zupapomidorowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez zupapomidorowa
-
Ideaia - nie. Nie mówię tego jemu. Nigdy bym nie umiała :O Mówię sobie, czasem, głupio, wiem. To tylko takie rozważania we mnie, zmierzenie się z prawdą. virgoa85 - dzięki, że w ogóle zechciałaś się wypowiedzieć, jeśli nie mnie, to może te rady przydadzą się komuś innemu :)
-
Dobre z wyjątkiem tego tekstu o powrocie :O
-
Zboczenie czy masochizm? Czemu zawsze dostaję po doopie :O Najgorsze, że kiedy go poznałam, podkochiwałam się w kimś innym, i zabiłam tę miłość, żeby być z nim. A tu proszę, jaka kurwa niespodzianka. Proszę nie bić za przekleństwa.
-
Help. Mam kryzys. Obrzydzenie do samej siebie :(
-
Mój czuły punkt :D Na dwadzieścia strzałów 18 było w dziesiątkę, albo na granicy ;)
-
Nawet pozwolę decydować, czy z ryżem, czy z makaronem :D
-
Rambo - zechciej zatem złożyć mi hołd :P Hmm, teraz nie tęsknię, jestem znieczulona. A gdzie ten tampon? ;>
-
Husky - żeby nasz związek wywrócić do góry nogami, musiałabym być ostatnią suką i wiedźmą, jakiej świat nie widział. Bo byłam dla niego za dobra chyba. Zresztą, to już teraz nie ma znaczenia. Ale dziękuję, że jesteś i też się wypowiadasz.
-
Na to trzeba poczekać. Na razie wyglądam jak zmoknięty, wściekły szop pracz ze wścieklizną.
-
hankaskakanka - Pociągający to on właśnie jest bardzo :O ale fakt, groszem nie śmierdzi, a ambicje ma... Ale tylko w gębie. Dzięki, że piszesz.
-
PWN - Tak, głównie "dlaczego". A także - po co w takim razie ze mną był. Sądzę, że tutaj nnnoo ma dużo racji - byłam jego planem na starość. Ostoją. Bo na pewno byłam. Tą porządną, która się nie puszczała i o której wiedział, że niczym go nie zarazi, nie podloży mu świni i zawsze będzie po jego stronie.
-
Ideaia - dziękuję. Tak, o seksie z nim też myślę. Ale to nie zasłona dymna, bo nie był aż taki wspaniały. (Cholera, nawet tego mu nie powiedziałam wychodząc :O )
-
PWN - ostatnio jak rozmawialiśmy, byłam jeszcze głupia i naiwna. Mój facet też tak zawsze mówił, że gdybym go zdradziła, to koniec. Nigdy nie dałam mu powodu do mówienia w ten sposób, co prawda... Zastanawiam się, jak można być tak dwulicowym. Może wy, faceci, też mnie oświecicie, jak to wygląda.
-
Ja wiem o seksie i o seksie przez internet. Najbardziej boli, że potrafił jednego wieczoru mnie zdradzać, mówiąc mi, że jest zmęczony i ciężko pracuje, a następnego dnia przyjść, popatrzeć mi w oczy i powiedzieć "kocham cię! Jesteś najwspanialszą osobą w moim życiu. Tylko z tobą chcę być". :O co więcej, ja nie mogę przez to spać, a on, mimo że się kajał, chyba sobie smacznie śpi "snem sprawiedliwego"
-
20+ latki pamietacie zabawy w podchody, zbieranie karteczek z notesow itp?
zupapomidorowa odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Najahaje2 - Tak :) musiałam ominąć jakoś to zdjęcie. Były białe przez jakieś dwa dni... Potem tajemniczo zmieniały kolor na szary :D A to może ktoś jeszcze pamięta jednoroczny szał na jaskrawe zestawy zimowe, opaska, szalik i rękawiczki? Koniecznie w paski? Żadna dziewczyna nie chciała tamtej zimy chodzić w czapce. Pamiętam, że mamy chroniły nas przed anginami watą w uszach :D -
20+ latki pamietacie zabawy w podchody, zbieranie karteczek z notesow itp?
zupapomidorowa odpisał na temat w Dyskusja ogólna
Z dziką radością, ale jednak bardzo skrupulatnie przyczytałam cały topik i nurtuje mnie jedno straszliwe pytanie. Jako przedstawicielka rocznika 83 wiem, że część z was musiała po prostu się z nimi spotkać... Żadna z was nie chodziła w "czeszkach"?? Toć to prawie niemożliwość! -
Rzuć palenie.
-
Jak zawsze na posterunku :)
-
Daję znak życia. Zawsze zwarta, gotowa i nieśpiąca :D
-
O, i nadal nikogo nie ma, a ja tu już drugi dzień
-
Ech, miała być, taka zabawna minka... :)
-
Tak tylko zaglądam, bo widzę, że w zawiązku z zieleniną dzisiaj dyskusja mało ożywiona :D
-
nonella - podejrzewam, że ciebie czasem denerwują, ale pewnie wiele osób byłoby odmiennego zdania :D Widać takie miały być. PWN - nie mam pojęcia :D chyba nikt. Swoją drogą to rozsądne, bo wysyłanie własnych zdjęć (zwłaszcza na kafeterię) jakoś kojarzy mi się z głupotą... Dziewiętnastolatka - i będzie tak jak ze mną - pogodzi się ze swoim ciałem później, ale co się teraz umęczy, to jej, niestety. Sądzę, że każdy miał jakieś problemy dotyczące własnego wyglądu w tym wieku (telewizja i photoshop teraz dokładają jeszcze mocniej niż kiedyś :) )
-
A "moje" wymarzone loki były brązowawe, z rudawą poświatą. Jako osobnica w pełni dorosła i odpowiedzialna za siebie zafundowałam sobie ww. Efekt mało nie wywołał apokalipsy, jak sądzę. Teraz mam klasyczne, popielatoblond włosy, proste jak drut - i w takich wyglądam chyba najlepiej (noo, może czasem się daję skusić na jakiś ładny, chłodny brązik :D ) W ogóle jakoś uznałam ostatnio, że nie ma we mnie nic, co chciałabym jakoś zmieniać. Szkoda, że tak późno to zauważyłam :D
-
PWP - rozumiem, wszystko rozumiem. Zdarza mi się użyć niewłaściwych słów, po prostu. Od kiedy własnymi się nie przejmuję, optymistycznie próbuję zarazić tym innych :) Ale owszem, to zabawne. Ja to nazywam u siebie kompleksem włosów - mam proste, a przez prawie całe życie chciałam mieć loki. Biusty, nosy, wzrost, kolor oczu... Szkoda, że się ludzie nie moga między sobą wymieniać :D