Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zielona *

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zielona *

  1. zielona *

    ..............TOPIK .............

    raz lobuz - zawsze lobuz ;) a powaznie? w dziecinstwie bylam grzecznym , ulozonym dzieckiem z tendencja do indywidualnego odzienia , chcialam za wszelka cene wyrozniac sie z tlumu :P to dalo poczatek obserwacji ludzkosci jako takiej , i jej niecheci do jakichkolwiek objawow indywidualizmu.....
  2. zielona *

    ..............TOPIK .............

    to nie sukienka - to zwykla halka jest :P
  3. zielona *

    ..............TOPIK .............

    ja tez eksperymentuje z owlosieniem :D kiedys zazyczylam sobie u fryzjera "klasycznego irokeza" - z czerwonymi koncowkami :P wyslano mnie na dzial meski - bo ja powaznie boki wygolilam na glace :P moja mamuska byla bliska zawalu :P
  4. zielona *

    ..............TOPIK .............

    Bo , to zdjecie mialo przedstawiac Ciebie - bez stanika ! ;) ps. wrzucilam w gogla haslo : dekollte
  5. zielona *

    ..............TOPIK .............

    ja mialam jeszcze do wczoraj prawie takie , jak ta ostatnia :( zachcialo mi sie grzywki ... no nie pasuje mi , ech
  6. zielona *

    ..............TOPIK .............

    Bo zimno nie jest , ale leje bezustannie ....
  7. zielona *

    ..............TOPIK .............

    ma czapek - chyba ze dwadziescia - uwielbiam
  8. zielona *

    ..............TOPIK .............

    ide sobie zrobic kawe - bo mi ta herbatka chyba zaszkodzila :O
  9. zielona *

    ..............TOPIK .............

    pozytywne strony takiej "fryzury " http://www.tcm-luffa-doering.de/images/HAARAUSFALL2.jpg zero wlosow w zupie :P :D
  10. zielona *

    ..............TOPIK .............

    od razu wezme sie za robote - maszynko do golenia! przybywam ! :P moze drastyczna zmiana zewnetrzna pomoze w poprawie nastroju? ;) a co do koloru : na opakowaniu pisalo - ciemny kasztan :P
  11. zielona *

    ..............TOPIK .............

    ja mowie o wlosach :P
  12. zielona *

    ..............TOPIK .............

    musze koniecznie jechac do polski , tam mam takiego mistrza nozyczek - zrobi z kazdego gowna cudenko !
  13. zielona *

    ..............TOPIK .............

    zrobilam sobie durna grzywke - za krotka i nie pasuje do calosci
  14. zielona *

    ..............TOPIK .............

    noooo, cos mnie gniecie wewnetrznie - juz dzionek trzeci leci.... dzisiaj to mi nawet oddychac ciezko - nie wiem co sie dzieje , :O dokopalam sie do czegos co mnie przerasta :P
  15. zielona *

    ..............TOPIK .............

    dokladnie tak dziwnie sie czuje : http://www.christeas.com/abstract_art_masterpiece_b.jpg
  16. zielona *

    ..............TOPIK .............

    dzien dobry , co dzisiaj taka cisza w eterze? :( popijam herbatke ...ziolowa :P wczoraj w przyplywie jakiejs samodestrukcji scielam wlosy - wygladam jak , ech szkoda gadac w ogole od kilku dni czuje sie dziwnie , :(
  17. zielona *

    ..............TOPIK .............

    albo tak ? http://www.artists.de/pictures/user_images/full/38808_decollete.jpg
  18. zielona *

    ..............TOPIK .............

    co tam spodnie -pokaz .... ...... ... .............................buty :P bez stanika mowisz ? ;) http://www.spassfieber.de/funpics/katze-im-dekollete.jpg
  19. zielona *

    ..............TOPIK .............

    hahahahahaha Bo - co zrobisz - swoj swojego zawsze znajdzie ;) Kradzieju zlociutki nie gniewoj sie - toz to zart byl :) Miazga - co ja to widze - ogrzewasz przemarzniete kafeteriuszki wlasnym cialem ? uczynny chlopak z Ciebie ;)
  20. zielona *

    ..............TOPIK .............

    13 Księga Pana Tadeusza (Małżeństwo z Zosią) Pan Tadeusz wszedł pierwszy, drżącymi rękami Drzwi za sobą zamknal ach! nareszcie sami Ach! Zosiu, ach! Zosienko jak mi niewygodnie Popatrz jak odstaje, popatrz na me spodnie. Zosia łzy rzewne roni i za pierś się chwyta, Nie wiedziała zaiste czy się ma całować Ze swym mężem, czy płakać, czy pod ziemię schować Stoi tedy i milczy, Tadeusz pomału Jął się przygotowywać do ceremoniału. Od chwili gdy ich ślubna przywiozła kareta Tadeusz miał myśl jedną - myśl ta to mineta ( Sztuka wówczas na Litwie nikomu nie znana, Dziś już rozpowszechniona, ale źle widziana Przez strzegące cór swoich matrony I księży, którzy nieraz ganią ją z ambony.) Tadeusz we Francji długie lata bawił Wielce się w używaniu sztuki owej wprawił, Niezmiernie lubił lizać, wyrażał mniemanie, Że mineta o wiele przewyższa jebanie, Bo kutas zmysł dotyku jedynie posiada, Język zas również smakiem prócz dotyku włada, A poza tym wszystkie zmysły za wyjątkiem słuchu Spełniają pewną rolę, kiedy język w ruchu. Na przykład podniebienie ... a i wzrok się raczy Tem czego ślepy kutas nie zobaczy. Tak myśląc jął Tadeusz pieścić swą Zosienkę Najpierw ją z galanterią pocałował w rękę Na łożu ją posadził i macając ręką, Dwa cycuszki jak pączki wyczuł pod sukienką, Rękę niżej przesunął, pod suknie wsadził, I po nóżkach od kolan, aż po udka gładził. Wyciągnął się na łożu przy Zosi jak długi Wydobył jeden cycuś, a potem i drugi Wreszcie usta oderwał i w nagłym porywie Pół sukienki Zosieńce narzucił na głowę, Ściągnął majteczki, długie koronkowe, Dar cioci Telimeny, ku nóżkom się schylił I zaciśnięte udka po trochu rozchylił, Całując je namiętnie od wewnetrznej strony, A Zosia zapomniała zupełnie obrony I opor dziewiczej trwogi zaraz odrzuciła Nóżki jak tylko mogła, tak je rozstawiła I chowając w poduszki zawstydzone lice Pokazywała mężowi całą tajemnicę Co ukryta głęboko wśród złocistych włosów Rozowiała niewinnie jak kwiatek wśród kłosów. Tadeusz po mistrzowsku wykonał minetę. Najpierw lizał po wierzchu, czując tę podnietę Jęła Zosia wzdychać, jęczeć w końcu krzyczeć, Tadeusz, by jej wiekszej rozkoszy użyczyć, Wsadził głębiej, języczkiem jak młynkiem obracał Rękami ją od dołu, aż do góry macał, Przy czym język bez przerwy coraz głębiej wpychał Obracając językiem coraz żywiej, głodniej Wreszcie zajęczał cicho i spuścił się w ... spodnie Chwilę cicho poleżał i odpoczął krzynę Tuląc nozdrza i usta w złocistą gęstwinę. Wreszcie podniósł się z łoża, odszedł od Zosienki I z lekka ocierając włosy grzbietem ręki Jął się żywo rozbierać. Zdjął pas z kutasami, Ściągnął kontusz i zupan, buty z cholewami, Koszule zdjął przez głowę, hajdawery złożył, A gacie przemoczone na krześle położył. Wreszcie usiadł na łożu, odsapnął troszeczkę, Po jajach się pogłaskał, spojrzał na żoneczkę Suknia na twarz rzucona zasłoniła jej lica Odsłaniając cycuszki, pępuszek i pice. Widok ten znów krew wzburzył w panu Tadeuszu, Choć się dopiero spuścił, nabrał animuszu. Jął rozbierać żoneczkę, sposobić posłanie By tym czasem poczekać, aż mu kutas stanie. Zosia już odrzuciwszy wstydliwość wszelką Na chuja spoglądała z ciekawością wielką, Bo dotychczas o chuju niewiele wiedziała - Raz od służebnych coś tam usłyszała Drugi raz leżąc w gaju rankiem, w cieniu drzewa, Zobaczyła przypadkiem jak się chłop odlewa. W grubej garści trzymając jakiś przedmiot wielki I otrząsając na liście ostatnie kropelki I ciocia Telimena coś jej tłumaczyła, Lecz Zosia nie słuchała, strasznie się wstydziła, A teraz żoną będąc, dziewczątko uznało, Że święty obowiązek zbadać sprawę całą, Więc spytała : " Ach to co ? Do czego służy ? Przed chwilą taki mały, teraz taki duży, Oj! Jak to się rozciąga, jak to się rozwija Długi taki i gładki, niczym gęsia szyja. A cóż go u dołu tak ładnie przystraja ?" Rzekł Tadeusz z powagą : " Zosiu, to są jaja. A to co cię w tak wielkie wprawiło zdumienie Zwie się (gdy obyczajnie nazwać) - przyrodzeniem. Kutasem także zwane, chociaż często bywa, Że pospólstwo i chłopstwo chujem to nazywa. Przy tym istnieją inne najrozmaitsze słowa... A dziwne to, bo przecież ręka albo głowa, Choć większe i ważniejsze jedną nazwę mają Ten zaś widzieć niewielki, różnie nazywają, Tylu dziwnymi mianami. Sędzia nieraz zrzędzi : " Jak się gorąc zaczyna, to mnie kuska swędzi". Podkomorzy zaś wałem kutasa nazywa, A Wojski zaganiaczem go nieraz przezywa, Maciek mówi wisielec, bo już stać nie zdoła, A Gerwazy na chłopskie dzieci nieraz wola : " Nie baw się Wojtuś ptaszkiem". Jankiel cymbalista Zwie go smokiem lub bucem i rzecz oczywista Jeszcze dziwniejsze nazwy ludzie wymyślają, Ułani go na przykład pytą nazywają.". Tak wyjaśnił Tadeusz te sprawy powoli, A potem tłumaczył jak kutas pierdoli. I chcąc poprzeć naukę stanowczym przykładem Zaczął wpychać... na próżno, chociaż ruszał zadem. Choć sapał, choć się pocił, chuj się nie zagłębiał. Jebiąc dotychczas kurwy z francuskiej stolicy, Lub nadobne szlachcianki z całej okolicy, Nie miał do czynienia z taką ot dziewicą Z ciasną, niewyrobioną i zamkniętą piczą Co nie zaznała kutasa żadnego Więc gdzieżby się tam zmieścił taki chuj jak jego. Ani w Polsce, ani na Litwie, ni na świętej Żmudzi, Ani wśród drobnej szlachty, ni wielkich dziedziców, Ani wśród Horeszków, ani wśród Sopliców, Ani wśród Radziwiłłów - książąt przepotężnych, Ani wśród Dobrzyńskich, znakomitych mężnych, Ni wśród Bartków i Maćków - braci doborowej, Ni wśród całej rozlicznej braci zaściankowej Nikt tędy chuja takiego nie posiadał. Dumny był żen Tadeusz i dzielnie nim władał, A do dumy takowej miał słuszne powody, Bo na chuju mogł podnieść pełne wiadro wody. Chuj Tadeusza mierzył jedenaście cali, Gruby jak ręka w kiści, twardy jak ze stali, Zahartowany w trudzie, co rzadko się kładzie, Zdobny w dwa jaja wielkie jak dwa jabłka w sadzie. Jedyny tylko Gerwazy za czasów młodości... Słynął ponoć z kutasa podobnej wielkości. I dziś jeszcze żartując szlachta się pytała Co ma większe Gerwazy scyzoryk czy jaja. Otóż tę pyte chciał Tadeusz Zosi Na siłe wepchnąć, śmiechem się zanosi Zosieńka, tak się bawi, śmieje do rozpuchu I jak dziecina woła : " a kuku, a kuku" Nagle schwyciwszy zręcznie kutasa do ręki Zanuciła przekornie słowa tej piosenki : " Do dziury myszko, do dziury, Bo cię tam złapie kot bury, A jak cię złapie w pazurki To cię obedrze ze skórki ". " Myszka ?" - krzyknał Tadeusz - " cóż to za myśl dzika Nazwać sobie ot myszką, tego oto żbika. Ja ci myszkę pokażę, zaraz pożałujesz, Do dziury ją zapędzasz ? Zaraz ją poczujesz" Tak mówiąc powstał z łóżka i wyszedł z pokoju Do przedsionka, gdzie stała wielka beczka łoju, Pełną ręką zaczerpnął, natłuścił kutasa, Żeby błyszczał jak wielka, czerwona kiełbasa. Do pokoju powrócił, zaraz legł na łoże, Pomacał dziurkę ręką, palcami poszerzył, Przytknął równo kutasa, popchnął i uderzył, Rozwarły się podwoje, coś tam z cicha trzasło I wjechał kutas w pizde, jak nóż wjeżdża w masło. Zabolało Zosieńkę, aż się popłakała Rączęta załamując gwałtownie krzyczała : " Wyjm, pan, wyjm natychmiast, to okropnie boli !" Tadeusz jej nie słuchał, jebie, rżnie, pierdoli, Ręce pod pupe włożył i mocno je złączył, Dymał, rąbał, chedożył, aż wreszcie zakończył. Pięć razy tę zabawe powtórzył Pięć razy się spuścił, aż się w końcu znużył. Żonę na bok odrzucił niczym sprzęt zużyty, Lecz kutas jeszcze sterczał, wielki chociaż syty. Wnet też świtać poczęło, Tadeusz zmęczony, Jak na męża przystało, legł dupą do żony. Kołdre na grzbiet nacisnął, w jaja się podrapał, Twarz do ściany odwrócił i mocno zachrapał. Ale Zosieńka nie śpi, leży na posłaniu, Oczęta ma otwarte, nie myśli o spaniu. Przedtem dziewicą będąc, tak bardzo się bała, Lecz teraz gdy przywykła, to by jeszcze chciała, Chce obudzić małżonka, lecz Tadeusz chrapie, Do góry go uniosła, palcami ujeła, Obudził się Tadeusz i z uśmiechem prawi : " Spójrzcie na tę plotkę, jak ją kutas bawi, Mówił kapitan Ryków : " Toć powiadam pięknie Baby chujem nie straszcie, bo się nie przelęknie" I mówią, że Suworów rzekł raz : " Mili moi, U największych rycerzy chuj się baby boi". Ale droga Zosieńko, bez twojej urazy Zrozum, żem się tej nocy spuścił już sześć razy, Trzeba chuja oszczędzać, pozwól mi odsapnąć, Mogę ci jeśli pragniesz, znów minetę chlapnąć, Lecz lepiej daj mu spocząć, później znów kochanie Weź go troszeczke do buzi, a na pewno stanie. A wtedy pokaże ci figle rozmaite, W Paryżu wyprawiano sztuki wyśmienite : Przed lustrem, na siedząco, lub na stojaka, Lub też konno na chuju, na boku, na raka, A może między cycki, lub też na podnietę, Nie wadzi się wykonać podwojną minetę, Jeśli wiesz co to znaczy... lecz Zosiu kochana Zaraz się zabawimy, zaczekaj do rana, Bo miękki kutas niedaleko zajdzie." Tak mówił, a Zosieńka oczęta zamknęła I tuląc się do niego powoli zasnęła. I śniła o niezmiernych rozkoszach zamęścia Których zazna przez lata małżeńskiego szczęścia.
  21. zielona *

    ..............TOPIK .............

    hehehehe Kradziej - Ty zboczku :P ja nie moge sluchac bo mam dzieciarnie w kolo ... ale czytac
  22. zielona *

    ..............TOPIK .............

    Kradzieju - wykazales sie , postarales sie - rozga Cie ominie Val , ja mam nadzieje ze oboje przezyjecie ta konfrontacje :D
  23. zielona *

    ..............TOPIK .............

    najwyzej ?????????? widac zes jeszcze nigdy rozga nie dostal :O po takiej porzadnej porcji przez tydzien bedziesz pil kawe ........... ....na stojaco :P
  24. zielona *

    ..............TOPIK .............

    Kradziej- staraj sie staraj ! bo jak nie , to .....to..... mikolaj do Ciebie nie przyjdzie ..... :P
×