Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zgniotka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zgniotka

  1. nawet nie wiecie, jak wam zazdroszczę dziewczyny. wy jakoś dajecie radę, staracie się zapomnieć, żyjecie. a ja? tylko użalam się nad sobą, płaczę, myślę. nie wiem, może powinnam pójść do jakiegoś psychologa? poprostu byłam w nim tak zajebiście zakochana, że nie potrafię bez niego żyć. dosłownie. i nie chce. ile jeszcze tego czasu ma minąć, żebym i ja zaczęła normalnie funkcjonować? KURWA MAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  2. wiem wiem, ale ciężko jest. kurcze, wydaje mi się z czasem mi nie przechodzi, jest coraz gorzej! to trwa już ponad 4 miesiące, a on ciągle non stop w mojej głowie. masakra. jestem przypadkiem beznadziejnym, chyba jakimś chorym psychicznie;d ehhhhh
  3. ja chyba niepotrzebnie słuchałam tej piosenki. nie wiem czemu jestem taka głupia i sama się ranię:/
  4. szoszonowa jak tam? jak pogoda w Twoim pięknym mieście?;p
  5. a ja mam dzisiaj tragiczny dzień. od rana wyję słuchając "naszej" piosenki:( chciałabym cofnąć czas..
  6. blue, ale takie osoby należy ignorować. nie czytać, nie odpowiadać na zaczepki. wkońcu upatrzą sobie inny topic i przestaną tu zaglądać. tyle w tym temacie
  7. Anitka, a Ty jesteś świetnym przykładem, że jak kocha to wróci:]
  8. eh ja dziś z nim rozmawiam - sprawy czysto służbowe. tak oschle ze mną gadał.. i jeszcze dowiedziałam się, że jest chory. smutno, że siedzi sam w domu już kilka dni a nawet nie pomyśli żeby zagadać:(
  9. a mnie śmieszy to, że ta pomarańczowa osoba to ma chyba rozdwojenie jaźni;d przecież gołym okiem widać, że to jedna osoba, pisze np. dwa razy pod rząd w przeciągu kilku minut:/ + identyczny styl pisania. albo są to jakieś przyjaciółki-desperatki. litości i ten tekst że "groch też nie rozumie" haha piszesz do siebie?
  10. hej Mirabelka:) z tego co dziewczyny pisały, owszem powroty po latach też się zdarzały:) rzadko, ale jednak:)
  11. najlepiej wyłącz i schowaj gdzieś telefon - ja tak robiłam:)
  12. czasami taka nagła chęć kontaktu przechodzi tak szybko jak się pojawiła:) więc nie rób niczego czego potem mogłabyś żałować;*
  13. nie wiem, tutaj wszyscy mówią:brak kontaktu i wróci. pewnie to jest sposób. ja nie wiem, każdy człowiek jest inny i nikt inny nie zna Twojego ex lepiej niż Ty sama:) sama powinnaś wiedzieć co robić. ale nie wszyscy inni naokoło nie my na kafeterii- TY SAMA
  14. chucky. ja zrobiłam to co podpowiadało mi serce, nie rozum:) wg. wszystkich zrobiłam źle i tragicznie, ale ja nie żałuje. nie wiem co będzie za kilka dni - teraz jest mi dobrze i po rozmowie miałam wielkiego banana na twarzy. warto było przynajmniej dla tych kilku godzin po rozmowie:) a teraz znów kilkanaście dni przerwy;p
  15. ojoj już po 17 a tu takie pustki. co tam dziewczyny? jak mija dzień?
  16. ale jest mi teraz dobrze... nie płaczę non stop, nie myślę obsesyjnie o nim. myślę że wychodzę na prostą. a to, że rozmowa z nim jest dla mnie przyjemna - nie widzę w tym nic złego.
  17. witam panie u mnie dzisiaj dół gigant, ale z powodu tego, że nie mogę znaleźć pracy:( tragedia. pozatym rano zadzwoniłam do niego.. taaak wiem - nie powinnam. ale wiecie? cieszę się, że to zrobiłam. gadaliśmy 13 minut o jakichś pierdołach, ale odrazu mi się humor poprawił. nawet nie wiedziałam jak bardzo mi tego brakowało. i nie robię sobie żadnych nadziei ani nic. jest moim kolegą i dobrze mi z tym:] heh nawet znajomi, którzy ciągle kładli mi do głowy, żeby 0 kontaktu powiedziali, że skoro tak mi to poprawiło humor to chyba warto było:) cóż. oprócz tego, że był moim chłopakiem był też przyjacielem i osobą z którą świetnie się dogadywałam. nie chcę tego zaprzepaszczać. chociaż jak powiedział do mnie "kochanie" poczułam małą satysakcję (wiem, że z przyzwyczajenia, ale jednak miło;P). a jeśl chodzi o sprawy sercowe, on zaczął i wyglądało to tak: on:znalazłaś już jakąś miłość? ja:nie, a Ty? on:nie (i zaczął się śmiać) ja:i czemu ściemniarz gówniarzu? on:oj robie to dla Twojego dobra. także bez zmian w tej kwesti. ale też mnie to już nie rusza. jest dobrze:)
  18. chucky.. szok, że tak szczegółowo Ci wszystko przepowiedział. ciekawa jestem co się z tego sprawdzi;d i masz nam wszytko pisać na forum będziemy Cię wspierać za kilkanaście lat jak coś złego będzie się działo z Twoim mężem;p blue. cieszę się, że dzisiaj miałaś taki przyjemny dzień z M:) mi się on wydaje bardzo sympatycznym facetem mimo, że go nie znam;p ale będę go bronić;p mmmm zazdroszczę spotkania. ile bym dała żeby się do już-nie-mojego przytulić:))
  19. ja się boję że nie spotkam już nikogo takiego jak on: tak przystojnego, z takim poczuciem humoru. on mi odpowiadał w 100% nie wiem czy ktoś mogłby go zastąpić. i co wtedy?
  20. hehe dobrze przepraszam;p oj dziewczyny kochane jesteście:)
  21. taaaak ja mniej więcej co dwa dni mam takie przełomy. myślę, że mogę góry przenosić a potem jest bum i dół i łzy.
×