Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Leniaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hejka , byłam na innym topiku listopadówki.....ale niestety upadł .....a chciałabym popisać z Wami o obawach i rozterkach itd.... Ja jestem właśnie po odstawieniu tabletek antyk. i za mną półroczna przerwa... we wrześniu wróciła mi owulacja i mam nadzieję że organizm już wrócił do normalej pracy i też bardzo bym chciała aby się w tym miesiącu ( był to miesiąć listopad) udało gdyż to był 1 cykl starań..... i mam wątpliwości czy będzie mi dane być mamą... czasami myślę po co brałam te tabletki....skoro w zajście w ciążę nie jest taką łatwą sprawą ale i wiem że wcześniej nie czułam się gotowa na taką wielką zmianę.... Życzę Wam kobietki dużo szczęścia i oczywiście upragnionych dwóch czerwonych kreseczek . My na siłę niczego nie planujemu po prostu się nie zabezpieczamy i co ma być to będzie. Ostatnio często też tak myślę że bardzo chce tej ciązy, malutkiej kruszynki a czasami boję się ze się wszystko zmieni ze juz nigdy nie będzie tak jak jest że już nie będzie spokojnego dnia... że nie będę dobrą mamą itd. Ale myślę że każda z nas ma takie obawy i wątpliwości i to jest chyba naturalne... Kiedyś czytałam że jak jakaś kobieta myśli nad wątpliwościami czy da sobie radę jako przyszła matka czy ma dobre warunki na wychowanie dziecka, ogląda ubranka dziecięce itd. to już świadczy o tym że rozwinął się u niej początek instynktu macierzyńskiego... Ciekawe czy to prawda....? Ja sama się zastanawiam czy ten instynkt nie mam jeszcze że tak napiszę "uśpiony", jeszcze dwa lata temu nie chciałam myśleć o tym jak to będzie gdy będziemy mieli dzieciątko a teraz łapię się na tym że mam ochotę oglądać dzieczęce ubrańka , chcę je tulić itd. A póżniej kiedy słyszę ile dziecko kosztuje i jaką trudną sztuką jest wychowanie dziecka a póżniej nastolatka to myślę sobie jak to dobrze że my jesteśmy JESZCZE we dwójkę i możemy sobie robić w wolnym czasie co chcemy i nie musimy być odpowiedzialni za kogoś.... takie myśli mam że czasami się zastanawiam czy to normalne a może mi jest ciężko przed samą sobą przyznać że jestem egoistą?. Ech , te rozterki która z Nas ich nie ma ? No właśnie , a jak to u Was jest z tym instynktem ???? Czasami "chyba" bym chciała żeby się nie pojawiła miesiączka... piszę że "chyba" bo znów mnie dopadły obawy czy chcę tego właśnie " teraz" czy może jeszcze poczekać z ciążą....?. W sumie co ma być to będzie.... A w następnym dniu znów myślę że to jest najlepszy moment ...... i wątpliwości pojawiają się od nowa..... Teraz mamy miesiąć Grudzień a co za tym idzie Święta... jeszcze nie dawno myślałam że fajnie by było naszym rodzicom powiedzieć jaki mamy dla nich prezent i wyobrażam sobie jakby się ucieszyli że będzie maleństwo...... Ale nic z tego robiłam test.........i wynik negatywny mimo że dziś mam 51 dzień cyklu i miesiączka wciąż się nie pojawia, już sama nie wiem co myśleć....ale czekam cierpliwie na miesiączkę bo jakoś nie zauważyłam u siebie objawów które by sugerowały ciążę.... jedynie to zauwazyłam u siebie na twarzy coraz więcej pryszczy a wcześniej nie miałam żadnych problemów z cerą .... i może mam większy apetyt.... Niecierpliwym takim jak ja .....życzę cierpliwości a tym co się udało Gratuluję :)!
×