maja_ck

Pampusia czekamy cierpliwie razem z Tobą:) co do zgagi to mi w ciągu dnia bardzo pomaga Mirinda, dziwne to jest bo nie moge się teraz bez niej obyc a przed ciążą nigdy nie piłam gazowanych napojów, ba nwet wodę piłam tylko niegazowaną, ale wieczorami Mirinda tylko wszystko nasila, tak więc teoria o bąbelkach(że potęgują zgagę) u mnie się sprawdza ustronianka fajnie że Twój maluszek od małego tak między dziecmi, w dużej grupie, to jest bardzo dobre dla dziecka wiesz co.. jak bym Cie zobaczyła na ulicy odrazu bym wiedziała, że jesteś nauczycielką:) masz bardzo nauczycielski wyraz twarzy sylvianka czasem tak jest, że brzuch boli z dziwnego powodu, a to jajniki, a to coś tam w środku, może masz jakąś nieuzasadnioną burzę hormonów, ja to byłam przyzywczajona do takich skoków po odstawieniu hormonów, potem jeszcze przez ponad rok miałam jakieś dziwactwa, wydaje mi się że nie ma powodu do niepokoju - trzeba spokojnie to przeczekac

bunia dzięki za link dotyczący zgagi czytam i czytam, co nieco dzisiaj zastosowałam np zjedzenie ostatniego posiłku cztery godziny przed snem, efekt - wlasnie wstałam i jem już drugą bułkę, zwykle kolacje jadłam ok 20 hehehe;) ta rada chyba nie dla mnie;) haniu baaaaaaaaaardzo się cieszę:) musimy się jeszcze poraczyc miłymi komentarzami na allegro;) hehe, chciałabym Ci jeszcze coś wysłac, ale poprostu głowy teraz do tego nie mam, aco do bólu kości to mnie już łapie z dnia na dzień mocniej, wydaje mi się że te wiosenne spacery mają w tym ogromny udział, wcześniej też się sporo ruszałam ale jednak ruszanie się po domu a wyjście na czterogodzinny spacer... inna bajka.. Thelly w takim razie życzę powodzenia:) a co do hydraulika to ja Cie tylko chciałabym ostrzec, że oni to często przestawiają dla swojej własnej późniejszej wygody, więc tak za łatwo się nie poddawaj. powiedz coś w stylu "zarówno Pan jak i ja doskonale wiemy, że jest to do zrobienia:)" a gwarantuję Ci że coś zdziałasz:) ja wprawiona w remontach, mam dobre podejście do tych wszystkich fachowców oraz "fachowców", a hydraulika akurat mamy świetnego i on ma czasem takie teskty.... ostatni podczas montowania nam zmywarki(nie pochwaliłam się nawet - dostałam ostatnio takową od męża) wciska ją i wciska, dziura troszkę na ten sprzęt czekała i zdążyła się zniekształcic, a Pan hydraulik tak pcha i pcha i nagle "musi się zmieścic przecież wesele drogie było;):D" hhahahhahahhaha... rozumiesz???;) ja to się śmiałam z godzinę, ale ogólnie to super chłopina wg niego szystko jest do zrobienia:) jak nie wie jak to chodzi i się głowi aż wykombinuje:) dobra lece już spac, zgaga mnie pali na maksa.. uśpię ją cholerę!!!;):D

jak u Was ze spaniem maluszków po zmianie czasu???? my wstajemy wcześniej niż zwykle, bo o niecałej dziewiątej a tak samo wstawaliśmy kilka dni temu (czyli wstajemy godzinę wcześniej), czyli zmiana zmianą a my bez zmian - w gruncie rzeczy fajnie:) i kolejny piękny wiosenny dzień się szykuje - czas na spacerek

sylvianka napiszę Ci tylko jedno - jak o tym myślisz to i objawy silniejsze.. naprawdę, nasze organizmy są niesamowite w tej kwestii, mogą nas nieźle oszukac;) a więc wdech.... wydech... i test;):D

Pampusia wkleję Ci co znalazłam o becie: Gonadotropina kosmówkowa (hCG, human chorionic gonadotropin, ATC: G 03 GA 01) hormon produkowany w trakcie ciąży przez zarodek, a potem przez łożysko (konkretnie syncytiotrofoblast). Zadaniem gonadotropiny kosmówkowej jest utrzymywanie funkcji ciałka żółtego, struktury, która powstaje w jajniku, w miejscu uwolnienia komórki jajowej, a potem podtrzymywanie produkcji progesteronu. Oznaczanie obecności gonadotropiny hCG w moczu lub krwi kobiety jest metodą wykorzystywaną w testach ciążowych. Hormon ten daje się wykrywać standardowymi testami od 612 dnia po zapłodnieniu. ... a więc nie piszą nic czy ma związek z zagnieżdżniem, mój lekarz powiedział że tak, że to jest tak - zapłodnione jajeczko się zagnieżdża i dopiero wtedy organizm "włącza" się na tryb ciąży, wiesz o co chodzi??:) no i wtedy zaczyna się produkowac ten hormon jejku dziewczyny a ja mam taką zgagę, że ledwo żyję:(:(:( pali mnie jak diabli, nie mogę się za cholerę położyc co Wam pomagało na zgagę w ciąży?????? pomóżcie sylvianka no ciężko powiedziec z tą Twoją ciążą.. myślę, że musisz cierpliwie czekac a i poszczędzac się też możesz, jakby nie było na zdrowie Ci wyjdzie i wprawy(w tym oszczędzaniu) nabierzesz bo ciążę przecież tak czy inaczej planujesz;):) Agatha myśmy tak samo "zaszli", tak ni z gruszki ni z pietruszki mąż skończył w środku hehe, niby dzidzi nie robiliśmy niby też nie unikaliśmy, ale on wiedział że ja już chcę a że było milutko to.. no to jestem w ciąży;):D Thelly ja lubię czytac o Twojej kuchni:D

Pampusia ja teraz w tej ciąży (nie wiem czy kojarzysz bo tu kilka razy pisałam) też tak długo nic nie wiedziałam.. nawet badanie betahcg zrobione po bodajze 10 dniach od owulacji pokazało mniej niż 1 czyli absolutnie wykluczyło ciążę(a podobno 8 dni po owulacji beta już rośnie), test sikany wyszedł mi pozytywny dopiero 3 dni po dacie spodziewanej miesiączki (albo 5 dni... jejku pozapominałam już..hehe). lekarz powiedział że widocznie długo się zagnieżdżało, zresztą na każym badaniu usg dziecinka jest mniejsza o ok tydzień niż powinna dupa mnie boli - chyba kości zaczynają się rozchodzic, w pierwszej ciąży miałam podobnie.. dobrze.. bo to znaczy że finisz coraz bliżej:)

kwiatuszek tez już sie nie moge doczekac:):D a my dzisiaj kupilismy tunel w ikei i mały dostał szału, bawi się w nim świetnie:D:D http://www.allegro.pl/item949928830_ikea_tunel_dla_dzieci_skladany_super_polecam.html tylko my zaplacilismy w ikei niecałe 80zł

kwiatuszek tez już sie nie moge doczekac:):D a my dzisiaj kupilismy tunel w ikei i mały dostał szału, bawi się w nim świetnie:D:D http://www.allegro.pl/item949928830_ikea_tunel_dla_dzieci_skladany_super_polecam.html tylko my zaplacilismy w ikei niecałe 80zł

Pampusia no ciekawe.. ciekawe.. trzymam mocno kciuki

tatonka chciałabym Ci coś mądrego napisac, ale nie wiem jak to ując, nie wiem od czego zacząc, na szczęście dziewczyny bardzo dzielnie Cie tu wspierają jestem z Tobą myślami i wierzę, że świetnie sobie poradzisz bo jesteś superbabka:)

wstałam siku i teraz usnac nie moge.. poleżałam, poprzekręcałam się z boku na bok i wstałam:) w środę zaczynam ósmy miesiąc, ogólnie to jest super bo wyszłam na plac zabaw a nikt nie zauważył brzuszka, dopiero po ok pół godziny jedna babeczka "oooo Pani ma brzuszek!!" na to druga "faktycznie!" no i się posypało.. a który to miesiąc, a ile kilo, ooo fajnie bo mało przytyłam, a czy nie za wcześnie na drugą ciążę, aa fajnie tak jedno przy drugim, ile bab tyle opinii, ale ogólnie bardzo było miło, mamy fajną ekipę dzieciaczków z jednego roku, Bartuś na początku się bał, ale jego rówieśnicy też, więc dzieciaczki wspólnie razem się docierają:) rośnie mała banda:D i tak dzisiaj przy takiej pięknej pogodzie wybyliśmy na dwór o 9.40 a wróciliśmy praktycznie na obiadek ok 13tej, mały nie chce wogóle do domu wracac co do wyprawki to chyba zakończyłam zakupy.. ciuszki mam, muszę jeszcze wszystko uprac i wyprasowac - już czekają trzy torby...jak wyciągnęłam rzeczy po Bartusiu to się za głowę złapałam ile tego jest!!! plus do tego nowe dziewczęce ciuszki, niby nie dużo, ale też nie mało(hehhehe dzisiaj znowu dokupiłam "kilka" drobiazgów), no roboty z szykowaniem będzie:) kupiłam już też smoczki i myślę że chyba wszystko mam kwiatuszek a Ty na jakim jesteś etapie? oho mały mi coś przez sen kwęka.. karenina u nas tez laptop póki co byłby za dużym wyzwaniem;) wystarczają takie jak u Thelly pianinka:) mamy dwa i gdzieś tam się walają po pokoju;) u nas teraz "rządzą" klocki-budujemy wieże, ciastolina-kroimy i gnieciemy a także rwiemy na kawałeczki, farby-ohhhh to jest dopiero zabawa, szczególnie jak malujemy czarną;), kolorowanki-ja koloruje a mały hmmm no w sumie też.. po swojemu hehe:D warsztat - śrubokręty, piła, wkrętarka, mój syn "naprawia" w domu wszystko;):D to chyba takie najczęstsze zabawy.. mogło mi coś uciec bo jakby nie było jest 3cia w nocy;)

kwiatuszek domek kupiłam w praktikerze w tamtym roku(na stoisku ogród) za jakieś 20-25zł, na początku małego odstraszał, więc złożyliśmy go z powrotem do pudła i wylądował w piwnicy a po około pół roku Bartuś zaczął robic sobie domki z koca, zaczął się wszędzie chowac i domek wrócił do łask, teraz stoi rozłożony cały czas i mały go uwielbia, ma tam swój garaż na samochód/jeździk, misia i kilka innych szpargałów:)

adu zdjęcia super, dla mnie najładniejsze to z bliska(sama twarz), chociaz to basenowe mmm miodzio Pamupia wg mnie to ciąża, ja miałam identyczny pierwszy test w pierwszej ciąży,ale zdecydowanie musisz powtórzyc jeszcze raz jutro rano:) Julka aaaale schudłaś!!! nieźle.. połowa Ciebie została:) coś jest nie tak z kafe bo nie mogłam rano wysłac, nie mogłam przeczytac, potem sie okazało ze wyslalam dwa razy.. hasła mi nie przyjmowało.. dziewczyny mam taką zgagę że mi szyję wypala, co Wam w ciąży na to dziadostwo pomagało?? woda mi znowu zeszła i ciągle się trzymam przy 8,5 na plusie i buty mogę normalne nałożyc!!:):):) bo przez dwa dni wchodziły tylko adidasy

adu zdjęcia super, dla mnie najładniejsze to z bliska(sama twarz), chociaz to basenowe mmm miodzio Pamupia wg mnie to ciąża, ja miałam identyczny pierwszy test w pierwszej ciąży,ale zdecydowanie musisz powtórzyc jeszcze raz jutro rano:) Julka aaaale schudłaś!!! nieźle.. połowa Ciebie została:) coś jest nie tak z kafe bo nie mogłam rano wysłac, nie mogłam przeczytac, potem sie okazało ze wyslalam dwa razy.. hasła mi nie przyjmowało.. dziewczyny mam taką zgagę że mi szyję wypala, co Wam w ciąży na to dziadostwo pomagało?? woda mi znowu zeszła i ciągle się trzymam przy 8,5 na plusie i buty mogę normalne nałożyc!!:):):) bo przez dwa dni wchodziły tylko adidasy

Pampusia druga kreska, nawet jej cień oznacza ciążę, więc poprzyglądaj się jeszcze:)

Pampusia druga kreska, nawet jej cień oznacza ciążę, więc poprzyglądaj się jeszcze:)

odnośnie nocnika.. u nas sprawa wygląda tak: Bartuś woła pięknie siku belka (czyli chcę siku, idziemy do kibelka) i sikamy praktycznie cały czas w kibelku, ma tam swoją miękką deseczkę i jest ok, u nas był problem z kupką, nie chciał jej zrobic nigdzie tylko do pieluchy, teraz jest troszkę lepiej, praktycznie zawsze mówi, że robi kupę a czasem zachce też ją zrobic do kibelka, nocnik u nas to rzadkośc chociaz też jest w użyciu, najczęściej rano, kiedy to nie mam siły się podnieśc z łóżka;) Bartuś wtedy schodzi na podłogę a koło łóżeczka stoi nocniczek i sam pięknie robi siku, ja oczywiście zaraz potem muszę isc to wylac i nocniczek umyc, ale zawsze mam te 5 min jeszcze na poleżenie:) w sumie to moglibyśmy już odstawiac pieluchy, ale poczekam na drugą dzidzię, podobno dzieciaczki świeżo oduczone pieluch widząc młodsze rodzeństwo "zazdraszczają" pieluch i każą je sobie z powrotem nakładac:) jest jeszcze jeden problem - mój syn tylko wtedy zrobi siku jak ma swobodne nóżki, czyli zdjęte spodenki co strasznie utrudnia sprawę sikania poza domem, to rozbieranie i ubieranie... nierealne, teraz jesteśmy na etapie uczenia, że spodenki można jedynie lekko opuścic i to wystarczy.. pokazujemy.. tłumaczymy.. no jakoś to idzie:) ogólnie jest ok, najważniejsze że widzę, że on to rozumie i potrafi sygnalizowac swoje potrzeby dzisiaj miałam akcję jak z superniani..:( w mojego syna coś wstąpiło i wpadł w szał w trakcie wsiadania do samochodu, koniec końców na siłę go zainstalowałam w foteliku, prawie się porzygał z płaczu:( ale potem po kilku minutach i moim standardowym pytaniu "już?? już skończyłeś? " odpowiedział "już. plasiam.." czyli przepraszam, i dał mi buzi, później już mały aniołek(wróciliśmy do domku, zjadł pięknie miskę zupy i usnął w 3 minutki).. ojj ale było ciężko, gdyby nie duży brzuch to pewnie bym go przeczekała trzymając na rękach, ale rzucał się strasznie:( oczywiście masa gapiów i te sprawy.. żenująca sytuacja, ale cóż i takie przeżyc trzeba:(

odchudzaniu, "c" mi uciekło

Julka byłabym zapomniała, wodę podobno przy odhudzaniu powinno się pic letnią a nie zimną, taką w teperaturze ciała aa i dziewczyny mam sprawę, kupiłam to łóżeczko dostawkę, ono jest używane, stan idealny, a do niego dziewczyna mi wysłała komplet pościeli, to jest na wymiar standardowej kołyski, gdyby któraś z Was potrzebowała takiej pościeli bądź też znała kogoś kto potrzebuje (ja w sumie nawet nie wiem co tam w tej reklamówce jest bo nie sprawdzałam dokładnie, wiem że wszystko jest w bardzo dobrym stanie, podobno to łóżeczko było użyte dosłownie kilka razy) to ja chętnie to oddam, nie chcę tego sprzedawac na allegro bo zdjęcia trzeba robic, mierzyc trzeba, nie mam na to teraz siły, a poza tym może będę tym mogła komuś pomóc, tak więc w razie czego piszcie

Julka u mnie dzisiaj na wadze z rana 68,9kg czyli doganiamy się, coś mi się wydaje że za max miesiąc się zrównamy bo jakoś chyba puchnąc zaczynam. ostatnią wizytę miałam 4tego marca i od niej przytyłam niecałe 2 kilo, to w sumie i tak dobrze patrząc, że za tydzień zaczynam ósmy miesiąc:D zaczynałam równo 60 więc ok 8,5-9 na plusie-odjęłam pół kilo bo mam nadzieję że trochę tej wody zejdzie, dzisiaj o to powalczę, dłonie mi spuchły, stopy też trochę, nowe buty założę chyba dopiero po porodzie, ale ja tak mam od początku tej ciąży że trzymam wodę przez kilka dni a potem jest ok, a więc czekam na to ok;) cieszę się bo w spodnie wchodzę wszystkie, na buzi też póki co się nie zmieniłam pogoda dzisiaj piękna, będziemy spacerowac:D obiecałam małemu że pojedziemy do parku karmic kaczuszki, słowa muszę dotrzymac

karenina jak daję radę nie palic.. ano w ciązy jestem, więc wiem że nie mogę, jest to dla mnie takie nie do podważenia - nie można i koniec! ale gdybym nie była... ehhhhhh taaaak mi się chce baaaaardzo jak tylko pomyślę to aż mnie skręca...;):D no i w planach mam urodzic, wykarmic i wrócic do kochanego nałogu hehe;) a co?! nikomu wtedy szkodzic nie będę (tylko sobie),a dla mnie jest to relaks doskonały - fajeczka, piwko.. na balkoniku.. wieczorkiem... mmmmm rozmarzyłam się;) u nas wiosna w pełni, byliśmy na długaśnym spacerku, zmachałam się strasznie, ale warto było, mały spał później dwie godziny co u niego ostatnio jest nie lada wyczynem:) do tego teraz mam w domu diabła.. nie pisałam Wam.. mamy dwa nowe zęby - chyba czwórki, już praktycznie przebite, ale mały wariuje, jest taki niedobry, z jednej strony buzi te dwie nowości a z drugiej dwie banie przy czym jedna też już z białymi kropeczkami(czyli w fazie przebijania), cieszę się bo cały czas miał tylko jedynki i dwójki, ale z drugiej strony już mi ręce opadają, takiego pieronka mam w domu, że aż słów brakuje, w przypływach bólu jest nie do zniesienia, nie dośc że maruda to jeszcze psotnik, tak jakby chciał mi powiedziec "ej mama.. mnie boli, Ty mi nie pomagasz to masz!!!" serio ja tak to widzę, bo tylko wtedy jest taki niedobry.. a na spacerze anioł.. i jeszcze jedno, ja to juz sama nie wiem jaki mam kupic wózek, nie piszę Wam tu za bardzo o tych moich wyprawkowych przeprawach bo bym Was zanudziła na maksa, ale poproszę tylko o radę.. gdyby któraś z Was przypadkiem natknęła się na zajebisty podwójny wózeczek..dajcie znac, bo ja już nie mam pojęcia co kupic, a wózek miec muszę, wszystkie te wózki mają jakieś wady - a to są za szerokie(dziecko obok dziecka) albo za długie(siedzonko za siedzonkiem), takie kolumbryny.. albo tak jak ten phil &teds o którym od początklu myślałam - fajny dla maluszka fajny dla starszaka, ale kompletnie niefajny dla dzieciaczka 3-6 miesięcy (wtedy ten kokon strasznie ogranicza ciekawego świata dzieciaka), mówię tu o tym młodszym dziecku bo dla starszego ten wózek jest genialny ja to juz sama nie wiem.. pieniądze nie są istotne - skoro zdecydowaliśmy sie kupic phil&teds za 3 tys to teraz praktycznie każdy w tej cenie się mieści, juz nam to obojętne byle by był fajny no to Wam dałam do czytania... hehehhe;)

Julka miałam taką klientkę co to kiedyś tatuś ja zostawił samą w domu i poszedł do sklepu, ona miala wtedy kilka lat, ile dokladnie to nie pamiętam.. okno otworzyła i wypadła z czwartego piętra!!!! i też tylko noga złamana(czy ręka.. juz nie pamietam) i kilka sińców, ale wpadła w krzaki, w dodatku była zima i pełno śniegu.... masakra....ale fart....

Thelly to szczekanie/kasłanie to podobno główny objaw zapalenia krtani:( moja koleżanka ma dziecinkę, która wiecznie walczy z tą przypadłością, niby dziecku nic nie jest, ale właśnie tak szczeka i czasem w nocy ma duszności

Julka tak, wg mnie te buty są ok a jakie będziesz miec włoski?

hahha biedronkowa ankieta;) ja czasem tam robię zakupy, ogólnie to mi nie na rękę bo wiecznie tam taaaakie kolejki (mieszkam koło bardzo obleganego punktu), ja zdecydowanie częściej zaopatruję się w Tesco, a mięso i wędliny TYLKO w sprawdzonym małym osiedlowym sklepiku julka a ja Ci powiem tak, wcale smutno nie będzie, jeśli tylko do tego zestawu (osobiście wybrałabym zestaw nr3 bo 1 i 2.. no cóż te bluzki dodają Ci po 10 kilo, za to w spodniach wyglądasz świetnie, wcale bym ich nie zamieniała na spódnicę) dorzucisz jasne dodatki np. torebkę i pasek, noooo i ja bym Cie ogólnie na paski namawiała, masz świetna talię a wogóle jej nie podkreślasz, a już w tej drugiej bluzce.. jak w worku, wystarczyłby pasek i wyglądałabyś w niej prześwietnie, co do ubioru na czarno na komunie.. a czemu nie? czarny nie przystoi rodzicom dziecka, ale Tobie.. ja bym tak poszła, tylko mówię Ci jasny pasek i torba, do tej 3 bluzki korale nieszczególnie bo z tyłu takie rozcięcie jest więc może niech to juz będzie wszystko przy szyi:) coby nie przedobrzyc jeśli natomiast odrzucisz tą czarną wersję to ja bym Ci do tych spodenek (bo w nich naprawde jesteś zgrabniutka) proponowała jakąś odciętą pod biustem tunikę(pod biustem czy w pasie - koniecznie zaakcentuj szczupłą talię!), teraz modny szafir, fiolet.. Ty taka ruda... fajnie będzie:) ale poszalałam w tym tygodniu..:D wczoraj zakupiłam jeszcze jedne buty, takie o jakich mi się ostatnio marzyło, obcasik 5 cm taki grubszy, buciki z mięciutkiej czarnej skórki mmmmiodzio:P takie śliczne wiosenne czółenka:) no i zaczęłam kompletowac wyprawkę!!!! jakie to śmieszne kupowac małe babskie ciuszeczki;) heheh wczoraj zwariowałam i wszystko brałam różowe.. na sam koniec kiedy to mój mąż dziwnie spojrzał do zakupów dorzuciłam jeszcze pomarańczowe body i zieloną bluzeczkę hehehe a co tam.. to nieuniknione było przy pierwszej córeczce;):D a nogi mnie teraz tak strasznie bolą, złaziliśmy się za wszystkie czasy, aaa i jeszcze byliśmy wczoraj z Bartkiem w zoo, pogoda fajna, ale się dzieciak cieszył:) tylko ja aparatu nie wzięłam:(