Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

maja_ck

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez maja_ck

  1. witam dziewczynki, mam nadzieje ze dam rade wam troche popisac:) jestesmy w szpitalu, mam laptopa tylko mury tu grube i zasięg trace co chwilkę poród miałam ekspresowy, ale mega bolesny, do szpitala pojechałam o godzinie 22.20 a urodziłam 23.45:) bez nacięcia!!!:) oj opłacało sie pomeczyc, nic mnie teraz nie boli, tyłek jest taki lekko stłuczony i tyle, teraz siedzę sobie wygodnie po turecku i nic mnie nie boli, mam jeden szew tylko dlatego że mała rodzia sie z raczka przy buzi i polozna troche zahaczyła mnie w srodku chowając tz raczke do srodka w przerwie parcia, skurcze potworne i mega męczce - wszystko dla ochrony krocza, polozna mowila "przyj, nie przyj, powoli, szybko.." do tego co chwilkę inna pozycja włącznie z takimi ekstremalnymi jak noga na biodrze poloznej :) i udało sie do szpitala trafiłam z rozwarciem (uwaga) prawie 7 cm i stąd to tempo, ale ból był juz taki ze moglam tylko i wylacznie podskakiwac z nogi na noge;) polozna sie smiała ze ide rodzic tańczac kankana;) a Maja.. no moja mała Maja.. waga 3030g długosc 53cm, ciemne włoski i śliczne oczka:) śpi i je, je i śpi narazie koncze, bede zagladac:) dzieki za wszystkie miłe słowa
  2. dziewczyny zaczęło się, trzymajcie kciuki, zdaje mi się że to już to - skurcze co 5 minut, boli bardzo, wanna tylko sprawę wzmocniła cholera już zapomniałam jaki to ból pieroński... już mam dosyc;) a to dopiero początek..
  3. aaa zapomniałabym, od 15tej mam skurcze, ale byłam na ktg i niestety wykres nic nie pokazuje a mnie juz kilka razy zabolało ostro.. hmmm i od 15tej do 17 były równiutko co 10 minut, potem zaczęły sie wyciszac potem wzmacniac, teraz mam w cały świat co trochę i w różnych intensywnościach, położna powiedziała że to typowe skurcze przepowiadające:)
  4. u mnie ciągle bez zmian, nie rodzę, to tak tylko informacyjnie:) ide zaraz do wanny a potem zmykam spac, muszę sił nabrac bo zmęczona jestem i gdyby coś się zaczęło to bym chyba teraz padła na twarz;)
  5. i jeszcze jedno, byłaś nacięta? jak tyłek? boli ciągle? tego się boję najbardziej..
  6. kwiatuszku oo rzeczywiście duża dziecinka:) a jak wogóle odbywało się to całe wywołanie? kroplówka i przebicie pęcherza na początek, tak? z tego co piszesz cztery godzinki czyli bardzo szybko, ale jak to było dokładniej? skurcze były odrazu? miałaś częste masaże szyjki? ciekawa jestem strasznie
  7. nie bede teraz zagladac bo muszę porobic kilka rzeczy, więc nie myślcie że już rodzę:) hehe Thelly mam w telefonie Twój numer, spisałam go kiedyś z poczty, czy jest on ciągle aktualny? zaczyna się na 607 w razie czego mam też numer do hanio, tamten jest na stówkę dobry dam Wam znac jak urodzę jejciu mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, musi byc!:)
  8. jeszcze, jeszcze:) ale stan rzeczy jest taki: rozwarcie na 3 cm, szyjka jeszcze całkiem nie zanikła, ale jest na bardzo dobrej drodze, pęcherz odklejony, czop odchodzi podbarwiony krwią, wg położnej rodzę dzisiaj lub jutro, a nawet jak się nie uda to juz i tak jest nieźle:) kwiatuszek super że już jesteście razem:) ogromnie gratuluję jak dasz rade to napisz ciut więcej o porodzie no i o dzidziuniu:)
  9. ja kupiłam małemu taki samochód: http://www.allegro.pl/item1041246631_smiki_wywrotka_zdalnie_sterowana.html do tego klocki lego duplo, ale nie gotowy zestaw tylko sama skompletowałam różne klocki, znalazłam fajnego sprzedawcę, polecam, ma tego sporo: http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=16106105 i do tego kolorowanki (12 szt) bo naprawdę dużo są tańsze na allegro niż w sklepie, zamówiłam m.in. takie: http://www.allegro.pl/item1042624478_zeszyt_dla_2_latka_cwiczenia_i_zabawy_naklejki.html http://www.allegro.pl/item1042625710_kolorowanka_70_naklejek_zwierzeta_nowosc.html http://www.allegro.pl/item1042625716_kolorowanka_32_naklejki_moj_dom_nowosc.html http://www.allegro.pl/item1044932025_pojazdy_kolorowanki_16_naklejek_w_prezencie.html
  10. haniu dzisiaj jestem baaaardzo spokojna:)
  11. rozpakowujcie.. hehe łatwo powiedziec:) jako że dzisiaj termin mojego porodu odebrałam już jakieś milion dwieście tysięcy telefonów i tyle samo sms-ów czy już i czy długo jeszcze.. lekko irytujące, ale cóż wszystkich ciekawośc zżera:) a u mnie cisza, czuję się super, skurczy brak, brzuch lekko pobolewa, teoretycznie to może mnie zebrac w każdej chwili. jutro, tak jak juz Wam pisałam, umówiłam się z położną na "rozruszanie" może się uda i urodzę, tak czy inaczej do wtorku będzie po wszystkim (może do środy.. oby nie.. mam nadzieję że urodzę w miarę szybko). dzisiaj raczej bym nie chciała bo mój mąż ma dzisiaj strasznie zawalony dzień i są to dosyc ważne sprawy, położna ma o 16tej akademię w szkole u córki z okazji dnia matki, lekarza też by nie było.. ogólnie to wszyscy dzisiaj w innym świecie, lepiej będzie rodzic jutro:) tak więc dzisiaj nogi ściskam Pampusia z tego co czytałam to niektórym dziewczynom czop odchodził nawet kilka tyg przed porodem, więc to raczej marny wyznacznik, a wywołanie tak jak już wyżej napisałam - we wtorek kwiatuszek raczej numerów nie ma bo pewnie juz byśmy coś wiedziały tatonka fajnie że się odezwałaś:) a jeszcze fajniej że wszystko zaczyna się układac:)
  12. sylviankaa nie, to raczej zmęczenie, stres mam dużo mniejszy teraz niż chociażby miesiąc temu, wtedy ciągle myślałam jak to będzie zostawic Bartka, jak to będzie gdy mnie nie będzie, co będzie jak wrócimy do domku we dwie.. teraz o tym mało co myślę, ale jest mi coraz bardziej ciężko, jestem poddenerwowana i zmęczona bo wszyscy ciągle pytają kiedy, czy już, kiedy, długo jeszcze? kiedy????? te ciągłe skurcze też dają w dupę, ja jestem człowiekiem z torpedą w tyłku, nie usiedzę w jednym miejscu za długo, non stop gdzieś latam i troche się już czuję ograniczona. a to forum faktycznie bardzo pomaga, wyrzuce z siebie te brudy;) Wy teoretycznie możecie je jak najbardziej ominąc (spoko, nie będzie mnie to bolało) a ja odrazu czuję ulgę:)
  13. wiecie co.. mam juz dosyc tej ciąży, jakiś gorszy dzień mam dzisiaj, jestem na zmianę podekscytowana i wkurzona, głodna i najedzona, pic mi sie chce a to zaraz czuję się pełna na maksa.. nic z tego nie rozumiem:( może to jakiś kolejny przedporodowy etap.. nie wiem kwiatuszek ma fajnie, już na pewno urodziła
  14. Olam eee wszystko się wyrówna, wiem że ciężko nie porównywac, ale prawda jest taka - każde dziecko ma swoje własne tempo rozwoju i nic na to nie poradzimy. a co do gadania to mój Bartek gada lepiej niż niejeden trzylatek, jak tak obserwuję i słucham dzieciaków na placu zabaw to widzę ogromną różnicę, tak więc taki z niego gadulec i tyle:) hehee ....po Mamusi:D;);) Pszczolaa zdjęcia super, zazdroszczę takiego fajnego wypadu, a to ostatnie to jak rozumiem Wasz hotel??;) słuchajcie, czy czop odchodzący przed porodem może byc przezroczysty a miejscami biało-żółty? czy zawsze jest krwiście zabarwiony(różowy, czerwony, brunatny itp)? bo wyleciała ze mnie dzisiaj taka przezroczystobiała galaretka.. przepraszam za szczegółowy opis
  15. no gdzieżby.. ja przyszłam, wszystkie pouciekały....wrrrr...;)
  16. Agatha dawaj ciążowe foteczki!!!! szybciutko
  17. weszłam na pocztę Pampusia wyglądasz super, tak kwitnąco:) ciąża niewątpliwie Ci służy. wycieczkę mieliście świetną a co do niewygodnej jazdy.. noo bo w takie trasy moja kochana to nie z takim wózkiem, to nie jest wycieczka na takie koła.. dlatego właśnie tak sobie cenię nasz wózeczek - nie ma dla niego drogi nieprzejezdnej:) za to jak kupiliśmy parasolkę - przede wszystkim na wczasy, do samolotu- i kilka razy wyszłam z nią na spacerek to myślałam, że przeklnę wszystko i wszystkich - zwykły krawężnik był nie lada wyzwaniem a teraz do Thelly.. patrzę na to zdjęcie i co widzę - szczęśliwą rodzinę!! serio, oczy Wam się śmieją, a Twój mąż, widac że jest z Wami, jest w pełni obecny, nie buja myślami po krzakach. widac że jest z tego co ma dumny! zobaczysz, jeszcze się wszystko ułoży:)
  18. noooo odrazu lepiej:D a u mnie się nie wyciszyło, cały czas mam lekkie skurcze przepowiadające, mijają jak tylko wejdę do kąpieli a powracają kilka godzin po:) gadałam z położną powiedziała że to normalny objaw, może chwycic w każdej chwili, ale może też nie zaskoczyc i doczekamy do tego cholernego wtorku... piszę cholernego bo strasznie nie chcę isc na takie wywołanie od zera, umówiłam się jeszcze z położną na badanie w czwartek, powiedziała że spróbuje mnie rozruszac, zresztą ja sama uważam, że rozwarcie już lekkie mam bo a to boli a to kłuje tam w środku w pipce;) a w domu mam już błysk - posprzątane, poprane, wyprasowane, nawet zapasy jedzeniowe i chemiczno-kosmetyczne poczynione coby później było łatwiej:) aaaaa zapomniałabym! cycki mi rozpoczęły produkcję:) w trakcie dzisiejszej kąpieli natrafiłam na dwie kropelki siary, nieźle.. z Bartkiem mleko miałam dopiero po porodzie.. ale to pewnie dlatego ze od kilku tygodni intensywnie hartuję brodawki, nie chciałabym znowu miec miesiąca(a nawet dwóch) bólu i popekanych sutków, może się uda karenina takie odchudzanie też jest dobre, małe kroczki często są lepsze bo łatwiej później utrzymac efekty co do odpieluszkowania to u nas sprawa wygląda tak - mały już od kilku miesięcy pięknie wołał siku, od kilku tygodni kupa również lądowała w kibelku,a tu nagle ksiązkowy przypadek, mianowicie wystąpił u nas gwałtowny rozwój mowy - Bartek potrafi już mówic zdaniami, właściwie to zaczął normalnie mówic, ale za to sika od nowa w pieluchy.. podobno tak bywa, że gdy jedna umiejętnośc gwałtownie nabiera obrotów to druga może się wręcz cofnąc, jesteśmy tego przykładem, teraz czekam aż wszystko się wyrówna i absolutnie nie naciskam tym bardziej, że głowę mam i tak nieźle napchaną;):D sylviankaa tak, skończyłam:) mam nadzieję że jestem już wyleczona, chociaż na pewno na porodówce dostanę jeszcze profilaktycznie penicylinę
  19. a może Wy sie gdzieś przeniosłyście i mi nie powiedziałyście??;)
  20. heeej no co jest? gdzie Wy jesteście? to ja tu ostatnie dni wolności ;) a Was nie ma, potem nie będę miałam czasu to będziecie wypisywac strony za stronami.. obrażam się! ;)
  21. witam:) na pocztę zajrzę później bo mam dzisiaj trochę załatwiania(księgowa, zakupy, poczta itp), właśnie się szykuję i wyjeżdżam w trasę;) wczoraj miałam lekkie skurcze, przedwczoraj też, super, to znak że poród może nastąpic w każdej chwili, no i - co baaardzo widac - brzuszek mi opadł, jeeejku to juz naprawdę na dniach...:) a dzisiaj kwiatuszek ma wywołanie.. ojj jak o tym pomyślę to aż mnie ciarki przechodzą, mam nadzieję że lekko pójdzie, a jeśli nawet nie lekko to chociaż szybko, tego Ci kwiatuszku życzę czekamy na wieści!:)
  22. Pampusia ja zdążyłam fotki zobaczyc. ogólnie to nie wiem jaki ktoś ma interes w tym całym kasowaniu.. mi się zdarza kasowac, ale TYLKO I WYŁĄCZNIE swoje maile Julka ja jak zwykle jestem ogromnie zdumiona Twoimi postępami, różnica przeogromna szczególnie w pasie, ale pupka, nogi.. szok, jesteś dwa razy mniejsza, głupimi komentarzami się nie przejmuj, baby są okropne:( ja dalej nie rodzę;) latam i sprzątam, wszystko już porobiłam:) ma to swoje plusy hehe dawno nie miałam tak wysprzątane hehe
  23. sylviankaa a mi sie zdaje ze wytrzymam i przenoszę. wiesz czemu? bo w pierwszej ciąży takie skurcze i bóle miałam juz w 36 tygodniu, trwały miesiąc. a teraz mam je dopiero od tygodnia. a jakby nie było max w przyszły wtorek bedziemy razem:)
  24. zdjęcia na poczcie super:) Thelly super jesteście dziewczynki:) Pampusia no już coś tam widac:) ale powiem tak - jako że jestem przy końcówce to pierwsza moja myśl na ten Twój brzunio była taka "o jej jak dobrze że już rodzę" hehehehhe nie chciałoby mi się teraz jeszcze raz od początku w ciąży chodzic;) no teraz to przerwa jak nic:) a ja dzisiaj miałam lekkie przejścia, właściwie to ze mną luzik za to mój ginekolog się wystraszył, poszłam na ktg, zapis 20 minut a tam praktycznie dwie proste linie.. u dzieciaczka ciągle tętno 120-130 równiutko aż tak bardzo że nie do uwierzenia, a na dole skurczy zero, wręcz poniżej skali.. no i ja spokojnie mówię doktorowi, że mała spała(bo ona ogólnie śpioch w tym brzuniu) a ja skurczy jeszcze nie mam jedynie lekkie pobolewanie brzuszka, no a lekarz że tak byc nie może, że nic a nic(bo jeszcze w trakcie położna zajrzała i poprosiła żebym lekko się poruszała coby dziecko obudzic) i kazał przyjsc powtórzyc za trzy godziny, więc przyszłam - a tu istna burza hehehhehe brzuch mi tak skakał! dwa skurcze miałam, tętno dziecka tak zróżnicowane, że normalnie pioruny pokreślone na tej kartce;) no i doktor mówi "to jest zapis!!! super" a ja mu na to "przeciez mówiłam że wszystko gra" a on "juz Panią do szpitala chciałem na badania brac czy wszystko ok" z drugiej strony coś dodał, że gdybym miała ten pierwszy zapis taki jak ten drugi to chyba też wolałaby powtórzyc bo trochę za ostro było;) (no bądź tu mądra) i dodał jeszcze na koniec "jedno jest pewne - mała będzie umiała twardo spac:D niezły gagatek rośnie" kwiatuszek fajnie że juz masz rozwarcie, zawsze to lepiej tak nie od zera zaczynac, u mnie na ostatniej wizycie tydzien temu wszystko totalnie pozamykane, ale w tym tygodniu trochę mi się brzuch stawiał więc może coś tam poszło, ja się boję jak pieron tego wywoływania od zera, mam nadzieję że samo się zacznie do tego 1-ego hanio postaram sie dac Ci znac jak urodzę
×