Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

maja_ck

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez maja_ck

  1. noo wygodnie:) a jak cieplutko i milutko:) kwiatuszek u mnie to nie zapalenie=zastój/nadmiar tylko coś na tle grzybiczym:( tak jak w pipce można miec albo w buzi(afty) to mi cycki złapało, przy karmieniu robia sie na sutkach małe ranki, do tego jest tam wilgotno, środowisko idealne dla grzybka:( noo i do tego te antybiotyki, które brałam ostatnio wyjałowiły mnie na całego i efekty są. z tego wszystkiego mam strasznie mało mleka, mała się denerwuje - mocniej przez to ciągnie i aż się biedna ulewac zaczęła:( a do tego zauwazyłam w tym ulewaniu trochę krwi, więc nieźle mnie wyciągnęła. mam przez to lekki kryzys:( a napiszcie mi jakie mleko kupic, bo chce miec w razie czego w pogotowiu, gdybym nie dała rady karmic.. bebilon, bebiko.. które najlepsze wg Was? ja Bartka karmie bebikiem, ale zaczelam gdy miał duuuużo więcej niż 3 tyg:(
  2. wracam do spania ps. a pisałam Wam że śpimy wszyscy razem?;):D
  3. jak się kupi takie papierowe akcesoria to po całej imprezie wystarczy wszystko wyrzucic do kosza:) nie ma mycia, cudowania, jest wygoda że hoho:)
  4. wypisujcie wszystkie pomysły na urodzinowe prezenty ja podsunę kilka rzeczy o których myśle, ale to w kwestii imprezki, nie prezentu: http://www.allegro.pl/item1052574234_talerzyki_papierowe_football_pilka_nozna.html http://www.allegro.pl/item1072289717_zaproszenia_urodzinowe_kubus_puchatek.html http://www.allegro.pl/item1072125998_serwetki_papierowe_happy_birthday.html http://www.allegro.pl/item1072026144_kubki_papierowe_12szt_baloniki.html i do tego masę balonów:D
  5. u nas wszystko oki, ja mam standardowo problemy z cyckami(malinowe, bolące, piekące sutki- chyba jakiś grzybek cholerny, zdaje mi się że to po tych antybiotykach pod koniec ciąży), ale do tego juz mnie karmienie syna przyzwyczaiło:( więc nie będę po raz kolejny z tego powodu narzekac, napiszę tylko tyle - karmię i płaczę, ale zaciskam zęby i nie odstawię bunia jak samochód to koniecznie z otwieranymi drzwiami, my mamy garbusa(takiego właśnie na akumulator) i jest to Bartka przeulubiona zabawka/miejsce zabaw, a cała zabawa opiera się na wchodzeniu i wychodzeniu, otwieraniu i zamykaniu drzwi:) i tak już ponad rok:) hanio ja zawsze sama obcinam Bartka, nawet mi to wychodzi:) robiłam to nożyczkami, a teraz zaszaleliśmy i kupiliśmy maszynkę - mały jest łysolek:) ma włoski przycięte na 12mm, wygląda cudnie:) powodzenia dla wszystkich staraczek:):):) tak się pochwalę - moja Maja waży już 4 kilo:) a więc w półtora tygodnia przybrała ponad kilo:) mi natomiast zostało jeszcze 3 i trochę:) ale chciałabym 5;) aaaaaaaaa Thelly.. GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!:D
  6. sylviankaa noo trafiłaś w temat - wózek... nie wiem co robic czy kupowac czy nie, jak urodzilam to stwierdzilam - bez sensu, przeciez bartek sam pieknie chodzi, wózka nie potrzebuje, ale po kilku pierwszych spacerach sie zalamalam, ogólnie to spacer jest ok, problem jest z powrotem do domu(przydaloby sie go po prostu wlozyc do wózka i nie dyskutowac), no i z pójściem gdzieś ciut dalej(bo jednak wtedy tempo jest potrzebne gdy ma sie w wózeczku małego ssaka i nie chce sie karmic gdzie popadnie). moze kupimy tą dostawke/deskorolkę.. kurcze nie wiem.. podoba mi sie ten phil&teds tylko za te pieniadze nie jest az tak fajny(3tys a wad niestety kilka ma).. cały czas myslimy a u nas ogólnie ok, przez ostatnie dwa dni Majka ciągle śpi:) mnie troszke dopadło zmęczenie.. jednak nocne cyckowe karmienie(co ok 3godz) to inna bajka niż podanie przez sen butelki z mlekiem..nooo a połączenie jednego z drugim.. kosmos:D kwiatuszek co u Was? a co tu ogólnie tak cicho???? proszę szybciutko się meldowac!!!
  7. Pampusia dopadł Cię dół i co tu się dziwic skoro ciągle jesteście same.. ja uwielbiam bycie mamą i panią domu(narazie wogóle nie myślę o powrocie do pracy), dla mnie nie ma problemu z tym że codziennie jest to samo bo zawsze jakoś uatrakcyjniamy sobie czas:) tyle że u nas metoda jest taka - samochód i jazda po mieście, a to do parku, a to gdzieś do koleżanki czy babci, a to na zakupy:) może warto o tym pomyślec, bo skoro mieszkasz, jak napisałas, w takim zadupiu, to byłoby to świetne rozwiązanie. ja teraz trochę marudzę bo jednak od kilku dni siedzimy w domu, ale jak tylko Majka podrośnie odrazu wracam do mojej "normy":) dlatego też rozumiem Cie w stu procentach, bo gdybym miałam to miec na codzień to bym zgłupiała.. serio.. Julka no Ty jak coś dowalisz.. ehhehehe;):D jak zwykle mnie bardzo rozbawiłaś:D powodzenie na jeździe znalazłam receptę na grzeczne dzieci - wyłączyłam telewizory i komputer:) hehe:) to działa, mój syn "znormalniał" w momencie, jednak taki włączony komputer przyciąga, tu normalnie człowiek żyje, przysiądzie tylko na "sekundkę" przed tą machiną i nagle się orientuje, że minęła godzina a dzieciak zaczyna za plecami marudzic, teraz jestem 99% czasu z dziecmi i widzę, że póki co tak będzie trzeba:) (ten jeden pozostały procent to sprzątanie, które właściwie też robię z nimi dlatego tylko jeden procent hehe) dopóki Bartek nie ochłonie z tym całym buntem, non stop go czymś zajmuję i nie ma czasu broic, a to czytamy, a to budujemy, rysujemy, lepimy ciastolinę, wszystko razem.. od dwóch dni mój syn nie miał żadnej histerii, teraz maluchy śpią a ja nadrabiam "internety" hehee
  8. sylviankaa nieskromnie napiszę, że mi też to zdjęcie się bardzo podoba:) w temacie rączki - a bloker(krem z b.dużym filtrem)? ja jak miałam kiedys problemy z buzią to używałam kremu z filtrem 90-tką, wtedy, gdy wklepiesz go co ok godz słońce praktycznie nic nie złapie a moja gwiazda coś mi teraz usnąc nie chce, je, beka i je i beka;) bunia zapomniałam pogratulowac sukcesu smoczkowego:) ewelinka o super:) widzisz.. a u nas nic nie działa, budzi się mimo najedzenia, musi mleko pociagnac i koniec
  9. a jak teraz ubierasz dzieciątko? moja ma na sobie body z krótkim rękawkiem i skarpetki (bo nóżki bez nich ma chłodne)
  10. kwiatuszek nie zauwazylam Twojego wpisu nawyk brania wszystkiego do ust to raczej nie od smoczka, mój Bartek smoczka nigdy nie uznawał za to wszystko do buzi wkłada. noo jak jestesmy same, tak jak teraz to mała śpi cudnie, wtedy budzi się co ok 2- 2,5 godz. a też Ci przez sen stęka i popłakuje? tak co troszkę nie to że bardzo często my tez dzisiaj nie wyszlyśmy z domu, wczoraj to samo, za ciepło dla takiego maluszka
  11. a na poczcie zdjęcie moich pociech:) nasze ciężaróweczki, ja i kwiatuszek wysłałyśmy zdjęcia małych pociech i nawet nie widac jakie są małe, więc teraz specjalnie dla Was, zobaczcie jaka to różnica:):D spójrzcie jakie maleństwa będziecie niedługo miec:)
  12. zacznę od tego, że mała załapała smoczek:) na 3 minutki, ale już ze trzy razy:) uważam że będzie go lubic, pewnie poźniej będę narzekac - przy oduczaniu, ale nie myślę o tym teraz, z bartkiem wiele razy żałowałam że nie nauczyliśmy go tej cudnej "zatyczki" kwiatuszek u nas Bartek tez zaakcecptował małą siostrę, kocha ją bardzo:) całuje, przytula, pokazuje zabawki, bajki jak ogląda to woła "patrz Maju":) co do karmienia to Majka je na dwa razy, obudzi się, zje, "pożyje" trochę z nami i doje drugą porcję:)no i wtedy są schody bo musi byc cicho, jak jest to mała śpi w momencie, jak nie jest to męczy się nawet dwie godziny:( dzisiaj nawet nie było najgorzej, ale wczoraj był koszmar a komarów u nas jest multum, właśnie poprosiłam meża by kupił coś na te owadziska okrutne, jakiś specyfik do kontaktu, zeby do domu nie wlatywały
  13. dzięki dziewczyny, pocieszyłyście mnie:) bunia szczególnie Ty, tym co napisałaś o siostrzenicy. mam nadzieję że mój syn zmądrzeje bo jak nie to ja chyba zwariuję ewelinka tak, u nas bartek juz pieknie spał całą noc i nagle .. mleko.. mleko.. mleko.. i to trwa niestety już kilka miesięcy, niczym go nie przekonamy, a jak mleka nie damy to nie śpi tylko gada "mama daj mleko, chce jeśc, chce mleko" i tak w kółko:) teraz pobudka jest tylko jedna, czasem dwie, ale w krytycznym momencie budził sie co dwie godziny..
  14. nie było u mnie jeszcze położnej.. no nic, do przychodni mam kilka metrów, pójdę dzisiaj i zapytam. tak wogóle mam jedno zaległe szczepienie z Bartkiem więc chyba tak czy inaczej pójdziemy. ehhh nie lubię tego:( wiecie co, mojego syna dopadł bunt dwulatka, krzyczy, złości się, od jakis czterech dni nie możemy sobie z nim poradzic, jest strasznie niegrzeczny, pewnie ma to też związek z pojawieniem sie siostrzyczki..a najgorsze jest to, że nie mogę sie do tych wybryków "dobrac" jak należy bo jednak drugie dziecko w pewien sposób mnie ogranicza, a to cycek a to usypianie. ciężko byc konsekwentnym:( a powiem Wam, że moja mała ma problemy z zasypianiem przy tych jego wrzaskach, on to widzi i nie zamierza przestawac a ja przy tym wymiękam, mimo że cierpliwości mam tonę to rozbraja mnie ta jego złośliwośc, już kilka razy płakałam.. to sie wygadałam ale poza tymi chwilami słabości/nerwówki jest całkiem fajnie:)
  15. deelite miło że się odezwałaś:) dziewczyny czy z noworodkiem pierwsza wizyta w przychodni jest w 6tym tygodniu życia na szczepieniu czy trzeba isc wczesniej na kontrole? bo zgłupiałam, myslalam ze dopiero na szczepienie a tu wczoraj wyczytałam w karcie informacyjnej - kontrola w przychodni rejonowej 1,5-2tyg
  16. Julka niezłe jaja:);) powodzenia na tym wlaściwym egzaminie SarahBan gratuluję:):) i mamy kolejną zaciążoną:D dzięki za odpowiedzi w smoczkowym temacie, proszę o jeszcze:) i więcej szczegółów jak to było gdy smoczek dawałyście, czy dzieciaki ssały czy wypluwaly.. bo moja namiętnie wypluwa, wiem, jest jeszcze malutka, ma czas na naukę:)
  17. Thelly Ty wczoraj pisałaś do siebie, dzisiaj ja piszę;) my po pierwszym spacerze, było super, mała spała, byłyśmy poza domem godzinę:) jutro pozwolimy sobie na dłuższą wędrówkę:) napiszcie mi jak i od kiedy uczyłyście dzieciaki smoczków, ja zaczynam.. z marnym skutkiem jak narazie:(
  18. oho cisza tu straszna.. pewnie wszystkie lipcóweczki korzystają z pięknej pogody:) my też się właśnie szykujemy na spacerek, na PIERWSZY SPACEREK:) kwiatuszek Wy już zaliczyliście spacerek? bo ja stwierdziłam ze na dworze cieplej niż w domu, w gondoli małej wiac nie będzie dlatego wychodzimy:) no ciekawe, napiszę potem jak było:)
  19. jednak maluszek to maluszek.. dzisiaj kolejna noc z pobudką ok trzeciej i dwiema godz czuwania:( tak to mała śpi pieknie, ale od dwóch dni gorzej jej się zasypia-wierci się, stęka..jak juz uśnie to nic jej nie obudzi, może byc w domu glośno, jej to nie przeszkadza na szczęście mało przy tym płacze
  20. kwiatuszek kurcze a ja tak się boję nabiału, teraz to juz jestem mądrzejsza, będę nowości wprowadzac pojedynczo, dzisiaj wprowadziłam jajka, zrobiłam sobie kluski lane(właściwie to kładzione bo takie duże, ale skład jak lane) z masełkiem i z cukrem, jutro przerwa, jem znowu samą podstawę, czyli to co juz mam na 100% bezpieczne(np.bułki/kanapki z szynką, ziemniaki, herbatniki, paluszki, krupnik, kompot jabłkowy) i zobaczę co i jak, wolę taką metodę niż płacze i wzdęcia maluśkiego brzuszeczka z innej beczki.. czy Twoja duża pannica nie dostaje już szału od siedzenia w domu? wychodzi z nią ktoś na spacery? bo w ciaży ja non stop byłam z Bartkiem poza domem, robiliśmy kilkugodzinne spacery a teraz masakra.. dzisiaj brata zatrudniłam - wyszedł z małym na niecalą godzinkę na plac zabaw, ale wczoraj to cały dzień był w domu:( z tego powodu jest też bardziej niegrzeczny - energia go rozpiera. ale co poradzę, wszyscy albo się uczą albo pracują:( musimy się jakoś przemęczyc werandujesz już małą? agatha, pampusia też jestem ciakawa jaka to u Was jest różnica w ciąży
  21. pampusia baaaaardzo się sprawdza:D różnica była już w szpitalu, przy pierwszym dziecku bałam się iśc do łazienki, czekałam aż ktoś przyjdzie i wtedy leciałam, teraz to szłam do łazienki na luzaka, po prostu szłam jak potrzebowałam, czy mała spała czy nie, bo co jej się może stac??:) mówiłam tylko dziewczynom (zresztą było nas na sali kilka powtórnych mamusiek) że jak będzie bardzo płakac to mają mnie wołac;) w domu.. heheheh mała pierwszego dnia spała sama w sypialni a ja robiłam w domku wszystko, drugiego dnia stwierdziłam, że jednak wygodniej będzie jak ułożę ją bliżej siebie, tylko dlatego że w sypialni nie miałam kontroli nad Bartkiem, mógł tam w każdej chwili wejśc i małą za bardzo "wymiziac":) to samo dotyczy płaczu dziecka, przy pierwszym ono płacze a Ty umierasz ze strachu co mu jest, przy drugim jak dzidzia płacze stwierdzasz "oo trzeba powoli kończyc robotę i iśc zrobic co trzeba":) mówisz "już już cichutko, mamusia Cie słyszy, zaraz przyjdzie" :) przychodzisz, zmieniasz pieluchę, dajesz cyca, dzidzia szczęśliwa, Ty też. przecież płacz to tylko sygnał, że trzeba zaspokoic jej potrzeby:) byc może dlatego drugie dzieci są spokojniejsze(w moim otoczeniu tak właśnie jest) - bo mamy nie są tak zestresowane kwiatuszek pijesz jogurty.. i mała nie płacze? a jakie pijesz, naturalne czy owocowe? bo ja strasznie się boję nabiału(a uwielbiam go jeśc), u mnie bartek odrazu miał kwaśne kupy i bolący brzuszek:( a u nas wczoraj mała była troszkę niespokojna, chyba bolał ją brzuszek, zjadłam jedną surową młodą marchewkę, zdaje mi się że to po tym, kolejnym podejrzanym jest Danio.. i nie wiem, dzisiaj już jest ok, Danio i marchewki jesc nie będę
  22. kwiatuszek a więc teraz napiszę Ci słów kilka o nawale pokarmu:) ja - kobieta, która z cyckami borykała się niejednokrotnie(miałam kilka zapaleń, zastojów, zatkanych kanalików itp, karmienie synka mnie nie oszczędzało) jeśli piersi masz jak kamienie to odciągnąc musisz! jesli tego nie zrobisz prędzej czy później dopadnie Cię zapalenie, a to -pewnie sie domyslasz - nie jest przyjemne, goraczka ogromna(ok 40st), cycki takie gorące ze mozna jajka na nich smazyc.. nic fajnego. jest tylko jedna zasada, odciągaj TYLKO do uczucia ulgi, nie wszystko, jak tylko poczujesz, ze kamień zszedł KONIEC ODCIĄGANIA! takie odciąganie Cię uratuje, a laktacji bardzo nie pobudzi. teraz kolejna sprawa, bierzesz np pieluszke tetr. i moczysz ja wodą a potem okładasz pierś, ciepła woda przed karmieniem(wystarczy pół minutki i już pierś "popuści") zimna po karmieniu. zobaczysz sama ile to daje
  23. ojj u nas to samo, mały biega krzyczy i wszystkich zaczepia, wszystko po to by zwrócic na siebie uwagę, wczoraj było pod górkę bardzo, dzisiaj już odrobinkę lepiej. dlatego też tak mało Wam tu piszę, każdą wolną chwilkę poświęcam Bartusiowi, żeby widział że nic się nie zmieniło, dalej jest bardzo ważny, mamusia go kocha, bo w tej małej łepetynce nieźle się przez te kilka dni namieszało. z drugiej strony i tak nie jest źle, myślałam że będzie gorzej:) ja jestem już praktycznie po największym nawale mlecznym, prawie opanowałam cycki, teraz mam je pogryzione, szczypiące i lekko nawet krwawiące.. takie piękno karmienia a przynajmniej tych pierwszych dni, ale wiem że najgorsze już za mną, więc nie narzekam:) maśc purelan bardzo pomaga, polecam:) kapturki kupiłam, ale nie będę używac, jakoś tego nie widzę dobra uciekam bo mój syn jeszcze nie śpi, skacze po łóżku i rozrabia na całego kwiatuszek a jak waga? miałam się nie ważyc, ale nie wytrzymałam:) jestem w połowie drogi z 14 kilo zostało do zrzucenia 7(z tego chyba połowa to cycki):)
  24. dziewczynki ja tak tylko na chwilunie, u nas wszystko w porzadeczku, jestesmy w domku od niedzieli, jak tylko znajde chwilke napisze wiecej i poczytam co tam u Was:)
×