zakochana_wariatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zakochana_wariatka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12
-
I jak Tu byc cierpliwym????????????
-
"hej kochaniutka.Chcialabym cie powiadomic, że Twój ukochany i kochający Cię jakże bardzo mężczyzna wlaśnie jutro zaprosił mnie na seans do kina,więc ja nie wiem czy jest sens żebyś sobie nadal z nim była.trzymaj się.papa"
-
prawdziwa, a może ślepa?
-
ehhh rozumiem Cię Pietro.Mialam to samo. Ale mój D. jest dla mnie bardzo ważny i nie chciałabym bez Niego... Raniliśmy się nawzajem.On mnie ja Jego... Ale tak naprawdę gdzieś tam w środku wiem, ze my nie potrafimy na dłuższą metę życ bez siebie,gniewac się na siebie... Coś nas ciagnie...ten magnes,ta chemia, nie wiem co to jest... Mam takie poczucie, ze ciężko mi zasypiac bez Niego, wtedy jestem taka niespokojna...jak jest koło mnie jestem szczęśliwa na maksa. Nie wiem czy to jest PRAWDZIWA MIŁOSC, ale myślę że tak, bo gdybym nie byla tego taka pewna, to już dawno nie bylabym z Nim... I myślę że on uważa podobnie... "Trudno tak razem byc nam ze sobą, bez siebie nie jest lżej..."
-
jeśli chcesz z nią byc musisz jej wybaczyc:]
-
Sinead. a to jest cos takiego w ogóle??
-
Bardzo prawdziwa, co nie? Mam do Niej sentyment, zwiazany z moim eksem... staaaaaaaaara historia jak swiat.Ale dzięki tamtemu poznałam obecnego D. Tak mi się nasunęła dzisiaj, i postanowilam ją przedstawic innym:P
-
Jednak nie ma co ... juu i tak podejmie odpowiednią dla niej decyzję co jak i kiedy! Zakochanej kobiecie nie przetlumaczysz co i jak;) juuuu 3mam za Was kciuki i calym sercem wierzę ze jeszcze będziecie razem śmigac na piwko do parku we wiosnę:D
-
No juu no proszę Cię... On dodał to zdjęcie wlasnie po to by zobaczyc czy sie zmienilas(zreszta taka opcja tu padla na tym temacie)...czy jak zobaczysz tą fotę zadzwonisz albo napiszesz z pretensjami w stylu"Co to kurwa ma byc?" ja też tak to widzę. a jak to rozegrac?No cóż...wiem ze teraz już byś chciala wszystko zorganizowac, ale... jak bylo mowione-walentynki najlepszą okazją na powrót. poczekaj do nich.2 tygodnie.nie bedzie wyglądało podejrzanie... Dzien przed możesz mu napisac, czy czasem nie ma ochoty gdzieś jutro wyjśc w Twoim towarzsytwie...;) nie wiem ja tak to widzę...
-
Juuu to Twoje słowa ktore znalazłam: "ale powiem wam jedno.. ten czas bez niego daje mi zaj**iscie w kosc i jesli wroci to jestem pewna ze bede Go bardziej doeniala i ten czas ktory on ze mna spedzi czyli spotkania beda dla mnie świetem.. bede na nie biegla z motylkami i oczekiwala w napieciu.. bo teraz samej jest mi zle.. potwornie zle.. dlatego bede doceniac to co mam.. zreszta mam nauczke na przyszlosc i tyle.." PAMIETAJ O TYM jak o 10 przykazaniach bożych.
-
juu słuchaj...on wróci, tylko musisz mu całą sobą pokazac, ze ten czas bez Niego czegos cię nauczył-pisałaś kiedyś nam ostatnio, że jakby byla szansa na powrot to docenialabys każdą chwilę z Nim spędzoną.......i pokaz mu to....nie tylko przez miesiąc czy dwa ale już do końca! On tylko na to czekabędzie dobrze, kochana:)
-
takiotoon->a kiedy przyyyyjdzie na Ciebie czas, a przyjdzie czas na Ciebie... skoro nam tu wszystkim się układa to tobie też się ułozy......w koncu należysz do anszego grona:D
-
juu ale zerwał tak jakby z Twojej winy... kocha cie chce byc z toba ale bez Twoich akcji... boshh skąd ja to znam;) działaj dziewczynko działaj....:D
-
I co planujesz zrobic teraz moja droga juu?Bo chyba już sprawa jasna, prawda? teraz tylko musisz zrobic tak jakoś sprytnie,zeby nie wyszlo, ze probujesz sie do niego odezwac po tym jak Twoj szwagier ci powtorzyl jego rozmowę... sama nie wiem...jakbym to rozegrala hmm ale przynajmniej wiesz na czym stoisz wiesz ze on chce byc z toba gratuluję:*
-
Taki oto on...słuchaj,ty też czekaj cierpliwie, może Twoja potrzebuje więcej czasu żeby za Tobą zatęsknic, przekonac się co czuje naprawdę...nie skreślaj wszystkiego odrazu!Ja bym poczekała jeszcze parę miesiecy, ludzie czasem wracają do siebie po latach...ja nie wierzę że ona cie w tak krótkim czasie przestala kochac, ze zapomniala co was lączylo, nie wierzę... Zaś wierzę w to, że jeszcze będziesz szczęsliwym facetem u boku ukochanej kobiety-i nie zakładam kto nią będzie, bo tego nie wiem.Ale zaslugujesz na szczęscie i ono CIę spotka na 100%
-
Dzisiaj już byłam milutka i miło nam się rozmawiało... Szczęśliwa jestem że się odezwał, naprawdę...myślalam, że się obraził czy coś:) Pietro ja myślę, że ta Twoja Justyna(boshh jak ja nie lubię tego imienia-wybacz) zrozumiała swój błąd, powiem Ci tak, czasem warto odejsc, zacząc się spotykac z kimś innym, żeby zrozumiec kto tak naprawdę jest dla Nas najważniejszy w życiu, kogo tak naprawdę kochamy,z kim chcemy byc, może on i byl dla niej przystojny, taki owaki, ale...nie był Tobą i ona to chyba zrozumiała...:)
-
Pietro wlasnie się odezwał-SAM Z SIEBIE:), gadamy sobie....
-
Wczoraj wieczorem po takiej ostrzejszej wymianie zdan, gdzie zakonczylismy niemile rozmowę, odezwał się i zapytał czy podobał mi sie dzisiejszy dzionek, to ja do Niego że podobno miał się uczyc, on mi na to, że nie może sie uczyc jak sie na niego gniewam, a ja mu na to że lepiej zeby się uczył, bo nie zda, to on mi na to, żebym tak nie mowila, bo przykro mu jest, walnął smutasa...ja już się nic nie odezwalam...wylaczylam gg i tyle! Do teraz nie mamy kontaktu...wiem, że się uczy namiętnie...bo w poniedzialek ma bardo ważny ogromny egzamin od którego zalezalo czy pojdziemy w nast. sobote razem na imprezę...wiec ja mu nie chcialam przeszkadzac, myslalam ze sam sie odezwie, ale on milczy uparcie...:(
-
o widzisz pietro. moim zdaniem jesteś na bardzo dobrej drodze do powrotu. a co mi radzisz? powinnam się odezwac do niego pierwsza? juu napisz co tam sie u ciebie porobilo, koniecznie:)
-
Mam nadzieję Pietro, bo..............pan i wladca milczy:(
-
A ja sobie kupiłam czeko czeko czekoladę i teraz zamierzam brac się ostro za naukę:D a co:P kocham Was:)
-
jednak idę do sklepu. bo umrę z głodu:)
-
a niczym sie nie smutam już....czuję się chujowo ogólnie to nic mi się nie chce, uczyc mi sie nie chce, a w poniedzialek egzamin:o naweet do sklepu mi się nie chce isc:o żałosne:o bleeeeeeee............
-
:o ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12