maja_ck

kwiatuszek ja ogólnie też świetnie się czuję, tylko taki leń mnie dopadł, nic mi się nie chce, ale wczoraj walczyłam z nim zawzięcie i naprawdę dużo zrobiłam (pół wyprawki poprasowane:D ) jaka u Was pogoda? u nas dzisiaj brzydko, szaro i mokro:(

fajnie że coś się tu dzieje odnośnie zdjęc na poczcie.. świetne są thelly coś ostatnio szczególnie wyładniałaś, nie żebyś brzydka była (broń boże) tylko może te włosy.. nie wiem.. wyglądasz suuuper, a Wasz domek bardzo mi się podoba:) ..tylko oczy masz takie smutne:( aluisa Twoja Majka to taka już pannica:D to zdjęcie przy telewizorze w sukience i rajstopkach..nie no.. odjazd!!:) haniu Rubenek jak zwykle wymiata:D a ta jego fryzura!!!!!! wow!!:D zacałowałabym go;) u nas wczoraj była próba sił, kto wygra, pieronek taki był niedobry, że myślałam że pękne i klapa w dupę mu dam:( dodam że nigdy tego nie zrobiłam i nie zamierzam, ale wczoraj aż mnie ręka świerzbiła.. w końcu mały wylądował na "karnym jeżyku" czyt.poduszce położonej w kącie i powiem Wam tylko tyle - TO DZIAŁA!!!! najpierw się zerwał chcąc dalej broic, ale gdy zobaczył że to bezskuteczne(w sekundę został posadzony ponownie) spokojnie, oczywiście płacząc odczekał aż policzę do dziesięciu i do wieczora był grzeczny, kilka razy go jeszcze później postraszyłam jak widziałam że furia wraca, ale wystarczyło pokazanie poduszki palcem. dobra metoda, naprawdę. BUNT DWULATKA.. nadszedł..

karenina u nas tez nadal jest to jedna z najlepszych zabawek, mały "naprawia" dosłownie wszystko - drzwi, futryny, stoły, samochody, wannę..;) a ja dzisiaj cały poranek w domu.. nie mam na nic siły, jakaś taka zmęczona się zrobiłam, chyba nadeszła prawdziwa ciąża hehe dobrze że dopiero teraz w 34 tygodniu, niby nic mnie nie boli, ale nic a nic mi się nie chce, zrobiłam pranie, coś ala obiad (frytki) i po łebkach ogarnęłam dom a teraz siedzę i czekam aż mój mały gagatek się zmęczy i uśnie bo położę się razem z nim:) hehe lenistwo mnie dopadło, a prasowania mam tonę - uprałam wszystkie małe ciuszki, kocyki itp, taaaaaaaaaaka sterta tego jest:) ajj nie ucieknie;) kwiatuszek a Ty jak się czujesz? też taka zmęczona? jejku już niedługo zrzucimy te brzuchole;)

kiedyś sobie taki kupię:) kiedyś...

pszczolaa co do tego, ze orbitek cwiczy więcej partii mięśni.. no nieprawda, przy odpowiednich zmianach pozycji ciała na rowerku zdziałasz więcej, wiem bo trochę jeździłam

aluisa nie zauważyłam wpisu o rowerku.. ja uważam że dobry rowerek to cudna sprawa, jestem fanką porządnego treningu:) ale taki rowerek o jakim ja marzę kosztuje (masakra) 5tys zł:( kiedyś kupiłam tańszą wersję z tej samej firmy (kosztował ok 2tys) i niestety nie sprostał moim wymaganiom, sprzedałam go po ok 2 tygodniach ja bym Ci polecała spiny, czyli trening na zasadzie fitnesu, taka zabawa kosztuje ok 200-300zł miesięcznie, ale efekty są powalające, jedna ważna sprawa - nie jeśli się starasz o dzieciątko (początki jazdy są bardzo trudne) a tak ogólnie to rowerki polecam takie(w tym stylu): http://www.allegro.pl/item990155524_york_spinbike_sb301v_promocja_wa_wa_bunczuk.html o tym akurat nic nie wiem, nie znam tej firmy, ale chodzi mi o to zebys wiedziala jak to wygląda:)

haniu my mamy dokładnie ten, zobacz jeszcze czy nie ma takich w lepszej cenie, wydaje mi się ze ten wyszukałam najtańszy: http://www.allegro.pl/item979215166_super_zestaw_warsztat_z_narzedziami_na_baterie.html karenina i jak mały? bawi się śrubokrętami?:)

Pampusia wg mnie to nie jest duży spowalniacz, musicie jeszcze poczekac na gadanie, u mnie najwięcej Bartek uczy się przez rozmowę ze mną, opowiadamy, czytamy, śpiewamy.. duuużo mówimy i tyle:) a każde dziecko jest inne, nie ma co porównywac, u szwagra synek ma ponad dwa latka (różnica miedzy dzieciakami jest półroczna) a dopiero miesiac(może dwa) temu zaczął gadac i to też niezbyt zrozumiale, tak to gadał tylko po swojemu albo tylko próbował powtarzac, ale bez zrozumienia, Bartek mówi dużo więcej.. gaduła po mamusi;):D ale zdań jeszcze nie tworzy, mówi po jednym słowie, np. "mama. tam. chodź. siadaj." albo "mama. mleko. daj. jem." między słowami są takie właśnie kropki, on tak mówi jakby telegram czytał hehehe:) julka ja jestem ciekawa:) pisz rano ile jest!!:)

aluisa eee tam za dużo.. sama widzisz na co możesz sobie pozwolic, a dopóki jest to uczenie/zabawa a nie uczenie/stres i wymagania to można wszystko:) mój bartek jak mówię mu jakiś wierszyk to gdy kończę woła "jeszcze jeszcze" albo "jeszcze raz!!" z taaaakim uśmiechem na ustach:) no i jak tu nie uczyc nowości???:) a liczyc tez liczymy do 10-ciu z tym że zawsze mówi raz/jeden, dwa, cztery i osiem a reszta jak się uda:D;)

aluisa mój bartek tez spiewa, ale "wlazł kotek na płotek" i wygląda to tak, że on śpiewa właśnie ten początek potem ja "i mruga" on woła "tak!!", potem ja śpiewam do końca całą pioseneczkę a końcóweczkę "jeszcze raz" spiewa bartek:) hehe jest to przesłodkie, umie też powiedziec wierszyk "ślimak ślimak pokaż rogi":) mówi co drugie słowo:) i jeszcze opowiadamy "baloniku nasz malutki" przy czym on wtedy tylko pokazuje jaki ten balonik jest okrągły i jak rośnie no i na końcu mówi "bach!" oraz "siała baba mak" i tu jest misz masz za każdym razem inaczej, czasem pamięta czasem nie:) co do kuchenek to ja mam ze stali i nie ma żadnego problemu z czyszczeniem, używam płynu Meglio - odtłuszczacza, polecam, wystarczy popsikac potem poczekac ze dwie minutki i dosłownie jak na reklamie przetrzec chociażby papierowym ręcznikiem ale mi sie podoba ta hulajnoga, chyba sie zdecydujemy, razem z kaskiem będzie to koszt ok 300zł, ale wydaje mi sie że posłuży na długo(tam napisane jest że do ok 6-ego r.ż.)

cos mi sie zdaje ze mój wpis gdzies sie zapodział.. jakoś nie mam ostatnio co pisac, a jak juz napisze to sie tylko uwkurzam bo kafe mi wysyła i wysyła, potem jest dwa razy albo wcale. no trudno, moze tym razem się uda:) po świętach jest ok szkoda tylko, że pogoda do duupy:( wczoraj poszliśmy na szybki spacer po bułki do sklepu, deszczyk mały padał, trochę zmokliśmy, ale powietrza złapaliśmy. coraz bardziej zaczynam odczuwac swój stan.. w końcu to już zaczęty 34 tydzień, powiem Wam, że mimo że nie przytyłam ostatnio jakoś znacząco(w sumie od początku ciąży mam na plusie niecałe 10 kilo) to czuję się taka ciężkaaaaaaa...... ale już bliziutko, damy radę:) znalazłam fajną hulajnogę, droga, ale dobra dla dzieci już od drugiego r.ż. zobaczcie: http://www.allegro.pl/item975689574_najpopularniejsza_hulajnoga_na_swiecie_mini_micro.html http://www.youtube.com/watch?v=wCMWskvn2kg co Wy na to? chciałam mojemu małemu taką zafundowac bo co do tego rowerku biegowego to wydaje mi się, że można z tym poczekac jeszcze z kilka miesięcy(chociaż do urodzin)

zaznaczam tylko obecnosc, u nas wszystko ok, ale jakoś weny nie mam do pisania..

karenina pomyślałam dokładnie jak Thelly - fajnie że masz dobry humorek, odrazu inaczej piszesz:) powiem krótko - wróciła nasza karenina:D gratuluję nowych ciuszków:) haniu ehh Ty nawet jak "tak mało" robisz to i tak jesteś moją bohaterką:) jeśli zaś chodzi o Rubenka to wg mnie wszystko od tych spalin i częstego w nich przebywania Thelly jejku dziewczyny padam na pysk;) zrobiłam dzisiaj wielki gar sałatki jarzynowej(kroiłam ją ponad 2h) i dwa ciasta (oczywiście gotowe z torebki, ale piekłam sama hehe więc pachnie w domku świątecznie), pranie, resztę sprzątania oraz zaliczyłam dwugodzinny spacer z Bartkiem.. a na koniec stwierdziłam, że muszę moje dziecko napchac przed snem i na prośbę "mleko" odpowiedziałam zupą pomidorową z ryżem;) oczywiście odmowa była, ale głód zwyciężył:) może dzisiejsza noc będzie przespana, jakby nie było michę wtrąbił, no ciekawe..... kwiatuszek czy Twoja dzidzia też tak często ma czkawkę???:) i czy też się tak mocno rozpycha?:) wiesz co, aż mnie czasem skóra boli, z Bartkiem tak nie miałam - on kopał.. dużo i często, ale kopał.. a Majeczka mało kopie tylko się kokosi hehe wypina, wygina, przeciąga..:)

pszczolaa ojj chyba dziewczyny zajęte i Ci kochana nie pomogą(bo ja to akurat w tej kwesti średnio rozgarnięta;) ), ja ostatnio upiekłam pyszną czekoladową babkę z Delecty;):P właśnie przysiadłam na sniadanko i kawkę:) miałam wczoraj pisac, ale zapomniałam.. haniu pochwal no się kobietko co tam dobrego na święta wyprawiasz? bo Ty jesteś moim wzorem gospodyni:)

Agatha foteczki super, wg mnie będzie chłopak:D tak to czuje:) a wózeczek znalazłam w internecie, tak sobie kiedyś szukałam, szperałam i się trafił:) co do "języka dwulatka" to polecam, wg mnie ta książka (jak również jej pierwsza częśc - "język niemowląt") jest bardzo pomocna, przede wszystkim pokazuje, że nasze dziecko i jego zachowanie są absolutnie normalne a panika mamy uzasadniona. można się z niej wiele nauczyc. na poczcie powinna byc jej elektroniczna wersja, kiedyś wysyłałam pisałam Wam juz o tym, że mój kochany syn od nowa je w nocy.. ja już wymiękam.. jest prawie 5 rano a my już po dwóch posiłkach:( masakra:( a już mi tak ładnie spał do samego rana..

od czego tu zaczac.. zaczne śmiesznie mianowicie weszłam pół godziny temu na nasz topik i tak czytam tyle i o ile co ciekawego napisałyście (z zamierzeniem dokładnego przeczytania wszystkiego przy kawce) i doszłam tymi moimi zaspanymi oczami do wpisu Pszczolyy a tam pytanie o dzieci wożone na rowerze.. czy im się foteliki rozkładają.. hehe no i myślę sobie "to co ten dzieciak ma pedałowac i leżec????!!" hahahhahaah i stwierdziłam że kawa niezbędna;):D więc teraz już po kawie.. Pszczolaa na rowerze dzieciaka nie woże, więc to nie pomogę;):D juz Ci kiedyś miałam podziękowac za wpis o rowerkach, ale durna zapomniałam, nawet nie wiedziałam że one się tak nazywają:) my mamy już taki zamówiony u dziadków na urodzinki:) jeśli zaś chodzi o 3-kołowe wózki, mam kilka koleżanek bardzo zadowolonych z takowych, ale my z mężem jakoś się ich obawiamy.. przetestujemy i będziemy wiedziec:) dziękuję za wszystkie rady wózkowe wszystkim Wam dziewczyny haniu co za bezpojęcia człowiek.. skarbie, ale Ty się nie przejmuj takimi wypowiedziami, wiem, nie jest to proste bo mi by chyba para uszami poszła z nerwów, ale wiedz jedno - to wszystko jest z zazdrości..:( jesteście szczęśliwą, kochającą się rodzinką a ludzi to boli, wiem coś o tym, bo sama spotkałam się nie raz z takim zachowaniem, a wiadomo, że aby sprawic największy ból trzeba uderzyc w dziecko:( a Rubenek.. brzydki.. nie no co jak co, ale takiego słodziaka rzadko kiedy się widuje, kochany dzieciak nie słuchaj dziewczyno takich bzdur, niech jednym uchem wpadają a drugim wypadają, a jeśli tak nie umiesz to pomyśl sobie, że ta obelga to taki swoisty komplement bo tak to naprawdę wygląda, tą osobę tak boli, tak jej się podobacie że przeżyc tego nie może i stąd ten jad Pampusia syn jak nic!!!też tak pomyślałam:) aluisa gratuluję sylvianka Tobie też (tego smoczka;) ) chciałabym Wam jeszcze napisac, że u nas przez te zęby mój Bartek zaczął znowu jesc w nocy:( dzisiaj trzy pobudki:( jestem wykończona:( a jak sobie pomyślę że on ciągle będzie w nocy jadł i do tego maluszek będzie przy cycku całą dobę.... to aż mnie głowa boli;)

Pampusia a widzisz.. bo czasem tak coś nie siądzie jak powinno;) zrób sobie zdjęcie brzuszka:) będzie potem fajnie sobie porównac:)

oszalałam na punkcie tego wózeczka, trochę tylko się boję tego, że ma 3 kółka jakie macie doświadczenie z trzykołowcami? nie są wywrotne? Pampusia ojj to moja droga Ty teraz lepiej z wątróbki zrezygnuj;):P na mnie na szczęscie tak nie działa, obiadek się udał mmm pyszniutki że hoho co do chrypeczek to wielu osobom podoba się taki zachrypnięty głos, ja się do nich zaliczam:) ma to swój urok, chociaż sama wolę miec normalny:D jak u Was z porządkami? ja juz na finiszu jestem:)

mmm dziewczyny poszalałam!!! wczoraj zrobiłam pyyycha wątróbeczkę -porcja podwójna więc na dzisiaj jeszcze starczy, do tego młode ziemniaczki i młoda kapustka z kiełabską.. cebulką.. :P:P:P ale się będę zajadac, właśnie mi kapustka stygnie:P już mi ślinka kapie:D zapraszam:)

Julka za około dwa tygodnie zamierzamy sie z mężem wybrac do Wa-wy obejrzec na żywo te wózki (u nas ich nie ma, a bez "dotknięcia" nie zapłacę tyle) i jeśli się okaże, że model Sport jest całkiem fajny to weźmiemy ten a nie Vibe - różnica jest duża bo tysiąc zł, bo tak oglądając tylko w necie jestem przy tym droższym modelu

noo nasza Thelly jesr nie do pobicia:) Julka niestety drogi i to bardzo bo taki zestaw jak mnie interesuje to koszt ok 3200zł, ale ja już sie przekonałam że za wózek warto zapłacic, mamy Maxi Cosi Murę za tez 3tys i ten wózek nie ma wad, jest niezawodny a ma juz przeciez prawie dwa lata, nic w nim nie trzeszczy, wszystko działa bez zarzutu, wygląda cały czas jak nówka.. no czasem warto zapłacic

dziewczyny zobaczcie proszę tą stronkę: http://www.everbaby.pl/sklep/index.php?pasek=show&page=6 jest tam ten wózeczek o którym bardzo poważnie myślę, nooo i liczę na Wasze porady.. tzn. czy dobry wybór, chcemy zakupic model Vibe czyli ten czarno-czerwony (te czerwone wkładki mozna zmieniac, jest chyba 5 kolorów do wyboru), na tej stronie co podałam pokazano jak wózek sie zmienia w zależności od potrzeb

Pszczolaa masz absolutną rację, tyle tylko że czasem kogoś strasznie korci by ten błąd wytknac więc ja wpisuję się na listę osób, którym można to zrobic bez żadnych większych konsekwencji;) luzik:) wrzuce Wam link do mojego dzidziusia, jejku juz tyle za nami a przed nami tylko 56 dni:D strasznie się nie mogę doczekac... http://babystrology.com/tickers/baby-ticker-glass.swf?parent=monia&year=2010&month=5&day=26&babycount=1%22%20type=%22application/x-shockwave-flash%22%20wmode=%22transparent%22%20width=%22120%22%20height=%22180

Pampusia gratuluję!!!!!!!!!! ale się cieszę że jest nas więcej.. ciężaróweczek;) jeśli chodzi o wytykanie błędów to ja poproszę by mi w razie potrzeby wytykano, z ortografią nigdy problemów nie miałam, ale kilka "swoich" byków pewnie też ciągle walę;) aaaaaaa i nie będę się obrażac, absolutnie, wręcz zachęcam - to na pewno bardzo się przyda:) wczoraj byłam na prawie 5-godzinnym spacerze i powiem szczerze, że wieczorem to same mi się oczy zamykały, już ok 20tej, serio, tak mi to dało w duupę;) z tym że jak tu do domu wrócic skoro mały jest taki przeszczęśliwy na dworze, szkoda mi go tego szczęścia pozbawiac. i powiem Wam że domy domami, ale mieszkanie w bloku na osiedlu również ma swoje plusy.. tyle tu dzieciaków, mam, zamieszania, ciągle coś się dzieje. pod blokiem mamy duży plac zabaw (piaskownica, karuzela, zjeżdżalnia, huśtawki, drabinki...) i mój Bartuś tyle co oczka rano otworzy to pierwsze słowo to "kopac" hehhee wstaje, bierze łopatkę i już chce tam byc:D

Julka no wiesz co....taka monotematyczna jesteś no serio... zaraz popadnę w marazm;):D hahahahahaha\ Lipenka witamy ponownie:)