Od śmierci mojego męża upłynęło prawie trzy miesiące i wcale nie jest lepiej ,dziecko wciąż pyta dlaczego to wlaśnie jego tata umarł zadaje pytania na ,które ja nie potrafię odpowiedzieć.Młodszy syn ,który niedawno skończył rok też od czuwa jego brak jak przyjdzie moja siostra z mężem to on zaraz wdrapuje się do szfagra na kolana widać że brak mu ojca ,a mi same łzy na pływają do oczu ,bardzo ciężko przeszliśmy przez dzień wszystkich świętych .Bardzo was pozdrawiam trzymajcie się wszystkie.