zakochana_wariatka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zakochana_wariatka
-
hej juu:) jak u CIebie?Cos sie wydarzylo nowego z Twoim Ex?
-
ej wiecie, ja sie teraz zaczelam zastanawiac nad tym jak on juz sie nie odezwie do mnie? Mialo juz byc bez fochów, a w sumie znowu był foch, więc sama nie wiem co w Jego głowie może teraz byc.... Nie wiem skąd mnie takie myśli naszly, az zaczelam myslec, czy by sie do niego nie odezwac zeby wyczuc czy jest zly czy jak:o
-
Dokladnie Pietro. Zupelnie co innego radziłbys kumplowi ktory znalazłby się w Twojej sytuacji...Sam jednak postąpisz tak jak podpowiada Ci serce, w koncu przecież weźmie górę nad rozsadkiem... Czasem niewiadomo czym lepiej się kierowac:o
-
Pietro...zgadzam się z Tobą:) Narazie DYSTANS, jeśli zauważysz ze ona robi podchody w Twoim kierunku wtedy już będziesz wiedział co i jak:)wierzę w Ciebie, jesteś w końcu mądrym facetem, jakich mało na tym świecie....... :) cieszę się, że tu trafiłam... zaraz niestety trzeba będzie zacząc zmagac się ze spektroskopią elektronową:o bo życie toczy sie dalej....
-
Wiesz Sienead masz rację...czasem zbyt dużo sie poswieca drugiej osobie i zatraca samego siebie-a miłośc nie powinna polegac na tym...Niestety czasem myli się miłośc z obsesją, i to już nie jest zdrowe.Ja czasem mam wrażenie, że mam obsesje na Jego punkcie:o i mnie to przeraża...Ale i tak jest lepiej niż kiedyś, trochę chyba dojrzałam, wyzwoliłam się...Kiedyś byłam dopiero zaślepiona, ale człowiek młody to głupi... Czasem się dziwie ze my tyle czasu wytrzymaliśmy ze sobą... To też chyba o czymś świadczy... Nie wiem jak to się potoczy dalej, no ale...wiem, ze kocham Go i że chcę z Nim byc.Mam nadzieję, że on myśli tak samo...
-
I jeszcze widzę że moja ksywa jest idealnie trafiona-zakochana wariatka, ot to...:o
-
nie wiesz co będzie, wiec nie zakładaj już odrazu czarnych scenariuszy, tak jak ja to robię:) bądź facetem...po prostu załóż sobie że będzie dobrze nie z nią to z inną zobaczysz jaki będziesz szczęśliwy jak np ją Ci los postawi znów na swojej drodze...
-
Mi?Nic...naprawdę! Wiadomo, że chce skonczyc te studia,poźniej zacząc jeszcze inny kierunek, znalezc fajną pracę i takie tam w sumie normalne rzeczy, a prócz tego miec przy swoim boku Tego kochającego jedynego faceta, który będzie mnie wspierał i był ze mną w najgorszych momentach(w sumie oby takich nie było, ale...), to samo mogę dac jemu!Jeśli tylko będzie chciał... Dla Miłości zrobię baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo wiele.... taki ze mnie głuptas:)
-
Chciałabym, żeby mój D. kochał mnie tak samo jak Ty swoją, albo takiotoon swoja ex...bardzo bym chciała!Ale nikt nie wie jak jest naprawdę... Już nawet nie czekam na to, kiedy on się odezwie...mam nadzieję, że szybko, bo chcialabym uslyszec Jego głos po prostu...Nic więcej! Dowiedziałam się wczoraj od Jego brata, że D.naprawdę planuje do mnie jechac na ferie, co już obwiescił rodzicom........ Czyli może nie jest tak źle, jak mi się wydaje......... Już nie mogę się doczekac aż będziemy po egzaminach-wolni! Może wtedy coś się wyjaśni, bo jak narazie to oboje tacy zestresowani tą sesją......D. to już w ogóle zawsze się stresował! No nic.zobaczymy co przyniesie los...
-
Takiotoon->jeszcze wszystko przed Tobą kochany Czasem tracimy nadzieję na coś co naszym zdaniem juz jest nieosiągalne...Widzisz Pietro też już jej nie mial, też już pisał rozne rzeczy, ale sytuacja się całkiem inaczej rozegrała...byc może u ciebie będzie podobnie;)Tego Ci życzę... Albo może po prostu jakaś inna kobieta czeka na CIebie gdzieś na tym świecie?Teraz jesteś jeszcze myślami i uczuciami przy tamtej, ale kto wie jak to będzie w życiu i co przyniesie los...nikt tego nie wie! Obyśmy tylko byli szczęśliwi...
-
I nie spiesz się...z niczym!Tutaj nie ma pośpiechu...rób wszystko tak jak uważasz, kieruj się tym co czujesz, powoli, ostrożnie, obserwuj, żebyś znów nie został zraniony...
-
Sluchaj Pietro... Ja wiem ze ty ja nadal kochasz i chociażbyś zarzekał się tutaj na kolanach to i tak Ci nie uwierzę że jest inaczej..... Dziewczyna wydaje mi się że zatęskniła za Tobą po takim czasie nie odzywania się, co uważam za całkiem normalne...tak po prostu ludzie jak coś tracą, to dopiero po jakimś czasie dochodzą do wniosku, że jednak tęsknią, jednak kochają, jednak nie mogą zyc bez tej drugiej osoby... Stąd własnie jej telefon(a sprytne bo posłużyła się małą;)wiedziała że jej nie odmówisz)później te smsy, te bokserki...;) laska zatęskniła... Jeśli potrafisz jej wybaczyc to wszystko o czym nam tutaj pisałeś, po prostu zrób to i daj dziewczynie szansę...każdy zasługuje na tą drugą szansę, i każdemu można ją dac-nie zapominaj o tym! Więc jesli czujesz ze mógłbyś-nie marnuj tego, a moze teraz będzie wszystko lepiej?Może zrozumiala że cię kocha i nie może życ bez ciebie?Skoro miala jakieś wątpliwosci... To jest moje zdanie...teraz Ty rozkładasz karty Pietro!I zrób to dobrze:)
-
do zakochanej wariatki-> a czy ja go atakuję tymi pretensjami??Piszę tutaj żeby nie miec pretensji do Niego...tyle!! Jak Ci się nie podoba to tego nie czytaj!Proste...:o
-
A mi dzisiaj znowu smutno:( Od wczorajszej rozmowy z Nim nie odzywa się do mnie, i martwi mnie to że już się może nie odezwac:o taka jego duma, dałam mu do zrozumienia żeby spadał-to on to uczyni:o ehh...no ale z drugiej strony sobie myślę, ze jak mu zależy to się odezwie, a jak nie to przynajmniej będę wiedziała że nie warto!!!(:( ) Nie spałam dzisiaj dlugo dlugo bo myślalam, myslalam i jeszcze raz myslalam... Nawet nie skorzystalam z zaproszenia wspollokatorek do kuchni na piwo przez co zostałam określona mianem największego zamuła:) Mam do Was moi drodzy pytanie:) Czemu ta Miłośc jest taka posrana??:o
-
gadaliśmy. boże jacy faceci są dziwaczni, masakra.... na początku oczywiście chcial odwrocic kota ogonem przeciwko mnie wszystko obrócic, ze to ja przesadzam i w ogóle(syndrom pana i władcy;)), później jak go olałam to juz za 5 min znowu napisał, czy mi sie dzisiejszy dzionek podobał-to ja mu na to, że miał się uczyc... a on mi na to, ze on nie może się uczyc jak ja się na Niego gniewam:o(żałosny jest, wiem:o)później napisalam ze muszę leciec...pa!i wogóle się pożegnałam...:o Mam nadzieję, że chociaz w 1/100 wie co ja czuję jak on mnie traktuje w taki sposób!!!!! Serce płacze, ale chyba muszę byc zimną suką, żeby się chłoptaś opamiętał!albo coś wygram albo stracę, ale wtedy będę wiedziała, że zrobiłam wszystko-że bylam mila i kochana-nie dzialalo, jestem zimna i chlodna-nie dzialalo!Innej opcji już nie znam... Może niektórym się wydawac że go nie kocham skoro tak postępuję, ale dla mnie to ostatecznośc.A że chce walczyc o ten zwiazek to użyję chyba największej broni palnej...olewki! Mam nadzieję, że poskutkuje!Ba...modlę się o to!
-
pietro,stad wlasnie powiedzenie, że meżczyzni są z marsa a kobiety ze snickersa.............;) a wlasnie, niebanalna, mialas mi chyba przeslac książkę i jej nie dostalam:P
-
Walczę ze sobą żeby mu nie napisac paru słów prawdy. ale jak narazie nie dałam się... juuu gdzie jestes?dodaj mi trochę siły.......ty umiesz się nie odzywac.....ehh
-
Masz racje pietro-na maksa!:o dlatego ja teraz postanawiam sobie jak mamy ten 29 stycznia że mam wszystko w dupie.Jego i ten cały związek.nie chcę juz mieknąc pod jego spojrzeniem tak jak kiedyś, nie chce, nie chce byc kolejny raz naiwna i nie chce sie nabierac na te kolorowe oczy... nie dzwonisz, nie zalezy ci? spierdalaj z mojego zycia raz na zawsze! :(
-
ehhh to ci odpisał...Ale przynajmniej masz jasną sytuację.Chyba bym wolała byc na Twoim miejscu, wiesz, bo wiesz na czym stoisz...A nie jak my wszyscy tutaj!Jedna wielka niewiadoma... Jaka ja jestem głupia, no nie mogę sobie wydarowac...glupia naiwna i bez polotu.........:o żenuaaaaaa
-
Pietro-> jak widzisz kobieta zmienną jest............zreszta-nie tylko kobieta:o:o:o
-
no ale to pietro ona wysunęła propozycję że w przyszłości może coś wyjśc?
-
no ale to pietro ona wysunęła propozycję że w przyszłości może coś wyjśc?
-
Dokładnie...człowiek jak już jest dobry to druga osoba to wykorzystuje... Jestem zła na siebie że dziś znowu dałam się nabrac... Rano do mnie zadzwonił jak dawno nie, czy sie spotkamy na przystanku jak kiedyś... Później caly dzien w sumie za mną chodził, gadaliśmy, milutko było i w ogóle-o głupia ja-a teraz?napisalam mu o tych wynikach-nie zareagował, później napisalam mu kolejnego smsa już z wyrzutami, że co to ma byc, ze najpierw udaje kochanego faceta a teraz ma mnie w dupe?Wystarczyłoby tylko wklepac w klawiaturę "gratuluję" i tyle...........nic więcej!:( Jak sie rozstalismy to nawet mi napisał smsa sam z siebie ze mnie kocha!:o więc ja tu czegos nie czaję:o jest żałosny i to na 100%... naprawdę bylam dzisiaj taka szczęśliwaaaaaaaa............:(
-
ehhh kto ze mną pogada??????:(