Asik123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Asik123
-
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej No i zagadka rozwiązana - dzieci dostały po 2 rurki z kremem orzechowym. A Krzyś ma alergię na orzechy... Pretensje mogę mieć tylko do siebie, że nie poinformowałam o tym pań w przedszkolu, ale sądziłam, że takim małym dzieciom nie będą podawać orzechów. Oczywiście poinformowałam wszystkie panie i Krzyś już więcej takiej rurki nie dostanie ani żadnego innego deseru zawierającego orzechy. Głupio mi strasznie, przez moje niedopatrzenie bidulek cierpiał :( A dziś w drodze do przedszkola zaczął płakać, że nie chce i nie chciał iść dalej... Musiałam zanieść go na rękach... Potem na chwilę się uspokoił, założył paputki, ale jak doszło do pożegnania to znów histeria. Ehhh, serce pęka, ale wiem, że z czasem będzie lepiej. Ja bardzo miło wspominam czasy przedszkolne. I Krzyś na pewno też polubi swoje przedszkole. Szkoda, że aklimatyzacja jest taka trudna. Dzisiaj trudno mi rozkoszować się ciszą w domu, bo mam przed oczami tę moją małą beksę... -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć A u nas tragedia. Krzyś trochę płakał za mamą, ale to nic. Jak go odebrałam to się drapał po brzuszku, a gdy doszliśmy do domu to miał już wysypkę na całym ciele. Dosłownie był cały w bąblach i płakał, że go swędzi. Dałam mu to co miałam w domu, wysmarowałam Fenistilem i umówiłam się szybko do lekarki, na szczęście dała radę nas przyjąć. Powiedziała, że na tak silną reakcję alergiczną musi zapisać steryd. I oczywiście nie wiadomo, od czego to. Najpierw myślałam, że przez stres, tak jak pisała Pia, że przy AZS stres wzmaga objawy skórne. Ale lekarka stwierdziła, że ta reakcja jest zbyt silna i raczej to jakiś środek chemiczny albo coś do jedzenia. Więc jutro pójdę do przedszkola razem z Krzysiem i wypytam dokładnie, co jadł wczoraj. Może uda się znaleźć przyczynę. Moja bidulka, ale mi go żal. Pechowy ten nasz pierwszy dzień w przedszkolu. Jutro będę pod telefonem i jak tylko coś się zacznie to od razu po niego pójdę. Mamuniu, gratulacje dla dzielnej Zosieńki, i Tobie Kasiu też, dla Krystianka. To super, że znalazłaś takie fajne przedszkole dla niego. Kessi - trzymam kciuki za Anetkę, biedulka jest wrażliwa i wszystko na pewno bardzo przeżywa. To wspaniale, że ma w Tobie wsparcie. Pia - ja też nie mam fb, choć wiem, że w końcu się złamię i założę sobie konto. Póki co nie mam jeszcze aż takiej potrzeby :) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej U nas też wielki dzień - pierwszy raz do przedszkola. Z niedowierzaniem patrzyłam dziś na mojego przedszkolaczka. Jak szybko mi wyrósł! Od dziś już zawsze będzie codziennie gdzieś chodził - najpierw do przedszkola, potem do szkoły, a wreszcie do pracy.... dziwnie zdać sobie z tego sprawę. Mam nadzieję, że mu się tam spodoba. Gabrysia śpi, Krzyś w przedszkolu, a ja rozkoszuję się ciszą i spokojem... jak ja marzyłam o tej chwili :) 4 miesiące macierzyńskiego z dwójką maluchów w domu dały mi porządnie w kość. Do tego jeszcze mała ostatnio zaczęła się częściej budzić w nocy. Było już tak, że budziła się po raz pierwszy o 4-5, a teraz mam pobudki co 2 godziny, a dziś nawet chyba co godzinę. I chyba nie z głodu, bo jak jej podałam pierś to zrobiła parę łyków i zasnęła. Po tej nocy ledwo trzymam się na nogach. No ale dziś mogę sobie pozwolić na luksus drzemki :) Po prostu żyć nie umierać :) Teraz mam nadzieję będę miała więcej czasu na pisanie z Wami. Ostatnie tygodnie były wariackie, bo Gabrysia miała chrzciny, a zaraz potem wyjechaliśmy na wakacje nad jezioro. Pogoda nam dopisała, dzieci poszalały na dworze, jedyne co, to nie wypoczęliśmy, bo przy dwójce maluchów zawsze jest coś do roboty - i do tego jeszcze te moje nocne pobudki. Ale było bardzo miło. Spędziliśmy rodzinnie czas we czworo. Dzieci wreszcie mogły nacieszyć się tatą, a tata dziećmi :) Na najbliższy czas mam taki plan, żeby tydzień sobie "poleniuchować", a potem chcę wrócić do tłumaczeń - niania "krzysiowa" będzie teraz przychodzić do Gabrysi. Zastosujemy ten sam system co z Krzysiem, tzn. ona będzie siedzieć w jednym pokoju z małą, a ja w drugim będę tłumaczyć. Bardzo mi odpowiada to rozwiązanie, bo będę mogła w każdej chwili zobaczyć się z małą i nie będzie to takie prawdziwe rozstanie. A dodatkowy pieniądz bardzo się przyda, zwłaszcza że teraz budowa w toku. No nic, na razie będę kończyć, przepraszam, że tylko o sobie. Teraz na pewno będę już odzywać się częściej. Pozdrawiam Was cieplutko, a szczególnie mamusie "świeżych" przedszkolaczków - napiszcie, jak było! -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Jejku, tyle tematów poruszyłyście, że nie wiem od czego zacząć. Pia - gratulacje dla syna, na pewno kamień spadł Ci z serca. Póki co nie potrafię sobie wyobrazić, że moje dzieci też kiedyś będą zdawały na studia ;) Cari - gratuluję sukcesów na uczelni. Wspaniale, że studiowanie sprawia Ci radość i że możesz liczyć na pomoc męża. Izu - nie wiem czy pamiętasz, u nas był ten sam problem z sikaniem w nocy - i w końcu sobie odpuściliśmy. Mąz coś przebąkuje, żeby znowu spróbować. A ja jak sobie przypomnę te nieprzespane nocki i przebieranie go z mokrej piżamy i zmienianie pościeli, to mi się odechciewa ...... U nas z literkami i liczbami jest tak, że Krzyś jest tym wyraźnie zaciekawiony. Literki zna wszystkie, a teraz chce się uczyć je pisać. My mu pokazujemy jak się pisze daną literkę, a on potem próbuje sam i jest bardzo dumny jak mu się uda. Albo pokazuje na miarkę i pyta po kolei jakie to są liczby - no to mu mówię. Ale za to jest bardzo niechętny do sportów. Kupiliśmy mu rowerek biegowy i się kurzy na balkonie, nie chce z nim wychodzić. Raz spróbował i już nie chce. Do dziś pamiętam, jak ryczał, gdy zimą posadziliśmy go na sankach. Na pływalni też histeria. Więc widać, ze w jednym kierunku rozwija się szybciej, a w innym wolniej. I nie ma co walczyć na siłę. Rowerek najwyżej zostanie dla Gabrysi :) U mnie trochę kicha, bo zaobserwowałam u Gabrysi kilka małych plamek na skórze, takich jakie miał Krzyś w jej wieku - wtedy je zignorowaliśmy, a to był zaczątek tego nieszczęsnego AZS. Pokazałam je pediatrze i kazała mi wyeliminować cały nabiał, a także cytrusy, czekoladę i ryby, dopóki ją karmię piersią. Szczególnie nabiał jest tu ważny, bo Krzyś ma alergię na Bebiko. No więc od tygodnia nie jem tych rzeczy i jest mi dość ciężko, zwłaszcza że bardzo lubię sery, kawę z mleczkiem i herbatę z cytryną. No nic, jak trzeba to trzeba. A potem, jak przejdziemy na mleko modyfikowane, to będzie to apteczne, Bebilon Pepti. Tak bardzo bym nie chciała, żeby Gabrysia męczyła się tak jak Krzyś ostatnio :( -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Holly - miło Cię u nas znowu widzieć, przykro mi strasznie, że wciąż cierpisz. Gonia - mam nadzieję, że mąż dotrzyma słowa i jeszcze wiele wycieczek przed Wami. Wspomnienia ze wspólnych wyjazdów to najpiękniejsze, co mamy. Tylko takie chwile się pamięta, a nie zwykłe, szare dni. Ja żyję tylko od wakacji do wakacji. Teraz wzięliśmy kredyt na budowę i na pewno będzie trudniej odłożyć pieniądze, ale jakoś będziemy musieli je zdobyć. Ja jestem zdania, że wakacje, choćby krótkie, są potrzebne dla zdrowia psychicznego każdego czlowieka. Mamuniu - fajnie, że Ci się wakacje udały. Bo z tą pogodą to naprawdę ciężko w tym roku. My jedziemy za 2 tyg do Łagowa, ponoć tam bardzo pięknie. Bardzo się cieszę, że spędzimy cały tydzień razem w czwórkę. Kimizi - ależ wredota ta Twoja dyrektorka. Dobrze, że masz już za sobą tę rozmowę. Mam nadzieję, że w 2 trymestrze czujesz się już lepiej. Meaa - ale kicha z tym kleszczem. Dobrze, ze szybko zauważyłaś i zareagowałaś. Na pewno wszystko będzie ok. Przepraszam, że tylko tak wybiórczo, ale tak to jest, jak się pisze raz na 2 tygodnie.... -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć dziewczyny No kurczę, nie mogę znaleźć chwili żeby do Was napisać. Ostatnio u mnie wszyscy się pochorowali, zaczęło się od teścia, potem mąż, od niego zaraził się Krzyś, a od Krzysia Gabrysia i moja mama :o Tylko ja się jakoś trzymam ;) Więc ciągle biegałam po lekarzach, wycierałam nosy, podawałam lekarstwa, i tak mi mijał czas. Na szczęście wszyscy już się wychorowali. Do tego jeszcze mój laptop jest w stanie rozpadu. Od kiedy ostatnio wylałam na niego herbatę (chyba to było w marcu), jeszcze nie dałam go do naprawy. Czasem nic się nie da na nim napisać, bo wyskakują jakieś okna, których się nie da zamknąć. Dziś ma akurat "lepszy dzień", więc postanowiłam to wykorzystać i do Was napisać :) Amorku - miło, że pytasz o Krzysia. Wysypki już nie ma. Ostatecznie okazało się, że to chyba Bebiko tak go uczulało. Od kiedy go nie dostaje, jest dużo lepiej. W ogóle się nie drapie. Miał robione testy alergiczne, ale nic nie wykazały. Kąpiemy go w Oilatum. Nie ma gładkiej skóry i pewnie nie będzie miał, ale jest o niebo lepiej. Cieszę się, że Kubusiowi też się poprawiło. Niestety, Gabrysia dostała 3 plamki na ciele, takie sam, jakie miał Krzyś w jej wieku i prawdopodobnie to jest pierwsza oznaka AzS u niej :( A ponieważ Krzyś ma uczulenie na mleko, to pediatra kazała mi odstawić cały nabiał, dopóki karmię Gabrysię, zeby jej też nie uczulać. I cytrusy, i czekoladę, i ryby ... Pozostaje mi tylko chleb z szynką :( Będzie mi ciężko, bo uwielbiam musli z jogurtem, serki też jadłam codziennie..... No nic, jakoś muszę wytrzymać, w końcu to tylko parę miesięcy. Krzyś tak włazi mi na głowę, że marzę o przedszkolu tak samo ja Pia o końcu wakacji (czytałam Twojego posta kilka razy i nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak marzysz o rozpoczęciu wakacji ;) dobrze, że potem wyjaśniłaś). Niech go wreszcie tam ustawią. Wciąż jest zazdrosny o Gabrysię, zabiera jej jedyne 3 pluszaki jakie posiada, a nawet zaczął sypiać z jej gumowym króliczkiem :o Potrafi wrzasnąć 10cm od jej ucha, położyć się na niej albo oprzeć się ręką na jej brzuchu. Mam wrażenie, że ona zaczyna się go bać. Choć nadal obserwuje go z zaciekawieniem. Niby 2-3 lata to najlepsza różnica wieku, ale póki co lekko nie jest z tym małym zazdrośnikiem. Z domkiem mamy spore opóźnienia przez te deszcze. 10 sierpnia miał być dach, a oni jeszcze ścian piętra nie postawili. Ale to nie jest wina ekipy, tylko pogody. Cóz, nic nie poradzimy. Gabrysia będzie chrzczona 21 sierpnia. Na tę okazję kupiłam sobie sukienkę i nie mogłam uwierzyć, że zmieściłam się w rozmiar 38! Brzuszek jeszcze trochę odstaje, ale w tej sukience w ogóle tego nie widać. Codziennie ćwiczę brzuszki i chodzę na siłownię (orbitrek) parę razy w tygodniu. Mam w planie szybciej dojść do formy niż po pierwszym porodzie. Zwłaszcza, że teraz już wiem, że samo nie przyjdzie. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cari - ja Ci tylko szybko odpiszę, bo nie mam czasu na dłuższego posta. Krzyś miał odciąganego siusiaka jak miał około roczku. Potem przez 2 dni miał opory przed siusianiem, chyba go szczypało. I od tamtego czasu faktycznie podczas mycia odciągamy skórkę co 2 dni, w ogóle się nie buntuje. Ale to dlatego, że miał zabieg jak był malutki i nie do końca kumał. A teraz mycie siusiaka jest dla niego normalną czynnością podczas kąpieli. Mam nadzieję, że u Was szybko się poprawi i strachy miną. Pocieszę Cię, że u nas za to codziennie jest "a tata będzie myć włoski?" - i codziennie giga-histeria, jakbyśmy go ze skóry obdzierali. Bo woda mu wpływa do oczu. Ehhhh .... Pozdrawiam cieplutko -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć Ależ mi się trudno zebrać do pisania ostatnio. Dni upływają monotonnie, od poniedziałku czekam z utęsknieniem na weekend, bo ta dwójeczka potrafi mnie nieraz wykończyć. Gabrysia ma teraz skok rozwojowy, więc jest marudna, a Krzyś jak to Krzyś... Mam wyrzuty, że za mało czasu spędzam z córeczką, bo Krzyś ciągle wymaga mojej uwagi, każe mi się bawić autami razem z nim albo grać w gry. A jak mu raz po raz włączę bajkę i jest spokój, to zaraz lecę do kuchni sprzątać zmywarkę albo robić obiad. W sumie można powiedzieć, że się zorganizowałam z dwójką, ale mam obawy, ze to się odbywa kosztem Gabrysi. Mało ją noszę na rękach, mało z nią rozmawiam, bo nie chcę, żeby Krzyś był zazdrosny. Eh, gdzie jest ten zloty środek?.... Krzyś był ostatnio na testach na alergię i nic nie wykazały. Miał sprawdzane 10 najpopularniejszych produktów, czyli mleko, jajko truskawki itp. Przynajmniej wiem, że nie jest na to uczulony, ale z drugiej strony zagadka wciąż pozostaje nierozwiązana. Póki co jego skóra ma się lepiej, ale nie wiem, czemu to zawdzięczam - ostatnio wprowadziłam jednocześnie kilka zmian, i w jedzeniu i w pielęgnacji skóry. Za to z kupkami się poprawiło, robi od razu jak mu się zachce, bez jęczenia i tej całej otoczki. Prawdopodobnie zawdzięczam to odstawieniu białego chleba. Teraz cała nasza rodzina je tylko razowy chleb i powiem szczerze, że mi to też bardzo pomaga na przemianę materii. Szkoda, że nie wiedziałam o tym, jak była w ciąży, bo miałam koszmarne zaparcia. Zadne śliwki, kiwi, musli nie pomagały. A okazuje się, że wystarczyło odstawić biały chleb. Co jeszcze u nas... W końcu zdecydowaliśmy się na wakacje. Wynajęliśmy chatkę na skraju Łagowa, 100 km od nas. Lasy, jeziora i te sprawy. Tydzień pod koniec sierpnia. Mam nadzieję, że pogoda dopisze. Od wielu lat jeździliśmy na wakacje z ekipą znajomych, ale w tym roku uznałam, że nasza rodzinka potrzebuje trochę czasu dla siebie w czwórkę. Domek rośnie, 10 sierpnia ma być gotowy dach. Miło patrzeć, jak to się wszystko szybko dzieje. I aż trudno uwierzyć, że już za rok będę tam mieszkać... i spłacać mega-gigantyczny kredyt, hehe. No ale dla mnie wysoki frank to akurat powód do radości, bo właśnie teraz bierzemy kredyt we frankach (właśnie wzięliśmy pierwszą transzę). Jeśli frank spadnie, na co wszyscy mamy nadzieję, to automatycznie nasz kredyt też. Alergia mnie wykańcza, a nie mogę brać zadnych leków oprócz sprayu do nosa, który niewiele pomaga. Ale nie narzekam, bo jestem bardzo szczęśliwa, ze wciąż karmię piersią, a Gabrysia pięknie przybiera. Moja córeczka zaśmiała się pierwszy raz na głos, a ma dopiero 2,5 miesiąca - gdy obserwowała wygłupy taty i swojego brata. Jest bardzo grzeczna, sporo śpi, potrafi zająć się sama sobą, no kochana córeczka. Wstawiłam do galerii parę nowych zdjęć, możecie zobaczyć, jak się zmieniła. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kimizi - w takim razie napisałam Ci trochę nie na temat ;) Ale moim celem było pokazać Ci, ze z drugim dzieckiem karmienie nie musi oznaczać takich samych problemów. W Twoim przypadku może się okazać, że drugie dziecko będzie inaczej chwytać pierś i nie będziesz miała takich problemów jak przy Lence. Myślę, że powinnaś pozytywnie się nastawić, pomyśleć sobie, że tym razem będzie bezproblemowo, a jeśli się (odpukać) okaże, że ból jest taki sam, to szybko i bez wyrzutów przejdź na modyfikowane :) Ja myślałam, że produkuję za mało mleka i taka moja natura, a okazuje się, że Krzyś nie umiał się odpowiednio "dossać". U Ciebie może też się okazać, że inny sposób ssania nie będzie sprawiał Ci bólu. Będzie dobrze, mówię Ci :) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Kimizi - nie wiem, jakie miałaś trudności z karmieniem, ale powiem Ci moją historię. Bo z Krzysiem było tak, że się nie najadał, ale ja uparcie obstawałam przy piersi (bo mleko modyfikowane jest beee, wiadomo, znasz tę nagonkę. Bardzo słabo przybierał na wadze, zszedł poniżej 3 centyla, aż doszło do tego że w ciągu tygodnia nic nie przytył (a był to chyba jego 3 miesiąc). Wtedy zdecydowałam się dokarmiać go modyfikowanym i w mgnieniu oka pokarm mi zanikł całkowicie - no ale mój synek wreszcie mógł się porządnie najeść i szybko nadrobił straty w wadze. Teraz bardzo się bałam, że z Gabrysią będzie to samo, że moje cycki jakieś felerne są. Ale postanowiłam być dobrej myśli. Ponieważ przy problemach z Krzysiem naczytałam się sporo o karmieniu piersią, to teraz postarałam się, żeby nie popełnić drugi raz tych samych błędów. Przede wszystkim - Gabrysia nie dostała w ogóle smoka (ponoć przez pierwsze 4 tygodnie dziecko nie powinno go dostawać, żeby nauczyło się prawidłowo ssać). Krzyś miał smoka od początku i może to była przyczyna problemu. Po drugie, zawsze podawałam do karmienia 2 piersi, nawet gdy wyglądała na najedzoną po pierwszej. To zwiększa laktację. No i karmiłam ją na zawołanie, nawet jeśli to było co godzinę (a położne mówiły, że musi być minimum 1,5h przerwy, żeby wypite mleczko zdążyło się strawić). No i moja pyzunia pięknie się najada i przybiera 2x więcej niż Krzyś w jej wieku. Nie wiem, czy moje rady Ci coś pomogą, ale pamiętaj o pozytywnym nastawieniu. Aha, ważna też była zmiana podejścia - przy drugim dziecku nie miałam już poczucia, że mleko modyfikowane to trucizna ;) i od początku założyłam, że jak się nie uda, to trudno, nie będę walczyć na siłę. To chyba też pomogło. Mamuniu - przykro mi strasznie, że jesteś w takiej trudnej sytuacji. Ja szukałam pracy "tylko" pół roku, a pamiętam, jak mnie to wykańczało psychicznie. Jednak w dużym mieście mimo wszystko jest łatwiej, większa oferta pracodawców i w wielu firmach jest prowadzona prawdziwa rekrutacja, a nie przyjmują tylko krewnych i znajomych. Patrząc na to, że Wasza trudna sytuacja wpływa negatywnie na Wasze życie rodzinne i na Wasze małżeństwo, być może warto rozważyć rozwiązania, których wcześniej nie braliście pod uwagę. Albo może spróbuj chociaż wysyłać oferty do firm w innych miastach i zobaczyć, czy tam się nie uda - przynajmniej poznałabyś rynek i dowiedziałabyś się, gdzie potrzebują kogoś takiego jak Ty. znam wiele osób, które pojechały do innego miasta za pracą. Wiem, że to nie jest łatwa decyzja, ale czasami nie ma innego wyjścia... Ściskam Cię mocno. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Ja tylko na krótko - właśnie wróciliśmy od alergologa i potwierdził AZS. Pia - niestety Twoja diagnoza była trafna. Po naszej rozmowie na ten temat poczytałam sobie trochę o AZS w internecie i kupiłam już emolient do kąpania dla Krzysia, a wannę zamieniłam na prysznic. Lekarz powiedział, że przede wszystkim powinnam unikać cukru, bo on nasila objawy. Za tydzień mamy testy, które mam nadzieję pomogą nam odkryć główną przyczynę alergii. Nie wiem, jak Krzyś to zniesie, chyba poślę męża, żeby z nim pojechał, bo przy mnie zawsze bardziej się rozkleja. Ja pamiętam, że zawsze na testach cierpiałam okropnie i prawie chodziłam po ścianach, tak mnie swędziało - ale ja mam bardzo silną alergię (aż miarki nie starczyło na zmierzenie bąbla ;) ). Mam nadzieję, że u niego nie będzie takiej silnej reakcji i że będzie dzielny. Pia, mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Twój średniak ma już trochę lat- jak zmieniają się te objawy z wiekiem? No bo chyba teraz już nie kąpie się w Oilatum? Ma cały czas takie placki czy mu zeszły? Wciąż musi unikać czekolady itp? -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pia - bardzo Ci dziękuję za wszystkie rady. A Ty skąd wiedziałaś, na jakie produkty reaguje Twój syn? Miał robione testy, czy sama do tego doszłaś? Bo ja próbuję analizować menu Krzysia, ale nie mogę znaleźć wspólnego mianownika. Odstawiłam mu jego Bebiko, ale nabiał wciąż dostaje. Truskawki też przestałam dawać. Ale nie wiem, po jakim czasie są widoczne efekty takiego odstawienia. A wiem, że alergia może pojawić się z opóźnieniem - może być tak, że dziś coś zje, a za 2 dni jest pogorszenie tej wysypki. I jak tu dojść, jaka jest przyczyna? No nic, mam nadzieję, że w poniedziałek ten lekarz coś zaradzi. Oszalałabym, jakbym musiała czekać do października.... A ja sama też idę do alergologa za tydzień, bo pyłki mnie wykańczają, a nie mogę brać swoich leków. Chcę się dowiedzieć, jakie leki są dopuszczalne przy karmieniu piersią. Kicham po 30 razy dziennie, leci mi z nosa i boli mnie gardło. I tak jeszcze 2-3 miesiące... Eh, te alergie :( -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pia - skóra swędzi go strasznie, aż mu się robią strupki od drapania. Ale place są ulokowane na ciele "losowo", na przegubach ich nie ma. Pediatra właśnie badała go pod tym kątem i sprawdzała te przeguby. Krzyś np drapie się zawsze pod karkiem, tam gdzie jest czasem metka w koszulkach. Już prawie wszystkie metki mu wyprułam, zostawiłam tylko takie z delikatnego materiału, ale nawet jak nie ma metki to się tam drapie. Tam właśnie ma najwięcej strupków. A potem na udach. Za to ma ładną skórę na buzi i na przedramionach. Moja koleżanka powiedziała mi, że jej synek miał podobne objawy po zjedzeniu marchewki, nawet kilku kawałków. Ja póki co nie potrafię skojarzyć objawów z żadną potrawą. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć Samadamo, fajnie, że wypoczywasz sobie na urlopie - i że znalazłaś dla nas chwilkę :) Masz rację, dziś doszłam do tego samego wniosku. Mam za sobą 5 nieprzespanych nocek, efektów żadnych nie ma, codziennie piorę kilka prześcieradeł i kompletów piżam - mam już dość. Pragnę się wreszcie wyspać. Pocieszyłyście mnie, że niektóre z Waszych dzieci też tak mają - w dzień nocnik, a w nocy pielucha. Myślałam, że ja jako jedyna mam ten problem. No nic, muszę jeszcze dać trochę czasu mojemu synkowi. Mam nadzieję, że w końcu sam załapie. Izu - jak tam Twoje plecki? GumiAgo - przykra sprawa z tym zalaniem. Mam nadzieję, że szybko dojdziecie do ładu i że fala nieszczęść minie na dobre. Mamuniu - cieszę się razem z Tobą z postępów Zosi :) My w poniedziałek idziemy do alergologa. Krzyś od kwietnia ma nieładną wysypkę, a leki zapisane przez 2 pediatrów nic nie pomogły. Ma jakby gęsią skórkę na całym ciele, a oprócz tego takie czerwone place, po których się drapie - aż robią się strupki. Są lepsze i gorsze dni, ale nie potrafię stwierdzić przyczyny. Żal mi biedulka. Zmieniłam proszek do prania, jak radziła jedna pediatra, ale nic nie pomogło. Może ten alergolog coś stwierdzi... No i oczywiście bez znajomości by się nie obeszło - kumpela załatwiła mi wizytę na ten poniedziałek, a gdy zadzwoniłam do innej przychodni żeby zapisać Krzysia, to dali termin na 15 października.... Szkoda gadać. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Jestem niewyspana jak nie wiem, bo od 3 dni nie zakładamy Krzysiowi pieluchy na noc i nasadzam go kilka razy w nocy. Do tego jeszcze dochodzi karmienie Gabrysi... Nie pamiętam, kiedy spałam dłużej niż 2h z rzędu. Nie wiem, czy ten wysiłek w ogóle się opłaci, bo wczoraj mimo nasadzania w nocy mieliśmy 2 prześcieradła do wymiany. Mój synek sika w nocy bez opamiętania :o Z tego, co pisałyście, to żadna z Was nie miała takiego problemu, bo odpieluszkowanie w dzień i w nocy odbyło się w tym samym czasie. U mnie w dzień jest już od dawna, ale Krzyś jak śpi to nie wie, że siusia. Nawet jak ma 1-godzinną drzemkę, to się budzi cały zsikany. Chcę go tego oduczyć, bo mam już dość tych pieluch, i też ze względu na przedszkole we wrześniu. Ale nie wiem, czy się uda - czy jestem w stanie go nauczyć, żeby przez sen nie siusiał. Dałam sobie tydzień. Jak nic się nie zmieni to wrócę do tych nieszczęsnych pieluch...... Nasz domek rośnie jak na drożdżach, parter jest już cały, niedługo będą stawiali strop, a potem jeszcze piętro, dach i gotowe :) Hihi, wiem, że to nie jest takie proste i przed nami jeszcze kupa roboty, ale wizja własnego domku jest tak cudowna, że dla niej można znieść wszystko :) Amorku, chyba Ty pytałaś, kiedy się wprowadzamy - myślę, że na wiosnę przyszłego roku. Dom ma być gotowy w październiku-listopadzie (stan deweloperski), ale potem jeszcze trzeba zrobić wnętrza, a to trochę potrwa. Najpierw zrobimy tylko to, co konieczne, a resztę potem, powolutku, jak finanse pozwolą. Kimizi - współczuję złego samopoczucia, ja na początku drugiej ciąży też się źle czułam, choć wymioty były tylko sporadyczne. Najgorsze, że nie można się położyć, jak się źle czujesz, bo trzeba zająć się dzieciakiem. Pamiętam, z jakim utęsknieniem czekałam na drzemki Krzysia, a wieczorem padałam o 21. Oby dolegliwości jak najszybciej minęły. Ciekawa jestem, jak Ci się uda wyjazd. Ja byłam w 2-gim miesiącu na wakacjach i wymęczyłam się na nich strasznie. Ale to dlatego, że Krzyś musiał wszystko robić ze mną (etap "mama"), a do tego było dużo wycieczek, a ekipa nie wiedziała, że jestem w ciąży i nie miałam taryfy ulgowej. Codziennie wieczorem padałam z wycieńczenia i kładłam się spać równo z Krzysiem... Kessi - gratulacje dla Anetki, wyobrażam sobie, jak Cię duma rozpierała:) Ostatnio szykowaliśmy się gdzieś na spacer i Krzyś pyta: -Tata idzie? -Tak. -A mama idzie? -Tak. -A Krzyś idzie? Mąż zażartował: -Nie, ty zostaniesz z Gabrysią i będziesz się nią opiekować i ją karmić. Na co Krzyś zrobił podkówkę i łamiącym głosem odpowiada: -Ale ja nie mogę, ja mam małe cycki..... :D -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no proszę, zaczęłam pisać posta i jak go wysłałam to w międzyczasie powstało 6 nowych! Jak za naszych najlepszych czasów, hehe :D A jeszcze niedawno na nowy wpis trzeba było czekać całą dobę :) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ale fajnie, że forum ruszyło :) Misty - ja robiłam już 3-ci raz w tym miesiącu naleśniki z truskawkami, póki cena truskawek nie jest jeszcze dwucyfrowa ;) Jakbym miała trochę czasu, to bym zrobiła pierogi z truskawkami, ale chyba nie dam rady ;) A obiadu dwudaniowego to nie zrobiłam nigdy w życiu. U mnie w domu zawsze było jedno danie. Jak jestem gdzieś "w gościach" i są 2 dania, to po zupie już nie mam siły na drugie. Może odpuść sobie te 2 dania, skoro Cię to męczy. Chociaż co któryś dzień! Fajnie macie z tym odpieluszkowaniem. U nas w dzień majtki, na spacerach Krzyś ładnie woła siusiu, awarie się nie zdarzają (czasem tylko w domu jak się za bardzo zajmie zabawą), ale pielucha na drzemkę i na noc musi być - i nie wiem, jak go tego oduczyć. Zawsze po spaniu jest bardzo ciężka. Ostatnio zrobiłam eksperyment i na drzemkę w dzień nie dałam pieluchy, a nocnik postawiłam obok łóżka. I dwa dni pod rząd Krzyś zsikał mi łóżko, i to porządnie, mimo że drzemka trwała tylko godzinę. Chyba nauczył się, że jak śpi to nie musi wołać siusiu. I teraz nie wiem, jak go tego oduczyć, a powinnam to zrobić przed przedszkolem. Macie jakieś pomysły??? Już przestałam dawać mu mleko przed spaniem, ale pielucha i tak rano jest ciężka. Kurczę, zrobiłam błąd i teraz nie wiem, jak go naprawić. Co do gry w wojnę - zazwyczaj Krzyś wygrywa ;) Ale gra trwa krótko, kilka minut, bo dłużej nie potrafi się skupić. Za to autami może się bawić godzinami.... i bardzo lubi rysować. Dziś kupiłam mu nowe kredki, ponoć "niełamiące", ciekawe jak się sprawdzą. Krzyś próbuje też pisać literki, umie już kilka. Nadziejko - stronka profesjonalna, obejrzałam sobie kilka kosmetyków, ceny rzeczywiście masz atrakcyjne. Na Twoim miejscu szybko uzupełniłabym kosmetyczkę o parę gadżetów ;) Kimizi - ja jestem najszczęśliwsza na świecie, że mam parkę. Dlatego myślę, że jak Ci się zdarzy synek, to też się ucieszysz. Oczywiście, najwazniejsze, żeby dziecko było zdrowe. Ale dodatkowo życzę Ci, żeby miało taką płeć, jaką sobie wymarzysz ;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej Ja się zbieram i zbieram .... i zebrać nie mogę ;) Ale widzę, że brak weny to nie tylko mój problem :) U mnie wciąż chaos, wciąż próbuję się zorganizować w roli podwójnej mamy. Etap buntu u Krzysia na szczęście minął, tylko jego czułości w stosunku do Gabrysi często są jeszcze zbyt "szorstkie" i mała nieraz po nich płacze. Ale tego nie mogę mu zabronić, bo wiem, że nie chce jej skrzywdzić. Często mówi, że ją kocha i całuje ją w nóżki albo główkę. Gabrysia jeszcze śpi sporo w trakcie dnia i wtedy mogę spędzać czas z Krzysiem. Jeszcze tylko nie wpadłam na to, kiedy mam sprzątać, bo w ciągu dnia staram się poświęcać czas dzieciom, a jak pójdą spać (Krzyś o 21, Gabrysia o 22) to sama padam na pysk i też idę spać. Chyba jedynym sposobem jest zmniejszenie godzin snu i sprzątanie po nocach, tak jak Kessi ;) Pocieszam się, że we wrześniu Krzyś idzie do przedszkola i wtedy moje życie trochę się unormuje. Budowa idzie pełną parą - już stoją fundamenty i są wylane posadzki. W przyszłym tygodniu będą stawiane cegły. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to za rok będziemy już tam mieszkać ... Teraz, jak mam się wybrać na spacer z dwójką i zwlec z tego 3 piętra bez windy do wózkarni, która jest w piwnicy, to mi się odechciewa. Jak czegoś zapomnę wziąć to już nie ma szans, żeby się wrócić :/ Wczoraj byliśmy prywatnie u pediatry z Krzysiem (swoją drogą, ta sama pani doktor leczyła mnie jak byłam mała) w związku z jego wysypką. Ciągle się drapie po całym ciele i ma bardzo szorstką skórę. Je leki na alergię, ale pomagają tylko w pewnym stopniu. I ta pani doktor wpadła na to, że skoro jedynym miejscem nieobjętym alergią jest twarz i głowa, to prawdopodobnie jest to sprawka płynu do prania. Nie pomyślałam o tym wcześniej, bo ten sam płyn stosuję już od roku (niemiecki Persil sensitive). Od razu kupiłam Lovellę i robię przepierkę wszystkich ubrań Krzysia - ale mi się szykuje prasowanie ..... Mam nadzieję, że to pomoże, bo strasznie żal mi biedulka, jak ciągle się drapie. I zapomniałam napisać, że w końcu siku na nocnik mamy opanowane. Tydzień przed narodzinami Gabrysi, dosłownie z dnia na dzień. Wcześniej zdarzało się, że pomoczył po 5 par gatek dziennie, a od tamtego dnia nagle załapał. Robi to tak śmiesznie - wciąga palec wskazujący do góry i mówi "Mamuniu, idę siusiu". W ogóle nie trzeba już mu przypominać, na spacery też pieluchy już nie bierzemy. Ale na drzemce i w nocy pielucha musi być, zawsze jest przemoczona, czasem nawet bardzo. Gorzej z kupą, ale to jest wyraźnie problem psychiczny, nie fizjologiczny. Chyba kiedyś przy ciężkich kupkach bolała go dupka i od tamtego czasu boi się, że go znów będzie boleć i dlatego wstrzymuje. Za każdym razem tłumaczę, proszę, żeby zrobił, a on na siłę wstrzymuje, aż już naprawdę nie może, i zawsze siada na nocnik z płaczem. Już nie wiem, jak do niego trafić :( Pozdrawiam Was i ściskam mocno. Ewcia - trzymam kciuki! -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja tylko na chwilkę, bo nie mam czasu pisać. Pani z poradni sprawiła się na medal, rozmasowała mi guzek wielkości piłeczki pingpongowej. Zajęło jej to godzinę i o dziwo wcale nie było takie bolesne. Widać ma wprawę. Przed chwilą nakarmiłam Gabrysię z tej piersi i wygląda na najedzoną. Chyba kryzys został zażegnany. I pomyśleć, że jeszcze wczoraj wieczorem zalewałam się łzami z rozpaczy i bezsilności ;) Wielkie uściski dla Holly, bo to Ty mi doradzałaś ten masaż i to jako jedyne zadziałało. Po moim wczorajszym masażu momentalnie gorączka mi spadła i dzięki temu miałam spokojną noc. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziękuję Wam wszystkim za rady, jesteście kochane i najwspanialsze na świecie. Wczoraj w nocy jeszcze postanowiłam zrobić ten nieszczęsny masaż, jak radziła Holly i udało mi się odblokować jedną pierś! Bolało jak cholera, ale zawsze łatwiej znieść taki ból jak się samemu masuje niż jak ktoś to robi. Z drugą nie mogę sobie poradzić, ale już za godzinkę przychodzi pani z poradni laktacyjnej i mam nadzieję, że jej się uda. Nic, trzeba zacisnąć zęby i przetrwać. Humor mi się bardzo poprawił, bo odzyskałam nadzieję i przede wszystkim nie mam już tej cholernej gorączki! Wreszcie mogłam odstawić paracetamol. A Gabrysia w nocy miała co jeść :) Pomarańczko - niezła ta historia z "zaradną" mamą :) Żeby własnej córce cyca odessać, hihihi :) Ja na męża nie mogę liczyć w tej kwestii, powiedział, że to jest "ostateczność" - czyli chyba musiałabym stać jedną nogą w grobie, żeby to zrobił ;) Wiecie co, głupio mi się zrobiło, że ja tylko o swoich problemach, tak jakbym tylko ja cierpiała. A tu biedna Wiki ze złamaną ręką, nasza kochana Holly po operacji, która poświęciła się, żeby pisać do mnie rady na stojąco albo leżąco, mąż Mei po niebezpiecznym wypadku, Adaś Kessi ze swoim obolałym paluszkiem i odparzoną pupcią, Ania Gumi_Agi z zapaleniem ucha i jeszcze doszła wymiotująca Amelka. Ściskam mocno wszystkich chorujących i obolałych i jeszcze raz przepraszam, że byłam taką egoistką. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mamuniu, najpierw wlałam najgorętszą z kranu, a potem jeszcze dodałam trochę wrzątku z czajnika :o Mówię Ci, ja jakaś felerna jestem :( Ręcznie 3 krople, laktatorem zero. Po kolei stosuję się do wszystkich rad, które słyszę albo czytam, i cały czas porażka za porażką. Dałam Gabrysi mleko modyfikowane, wypiła i zasnęła od razu, moja bidulka. Pia - dzięki za linka, zaraz przeczytam. Może rzeczywiście spróbuję z tą kapustą ... ale boję się wysypki. Skóra na piersi jest w końcu delikatniejsza niż na dłoniach. A jak jeszcze tam zacznie mnie swędzieć, to chyba zacznę po ścianach chodzić. I masz rację - gorzej już być nie może. Na chwilę obecną moje imię to Frustracja ;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mamuniu, wypróbowałam Twój sposób z miską, trzymałam w niej piersi jakieś 10 minut - nie wiem jak długo miałam to robić? Nic nie wypłynęło, a jak przyłożyłam laktator to ani kropli. A teraz ryczę jak bóbr. Biedna Gabrysia trafiła na taką felerną mamę. Żadne metody nie działają na te moje głupie cycki. Dziś zapalenie przeszło mi do drugiej piersi i już z żadnej mleko prawie nie leci, tylko tak z 15 łyczków. Mała cały dzień niespokojna i dużo płacze, pewnie jest głodna ....... -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pia - jak kroje kapuste to mi wychodza swedzace bable na rekach, wiec wole nie ryzykowac z cyckami ;) Laktator tez odpada, mam 3 w domu i zadnym nie odciagne wiecej jak kilka kropli - taki widac moj "urok". Wiec raczej bez masazu sie nie obejdzie... A tesciowa ma 3 dzieci - jednym z nich jest siostra mojego meza, mama "slynnego" kuzyna Krzysia o ktorym nieraz Wam pisalam (ten, co go bije i zabiera wszystkie zabawki) - co ciekawe, kuzyn juz mial pare wizyt u psychologa ;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gabrysia dziękuje za komplementy. Niestety jestem uczulona na kapustę :( -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Asik123 odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aha, wciąż zapominam napisać: już chyba z tydzień temu wstawiłam do galerii zdjęcia z Gabrysią :)