maja_ck

haniu ja moge wpasc:) co do ciuszków to powiem tak, spódniczka odwiedzin zebrała tylko kilka a jest świetna, nie mój kolor dlatego ją sprzedaję, jest w idealnym stanie, miałam ją na sobie raz, a ta zielona marynarka(założona nie więcej niż trzy razy) jest odwiedzona 85 razy, a obserwuje ją 12 osób.. więc wg mnie bardzo dużo, za ile pójdzie nie wiem.. spodnie rurki.. fajna rzecz, ja mam takie czarne i je sobie chwalę, zielone, czyli te które wystawiłam mają metkę, są nowiutkie, kosztowały 55zł, nie używam bo również kolor nie mój.. te spodnie są fajne bo pasują na każdą figurkę, wyświetleń 30, nikt ich nie obserwuje, więc tu będzie cicho:) natomiast krótkie dzinsy są wysokie w pasie, dlatego ich nie noszę, też wolę biodrówki buty bede sprzedawac w rozmiarze oczywiscie moim;) czyli standardowe 39

adu ee tam próżna.. każda kobieta powinna miec w sobie choc odrobinę takiej próżności:) a poza tym taka sesja niesamowicie dodaje pewności siebie, poprawia humor.. no co tu gadac, same pozytywy uu czyli zakupy były ciekawe... no będzie na co popatrzec:);)

aaaa i nie dopisałam - dziecinka ciągle główką w dół, ale teraz wyżej, nie na samym dole jak wtedy, już sie nie ściska:) czyli leżenie z poduszką pod pupą oraz pozycja kolankowo-łokciowa pomogły

thelly no właśnie, ja w to nie wierzę, tzn jakoś kompletnie jestem w tym temacie niedoinformowana, może stąd taki niedowiarek;) haniu no nareszcie coś skrobnęłaś:) jeśli chodzi o ciuszki to co Ci się spodobało? jak będę coś wystawiac dam znac, teraz dorzuciłam jeszcze sukienkę, zapłaciłam za nią 100zł (kosztowała 280) ale kupiłam ją od znajomej, wyleżała się w szafie dwa lata i stwierdziłam.. koniec.. sprzedaję, wystawiłam za 90zł, ale w niej to byś się utopiła chudzinko, mimo że to 36 ale jestem pewna że za duża na Ciebie:) a teraz konkrety:D miałam wczoraj wizytę, płec 100% potwierdzona, będzie Majeczka:D wyprawkę mogę kompletowac, malutka ma już 1150g co na tym etapie ciąży jest idealnie na środku normy -lekarz powiedział, że szykujemy się na 3-3,5 kilo czyli tak jak Bartuś:) książkowa urodzeniowa waga:) ja na plusie 7,7kg a najlepsze jest to, że ostatnio troche spadła mi hemoglobina(norma od 12, było 11,7), lekarz oczywiscie przepisał tabletki.. no a jak.. przeciez leki leki i jeszcze raz leki.. wszyscy by nas tylko upychali tym dziadostwem, a ja nawet jednej tabletki nie wzięłam, zrobiłam sobie dietę zielono-czerwoną, brokuły, papryka, sałata.. i co hemoglobina w idealnym stanie, kazałam lekarzowi mnie pochwalic:D zrobił to rzecz jasna hehe, ale powiedział też - odważna jest Pani, ale zachowanie pochwalam, oby tak dalej:) w pierwszej ciąży miałam to samo, ale ranyyy hemoglobina spadająca LEKKO w ciąży jest to stan fizjologiczny, nie wymaga leczenia, a od tego cholernego żelaza to tylko problemy żołądkowe miałam, pamiętam że wzięłam wtedy też chyba tylko kilka tabletek, a potem kłamałam że biorę a nie brałam;) przecież czułam się super, wyniki też nie były złe dobra nie zawalam Was ględzeniem hehe;) idę się umalowac bo straszę;):D

usunęli:D:) suuper bo już mi na nerwy działał..

bunia u nas w szpitalu powód jest ten sam - brak anestezjologów, za dopłatą tez nie robią a co do kozakowego wątku i płaskiej dziwki.. przecież to żenujące jest co te dziewuszyska wyprawiają, zgłosiłam do usunięcia, jak tego nie zrobią wieczoram zgłoszę ponownie a ja dzisiaj w domku siedzę, potem na 16tą mam ginekologa, teraz siedzę i leniuchuję a moje dziecko bałagan tworzy nieziemski;) a co tam.. grunt że się dobrze bawi;) tak wogóle to dzisiaj kiepska noc, wczoraj również, wychodzą mu chyba piątki, już widac na dziąsłach białe punkciki, boli go to bardzo - budzi się z płaczem, w ciągu dnia ma chwilowe ataki histerii:( pokazuje wtedy na buzię, woła że go boli i nie daje sobie pomóc(np posmarowac zelem) ehh u nas te zęby to ciężko wychodzą

hehehe no taka ze mnie dziwa;) hehee no nic, napisałam, może usunie..

weszłam na to moje wczorajsze nieporozumienie.. czyli topik o kozakach.. masakra ile tu jadu, na tej całej kafeterii, z chęcia bym ten cały wątek usunęła.. ale jak?

Polska jest w tym temacie zacofana strasznie:(

wiem, tak zwykle bywa że jak coś popularne nie jest to lekarze bojąc się nowości straszą przed nią, nie mają wprawy i wolą się nie pakowac w nieznane.. no cóż, ja na pewno będę rodzic bez zzo, raz przeżyłam, przeżyję i drugi, może za jakieś kilka-kilkanaście lat będzie to normalna sprawa, że kobiety przy porodzie są porządnie znieczulane i doświadczę porodu bez bólu przy trzecim dzieciaczku:)

pszczola dokładnie, ja mam to samo:) a co do porodu to u nas w szpitalu niechętnie robią zzo, poza tym ja się oczytałam masę złych rzeczy o epiduralu (czyli tym właśnie znieczuleniu), u ponad połowy pacjentek występują silne pęknięcia związane ze "złym" parciem (nie wtedy kiedy trzeba itp) bądź też na skutek użycia próżnociągu bądź kleszczy - co zdarza się niestety często na skutek ustania akcji porodowej.. nie wiem czytałam kiedyś pół dnia i bardzo się zniechęciałam, mój lekarz (ordynator szpitala, świetny specjalista) gdy zapytałam sie go o zzo odpowiedział to tylko na filmach tak ładnie wygląda..

thelly ten śliniaczek to wg mnie niewypał, jak go założyłam Bartkowi to się go bał;) a ja przy tym się do niego zniechęciłam.. leżał w szufladzie kilka miesięcy i stwierdziłam.. a po co mi on? tak wogóle to odważnie wystawiłam wszystko od 1zł, ciekawe czy nie przyszalałam hehehe;) to wszystko dlatego, że nie chce mi się z tym pieprzyc, jak bym dała kup teraz i jakieś dziwne ceny to musiałabym każdą z tych rzeczy wystawiac po 20 razy, wiem bo często coś sprzedaję, allegro jest zawalone wszystkim po pachy, no zobaczymy.. julka dzięki co do wagi to ja Cie ciągle gonię:) pamiętasz? ciekawe kiedy się "spotkamy" teraz mam 67-68, wolałabym "tu" zostac cobyś Ty do mnie spadła hehe;) ale jeszcze przede mną prawie 3 miesiące tycia:D wracam spac.. zaczęło się nocne sikanie;)brzunio już taaaaaaki :P wyślę jutro fotki:)

eeee ale nie czytam dokładnie.. jak to się skończy????!!! o nie, on się nie skończy!! nie ma szans!;):D hehhehe

thelly ja zagladałam kilka razy, ale pusto.. mój wpis ostatni.. nie mnie się teraz udzielac..;)

thelly tak, ściśle tajny:D ja to ogólnie wiesz powiem to tak nowocześnie - mało prywaty tu wnoszę;) bo i na co to komu jak ten mój małżonek kochany wygląda, a poza tym nie wiem czy on by tak chciał byc tu pokazywany hehe:) nie to że tego nie pochwala.. ale hmmm nie traktuje mojego udzielania się tu na poważnie.. :)

bunia noo niezłe jaja.. teraz cos tam normalnego napisały, nawet komplementa zebrałam:) hehehe bo tak to masakra, tez sie usmiałam thelly a czemu wapna sie nie daje?

masakra ta kafeteria, wrzuciłam na śluby ogłoszenie że sprzedam kozaki... oj ale sie posypało.. hahahaa same zobaczcie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4397897 powariowały te baby, spotkanie tu miłej osoby graniczy z cudem..;) wyjątkiem jest nasz topik:D nie wiem czego się spodziewałam.. a bo tak stoją i się kurzą, porządki porobiłam i mnie wzięło na sprzedawanie;) no to mam.. aferę zamiast sprzedaży hehehe

to ja je tez bede miała, bo miałam:( ale żyję:) teraz to chce jak najdłużej w domu siedziec, ile tylko dam rade i jechac na sam finisz.. oooj może się tak uda..

bunia niekoniecznie, u każdej kobiety jest inaczej.. nie sugeruj się tym nic a nic:)

kwiatuszek to Ty wyskoka dziewczynka jesteś:) ja cały czas się trzymam z wagą, mam na plusie 7,5 kilo przy wzroście 172cm, wydaje mi się że to dobry wynik jak na prawie 29 tydzień co do znieczulenia.. przy cięciu znieczulenie jest zbędne, przecież tego kompletnie nie czuc, ja nie miałam znieczulenia a cięcie tylko słyszałam;) nie czułam nic a nic. jeśli chodzi o szycie to zostałam przed nim znieczulona, ale i tak kilkanaście szwów miałam bez znieczulenia bo popękałam na wszystkie strony i lekarz pytał czy znieczulamy i czekamy czy lecimy szybciutko bez.. no i jakoś poszło.. dałam radę, ale ja byłam szyta prawie godzinę więc było mi już wszystko jedno, bardziej mnie nogi bolały od tego rozkraczania niż tyłek piszesz, że przy drugim dziecku rzadko jest cięcie, ja juz niestety mam zapowiedziane że będę cięta i to sporo, to jedyna metoda by ustrzec sie popękania, mam fatalną skórę - kompletnie nieelastyczną, jak nie przetniemy to pewnie znowu tak cała popękam a potem będę się męczyc pół roku.. pieprzę. wolę raz przeciąc, raz zszyc i szybko wygoic jedną ranę, lekarz powiedział, że to wyjdzie w trakcie porodu, ale on nie widzi u mnie innego wyjścia

bunia te rolki podobno super sprawa, nie tyle na odchudzanie ile na ujędrnianie moje dziecko ostatnio mnie zaskakuje, lata po całym domu, nagle się gdzieś zatrzyma czymś zajmie i "nie ma" go pół godziny:) mi to pasi:) a jakże?!:)

kwiatuszek ile juz przytyłaś? masz apetyt?

adu dałam linka na naszą pocztę

a ja wczoraj powystawiałam sobie ciuchy na allegro, leży toto w domu i tylko kurz się na tym zbiera, mam od groma niechodzonych/nieużywanych rzeczy, co jakiś czas biorę worek i pakuje to w czym nie chodzę, moja mama wywozi to rodzinie jej koleżanki, tam masa dzieci jest, nie mają w czym chodzic, radochę mają że hoho z takiego wora, ale teraz trochę też powystawiam bo może coś nowego za to zakupię;) może starczy na jakąś bluzeczkę;) jeszcze muszę porządek z torebkami zrobic:) i z butami..

tatonka ojjj, a jednak.. ja to jakoś tak podświadomie byłam pewna, że skończy się u Was rozwodem, nie wiem czemu, jakoś wydawało mi się, że jesteś zbyt konkretna by tak to ciągnąc w cały świat i ciągle życ w niewiedzy co dalej.. jesteś silną kobietką, dasz sobie radę, tylko dzieciaczka mi szkoda, ja sama jestem dzieckiem rozwiedzionych rodziców i jestem żywym dowodem na to, że da się tego nie przeżywac, ale odkąd sama mam dzieciaka to jakoś inaczej na to patrzę, mimo wszystko uważam że poczyniając takie konkretne ruchy dobrze robisz, zdecydowanie lepiej to zrobic wcześniej kwiatuszek noo ciekawe.. rzeczywiście kawał baby:D ja mam badanie jutro, lekarz nie zaplanował na ten dzień usg, mam je miec dopiero w 32 tygodniu, czyli na następnej wizycie, ale ja będę nalegac(w końcu i tak za to osobno płacę) chce się upewnic, że wszystko w porządku, ostatnie badanie miałam 6 tygodni temu i wtedy to usłyszałam o tym, że mała leży zbyt nisko, że główka nie ma za dużo miejsca.. czuję że ruchy są co kilka dni w innych miejscach - dzidzia się przemieszcza, ale jednak wolę byc spokojna i pewna że jest ok:) jeszcze po tych ostatnich przykrych wydarzeniach potrzebuję tam zajrzec i sobie humorek poprawic julka no efekty bardzo duże! super! oby tak dalej:) haniu gdzie Ty kobietko zginęłaś????? a Lipenka..??? chyba stawiając nowy dom zamurowała komputer gdzieś w jakiejś ścianie;) dasia.. nie no, mało nas się udziela