Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zgniotka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zgniotka

  1. eh a ja dziś poprosiłam siostrę żeby wysłała mu smsa ze swojego tel, żeby mi nie oddawał kasy, którą mi stał.. a ten nawet jej nie odpisał:/ Booooże.
  2. hej:) moje samopoczucie niestety bez zmian. ciągle myślę myślę myślę o nim.
  3. podziwiam Was dziewczyny jesteście takie silne. marzę, żeby za niedługo powiedzieć:jestem szczęśliwa. żeby przeszła mi ta chora miłość.
  4. u mnie to nie było tak, że rezygnowałam dla niego. tzn tak, ale ja sama tego chciałam. ja sama chciałam być z nim tak często jak się dało. jako, że rzadko się widywaliśmy jak tylko ja albo on mieliśmy wolną chwikę chcieliśmy ją spędzać ze sobą.. kurcze. on rzucił mnie na głęboką wodę. jednego dnia smsy, non stop razem a drugiego 0 kontaktu.
  5. bikini nie wiem czy to dziwne czy nie ale ja mam identycznie.jestem tak zajebiście samotna. nie mam żadnego celu, on zabrał mi wszystko. i chociaż mijają już 3 miesiące odkąd mnie zostawił - nic się nie zmienia na lepsze.
  6. nie. mieszkam z siostrą. jedynym moim oderwaniem od rzeczywistości jest praca. pozatym 0 znajomych z którymi mogłabym gdzieś wyjść.
  7. nie mam już żadnej, żadnej nadziei, że go jeszcze kiedyś usłyszę, przeczytam jakiegoś smsa. on zniknął z mojego życia na zawsze.
  8. ja też mam dziś gorszy, chyba najgorszy jak do tej pory dzień.. płaczę praktycznie non stop, słucham jakichś dołujących piosenek, katuję sama siebie.. ciągle, dosłownie nonstop myślę o tym dlaczego tak się stało? dlaczego on zmienił numery, nie chce dać żadnego znaku życia. co ja takiego zrobiłam w swoim życiu, że tak cierpię?
  9. ja też tego gnoma kocham, bardzo kocham. chciałabym mu pomagać, spędzać z nim każdą chwilę. ale wiem, że to nie ma przyszłości bo on nic do mnie nie czuje. także muszę sobie wmawiać pewne rzeczy bo nie widzę innego wyjścia.
  10. właśnie sobie uzmysłowiłam, że ja nie chce być już z nim, nie chce żeby wrócił. chcę poprostu całkowicie wymazać te 3 lata i jego z pamięci
  11. u mnie identyczna sytuacja. 3 lata chciałam być dla niego idealna, na każde jego zawołanie. przez pierwsze 2,5 roku było idealnie. potem zaczęło się psuć a jemu już nie chciało się o nas walczyć.. mówi się trudno. mam nadzieję, że dam radę sama, bo jestem na etapie, że nie chce żadnego innego. albo on albo nikt
  12. a mój ukochany poprostu mnie zostawił tutaj z mieszkaniem na utrzymaniu. znalazł sobie nową pannę a ja odeszłam w zapomnienie. skończyło się tym, że ja siedzę tu sama i ryczę codziennie przez niego a on się tam dobrze bawi z nią i z kolegami. życie. jestem głupia i naiwna że się w nim tak mocno zakochałam. ale skąd mogłam wiedzieć, że to się tak skończy? przecież obiecywał, że na zawsze..
  13. mój się nie odezwie ponieważ pzestał mnie kochać, więc po co? zobaczyć mnie też nie zobaczy, bo mieszkamy 300 km od siebie. pozostaje mi tylko i wyłącznie zapomnieć, tylko tak strasznie mi ciężko:((
  14. bikini ale napisał smsa bo zobaczył Cię na ulicy? czy tak 0 kontaktu a tu ni z tego ni z owego-sms?
  15. bikini ale napisał smsa bo zobaczył Cię na ulicy? czy tak 0 kontaktu a tu ni z tego ni z owego-sms?
  16. ja gdyby nie praca to bym zwariowała.. nie wiem co robić by o nim zapomnieć tak jak on zapomniał o mnie..
  17. bikini.. strasznie bolą:( u mnie nie tylko wieczory.. poprostu siedzę i myślę jak głupia. a z jego strony olewka: zmiana gg jednak już na bank i to chyba z mojego powodu. 0 odzewu jakiegokolwiek.. eh eh eh
  18. ja dziś jechałam autobusem i uświadomiłam sobie, że nie ma już takiego dnia na który bym czekała. zawsze czekałam na to, że pojadę do Lublina, do niego, na wspólny weekend jakichś, na wakacje, na święta.. uwielbiałam święta. zawsze był taki dzień do którego odnosiłam wszystko, np. uh za tydzień się spotkamy, nie mogę się już tego doczekać. i odliczałam godziny. a teraz? nie ma ŻADNEGO takiego dnia. nawet nie mam po co, dla kogo żyć:( nie mówiąc już o tym, że nie wiem jak przeżyję to Boże Narodzenie i Sylwestra:(
  19. coś w tym jest o czym piszecie wyżej. jak nie odzywałam się 4 dni - on puścił strzałałę. jak odpowiedziałam, zaczęłam się interesować - on znowu zamilkł. eh chciałabym już wyrzucić go z głowy, wogóle nie myśleć.
  20. hmmm jeśli chodzi o mnie - rozpoczynam odiczanie dni bez kontaktu na nowo. wczoraj po tamtym sygnale o 13 - cisza. pójściłam mu sygnał, byłam na gg wtedy kiedy on. cisza. wieczorem puściłam mu sygnał, ale miał wyłazony telefon. dziś rano puściłam kolejny żeby zobaczyć czy włączył i czy wszystko ok - cisza. więc KONIEC z tym. jeśli naprawdę chciałby mojej pomocy i mojego pocieszenia - odezwałby się. więc zaczynam wszystko od początku. ztymże już mi jakoś lżej..
  21. dzięki łezko:* ale Wy jesteście kochane wszystkie. naprawdę bardzo mi pomagacie-dziękuje nie napiszę nic teraz. poczekam na ewentualny następny ruch. a jak nie będzie owego ruchu - to narka z nim. już mi trochę lepiej aczkolwiek nadal ryszę przy smutnych nutkach:)
  22. http://anecia95.wrzuta.pl/audio/9GQLdRFtaOb/pink_-_who_knew "who knew" Pink napewno słyszałyście, ale teraz u mnie to jest tak na czasie...
  23. eh zdenerwował mnie tylko. podobno jest teraz na gadu, ja jestem dostępna. więc dlaczego się nie odezwie?po co był ten sygnał? eh eh eh
  24. a mój ex dziś się "odezwał". nie wiem czy to był sygnał czy dzwonił. w każdym razie do tej pory zawsze było tak, że on puszczał strzałę a ja oddzwaniałam bo miałam go darmowego. a tu dziś klops. on puścił sygnał a ja po 5 minutach odpuściłam. i koniec. uważacie, że powinnam zadzwonić albo wysłać smsa co się stało?nie chce znowu się napalać na niego a tu się okaże, że się np. pomylił:d
×