maja_ck

adu ja też chętnie poczytam, przyłączam się do prośby pszczoly o linki co do pracy w domu to wg mnie jest to świetna sprawa. ja pracowałam bardzo dużo, po kilkanaście godzin dziennie.. a teraz marzy mi się mały gabinecik przy domu, przy dzieciakach. nie wyobrażam sobie wrócic do tego co było - wychodzic do pracy ok ósmej a wracac po 21-ej. Fakt, uwielbiałam swoją pracę, ale dzieci uwielbiam bardziej:)

ewelinka bardzo ładna ta łazienka, lubię taki styl

Thelly ale "niedobrą" to znaczy jaką?? na co on biedny tak narzekał? ehh te chłopy.. ja też miałam wczoraj lekką kłótnię z mężem, nie chce mi się pisac o co chodziło, bo w sumie to nawet do końca nie wiem, ale ogólnie rzecz biorąc to ręce opadają. na szczęście nasze kłótnie zawsze kończą się tak szybko jak zaczynają a ja mam zastój w prawej piersi, cholera ja to mam z tymi cyckami.. przedwczoraj moja Maja spędziła praktycznie cały dzień przy cycku, tak ssała i spała... no milusio:) tylko że po tym całodniowym ssaniu moje piersi podwoiły produkcję a córunia wcale taka głodna nie jest i zastój załatwiony. rano wstalam i już czułam że będzie gorąco i tak cały dzień walczyłam, ale ciągle czuję taką twardą pręgę:( ból jak diabli, spac nie mogę. jedyne co mi w takiej sytuacji pomaga to długa kąpiel w ciepłej wodzie a potem przystawienie małej do chorego cycka. a więc do wieczora muszę wytrzymac, wcześniej kąpieli nijak nie zorganizuję Julka nie doczytałaś mojego pytania, ile teraz kosztuje egzamin?

Thelly jeśli zaś chodzi o podłogi to ja jestem zakochana w gresie, takim na wysoki połysk, uwielbiam takie wielkie błyszczące płyty:) a jeszcze jak są jasne to już w ogóle:) i wcale nie są trudne w utrzymaniu jak to niektórzy twierdzą

Thelly takie: http://www.komfort.pl/panele/info/nazwa/WIAZ_ELEGANCE/kod/223878/PG/2

Thelly takie też są ładne: http://www.domimedia.pl/domimedia/img/foto//images/panele_podlogowe.jpg

ojj ciężko mi chwilkę znaleźc i tu zajrzec, tyle się dzieje.. w sobotę mieliśmy imprezkę - urodzinki Bartusia, było suuuuper:D a ogólnie to nasz dzień wygląda tak - wstajemy, myjemy się, ubieramy, jemy śniadanko i jedziemy na przejażdżkę, a to do parku, a to do babci.. różnie, potem nagle jest już 13-14 więc wracamy na obiadek do domku i lulu, jak dzieci śpią (a rzadko śpią oboje) to ja zajmuję się domem, a jak wstają to wiadomo, wszystko się kręci wokół nich i stąd brak czasu.. wieczorem padam dosłownie na twarz;) Julka cholercia.. no musisz się wziąc w garśc i zdac bo zbankrutujesz na tych egzaminach, ile teraz egzamin kosztuje? za moich czasów było coś ok 70-80zł(tak kojarzę..) a co do wagi.. ja cały czas stoje na 61-62, teraz od tygodnia się nie ważę bo nie mam wagi(!!!).. Ty mnie zrozumiesz hehehe bo też lubisz się ważyc codziennie;) ja z reguły nie waże się non stop, ale w czasie ciąży i po niej wpadam w lekki nałóg.. a więc dzisiaj jadę po nowe baterie i ciekawe co też jutro rano wyczytam na magicznym wyświetlaczu;) hehehe Pampusia ciekawe czy poznasz płec czy wstydnioszek nie pokaże..:) ja obstawiam że będzie chłopak:) Thelly takie brązy są fajne i uniwersalne, na pewno wnętrza będą wyglądac jak należy:) a co do paneli to ja lubię takie jasne wręcz białawe "drewno" (nie wpadające w żółc) do tego ciemne meble..mmm piękniusio:) chociaż z drugiej strony wszędzie to wenge i wenge.. trochę to już opatrzone, jasne meble też są ładne:D co jeszcze.. znalazłam świetną stronę z przepisami, zobaczcie same: www.kuchnia.tv można trochę podpatrzec smakowitości:P lecę bo Bartuś się budzi pozdrawiam Was wszystkie gorąco:) i całuski dla wszystkich naszych małych solenizantów

aaa napiszcie prosze o tej Azalii bo ja tez chce ją przyjmowac, myślałam o Mirenie ale nie zdążyłam założyc, bo to trzeba w okres(ew. w połóg) iśc do ginekologa na założenie(musi byc otwarta szyjka macicy) a ja się nie umówiłam bo prawdę mowiąc trochę się bałam..

kwiatuszek ja robie płatne szczepienia bo nie chcę żeby dziecko bylo więcej razy kłute, tylko dlatego, a rota chce zrobic bo u mnie to ciągle ktoś ma(dzieci znajomych) i boje sie zarażenia no i w konsekwencji szpitala teraz o naczyniakach - a jak jej usuwali? narkoza czy znieczulenie miejscowe? jak duża była zmiana (u nas na chwile obecną jest ok 1cmx2cm) i czy odstawała czy może płaska była? Julka ajj.. nie możesz sie tak przejmowac bo naprawde z placu nie wyjedziesz.. a tak prawde mowiac to teraz ciężko zdac za pierwszym razem, więc żadna nowośc że tak dziewczyny pooblewały, będzie jak ma byc, grunt to spokój:)

noo to wysmażyłam nowelę że hej!;):D a teraz lecę do dzieci bo się budzą

wszystkiego najlepszego dla wszystkich solenizantów:) a u nas lekarze.. lekarze.. a więc - wczoraj zaliczyliśmy bilans dwulatka, było spokojnie do momentu mierzenia wzrostu kiedy to pani dr chciała małemu złączyc stopy, tylko go dotknęła i od tej pory była histeria.. dodam że przy okazji dostał 2 zaległe szczepionki i mamy już spokój, kolejna wizyta u lekarza dopiero na 5 latek. Bartuś waży równiutko 14kg a wzrostu ma ok 90cm, cięzko było ustalic, Pani dr zza biurka patrzyła na miarkę umieszczoną na drzwiach bo gdy tylko podchodziła bliżej to był krzyk i uciekanie.z siusiakiem ok, ząbków obejrzec nie dał;) a z malutką byliśmy wczoraj u chirurga, oczywiście z kolankiem/naczyniaczkiem. Pan dr powiedział, że to bardziej zmiana naczyniowa niż naczyniak (thelly, to co ma dziecko Twojej znajomej to naczyniak tylko położony głęboko, stąd zasinienie a nie czerwień na miejscu zmienionym, krwiaczek jest głębiej a przysłaniająca to skóra "zmienia" jego kolor na niebieski - wychodzi coś na wzór siniaka). czym się to różni, a no tym, że to co my mamy nie rośnie, ale też i nie zanika, naczyniaki natomiast gwałtownie rosną do ok roczku a potem zaczynają się wchłaniac. lekarz stwierdził że czekamy do ok 2-3 latek i wycinamy(podobno to nic strasznego, mały zabieg), jeśli natomiast zacznie mocno rosnąc to mam się nie bac bo to będzie lepiej, mam tylko dac znac doktorowi i wspólnie będziemy czekac na rozwój wydarzeń. mi się wydaje że to będzie rosło bo ja widzę różnicę z tygodnia na tydzień(jakby nie było dziecko rośnie a to razem z nim), ale to co ja widzę to podobno jest "za małe rośnięcie" (ojj to ja chyba nie chce widziec dużego). mam jeszcze dmuchając na zimne zrobic usg główki i brzuszka w celu wykluczenia ewentualnych naczyniaczków w środku ciałka. a na szczepienie idziemy dzisiaj góra jutro kwiatuszek dawałaś małej pierwszą dawkę na rotawirusa? my będziemy dawac, bartkowi nie daliśmy i żałujemy do dzisiaj Thelly kochanie te bolące cycki i duupa to pryszcz, Ty jesteś dzielna babka, dasz sobie radę, a poza tym to tylko "chwilkę" boli. kwiatuszek idealnie wszystko Ci napisała, z drugim dzieciakiem jest o niebo lepiej, sprawniej i spokojniej:) i naprawdę duuuużo łatwiej jest teraz z dwójką niż na początku z jednym, my wprawione mamuśki jesteśmy:D Julka rzadko teraz piszę (porównując wcześniejsze miesiące) więc chcę juz teraz życzyc Ci POWODZENIA na egzaminie:):) wierzę w Ciebie! sarahban dopadło Cie przerażenie, ale to chyba normalne w ciąży, nie patrz na to co było, patrz przed siebie, moze Ł spisze się na medal, nie zakładaj z góry kolejnej porażki, uwierzyłaś że może byc dobrze i to przy tym uparcie tkwij:) bądź optymistką haniu żyjesz? bunia ach ten Norbercik łobuziak;) uważaj na siebie i jego(cobyście się bardziej nie pozderzali) i daj znac jak będziesz po wizycie czy wszystko ok

Thelly może plecaczek my Bartkowi taki kupiliśmy: http://www.allegro.pl/item1106162128_plecaczek_plecak_auta_cars_zygzak_mcqueen_disney.html mają też dużo dla dziewczynek

Julka fajnie że smoczek i pieluchy już pożegnane, u nas zrzucanie pieluchy rozpoczęte, skutki marne - kałuża za kałużą:( a już Bartuś tak ładnie sikał do kibelka, ale cóż, trzeba i to przetrwac:)

Julka np chodzi o taki punkt: PRAWA AUTORSKIE Użytkownik poprzez umieszczenie Danych, w szczególności wizerunku, materiałów lub wypowiedzi na Koncie własnym lub innego Użytkownika udziela NK niewyłącznej licencji na wykorzystywanie, utrwalania w pamięci komputera, zmienianie, usuwanie, uzupełnianie, wykonywanie publiczne, wyświetlanie publiczne, zwielokrotnianie i rozpowszechnianie (w szczególności w Internecie) tych Danych. co do umierania topiku to pogoda robi swoje, wszyscy "umierają" to jak topik ma życ?;) kwiatuszek jak Twoja malutka? moja od dwóch dni zaczęła "gadac" hehe:) patrzy się, uśmiecha, próbuje cosik powiedziec i coraz częściej wychodzi z jej buźki słodziutkie "a gu". Wraz z gadaniem przyszły krzyki, jak jej się coś nie spodoba to złości się na całego. wczoraj mieliśmy gości, było ciut głośniej, mała nie mogła usnąc więc w odpowiedzi na utrudnianie jej spania zafundowała nam "jazdę" do godziny 24-tej(goście wyszli o 22) a potem padła i spała do 8.15 z dwoma przerwami na posiłek. Bartek uodporniony już na jej krzyki spał spokojnie:) Pampusia wstawanie do dwójki - czysta przyjemosc;);) hehehhe u nas dzisiaj noc była taka: mała się darła do 24 i padła, myślimy sobie będzie spokój do rana, a tu o trzeciej pobudka - Bartek i jego zęby.. i darcie.. on usnął to mała "yh.. ehh...yh.."(czyt. jestem głodna) i cycek w ruch, ona pojadła a on powtórka z rozrywki a potem już na szczęście spokój:) a teraz śpią a ja popijam kawkę(zbożową) i brykam po neciku:)

super to kółko:) ja się wezmę za brzuszki, ale jeszcze trochę.. nie chce mi się strasznie. A tak na marginesie tez chciałabym zrzucic z dwa kilo więcej. Przed ciążą ważyłam ok 60, ale najlepiej się czuje z wagą 57-58 i do niej dążę:)

witam:) wszystkiego najlepszego dla naszych dwulatków!!! wykurowaliśmy się, zaczęłam z dziecmi podróżowac i stąd moja nieobecnosc, ciągle mnie w domu nie ma, a jak jestem to nie wiem za co się łapac, prasowania mam zaległego na jakieś 2 godziny, jeszcze za tydzień imprezka(urodziny Bartusia rzecz jasna), trochę roboty jest, mimo że tort już zamówiłam, ciasta kupię, a na imprezce będziemy robic grila, więc przygotowań jedzeniowych uniknę.. niby człowiek codziennie sprząta a jak przyjdzie co do czego- np wypadnie imprezka to kurcze nie wiadomo skąd burdel w domu na całego i nie wiadomo w co ręce włożyc widzę że jeździcie nad jeziorka:) super, nam przy małej dzidzi raczej wypad nad wodę by sie nie udał, ale za to w dni takie jak dziś wystawiam małemu na balkonie basen i jest niczym w njlepszym kurorcie;) hehehehhehehe kwiatuszek cycki opanowane, wszystko u nas prawie ok. czemu prawie? a bo mała ma po pierwsze pleśniawki - więc ja się boję czy mnie znowu nie zarazi, smaruję nas obie nystatyną, małą w buzi,a sobie sutki, a po drugie - łzawi jej oczko, ropki nie ma tylko łzy, no i ciekawe.. czy to zatkane kanaliki.. trzeba poczekac kilka dni, może to jakiś brudek do oczka "wlazł" i wyjsc nie chce.. a jak nie to okulista się kłania:( tak to dzidzia grzeczna:) a ja wszystko jem:P serio.. szok! z Bartkiem nie jadłam prawie nic a teraz i truskawki i arbuza:) mała miała lekkie wzdęcia, espumisan działa u niej cuda, i zauważyłam, że ona, czy ja zjem "dziwności" czy nie zjem, jest ciągle taka sama, więc jak najbardziej pożeram i się cieszę:) szczególnie z owoców:) wagowo zostało mi 1,9kg(wg dzisiejszego ważenia), brzuszka już prawie nie ma, chodzę w pasie od kilunastu dni, pas mam eSkę i jak go założe to wręcz chuda jestem:) byłaś już na szczepieniu? ja się wybieram w przyszłym tygodniu z dwójką dzieci, Bartek ma jedno kłucie zaległe, więc będziemy miec sajgon w przychodni.. dwa maluchy upłakane.. nie lubię ojj nie lubię:( co do hulahop to ono tak czy inaczej, czy ma masażer czy nie, działa cuda na talię, tak jak świetnym przyrządem odchudzającym jest zwykła skakanka:) moja koleżanka schudła kiedyś 15 kilo przez 3 miesiące- dieta +skakanka:) Julka no zatkało mnie!!!! mega zmiana!! jesteś mistrzynią odchudzania:) Thelly, Pampusia, tatonka zdjęcia na poczcie super hanio a ten Twój tort.. no co ja mogę napisac.. odjechany!!!:D a jaki smak w środku? jaka masa? Pampusia ten stół wiejski z poczty to taka bardziej namiastka wiejskiego stołu. Jak my robiliśmy wesele to właściciel sali zaproponował nam oprócz tradycyjnego menu ten właśnie rarytas, kosztowało to 1000zł.. nie wiedzieliśmy czy brac czy nie.. w końcu wzięliśmy.. no moja droga żebyś Ty to zobaczyła, było warto:) musze fotkę znaleźc(jeśli wogóle mam, ale jakaś powinna byc), samej kiełbasy było kilkanaście rodzajów, do tego szynki, boczki, smalce, grzyby, chleby, wina, wódki.. masę rzeczy, wszystko wiejskie, świeżo przyrządzane, goście byli zachwyceni, nasi rodzice to praktycznie tylko tam jedli. a na poprawiny mieliśmy jeszcze coś takiego jak stół z rybami, tez fajna sprawa, różne rodzaje , różnie poprzyrządzane - wędzone, smażone, w różnych sosach.. polecam jeśli zaś chodzi o bycie na weselu w ciąży.. popieram - nie najlepsza zabawa, człowiek taki otumaniony siedzi, wkoło wszyscy nawaleni;) hehe

a teraz mniej o mnie:) kompletnie zapomniałam złożyc życzenia solenizantom, przepraszam i już składam Toluś, Gabi wszystkiego najlepszego Thelly relacje Wam się poprawiły, mniej się stresujesz, prace obroniłaś.. to i się przytyło;) odrazu widac że żyje Ci się lepiej:) rudeboy mój mąż zawsze dobrze śpi w trakcie ubijania kotletów;) heheh więc mężowi Pampusi też mogło to zupełnie nie przeszkadzac, mój twierdzi, że lubi spac gdy ja coś robie(nawet jeśli hałasuję) bo wtedy jemu jest miło bo czuje, że ma taki swój "domek" i rodzinkę, która w nim żyje:) muszę wejsc na pocztę.. mam spore zaleglości w oglądaniu

dziewczyny dzięki za porady, ale są one raczej nietrafione:( czemu? jeśli chodzi o bakterie kwasu mlekowego, brałam i biorę tego sporo, co do witamin, no fakt nie przyjmuję, ale odżywiam się bardzo zdrowo, zawsze jadłam dużo owoców i warzyw, zdarza mi się jeśc "śmieci", ale ogólnie to dbam o siebie bardzo. mi sie zdaje, że tu problem może byc w diecie, bo ja jem wszystko, a w przypadku nawracajcych grzybic wartałoby poodżywiac się antygrzybowo czyli zupełnie nie tym co jem i jadłam do tej pory - zero słodkiego(nie tylko słodycze, nawet słodkie owoce), zero białej mąki.. zresztą.. przepraszam jeśli zaśmiecę nasz topik, ale myślę ż warto to zobaczyc, ile jest zakazanych produktów ( to oczywiscie dotyczy osób posiadających grzybicę ukł. pokarmowego, jednak osoby takie jak ja powinny zminimalizowac na jakiś czas spożywanie tych produktów i wtedy zając się porządnym leczeniem) a więc (w razie czego pomińcie): ZESTAW PRODUKTÓW, ZABRONIONYCH W DIECIE PRZECIWGRZYBICZEJ Wszystkie słodycze i słodkie przetwory muszą być bezwzględnie wyeliminowane z diety, ponieważ cukier i biała mąka sprzyjają grzybom. Pomimo, że owoce są zdrowe, to jednak zawarty w nich cukier owocowy (fruktoza) nie jest dobry dla osób mających grzybicę. Należy wyłączyć z diety owoce i ich przetwory na dwa do czterech tygodni. Kiełki ogólnie uważane za zdrowe, niestety są wylęgarnią grzybów i są wręcz zakazane. Napoje alkoholowe w czasie stosowania diety przeciwgrzybiczej są zabronione. ZABRONIONE SĄ WSZELKIE RODZAJE CIAST, CIASTECZEK, TORTY, MIÓD, OWOCE ORAZ WSZELKIE PRODUKTY Z ZAWARTOŚCIĄ CUKRU PRODUKTY ZABRONIONE PRODUKTY MLECZNE: Wszystkie z dodatkiem cukru lub owoców (jogurty owocowe, słodkie dania i desery z twarożku, sławne serki waniliowe, budynie, słodkie probiotyczne napoje mleczne, danonki, lody ! OWOCE: Wszystkie bez wyjątków są zabronione owoce świeże i mrożone, owoce suszone, soki, dżemy, galaretki, desery owocowe, kisiele, budynie, sorbety, lody, musy, wszelkie jogurty z dodatkiem owoców. NAPOJE: Wszystkie napoje zawierające alkohol, piwo, piwo słodowe, wino, sherry i inne aperitify, likier, wódki, kawa capuccino, słodzone kolorowe napoje ZBOŻA I PRODUKTY ZBOŻOWE: Biała mąka pszenna, jasna mąka żytnia, kasza z pszenicy (np.kus-kus), gotowe muesli z suszonymi owocami, chrupki z miodem, cukrem, każdy rodzaj ryżu (nawet nie łuskany), makaron (każde spagetti), skrobia spożywcza w gotowych proszkowych zupach, budyniach. ZUPY, SOSY: Sosy w torebkach, sosy w słoikach zagęstniki do sosów, zupy w proszku, ketchup, sos sojowy, stabilizator do bitej śmietany. PIECZYWO: Bułeczki (wszystkie rodzaje, także z musli i pełnego ziarna), biały chleb, chleb tostowy, ciabatta, suchary, ciasteczka (też dla diabetyków), ciasta i torty, paluszki, grissini. MIĘSO I WĘDLINY: Kotlety panierowane, sznycle, kotlet mielony z dodatkiem bułki, gołąbki z dodatkiem ryżu, wieprzowina. RYBY I OWOCE MORZA: Wszystkie konserwy rybne w sosie, filety rybne panierowane, ryby smażone w głębokim tłuszczu, marynaty z ryb. OLEJE I TŁUSZCZ: Tłuszcz kokosowy, olej słonecznikowy, sojowy, smalec. SOJA: Słodzone kremy sojowe, słodzone desery sojowe, makaron sojowy, słodzone napoje sojowe (mleko w proszku z reguły jest słodzone).

thelly moja malutka ma tego naczyniaczka na nóżce koło kolanka, z przodu, niestety będzie go widac,ale na szczęście to nie buźka. ja zdecydowanie będę chciała go jej usunąc, podobno robi się to laserem Pampusia ja tez mam problem z grzybkami, w ciąży pipka, teraz cycki, co poradzic - taka moja uroda.. oho chorowitek w potrzebie:) lecę

moż teraz cosik napiszę:) Pamusia masz rację, jestem szczęśliwa, ale mega padnięta bo.. no i właśnie.. znowu mam zapalenie piersi:( kurr.. ileż można, jak jeszcze kiedyś będę chciała miec dziecko i będziemy jeszcze wtedy "razem" to przypomnijcie mi, że będę skazana na rok bólu cycków i żebym to porządnie przemyślała. wyleczyłam grzybka to teraz walczę z zastojem, paskudnym i okrutnie bolącym. w nocy miałam gorączkę, obudziły mnie o 1szej dreszcze, teraz to samo, siedzę, małą trzymam i mną telepie. biorę paracetamol i wiadomo przystawiam, przystawiam i jeszcze raz przystawiam.. do chorego cycka. do tego mam zapalenie zatok ehhhhhh, grunt że z Bartkiem już lepiej. dziękuję Wam za życzenia powrotu do zdrowia a może by tak teraz bez narzekania;) życie mamy z dwójką maluchów i wiecznie zmęczonym mężem powinno się nazywac "wiecznym i nieskończonym zaspokajaniem potrzeb":) jak jedno obsłużę drugie o coś woła, no i tak latam i zaspokajam heheehe;) ale o sobie staram się pamiętac, wstaję rano, doprowadzam się do porządku, maluję, ubieram jak należy - nie jestem zwolenniczką "walania się" po domu przez cały dzień w rozciągniętych gaciach;) (chociaż u innych mi to nie przeszkadza.. ja po prostu odrazu czuję się wtedy chora hehe) jeszcze kilka dni i będziemy znowu spacerowac, bo ostatnio żyjemy w domu jak w więzieniu brzuchatki - super że już połowa za Wami, teraz to zleci szybko:) staraczki - no coż mogę napisac.. POWODZENIA DZIEWCZYNY!!!!:) Julka wzięłabym taką złodziejkę za łeb i porządnie wytargała, serio.. ojj jak tak można?! a co do reszty Twoich wpisów - jesteś niesamowita jak zwykle:D jeszcze jedno, ja Wam chyba nie pisałam, że moja Maja ma naczyniaka na nóżce:( wielkości ok 1,5cm i niestety gnojek rośnie razem z nią. dowiadywałam się że z tym trzeba poczekac do skończenia przez dziecko roczku(wtedy wiadomo czy trzeba usuwac czy sam zejdzie), ale prawdę mówiąc opinie są skrajnie różne. macie jakieś doświadczenie w tym temacie?

witam po prerwie, ostatnio trochę u nas zamieszania, Bartek chory, mnie "bierze".. tatuś nas pozarażał. martwię się coby teraz małej nie zarazic:( ojj i nie popiszę bo chorowitek mamusi potrzebuje bardzo....

jejku nie mam czasu przysiasc i napisac co u nas, komputer mam ciągle wyłączony, teraz też tak na sekundkę wpadłam. Mieliśmy ostatnio trzy nieprzespane noce, małą zaczęły męczyc wzdęcia i nie mogła zasnąc(np w nocy z przedwczoraj na wczoraj usnęła dopiero o drugiej a wstała o piątej..), nie płakała, to nie była taka kolka z prawdziwego zdarzenia, ale cały czas kwękała, Bartuś się przez to budził, ojj ciężko było... ale na szczęście kupiliśmy espumisan i podziałał:) nareszcie piękna noc, mam nadzieję że już będzie dobrze:) mała coś tam popiskuje, ale wystarczy wziąc ją na ręce i po sprawie muszę kończyc, moje dzieci mnie potrzebują;):D hehehhe

zaznaczam tylko obecnosc bo przez te chore cycki mam w domu tyle zaległości że hej, końca nie widac tych robót(szczególnie prania/prasowania) ogólnie to już jest ze mną lepiej:) boli, ale jakoś da się z tym życ

jako że Rubenek rozpoczął sezon urodzinek wklejam tabelkę, a co?!;):D będziemy wiedziec komu życzenia składac trzeba:) Rubenku wszystkiego naj, naj najlepszego i buziaczków sto:) NICK_________TP_____PTP_____WAGA____DŁUGOŚĆ___IMIĘ_____ PORÓD Lars(26)_____10.06__01.07____2650______50______Krystian_ ____SN hanio.k(22)___20.06__02.07____3150_____53______Ruben Jan____SN aniek________20.06__ 06.07____2900_____54______Mikołaj_____ SN madziulek81__17.06___20.07____2380_____45______Kacper___ ___SN agnes.833____29.06__02.07.____3300_____58_______Maja_ _____ SN Agatha(22)____01.07__07.07____2950_____52______Gabriel__ ___ SN Dorcia_______01.07___05.07____3170____________Izabella______ SN Tatonka(25)__02.07___06.07____2880_____52_______Anatol__ ___SN SylaT (27)____03.07___04.07____3300_____54_______Dominika___CC Lipenka (33)__05.07__09.07_____3680_____55_______Kalina______SN Deelite (25)_05.07__27.07__ 2800 i 2500 _49 i 50 _Marian i Leon __ SN. swisss (xx)___ 08.07 __14.07_____3820 ____57 ______ Jan _______SN Marghi (32)___08.07__21.07_____4040_____58____Jakub Jan_____SN wodnik24 (26)_10.07__05.07_____3050_____52_____Oliwia_______SN Domiś (27)___13.07__14.07______3140_____54_____Oliwia_______CC Ustronianka (32)_13.07__06.07___4200_____57_____Mateusz____CC adu (32)_____13.07____23.07____2800_____49_____Zuzia_______CC Shamanka (24)_13.07___08.07____3450_____55_____Antonina____SN Aneta_s(23)___14.07___07.07____3925_____54_____Jessica__ ___ SN Sarahban (19)__15.07__17.07_____3500_____57_____Olivier______SN Marusia2 (33)__15.07__08.07_____3800_____53_____Michał______CC Ainom (25)_____15.07__18.07_____3120____53_____Bartek______SN Bunia3 (29)____16.07___04.07_____3300____57_____Norbert_____SN Juni77 (30)____16.07___29.07_____2850____53_____Julian_______SN Karenina(27)___17.07___06.07_____4260____59_____Marcin__ ___ CC Dasia8 (27)____18.07___17.07_____3730____57_____Karolina_____SN Nadyia26 (27)__19.07___15.07_____4100____61_____Hubert_____SN Olam (34)___19.07___20.07_____3500____57_____Paweł_____CC Pszczoolka (31)__20.07__24.07_____3750___54____Maksymilian___SN kwiatuszek(25)__21.07__19.07._____3900____58___Laura____ ___ SN sylvianka (26)____24.07___31.07____2850____50___Nikola_______SN ewelinka333(24)__25.07__15.07_____3650____54___Dominik__ ___ SN lili28 (28)________25.07__14.07_____4630___58___Aleksander____SN kasiulaSz (24)____27.07__19.07_____3460____55____Maja_______CC

bunia pytasz czy się wózkiem bawi.. a no jak każdą inną zabawką, gdy sobie o nim przypomni:) tak ogólnie nie jest to najfajniejsza zabawka, kilka razy wzieliśmy go na prawdziwe zakupy, noo wtedy to była frajda:D dla Bartka oczywiście hehe;) bo ja myślałam że oszaleję, pojechałam po chleb a byliśmy w sklepie godzinę;) tak więc ciężko mi powiedziec czy jest to rzecz godna polecenia, sama musisz to wyczuc:) Pampusia z tymi lekarzami.. ehhh, nie patrzą że kobieta ma w domu male dziecko, że się wystraszy co z nim zrobic itp., mówią co im ślina na język przyniesie, bez pojęcia ludzie:( fajnie że wyniki wyszły dobre i nie musisz się tym stresowac pszczoola dziękuję za miłe słowa:) operacja?! oj, czyli poważna sprawa, pewnie Cię bardzo boli:( życzę szybkiego powrotu do pełni sił i zdrowia kwiatuszek tak, brałam leki osłonowe, niestety nie dały rady, a te kapturki/osłonki mam i nie umiem ich używac, zresztą muszę jeszcze raz spróbowac, może teraz w tym bólu mi się uda, a czy one zawsze są takie wielkie? te osłonki? ja to mam za małe sutki do nich, w tych osłonkach taki duży jest ten "sutek"