Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Goyek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Goyek

  1. Izabell w szoku jestem jak to czytam! Czy ten idiota rozumu nie ma? Żebyś w takim stanie wilgoć i grzyba wdychała??? Co co by miało to oznaczać dla malutkiej? Jak ona miałaby być zdrowa w tym grzybie i spokojna w tym hałasie sąsiadów???
  2. Witajcie! Ja też muszę wybrać się do kosmetyczki i fryzjera :) Dziewczyny, co kupić chłopcu na chrzest - nie jestem chrzestną, doradźcie, mam kompletną pustkę w głowie, a chrzest mam w sobotę... Co do muzyczki, to my słuchamy Muzyki bobasa http://chomikuj.pl/Grazyna1101/Dla+dzieci/Piosenki jest 5 części tej muzyczki :) mój Sami ją uwielbia :) zobaczymy, co powie po porodzie :) Co do znieczulenia, to ja zamierzam rodzić bez. W sumie to nie mam nawet za wielkiego wyboru, bo podobno znieczulenie może dostać każda kobieta, która czuje ból...i to za darmo...ale w szpitalach jest problem z anestezjologami, nie ma anestezjologa na miejscu w danym czasie, to ci znieczulenia nie podadzą. Może pod koniec tygodnia przyjdzie już moje łóżeczko i do niego materacyk, plus materacyk do koszyka :) ...już nie mogę się doczekać
  3. Ale żeście naskrobały :) Nikamo, bo już prawie uwierzyłam że zwiedzasz porodówkę :) zobaczcie jak nas sobie brakuje, chwilę kogoś nie ma a my już troskliwie dopytujemy co jest grane :) Ten spray do pępka to podobno super sprawa, nam położna właśnie o tym mówiła, co Monika nazwę wkleiła. Co do pozycji przy porodzie, to u nas w szpitalu zgodnie z zasadą rodzić po ludzku, nie rodzi się podobno na leżąco, do wanny można wejść by złagodzić bóle (podobno bardzo pomaga). Za tydzień będę miała w sr o porodzie więc powiem wam więcej jak to u mnie będzie wyglądać. U mnie była teściowa z pączkami, trochę poklafciłyśmy. Jutro ma wpaść do mnie - powiedziała, że przyjdzie mi pomóc, popierze, poprasuje...a ja mam w tym czasie sobie poleżeć i bajki jakieś jej poopowiadać :) Dziś byłam jeszcze z moją niuńką - czyli moją świnką u weterynarza. Stresu było co nie miara, podróż w śniegu przez zaspy...ale zęby obcięte tzn przycięte, zgryz prościutki, ma być lepiej, ma zacząć jeść :) weterynarz nic za wizytę nie wziął, powiedział że to jego wkład w wyprawkę dla maluszka :) , do tego jeszcze dowiedziałam się, że ładnie w ciąży wyglądam :) no to urosłam :) mój m też, po wyjściu zaraz mi powiedział, że chciał zaraz dodać z dumą "to moja żona jest". Teraz idę coś zjeść, m smaży mi ziemniaczki :)
  4. Wiesz co mnie tez ostatnio brały jakieś lęki czy wszystko z małym ok. Pod tym względem to chciałabym go już urodzić, zobaczyć, pogłaskać, wszystko pooglądać, policzyć... Z drugiej strony chciałabym żeby urodził się w terminie, żeby już spokojnie była na niego pora...
  5. Saskiana, bidulko ty nasza, to cię dopadło. Ta niepewność gina to pewnie tylko płci dotyczy. Z tą płcią to podobno często są pomyłki :( najważniejsze że maluszek spokojnie siedzi w brzuszku i czeka na swoją porę. Będzie dobrze :) najważniejsze to spokój, trzymaj się kochana
  6. Witajcie! Mnie znowu w nocy złapał skurcz :( ledwo chodzę, tak mnie ta łydka boli. Co do pączków, to u mnie miała piec teściowa, ale uznała, ze jednak nie będzie kiec, tylko kupi...i już powoli zbiera się do mnie, by wszamać je przy kawce :) . Muszę ogarnąć trochę mieszkanie...chce mi się "nie" :) Któraś pisała, że brakuje jej jeszcze m.in. spirytusu. Nam położna mówiła, że już się od niego odchodzi, że lepiej używać takiego specyfiku w sprayu, podobno pępek szybciej się goi, oni w szpitalu to polecają i stosują. Jak znajdę jego nazwę to wkleję.
  7. Hej Gratuluje dobrych wieści na usg, widzę ze co niektóre to już moga się porządnie szykować :) , za chwilę będziemy trzymać kciuki za pierwsze porody :) Mnie zaczyna coś gardło boleć :( kiepsko to widzę
  8. Sisipolenta super przepis na pączki :) chyba wypróbuję :)
  9. Macie rację, ja ostatnio tak myślałam, ze dopiero co był początek, a tu już koniec się zbliża...zastanawiam się czy wszystko dobrze przeżyłam, czy zdążyłam się nacieszyć, nadelektować...ten czas był przecież pełen tak wielu obaw...teraz chciałabym z jednej strony cofnąć trochę czas i tak na spokojnie go przeżyć, pełna spokoju, wsłuchiwania się w maluszka w siebie...chociaż z drugiej strony to dobrze że już końcówka, za chwilkę będę trzymać tego brzdąca na rękach :) Co do tetate, to u nas też z mała częstotliwością :( a to zabieganie, a to nastroje, a to dolegliwości :( Ale ostatnio w niedzielę było milusio...niby miał być tylko masaż, że skórę mam suchą, że oliwka by się przydała ... a tu nagle... :) Brakowało mi tego! A to że częściej w ciąży miałam seks w głowie niż w możliwościach i fizycznych chęciach to prawda. Dziwne to, ale tak jakoś było że niby bardzo mi się chciało, ale tak jakoś nie chciało :( Teraz jak zaczęłyśmy o tym rozmawiać to zaczęłam na nowo szukać w internecie...i okazuje się że w sumie, jeśli wszystko jest w porządku to nie ma przeciwwskazań...więc może się skuszę tak na walentynki??? :)
  10. Napisałam, że nie pora, bo tak wyczytałam, że niektórzy lekarze zalecają powstrzymać się tak na 4 - 6 tyg przed porodem, bo że niby to może przyspieszyć poród...nie wiem co do końca o tym myśleć...wolałabym żeby była na to pora :)
  11. Kubek świetna sprawa! Na walentynki to sobie już podaruję, ale tak po urodzeniu maluszka, to chyba sprawię sobie taki kubek z jego zdjęciem :) to mi się podoba :)
  12. Witam! Kasiek dobrze że już u ciebie spokojniej! U mnie torba jeszcze nie spakowana..34 tydzień leci, chyba zaczekam do końca lutego... Wildze temat Walentynek :) Ja przygotowałam się już dużo wcześniej, bo tak podejżewałam, że później nie będę miała do tego głowy, siły i czasu. Kupiłam jak na razie takie dwie tabliczki z sentencjami (trochę dla mojego m, a trochę dla mnie bo zawsze mi się podobały). To takie gliniane tabliczki z magnesem do zawieszenia na lodówce lub na ścianie, bo mają wieszadełko. Na pierwszej jest: "Niektórzy ludzie czynią świat wyjątkowym tylko dlatego, że są" Na drugiej: "Nieważne dokąd w życiu zajdziesz, co osiągniesz, ile będziesz posiadał. Ważne kogo będziesz miał u swego boku" Do tego wypiszę kartkę, na której to wszystko zgrabnie połączę... Może coś jeszcze upichcę, jak będę miała siłę...co do małego tetatet to chyba już nie pora...co o tym myślicie?
  13. Ja przed chwilą wciągłam jeszcze dwie parówki :) to pewnie za szybko nie zasnę :)
  14. Dziewczyny, pewnie już śpicie...powiem wam tylko, że dziś na szkole rodzenia uczyliśmy się kąpać maluszki :) świetna sprawa, zobaczymy jak to będzie w realu :) z wierzgającym maluchem :) . Położna zachęcała naszych m, by to oni zajęli się kąpaniem, bo ponoć mają lepsze podejście, mniej gadają, mniej panikują , raz dwa i maluch umyty :) a potem osuszamy, smarujemy, ubieramy, naoliwiamy główkę, czeszemy i siup do karmienia...chyba że miedzy czasie niespodzianka :) to kolejne przebieranie :)
  15. Aida poczytaj ten link, tam jest taki akapit: http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/porod/pora-do-szpitala_34913.html "Odejście czopu śluzowego, który zamyka ujście szyjki macicy, może nastąpić na kilka godzin, ale i na kilka dni przed rozpoczęciem porodu. Jest on śliski, bardziej gęsty niż surowe białko jajka, może być bezbarwny, żółtawy lub zabarwiony krwią. Odejście czopu oznacza, że szyjka zaczęła się rozwierać."
  16. Cześć biało - czarna, to miło że tak podobne jesteśmy :) co do tego że ty z Podlasia...mi też doskwiera to że tak daleko od siebie mieszkamy :( , przydała by się jakaś teleportacja, przeniosłybyśmy się wszystkie w jednej chwili gdzieś na realną kawkę, i pogadały :) ...no cóż dobrze że chociaż ten internet mamy :) wcześniej nie sądziłam, że będę miała tyle koleżanek jak będę w ciąży...i do tego koleżanek w ciąży :) takich na dobre i złe... Ja dziś zmieniam stopkę zaczyna mi się kolejny tydzień :)
  17. Witajcie! Monia nie denerwuj się głosami niezrozumienia, pełnymi chłodu...mam nadzieję, że tak jak szybko się pojawiły tak szybko znikną. Wiem że to nie jest forum prywatne ale tak jak jesteśmy tu razem tyle czasu, człowiek ma wrażenie że to coś więcej niż forum, my tu nie mimo wszystko, mimo ników, nie jesteśmy anonimowe w pełni tego słowa znaczeniu, tyle spraw które nas połączyły sprawia, że tworzymy grono przyjaciół, które troszczy się o siebie, martwi się, wspiera...może żyję ułudą i złudzeniami ale mam nadzieję, że tak pozostanie, że nadal będziemy wyjątkowym tworem internetowym. Dziś z obawą weszłam na forum...miałam nadzieję, że się już uspokoiło... Kasiek odpoczywaj, to pewnie przez stres i nerwy... Ja wczoraj też nie mogłam przejść obojętnie obok tych postów, czytałam je ze zdziwieniem i odpisywałam ze łzami w oczach przez zaciśnięte zęby, a potem to odchorowałam...wczoraj bolał mnie brzuch, przestraszyłam się...na szczęście położyłam się, wypiłam herbatę z melisy i jakoś przed 2 gą zasnęłam, ale już od 6 tej jestem na nogach, na chwilę zasnęłam przed 9 tą. Mam nadzieję, że dziś spokojnie pogadamy...
  18. Moniu, nic nie jest przez Ciebie...to nie to powinnaś czytać teraz na forum, nie rozumiem o co chodzi nowym głosom na naszym forum... podziwiam cię że jeszcze masz w sobie tyle siły by godzić strony...tylko ty i my wiemy jak blisko byłyśmy i jesteśmy sobie, wiesz że żadna wzmianka o proszku, rożku czy innej pierdole nie zmieni faktu co czujemy i jak blisko ciebie jesteśmy. Tylko ty rozumiesz jak przeżywamy tą stratę z tobą i jak bardzo każda z nas łączy się z tobą w bólu, tak mocno się z tobą łaczymy, że każda czuje że ty to my, a skoro tak to twój maluszek to i nasz i nasze maleństwa, a skoro tak to jak wielki jest strach, że każdą z nas może to dotknąć, a strach to najgorsze co powinno nas teraz otaczać, dlatego pewnie nie jedna z nas choć na chwilę chce uciec, zapomnieć, przestać gładzić brzuch w strachu że coś będzie nie tak. Na chwile bo i tak po chwili myśli biegną znów do ciebie, do twojego maleństwa. Moniu nie pominiemy twojego tematu nawet jak minie trochę czasu, bo to nie chodzi o milczenie teraz na pokaz, o chwilę ciszy, milczenia, tu chodzi o to by mówić to co się ma do powiedzenia, do podzielenia się tym o czym w danym momencie żyjemy, a żyjemy tobą, twoją stratą ale i swoim oczekiwaniem, na nasze rozwiązanie... Niech każdy wróci na swoje forum. To forum łączy a nie dzieli, to forum wspiera a nie ocenia...i lepiej niech tak pozostanie... Moniu to dobrze że pożegnałaś córcię, myślałam o tym...to jest potrzebne...choć mało która z nas jest w stanie wyobrazić sobie jak trudne...
  19. Monika dziękuję, że wpadłaś do nas teraz jeszcze na chwilę, wiem, że musi ci być bardzo ciężko, u nas zawsze będzie dla Ciebie miejsce i dla twojego Aniołka, tu na kafe, w w naszych myślach i sercach. Wierzę, że Tam na górze są już plany co do twojego uczestnictwa na forum Marzec 2011. Ja mam nadzieję, że wszystkie dalej będziemy się spotykać na forum, tym a w przyszłości na forum Mamusiek z dawnych Marcówek, wiem że ty też do nas, na te Mamuśki dołączysz tylko że trochę później, ale my na Ciebie będziemy czekać. Moniu, głupia ta statystyka, nie powinna dotyczyć takich sfer życia jak oczekiwanie maleństwa...nie wiem co gorsze brak przyczyny czy przyczyna...jedno i drugie niesprawiedliwe i ciężkie do przeżycia.
  20. Nic mi się nie kroi, nic mi się nie chce, nie wiem za co się wziąć by jakoś przeżyć ten dzień... Jedyne co chodzi mi po głowie to to co się stało, dlaczego do tego doszło, przecież Monia jak każda z nas jest pod opieką lekarzy, czy nic na to nie wskazywało, czy nic nie można było zrobić, czy nie można było temu zapobiec???????????? Ja mam tyle pytań...a co dopiero Monika...
  21. Mój m razem ze mną oczekiwał na wieści od Moniki, przejął się bardzo...Monia on też bardzo Ci współczuje... Co robić ... a czego nie robić, by nasze maleństwa doczekały szczęśliwie rozwiązania...nie wiem czy jest na to jakaś reguła...czy można dopatrzeć się tu jakiegoś rozumnego wytłumaczenia...każda z nas przecież stara się jak może by naszym maleństwom nic nie zaszkodziło...ja teraz siedzę i czuwam nad ruchami malucha...
  22. Monia bardzo Wam współczuję! Nie mogę zrozumieć co się stało, jak to możliwe...to nie tak powinno być...
×