niebezpiecznie ślisko. Anka ale Sebuś ma dużo włosków,uczesałaś go zo zdjęcia i wygląda jak dżentelman hi hi Doruś też ma gęste i sztywne włoski,niedawno obcinane i już mu na oczka zachodzą Nikulam widzę,że Laurka siedzi :-) Fajny to widok jak malutkie dziecko ma spineczki we włosach :-)
  11. Kurcze też pisałam dzisiaj i nie widzę mojego posta,co jest grane ??? Annolia a pewnie,że super by było,szkoda,że to tylko sen :( Beata,Dorianek też ma takie kapcie,tylko,że spody są ze skórki,a to wokoło kostki i łydki jest wełniane,kolorowe. Ale mały nie potrafi w tym chodzić i zsuwaja mu się te kapcie z nóżki. Mały bardzo dużo chodzi w samych rajstopkach,ale ktoś mi powiedział,że jak dziecko uczy się chodzić to lepiej jakby miało założone kapcie. Koniecznie ze sztywną piętką,najpopulariejsze nasze polskie LEMIGO. Dlatego zakładam mu takie właśnie kapciuszki. Jedne ma 19,na styk z nóżką,drugie ma 20 ale już zdarte noski od chodzenia na kolanach :) Mnie też dziewczyny ciągnie na słodkie,w sumie 4 miałam dostać @ i czekam. Jutro jadę z synem na RTG kolana i zapiszę odrazu wszystkich do zbadania wzroku. Z ciekawości zobaczę czy nic się nie dzieje.
  12. Tala mam akurat garnuszek i skoro dla Ciebie jest to głośy dźwięk to nie wyobrażam sobie jak byś zareagowała na ciufcię :D Grającego nocnika nie mam,ale miałam okazję słyszeć jak to grało po zrobieniu siusiu u szwagierki. Później to już się samo włączało jak nocnik stał więc wyjęcie bateri było konieczne. Szczerze Wam przyznam,że u mnie każda zabawka ma baterię włożoną i co by mały nie dotchnął-gra hi hi ale nie przeszkadza mi to na tyle,żeby wyłączyć. Mały ma frajdę jak coś się świeci,gra,jeździ,skacze więc i my też. Chyba będę musiała kupić małemu pchacza bo ten co mam jest uszkodzony. Byliśmy ostatnio u rodziny i ja rozkładając go nie poczekałam aż plastik przystosuje się do temperatury pokojowej,wystarczyło małe uderzenie i plastik popękał na tyle,że naruszył całą konstrukcję. I nie podaruję sobie tej zabawki,bo mały akurat przy niej uczy się chodzić. Zasuwa z tym chodzikiem aż miło,mało tego jak skończy się prosta droga to obejdzie pchacza naokoło i stanie przed nim z przodu i pcha go w drugą stronę. Mały cwaniak normalnie he he.
  13. Annolia jak idę z synem,albo on jedzie ze mną w aucie to patrzą się jakoś dziwnie,może myślą,że to mój chłopak he he młodszy o 10 lat-teraz taka moda co nie? Co do zabawki,masz rację kobito,ja kupiłam ostatnio małemu taką lokomotywę w lumpeksie i głośniczek był zaklejony białą taśmą,zastanawiałam się po co to ktoś zakleił,byłam przekonana,że może coś popękało no i odkleiłam rzecz jasna. W domu włożyłam nowe bateryjki i myślałam,że łeb mi pęknie.
  14. To faktycznie miałaś niespodziankę,Ty się ucieszyłaś a kogoś skręcało że źle wysłał ;-) U mnie za oknem jakieś wiejskie burki chodzą po ulicy,pewnie sąsiadów suki mają cieczkę. To zmora bo całą noc szczekają a ja spać nie mogę,bo mam wrażenie,że się ktoś koło auta kręci
  15. Klaudia podaj rękę-ja też wczoraj choinkę chowałam. Ale ja jeszcze kolędy nie miałam,zwinęłam ją,bo mały mi bombki wszystkie zrzucił i brał się za korale. Teraz mam więcej miejsca a mały większy plac do zabawy:)
  16. Wylazły w końcu z norek babole :-) Kolejny dzień oczekiwania na kasę,ona musi przyjść w tym tyg bo chcę wyprawić roczek małemu razem z urodzinami starszego syna,akurat w niedzielę zaczyna 12 roczek :-) Jeja,jaka ja stara jestem
  17. Dziękuję ciotki za życzenia,pewnie zajęte jesteście :-( :-( Dorian dzisiaj skończył roczek :-)
  18. Beatko śniłaś mi się :-) Sen był taki,że leżałam na jakiejś łące(bo miałam ciuchy na sobie),ludzi wokoło było mnóstwo,każdy leżał i leniuchował,albo pilnował swojego dziecka,które gdzieś siedziało obok albo bawiło się. Teraz sobie przypomniałam,że to była taka łączka koło kościoła,bo Ci co nie mogli wejść do środka(brak miejsc,albo hałasujące dzieci to czekał na tej łączce).Koło mnie leżał oparty na łokciu facet i patrzył w stronę kościoła. Ja też tam spojżałam i zobaczyłam Ciebie jak stoisz z tyłu w kościele,puściłaś małego,żeby pobiegł do taty i weszłaś spowrotem do kościoła. To teraz wiedziałam,że leżę koło Twojego M,a mały sobie chodził. Po zakończeniu mszy przyszłaś do nich,nawet na mnie nie zerkając. Pomyślałam,że jak się nie odezwę,to stracę okazję poznania Ciebie osobiście i krzyknęłam"Beata". Odwróciłaś się,spojżałaś na mnie,widziałam jak myślisz gdzie mnie przykleić,skąd mnie znasz itd :-) Ale uśmiechnęłaś się i podeszłaś. Gadaliśmy sobie na tej łączce i nie wiem jak się skończył sen bo się obudziłam :-)
  19. Nikulam prezenty super,jak ja bym chciała mieć taką rodzinę jak Ty :-( Ale tu niestety nie robi się takich prezentów drogich. Ja małemu kupuję sporo zabawek i myślicie,że mama coś mu kupi? Ona mówi"Dorian ma tego za dużo" i koniec. Ja się zastanawiam co inni mają zprezentować małemu na roczek,już teściowa się pytała co ma kupić,a ja....nie wiem. Macie jakieś pomysły? Co może się przydać dziecku,które ukończyło roczek??
  20. Beatko ja gorzej wyzywałam niż Ty napisałaś :-) no co zrobić!! Też nachodziły mnie myśli,że może ma inne dziecko,ale to raczej by doszło do moich albo dzieci uszów. On po prostu nadal czuje się kawalerem,jak byliśmy razem to też dzieci niewiele go miały także norma. Ale ja staram się nie przejmować tym za bardzo,nie chcę pokazywać dzieciom jak bardzo mnie wkur...jego posunięcie. No bo dał te paczki na przysłowiowe"macie i odczepcie się". Mam nadzieję,że przyjdą kiedyś takie czasy,że jemu zabraknie dzieci,że wtedy on będzie potrzebował ich pomocy. Mama już dawno temu namawiała mnie,żebym całkowicie pozbawiła go praw rodzicielskich,bo wtedy on nie będzie miał żadnych praw,żeby żądać od dzieci alimentów na starość. Ale mi jakoś żal chłopa,nie chcę już po sądach się tułać,udowadniać swoją rację,bo wiem,że on skrupułów nie ma i kłamie jak najęty-mimo,że to karalne. A gdzie reszta dziewczyn spędza sylwestra? My mieliśmy iść na bal,potańczyć sobie,spotkać znajomych ale niestety to nie wyjdzie bo nie chcę obarczać opieką w ten dzień teściowej. Może ona też chce mieć spokój,posiedzieć z kimś,nawet nie pytałam jej. Dlatego zostajemy w domu,jak ex wziąłby dzieci do siebie na ten jeden dzień to może pojedziemy do M brata,a o północy pójdziemy na miasto. Zobaczymy .
  21. Wyobraźcie sobie,że był wczoraj pod wieczór, dał dwie reklamówki słodyczy i pojechał mówiąc że wraca prosto zza granicy. chmmm za granica pracuje i nic konkretnego nie dał,same słodycze. Ja się nie wypowiadam,bo słów nie mam.
  22. Widzę,że piszecie o tym kto co dostał :D Doruś dostał gąsienicę gawędziarkę,dresik i słodycze a Julia perukę,kubek,perfumy-wszytko Hanny Montany. U nas z pogodą kiepsko,przez święta było od -2 do -4 a dzisiaj już -10. Najgorzej było jak w dzień,bo puścił mróz,a pod wieczór wszystko zamarzało. Szyby w aucie praktycznie nie do zdrapania,tu pomógł silny nawiew przez 10 minut i odmrażacz.
  23. Ja jakoś nie jem w te święta,może to wewnętrzna blokada żeby nie jeść tyle bo przytyję więcej !! I tak już 3 kg do przodu poszło odkąd M jest... Dzieci zadowolone z prezentów,chociaż nie były takie jakie chcieli. W Wigilę robiłam zakupy i zajechałam do Netto,to był strzał w dziesiątkę bo mieli przecenione o 50 % wszystkie produkty świąteczne. Dla mamy i teściowej kupiłam komplet-dzbanuszek do mleka i cukierniczka z motywami świątecznymi,nie powiem ile dałam bo cena śmieszna była :-) Z prezentami jakoś się udało naprawdę,zadowolona jestem. Ale martwi mnie fakt,że ojciec dzieci nie był,to jest nie do pomyślenia.
  24. Z okazji Świat Bożego Narodzenia, życzę Wam na stole dużo jedzenia. By ryba świetnie smakowała i kapusta pięknie się prezentowała. Choinka ślicznie świeciła i każda bombka się mieniła. Byście znalazły pod choinką prezentów moc, w tę świąteczną noc. Wszystkiego najlepszego dla Waszych dzieciaczków ;-)
  25. Beata mój ex to nie jest materiał na tatę,przykro to pisać ale taka jest prawda. Bo jaki ojciec zapomina o urodzinach dzieci? Wiecie kiedy dzieci widziały ojca ostatni raz? Rok temu,przyjechał z prezentami dla nich,postał przed domem,poadał i nawet nie zapytał czy chcą jechać na kilka dni do niego. On nie pamięta o urodzinach,o świętach wielkanocych o wakacjach. On nie wie,że dzieci za nim tęsknią,że chcieliby spędzić inaczej wakacje. Starszy syn mówi,że ojcu zawrzuca kilka słów,a jak co do czego przychodzi to cieszy się na jego widok. Nie wiem,czy on przyjedzie w te święta,kontaktu z nim nie mam. Jak dzieci pytają jego mamę(ona ma siostrę na mojej ulicy i czasami ją widują) to odpowiada"wasz tata jest w pracy,nie może przyjechać". Czy tak postępują dorośli ludzie? Ktoś z Was powie,że to ja powinnam podać rękę,zwozić dzieci do babci. Zrobiłam to dwa razy i co? Ich babcia powiedziała,że nie mogą zostać bo ona idzie do pracy a taty nie ma. Dlatego zazdroszczę wszystkim kobietom,że może rozwiodły się z mężem,ale ojciec nie zapomniał o dzieciach. Ja byłabym szczęśliwa,gdyby on chociaż raz na miesiąc je widywał :-( No to święta ciepłe będą co? Zapowiadają max -5
×