Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zakochana_wariatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zakochana_wariatka

  1. no wlasnie penelope, jak tam u Ciebie, nic nie piszesz...jak sie czujesz, trzymasz? ok jakos?odzywal się mąż cos? a kuleczka dobrze dobrze.wydaje mi się , że powinnam zaliczyc...ale zobaczymy jak to będzie. wiesz powiem ci że rutyna w zwiazku jest straszna, ale tylko od nas zależy czy bedziemy podsycac ten żar, czy się poddamy przez co wypali się ta resztka związku...to obu stronom musi zależec na tym żeby pielęgnowac związek.Jesli tak jest wszystko trwa i ludzie są szczęśliwi ze soba, jesli ktorejs stronie przestaje zalezec to wlasnie dzieje sie to co sie dzieje w wielu zwiazkach-rozpadaja sie i szuka się szczescia gdzie indziej, a może nie szczęścia tylko tej iskierki i tego żaru jak na początku. Ja myslę, że my dużo przeszliśmy już ze sobą...może aż za duzo? Ale jedno wiem, ze kocham go i wlasnie dlatego podjęłam się tej OSTATNIEJ próby ratowania tego związku, bo myślę, że gdybym byla nadal taka zazdrosna i zaborcza jak kiedyś, jeszcze troszkę a mielibysmy siebie po prostu dosc:o dziewczynki mam do was takie pytanko.nie ma któraś z was może książki pt"Kobiety, które kochają za bardzo"??Słyszałam, ze jest to bardzo mądra ksiązka o uzaleznieniu kobiety od mężczyzny, którą mogłybyśmy sobie przeczytac...jesli któraś z Was jest w posiadaniu tego poradnika wyslijcie mi na maila:) zakochanawariatka23@gmail.com z góry dziękuję Wam:*
  2. lega rozumiem.ale myślę, że nawet jak powiesz jego mamie nagle, żeby nie mówiła, to ona i tak powie...wiesz to jest jednak jej SYN.I nawet jak ci obieca, że nic nie przekaże to wydaje mi się, że i tak wspomni mu coś na temat tej rozmowy z Tobą... Takie mam odczucia...
  3. Hej dziewczynki.Pisze do was z biblioteki, bo przyszlam sie jeszcze douczyc na dzisiejszzzze kolokwium, i chcialabym wam napisac jaka jestem kretynką:o Zachowalam sie dzisiaj paskudnie w stosunku do Niego,wyszlam na jakąś obrazoną księżniczkę, ktora sama nie wie czego chce-wczoraj jeszcze zadowolona w trakcie rozmów z nim dzisiaj sfochowana...Otóż...spotkalismy się już w szatni, podszedl do mnie, a ja nie wiem co chcialam udowodnic, ale udalam ze go nie slysze, powiesilam kurtke i poszlam.Szedl za mna.Stanelam kolo swojej sali, on szedl dalej wiec chcial sie ze mna pozegnac, a ja znowu udalam ze go tam nie ma i że nie mam ochoty na jakiekolwiek czulosci z Jego strony:o mimo ze w glebi duszy wielce tego pragnelam:o Spojrzal sie na mnie tak dziwnie, i odszedl... :( kurwa! Mialam byc szczesliwa i zadowolona z życia laską a tymczasem znowu się zachowuję jak nie powiem kto:o naoglądałam się jakiś głupich romansideł i chyba chcialam żeby mnie błagał żebym się z Nim pożegnala:o jaka ja jestem glupia... Mam nadzieję, że zapomni o tym poranku, nie chce zeby sobie myslal, że znowu cos mi odbija, ze jestem o cos zazdrosna albo na cos obrazona:o Jeja dziewczyny...co ja zrobilam?:o wszystko poszlo sie jebac...
  4. ok dziewczynki milo sie pisze i czyta was ale ja lecę już spac.wpadnę tu na pewno jutro po południu żeby zobaczyc co tam u was żegnam kolorowych snów
  5. wychodzi na to...ze my jeszcze jestesmy do d**y.....krzycza....placza... a kiedys byli tacy kochani....jak plakala...to przytulili....jak krzyczala...nie denerwuj sie kochanie....... widzisz bo takie zachowanie im sie z czasem nudzi i dlatego wlasnie czasem szukają sobie nowych wrazen u boku innej kobiety...:o
  6. Penelope i reszta dziewczynek ide sie wykąpac i zaraz wam wszystkim poodpisuję. Aha.Jak rozmawialismy z moim to pierwszy raz od bardzo dawna zapytal na którą mam zajęcia...okazalo się że na tą samą, to powiedział mi, że zobaczymy się na uczelni w takim razie...bo kiedyś to zapewne by po mnie przyjechał, ale teraz już jeździ pociągiem od jutra, bo straszne korki i dojazd do domu z uczelni zajmował mu czasem nawet 1.5 h:/a pociagiem pól godzinki więc różnica jest....
  7. a ja mialam wlasnie taką głupią sytuacje.której żałuję jak cholera.bo mialam tego nie robic narazie:( gadalam z mamą.powiedziala mi , że mój tata sobie ogolił wąsy:D co dla mnie jest wielkim szokiem i rozbawiło mnie do łez-ot to, usmiałam się jak dziecko. A że kiedys przy moim "chlopaku" juz byla mowa na ten temat z czego sie bardzo smialismy, bo to z czasów, kiedy jeszcze bylo dobrze miedzy nami, napisalam mu smsa informując go o tym:o Raport doszedł-ale zero reakcji:(:(:( nie wiem może nie ma telefonu przy sobie w co wątpie, ale naprawdę już żałuję że napisalam mu to... Wkurwilam się mocno i teraz na pewno nie pogadamy wieczorem bo już będę w złym nastroju, a wolę unikac kłótni:o:o:o Fuck...:o
  8. Ja bym się odcieła od Niego na Twoim miejscu, ale musisz tego chciec i zrozumiec sens takiego postępowania, rozumiesz?? Dasz radę i w pracy, ja jakoś daję i też się widuję codziennie z moim facetem, bo studiujemy na jednej uczelni, i dosc czesto mamy okazję się widywac.Kiedy ja przestalam zapraszac na spotkania on zaczał...może to trochę inna sytuacja, bo my już 3 lata jesteśmy razem i nagle coś zaczelo się "psuc", ale puśc go wolno-jak zateskni, wróci na pewno, a Ty będziesz wtedy szczęśliwszą, bo bedziesz wiedziala, że to że wrócił o czymś swiadczy...
  9. Malpiatka nam dzis tu wszystkim do dupy:o Ciekawa jestem jak u PeneLoppe, coś dlugo jej nie ma:(
  10. oby chociaz u niej wszystko przebiegło pomyślnie... ja staram sie czegoś nauczyc, ale chyba dopóki to wwszystko się nie wyjaśni, nie ustatkuje, będę myślami raczej nie przy szkole...:o
  11. :( kurwa...pierdole to wszystko już!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak jest, macie racje, jemu już chyba naprawdę na mnie nie zależy...:o
  12. Pisałam, że gdybym chciała mogłabym dzisiaj u Niego byc i spedzac z Nim czas bo mi to zaproponował, ale odmówilam bo chcialam sie uczyc,ale i tak mi to nie wychodzi bo analizuje...mysle i rozmyslam!!!!!
  13. Peneloppe w takich sytuacjach zawsze przychodzi nam myśl że jest ktoś inny...
  14. lala- nie wiem czy tak czy nie tak powinien się zachowywac... Wiem, ze w piatek przeżyliśmy naprawde fajne popołudnie, wczoraj zadzwonił, gadalismy miło, sympatycznie, pierwsza zakonczyłam rozmowę, bo powiedziałam że idę spac. Dzisiaj się nie odzywa ale jakoś nie potrzebuję tego dziś, nie czekam...wiem, ze w koncu się odezwie. Dam temu czas...zobaczymy co będzie.Nic na siłę...
  15. Penelopka-> Z tymi spotkaniami różnie bywalo. Nie umiem powiedziec. Na pewno ostatnimi czasy ja bardziej naciskalam na spotkania:( Zazdrosc mnie zniszczyla i nasz związek:( Czy widzę mniej kontaktu?Chyba tyle samo co kiedyś... Jak mówię ostatnio zdarzalo się że w ogóle do mnie nie dzwonił wieczorami, w ogóle nic nie proponował, do domu miałam jechac sama, pociagiem a tu nagle się dowiaduję, że on chce jechac ze mną, że naweet zostaniemy jeden dzień dłużej. Poczekam jeszcze jakiś czas, zobaczymy jak to wszystko się ułozy...
  16. odzywac się odzywa, ale nie tak często jak ja bym tego chciała... ja bym chciała za dużo...po prostu. wiem, że jestem zbyt zaborcza a on też ma swoje zycie... gdybym chciala moglabym spedzac z Nim ten weekend, bo on tego chciał, ale powiedziałam, że się uczę, i niestety ale nie tym razem... Chcę żeby zrozumiał jak wygląda życie beze mnie, i podjął decyzję, bo przecież nie mozna byc z kimś na siłe...niech to będzie Jego decyzja! I to nie jest tak że się w około niego kręciły te panny, po prostu zwykłe koleżanki, z uczelni, bo jest jedynym chłopakiem na roku... Więc nie ma wyjścia:o
  17. :o to jak zrobisz awanture(a chyba masz ku temu powody) to powiedz mu że jak wyjdzie to juz nie ma drogi powrotu tutaj... albo w tą albo w tą... Nie daj się kochana, on tobą zwyczajnie manipuluje, w taki sposób, żeby jemu było wygodnie!!!!!!!!!!!!!!!Zrobił dziecko, i zniknął...i mysli ze mu to ujdzie na sucho!Pokaz mu że się myli...bądź stanowcza i przede wszystkim nie rozklej się, możesz sobie popłakac po Jego wizycie, ale nie w trakcie! Jestesmy z Tobą:* zrób to jesli nie dla siebie, to dla dziecka!
  18. Penelopka mi nie przeszkadzają twoje bluzgi.pisz, tu mozesz wyrazic swoje emocje. Rzeczywiscie gnida jedna z Niego. Jak bum on zapomniał że to on spłodził to malutkie dziecko, że to Jego:o kurwa, wyleciało mu to z głowy...:o Badź silna, pamietaj, powiedz mu wszystko co myslisz, co chcesz mu powiedziec. A na koniec każ mu się wynosic...zobaczysz jak osłupieje, ale zakladam się że jak szybko sie wyniósł, tak szybko wróci:o:o:o
  19. mnie to np umacnia,dlatego poszłam,było mi lżej... Nastepnego dnia po wizycie wpadlam na pomysł, żeby postawic wszystko na jedną kartę, odsunąc się...i co więcej?Nabrałam mnóstwo sił na to...
  20. Jest mi tak strasznie ciężko, tak bardzo bym chciała usłyszec Jego głos, przytulic się bez żadnych zachamowan, tak jak kiedys, pocałowac, zatracic się chociaz na chwileczkę...Jedną małą chwileczkę... Tak strasznie Go kocham, ale muszę muszę to przetrwac, żeby przekonac się, jak to jest naprawdę z Jego uczuciami do mnie...
×