Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marcelinka89

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Quleczko nigdy nei wierzyłam tym drogeryjnym specyfikom, apteka zawsz ena 1 miejscu :) Uzywalm płynu miceralnego pluc Cetaphilu, ale jednak myslac włosy ciezko ominąć twarz. Na noc ten cicalfate Avene stosuje na razie, bo ładnie daje sobie rade z podraznieniami i przesuszeniem. Na dzień mam krem z nuxe. Pięknie nawilża, bo mam sucha cere, ale tez daje efekt świecący. Kobitki powiedzcie mi czy stosowałyscie La Roche Posay, Pityval, Krem do skóry łojotokowej ze skłonnością do zaczerwienień i podrażnień , link : http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-5112-opis-La-Roche-Posay-Pityval-Krem-do-skory-lojotokowej-ze-sklonnoscia-do-zaczerwienien-i-podraznien.htm Recenzja są dobrze rokujące...:D Na dzień dzisiejszy z buźka jest ok, oby tak dalej, oby i daleko od luster ! Spokojnego wieczoru !
  2. U mnie to juz nie tyle problem drapania strupków, bo tego nie robie, owszem podejde do lustra gdzie swiatło jest "beznadziejne" i sie zaczyna, potem boje sie obudzic, bo boje się co zobacze, potem boje sie nawet pomalowac, bo nie wiem czy to sie da zakryc, ptoem nie chce patrzec ludziom w twarz i patrze na zegrek za ile moge wrocic do domu. Od 3 miesiecy był spokoj, cera ładna, niestety wrocilam na studia a tu woda jest koszmar no i z cera tez zaczal sie koszmar. Odkąd pamietam nazbyt przejmowałam sie swoim wygladem, nazbyt porównujac sie do innych. A teraz gdy mam choc 2 syfki to koniec, pojde na zajecia i prosto do domu, nie ma mowy o imprezie, zakupach. Nie i koniec, nie potrafie tego przejsc. Bo nawet jak pojde na zakupy to nic mi sie na sobie nie podoba, no bo mam pryszcza i po zakupach. Jedyny plus to ze kase zaoszczedze. Wydalam majatek na kremiki itp, na to nigdy nie brakowało i nigdy nie oszczedzałam. Bo chyba kazda cena jest warta mojego spokoju i pewnosci siebie, bo gdy cera jest gładka to jest ona o 100 % wieksza. Powołujac sie na post w ktorym była mowa o powodzeniu, to tez nie mam z tym problemu mimo to czuje sie zle i nieatrakcyje. I podziwiam i zazdroszcze osobom które umia sie tym nieprzejmowac, nie wiem od czego to zależy...moze za słaba jestem by powalczyc o siebie... dobrej nocy kobitki, niech noc coś zmieni :)
  3. Cześć dziewczyny :) Śledzę wasz temat, cztam i czytam, duzo ciekawego wyczytalam. Ale opowiem wam swoja historię. Mam 20 lat, studiuje dziennie. Czasem jest ok, ale ostatnio coraz czesniej nie jest dobrze. Strasznie przejmuje sie kazda zmiana na skorze, przez to nie chodze na zajecia, wole siedziec w meiszkaniu z kremem i czekac az sie za goi. Idac na zakupy boje sie patrzec w lustro bo wiecznie jest cos nie tak. Podobno widze to tylko ja i podobno wyolbrzymiam moj problem, ale dla mnie jest to straszne. Przejmuje sie kazda krosta, placze jak ja widze, wydaje mi sie ze kazdy to widzi, ze przez to jest brzydsza, gorsza...Nawet mi sie wtedy nie chce jakos ładnie ubierac, ukąłdac włosy ,bo i tak mi nic nie pomoze...Znacie te uczucia, ze jest sie najbrzydsza na swiecie i kazda obok jest ladniejsza ? Od jakiegos czasu stosuje 2 kremy jak mam jakis wyprysk lub strupek po nim mianowicie : DERMALIBOUR A-DERMY I CICALFATE AVENE. Oba sa rewelacyjne, cudnie regeneruja cere, wybielaja, rozjasniaja. Po 2 dniach jest lepiej, a po 4-6 cud, miod malina...Musze zaczerpnac pare rad z waszych postów mianowicie o papaii i kilku innych specyfikach. Miło sie was czyta i ma swiadomosc ze nie jestem sama z tym problemem w glowie i na skórze... dobrej nocy drogie Panie !
×