Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zgniotka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zgniotka

  1. najgorsze jest to, że zobaczę go jutro potem dopiero 10 stycznia;( muszę się jakoś wkręcić na sylwestra z nim xD
  2. a ja dziewczyny jestem maxymalnie i totalnie zauroczona tym chłopakiem z mojej szkoły. no masakra, dziś na wykładach myślałam o nim non stop nie mogłam wogóle się skupić. ma taaaaakie długie rzęsyyyy... mmmm. denerwuje mnie tylko to, że on traktuje mnie jak koleżankę, jedną z wielu... coraz mniej też pisze smsów, boję się, że to może się urwać a za cholerę tego nie chcę;] dziwnie tak bo od dwóch tygodni smsujemy, po kilkanaście smsów dziennie a na wykładach tak jakby tego wogóle nie było.. nawet raz mi nie spojrzał w oczy i ciągle otoczony jest wianuszkiem koleżanek. ale ja się nie poddam;d
  3. mała u mnie prawie 5 miesięcy i jest bez zmian:/ ważka sprawdź maila;*
  4. wazka opowiem Ci kiedyś na gg albo na maila, bo tutaj nie chce o tym pisać.. ale raczej nie pogodzimy - jesteśmy uparci i nikt nie wyciągnie pierwszy ręki.. wiesz co Ci powiem? cieszę się, że tutaj jesteś:*
  5. hellou:) u mnie ogólnie nie za ciekawie ponieważ nasza znajomość z ex się zakończyła wczoraj. on jest wielce obrażony a ja nie zamierzam wyciągać pierwsza ręki, znowu. także skupiam się na nauce i na zbliżających się świętach. i cieszę się, że wkońcu jadę do domu:-)
  6. pójdę pójdę tylko nie myście sobie, że to jakaś randka - poprostu wtedy mamy zjazd. ciekawa jestem jak się koleś zachowa .___.
  7. pozatym jestem zatopiona w pisaniu pracy mgr chociaż siedzę nad tym non stop nic jeszcze nie napisałam.. eh jak ja się obronię w czerwcu to normalnie chyba będzie cud:]
  8. witam:) Małgosia, trzymaj się;* sama wiesz, że są lepsze dni i gorsze, jutro może będzie lepiej? ludzie są jacy są, a Twój ex no cóż, nie zachowuje się jak mężczyzna, nie przejmuj się jego słowami - Ty i Twoi najbliźsi wiedzą jak jest. to co on mówi, to zwykłe chamstwo. u mnie bez większych zmian i zawirowań. od czasu do czasu pogadam sobie z ex przez telefon, ale te rozmowy wogóle mną nie ruszają. 0 jakiejkolwiek nadzei i może to i lepiej. jestem w 100% oswojona z myślą, że nigdy nie będziemy razem. już 2 tygodnie smsuje sobie z kolegą ze studiów, w sobotę zobaczymy się pierwszy raz odkąd smsujemy, trochę się boję tego spotkania bo wcześniej byliśmy tylko na "cześć". zobaczymy co z tego będzie:] a dziś przez tel miałam śmieszną syt, bo wystawiłam ex przedmiot na allegro do sprzedania i na koniec rozmowy on do mnie: "koch... dziękuje". biedak z przyzwyczajenia by powiedział, że mnie kocha, pewnie mu głupio, ale tego nawet nie skomentowałam, udawałam, że nie słyszę:) pozdrawiam:*
  9. taaak ktoś tak napisał na kafeterii, jedna osoba i my z gildą odrazu to łyknęłyśmy;d
  10. ja tak samo.. wogóle nie dopuszczałam do siebie myśli, że nie będziemy razem. naprawdę byliśmy udanym związkiem i dla wszystkich to był szok(a szczególnie dla jego rodziców, siostry, dziadków..) dziwne to strasznie. no ale nie ma sobie co wypominać, było minęło. już nic nie zmienimy:)
  11. myślałam wtedy, że nasz związek jest ponad wszystko..
  12. dziewczyny, ja jeszcze dodam, że oprócz tego, że mój ex był przez te 3 lata aniołem to zawsze ZAWSZE o nas walczył. zawsze to ja odpierdalałam, chciałam jakichś przerw a on przekonywał mnie, że się kochamy, że musimy być razem bo jesteśmy dla siebie stworzeni. nigdy nie chciał nawet słyszeć o rozstaniu, a tu nagle taki szok..
  13. good for you:> to chyba dobry znak, że jesteś ważną osobą w jego życiu.. mój się odzywa tylko jak coś chce. potrafi się nie odzywać np. tydzień to ja nie wytrzymuje i piszę, czy żyje jeszcze. no i wtedy rozmowa 20 minut i mnie uspokaja. ale to ja zawsze po takiej przerwie wyciągam rękę.
  14. wiem co by zrobił. gdybym ja przestała się odzywać - on też by przestał:) i byłby the end naszej znajomości..
  15. Monia, nie powiem tu nic odkrywczego. podobno najlepszym lekarstwem jest czas..
  16. może wyjść przyjaźć z ex. ale jak już pisałam uczucie musi CAŁKOWICIE wygasnąć z obu tron. ja teraz z moim ex (z tym którego kocham;d) się "przyjaźnię" szkoda słów na taką przyjaźń:/
  17. ważka, rozstaliśmy się w sierpniu, więc spory kawałek czasu. a ja czuję się tylko minimalnie lepiej.. rozumem o czym piszesz. jak mój mi powiedział, że napewno kogoś znajdę i teraz jak się pyta czasami, czy znalazłam już jakiegoś.. mam ochotę go trzasnąć w łeb:) on chyba myśli, że to rozstanie spłynęło po mnie jak po kaczce. jak po nim:)
  18. Pragnę może ja Ci coś napiszę. jakieś 3 lata temu zerwałam z chłopakiem, z którym byłam ponad 4 lata. mieszkaliśmy razem i naprawdę byliśmy dość mocno w to zaangażowani. niestety nasze uczucie wypaliło się, poznałam mojego "obecnego ex" i postanowiłam skończyć tamten związek (od roku było to przyzwyczajenie, taka chęć bycia z kimś żeby tylko nie być samemu). ja powiedziałam dość tego stania w miejscu, i zerwałam. mój ex-ex przyjął to z godnością, uszanował moją decyzję. aż tu pewnego dnia dostaję od niego długą wiadomość na gg, że nie może sobie z tym poradzić. zaczęliśmy rozmawiać i to jego "dołowanie" mnie strasznie zdenerowało. zaczął płakać, mówić, że nie da rady bezemnie itp. a ja nie wiem chciałam już skończyć to wszystko powiedziałam mu multum strasznych rzeczy na które napewno nie zasługiwał. powiedziałam to po to, żeby się odwalił delikatnie mówiąc. nie przebierałam w słowach, chciałam go tak zranić żeby mnie znienawidział bo myślałam, że wtedy mu będzie łatwiej. śmieszne, bo to był taki jakby "jednorazowy wyskok". straciliśmy kontakt na jakiś czas, teraz jesteśmy.. przyjaciółmi. mimo tego, że złamałam mu serce, powiedziałam mu straszne rzeczy, że zmarnował mi życie (chociaż tak nie uważałam!). on jest teraz szczęśliwy, ma dziewczynę a mnie wspomina z sentymentem:) i piszę to po to, żeby Ci udowodnić, że jak ta druga strona pisze jakieś straszne rzeczy - uwierz mi, że nie musi tak wcale uważać.
  19. "Pragne, raz na tydzien to o raz na tydzien za duzo. zeby chciala miec z toba kontakt to sama by sie do ciebie odzywala" mela. sama wiesz, że łatwo to powiedzieć, trudniej wykonać;)
  20. łezka pisała już kilka razy że na nie nie idzie:-) a co do mnie - ja wcale się nie pozbierałam, jest identycznie jak dwa miesiące temu. nie piszę, bo widzę, że tu każdy wychodzi na swoje a ja nie chce nikogo dołować;d jest tak jak napisała aaaa im bardziej się kogoś kochało tym trudniej jest z tego wyjść. a że ja go kochałam ponad wszystko to teraz widać jak jest;p eh dobrze, że przynajmniej u Was się układa:) miłego dnia;*
  21. hellou blue no niestety wybieram się wreszcie do domu, nie dałam rady przeforsować rodziny.. co gorsze - zostaje tam do nowego roku:) życzę wszystim miłego poniedziałku:)
×