Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Goyek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Goyek

  1. A powiem wam że oglądałam kiedyś spotkanie z lekarzem w tvp 1 czy 2 i tam mam miała problem bo jej córcia miała powiększone gruczoły piersiowe, dziecko kilkumiesięczne. Pierwsze co to lekarz powiedział ze to od hormonów... ale wyszło że mam żadnych nie przyjmuję, wiec o zwrócił uwagę na dietę, na to że tak zwane najbezpieczniejsze mięsko , czyli kurczak, aż takie zdrowe nie jest, bo teraz często kurczaki są na hormonach pędzone, by szybciej rosły i stąd te zmiany u córeczki tej mamy mogą być ... szoku byłam... ale w sumie czy te słoiczki na pewno są na zdrowej żywności też pewna nie jestem...
  2. Lawina no może masz rację ze wzięłam to do siebie... ale widzisz matka polka ze mnie wyszła :) już bym pogryzła :) kocham te moje szkraby: Samusia i Niuńkę więc tak staje w ich obronie... a boję się o ich zdrówko. Olena no właśnie nie wszystko da się kupić... a nawet jak kupisz to i tak nie wiadomo czy nie pędzone.
  3. Ja może też tak jak ty Olena, to co bardziej dostępne to sama upichcę ale np takiego królika, to kupię w słoiczku ... może to będzie najlepsze rozwiązanie...
  4. savanna89 życzę zatem jak najkrótszych tras dla m :)
  5. Olena Lawina macie racje co do tych alergii nie ma się pewności co się kupi i co uczuli... hmmm, a mnie ten pomysł podania śwince deseru i marchewki nie bardzo rozbawił. Bo nie po to o tym pisałam i nie po to się tym przejmuję żeby sobie z tego żarty robić. Ni zamierzałam nigdy testować na śwince ... i na Samusiu też nie zamierzam .... ale jeszcze nie wiem czy mu gotować z tego co kupię czy kupować słoiczki... trochę mnie ta chemia w żywności przeraża, ale w hodowli warzyw i owoców sprzedawanych na targu też ... i bądź tu mądrym...
  6. I to nie chodzi o to bym się świnki słuchała, lub od niej uzależniała to czy coś podam Samusiowi czy nie. Zastanawiam się tylko czy to co kupię na targu jest na pewno zdrowe, skoro jeśli zacznę wnikać skąd te warzywa, to dowiem się ze albo z Włoch albo z Holandii i tak dalej, to już nie to co kiedyś że na targu sprzedawali to co sami wyhodują ( albo przynajmniej rzadko się to zdarza)
  7. Saskiana nie wydaje mi się bym przesadzała, ale możesz mieć swoje zdanie. Ja po prostu widzę że jak kilka dni do marchewki (oczywiście co dzień świeżej ale z tego samego zakupu marchewki) świnka mi nie podchodzi to uważam ze coś z nią nie tak.
  8. Ja tylko nowe butelki gotowałam, a teraz to też tylko zalewam wrzątkiem, albo gorącą wodą. Moja mam mi tak poradziła.
  9. Dziś mój Sumuś ma imieninki :) kocham tedo mojego szkraba i na co dzień i od święta :) Samuś zasnął :) ale przed snem dał mi do wiwatu :( Po szczepieniu, które miał w środę ok. Powiem wam ze była inna pielęgniarka i szczepienie zupełnie inne. Wcześniej czytałam i mówiłam wam o tym że lepiej szczepić dzieci jak są przy piersi mamy albo chociaż blisko niej. Niestety na poprzednich szczepieniach pielęgniarki nawet nie chciały o tym słyszeć. Wiec szłam w tą środę jak na rzeź... ale tam czekała inna pielęgniarka, ja już gotowa byłam, by Samusia położyć na łóżko do szczepienia, a ona do mnie : "niech pani przyuli maluszka i przytrzyma go na swych kolanach" ...yyyy zdziwiłam sie ale zrobiłam co mówi, Samuś płakał, ale mniej i nie zawiesił się (a tego to najbardziej się bałam), jak przestał płakać ona mi się pyta :" karmi pani piersią? to niech go pani przystawi" yyy , znów zdziwienie, bo tak chciałam przy dwóch poprzednich szczepieniach, ale głupie pielęgniary się na to nie zgadzały, ze niby, tak lepiej, jak dziecko leży, ze do piersi to po szczepieniu i takie tam. Przystawiłam Samusia ale on nie chciał pić, pielęgniarka powiedziała, ze wie pewnie ze to nie koniec, ale chociaż niech mnie tak czuje. Dała szczepionkę, znów płakał, ale mniej i krócej. Wyszłam ze szczepienia mega zadowolona. Czemu tak różnią się pielęgniarki i lekarze w podejściach do dzieci. W publikacjach wyczystko opisane, jak to ulżyć maluszkom, ale w rzeczywistości to tylko wyjątkowe osoby podchodzą z sercem do maluszków. Olena współczuje bardzo twojej koleżance... biedna ... ona już była tak blisko maleństwa... tak blisko porodu... nigdy nie zrozumiem czemu do takich sytuacji dochodzi. Mała brzuchatka to straszne co musiałaś czuć, kiedy przychodziła tylko po to by sprawdzić czy serduszko bije... gdzie tu wrażliwość... gdzie tu rodzenie po ludzku... Wnika_s popatrz i nawet w tak dobrych szpitalach zdążają się takie sytuacje... a co do przepukliny... będę myślami z wami, będzie dobrze, Dawidek to silny chłopczyk, zobacz ja wziął się za swoją wagę :) pójdę do niego na korepetycje, może podpowie wirtualnej ciotce jak przytyć :) ja póki co trochę przytyłam , ale tylko trochę... mam nadzieję ze szybko też nadrobię wagę. Natka, udanych wakacji :) A co do słoiczków to sama nie wiem... ja nie mam swojego ogródka, ani kurki :( pisałam wam kiedyś że ja to po obserwacji mojej świnki, widzę że czasem warzywa wyglądają na dobre, a ona nawet podejść do nich nie chce... i jak tu z czegoś takiego zrobić obiadek dla maluszka? kupiłam co prawda słoiczki z hippa te co miałam kupon... ale sama nie wiem piszecie że są nie za ciekawe ... macie jakiś linka na porównanie słoiczków. Chętnie poczytam.
  10. Lawina kochana myślami jestem z tobą... mam nadzieję ze maluszek szybko polubi butelkę... i ze ten szpital nie będzie konieczny. Wiecie co tak rozmawiałam jeszcze z moja mamą o tym że Samuś nie lubi butelki i tak doszłam do wniosku, że nie wiem czy te zmiany w podejściu do dzieci i do karmienia wychodzą wszystkim na dobre. Moja mama i mama m mówią ze dawniej to karmienie było co 3 godziny, jak dziecko w miedzy czasie było marudne (coś wskazywało na to że chciałoby jeść, dostawało butlę z herbatka lub wodą, wieczorem karmiły do 24 a później to już tylko woda lub herbatka. I wtedy nie miały problemu z tym ze maluch nie chce butli. A teraz ... no cóż może i większości dzieci życie bez butli wychodzi na dobre ... ale co z tymi które później bardzo przeżywają dostawienie do plastikowej " mamy " czyli plastikowej butli? Ja tak się teraz zastanawiam czy gdyby Samuś częściej pijał herbatki z butli, czy czasem nie byłoby mu lepiej teraz z nią ... uznałam ze teraz raz dziennie herbatka, tak by Samus miał czas polubić butlę, bym mogła spokojniej wrócić do pracy. Nie wiem czy to pomoże, ale póki co, już 2 dzień pije herbatkę nie marudząc :) Qassandra nie ma to jak kobietą być :) ... choć w sumie nie wiadomo do końca, dziewczyny śmiać się czy płakać ... tak sobie myślę o ile lżejsze jest życie faceta ... ale o ile bardziej wzruszające i głębokie są chwile z życia kobiety...
  11. Czyli Olena to są typowo rączki do aventu? Tak o nie wołać w sklepie?
  12. zdolniacha z niego :) śliczne ma oczka :) a jakie rzęsy ... nie jedną będzie czarował
  13. A i powiem wam ze położna z poradni nie była za tym by wcześnie podawać dzieciom gluten. Dała mi też taką rozpiskę co do żywienia. Zrobię temu zdjęcie i prześle wam na maile jak chcecie. A jak jej dziś mówiłam o butelce i o przebojach z nią, to mi poradziła żebym zaczęła podawać małemu zupki, to może w taki sposób na spokojniej wrócę do pracy, bo będę wiedziała ze coś zje. Mówi ze można już zacząć je podawać jak maluszek skończy 4 miesiące. Ale co do glutenu w nich to mówiła żeby zaczekać jak skończy 6 miesięcy.
  14. Witajcie! Samuś śpi wiec mam chwilkę. Saskiana co do zabawek to nie wiem czy to ja się bardziej ciesze czy synuś, ale mam nadzieję że Samusiowi też się spodobają, pociągiem już się bawi :) a co do mojej radochy...to powiem wam ze jakoś potrzebowałam tej chwili oddechu, chwili euforii z udanych zakupów... i chyba z tego zadowolenia nabrałam ochoty na co nieco :p bo ostatnio to się jakoś na nic nie zanosiło, nie miałam ani sił, ani ochoty :( Mamula miłego wychowawczego :) masz rację ze ten czas biegnie jak szalony. Co do żywienia czym popadnie, to faktycznie masakra, ja obserwuje to w przedszkolu, czasem dzieci nie wiedzą co z danym jadzeniem na talerzu zrobić, bo tego nie znają, bo w domu się nie gotuję, bo tylko na fastfoodach się leci... a dzieci później z otyłością walczą już od maleńkości :( i nie rozumie taki maluch dlaczego jest gruby, dlaczego inni się z niego śmieją, dlaczego nie ma sił by tak szybko biegać... wiadomo, uświadamiam maluchom to że każdy jest wartościowy i ten gruby i ten chudy, bo to nie wygląd jest najważniejszy, poznają piramidę żywienia... ale co z tego skoro później wracają na swoje podwórka, do swoich domów a tam już inne podejście :( Ja pamiętam jak pracowałam w USA, to tam na porządku dziennym była wśród amerykanów cola duża... ale dla uspokojenia sumienia dietetyczna, nie sądzę by to coś zmieniało.... ale widać z czym ten kraj sie boryka, ilu ludzi walczy z chorobami z nadwagą... Co do szczepionek ja miałam iść z Samem jutro, ale jak zadzwoniłam to już był komplet :( i mam przyjść w środę. To trzecie szczepienie skojarzone. kamelle gratuluję ząbka dla gwiazdeczki. A swoja drogą to niezła przygoda z tą windą :) Mała brzuchatka trzymaj się i nie daj się :) ... tak sobie myślę ze czeka cię wojna ze smokami :) Tina to ci gaduła rośnie :) mój Samuś też najczęściej nad ranem gaduli i gaduli a ja nie mam siły oczu otworzyć ... ale często mi w tym pomaga, sam je mi otwiera paluszkami, albo za nochala ciągnie :) I trzymam kciuki za wpadkę :) Olena gratuluję udanego pierwszego dnia pracy :) teraz to już poleci. Dzielna kobitka z ciebie i dzielny Jasiu że poradził sobie bez mamusi. Saskiana ja w środę będę ważyć maluszka to ci podam wagę. Na dziś wiem ze ciężki jest :) A i powiem wam ze na weekend pożyczyłam laktator z poradni, tak żeby zobaczyć czy dam radę - bo moje 2 kumpele miały jakąś blokadę i nie mogły sobie pokarmu sciągnać... w sumie wszystko w głowie siedzi. Ja ściągnęłam, ale za pierwszym razem okoła15 ml, to się załamałam, za telefon do mamy, i tak wyszło ze to dość mało, że może przez to ze chudnę to też pokarm tracę... i łzy na wierzchu. Mój m kubeł zimnej wody na mnie wylał - zaczął ostro, ze co ja sobie wkręcam, że przecież pierwszy raz to robię, że Samuś na wadze przybiera, ze nic mu się nie dzieję, to niby czemu miałabym nie mieć pokarmu! Otarłam łzy i poczekałam na dzień kolejny. A wtedy okazało się ze w 6 minut ściągnęłam 50 ml !!! Ale się ucieszyłam :) ... tylko że okazało się ze Samuś nie chciał mleczka z butelki, płacz nie z tej ziemi ... a ja już wizję powrotu do pracy we wrześniu na czarno widzę :( Mama kupiła mi dziś nową butlę i inny smaczek . Próba druga do niczego, nadal nie chciał pić. Poszłyśmy oddać laktator, zakupy, spacer. Wróciłyśmy do domu. Wpadłyśmy na pomysł że może na herbatkę teraz miałby ochotę. Więc szybko po butelkę ( tą pierwszą) i co pięknie 60 ml wypite :) czyli wcześniej grymasił :( Teraz muszę częściej podawać mu butlę, by na spokojnie iść we wrześniu do pracy ... choć mam chyba nadzieje, że od razy dadzą mi zaległy urlop, zawsze to kolejne 6 tygodni z Samem :)
  15. A ja się pochwalę :) kupiłam Samusiowi zabawki, jupi :) kopiłam mu grającą ciuchcię, szczeniaczka uczniaczka i skrzynkę :) jestem wniebowzięta. Ciuchcie już mam, bo ją kupiłam w hurtowni. A za resztą czekam bo to przez internet. Dodam jeszcze z m już uczciłam zakupy :) nie wiem jak zrobić buźkę z językiem, a najchętniej taka bym zrobiła. Dawno tak nie spędziliśmy czasu...miło było...
  16. Mała brzuchatka cieszę się ze lot miło wam minął. A i Mati to zuch chłopak, no i podróżnik ci się zapowiada :)
  17. Natka super te zabawki :) ja kurcze nie mam takich maluszków u znajomych :( więc nie mam od kogo odkupić. Jest kuzyn Samusia,ale ale jakoś mi nią po drodze z tą szwagierką :( Ta żyrafa to musi być super sprawa!! Ja dziś rozmawiałam z położną, doradcą laktacyjnym o glutenie. Ona jest przeciwna wprowadzaniu go przed 6 miesiącem. Mówiła że jak dziecka zdrowe, ładnie przybiera na wadze, to niby czemu miałabym podejrzewać że u niego będzie coś nie tak z tym glutenem. Powiedziała że wcześniej to się odwlekało nawet jego wprowadzanie, a teraz taki nacisk. Mówi że to tylko w Polsce takie szaleństwa. Kazała być na piersi do 6 miesiąca, a później zacząć op przecierków i zupek i do nich dodawać kaszkę. A i pożyczyłam z poradni laktator, będę sprawdzać czy będę umiała się nim obsłużyć :) moje 2 kumpele miały blokadę jakąś i nie mogły sobie odciągać. Chciałam ręczny bo pewnie taki kupię, ale miała na wypożyczenie tylko elektryczny...a ciężkie to cholerstwo :) w weekend go wypróbuję. Powoli przygotowuję się do powrotu do pracy :9 choć póki co nie wiem czy wracam od 1 września czy za 6 tygodni od 1 szego...a to trochę różnica...nie wiem jak to będzie...pewnie dobrze ale jakoś trochę mam pietra :)
  18. Szybko ci poszło to czytanie :) ja się przespałam w tym czasie :) a Samuś dalej jeszcze śpi :) oj da nam popalić wieczorkiem :(
  19. No tak a z tego co pamiętam to było że dziecko może sobie popłakać ... Oj biedna ta twoja córcia jest że tak ciężko idzie jej zasypianie.
  20. Tina sprawdź pocztę :) miłego czytania ) Dziewczyny a może maluszki maja za dużo wrażeń w ciągu dnia. Jak dziecko ma za wile bodźców - goście, muzyka bądź telewizor, to jego mózg później w nocy stara się te wszystkie bodźce przeanalizować, czasem to za dużo jak na taką maleńką główkę. Dorosły jak ma za wiele na głowie to później po nocy spać nie może a do tego śpi niespokojnie, a co dopiero maluszek. Jak Samuś nie mógł zasnąć, to nam pomagała chusta,, wyciszył się, uspokoił...i zasnął. Często budził się jak go wyjmowałam z chusty, ale z czasem zasypiał ładnie, widocznie potrzebował tylko poczucia bezpieczeństwa i spokoju, chusta mu ją dała. My sie cieszymy jak maluszki coraz więcej poznają, coraz to nowe rzeczy potrafią, coraz to nowymi zabawkami potrafią się bawić, a to przecież du7ży wysiłek dla mózgu. a on w nocy nie śpi, więc skora za dnia był pobudzony to i w nocy buszuje. Może to nie oto chodzi u waszych maluszków, ale warto spróbować. Może mniej bodźców pod wieczór.
  21. Krismam buziaki dla Ksawcia z okazji 5 miesięcy. To dobrze że to nic takiego z tym kaszelkiem. a dla Krystianka gratulacje, zuch chłopak, ciotka Goya to się boi dentysty :( a co do kościoła... to spowiedź powszechna to nie głupi patent :) ale u nas raczej to nie zagości :( a szkoda a co do fryzurki, to wiesz to raczej zamiłowanie. Moja młodsza siostra będzie wychodziła za mąż, wiec chciałabym jej nieba przychylić. Wymyśliłam jej fryzurkę, tak by podkreślić to co najlepsze - czyli mega długie włosy - do pasa, a nawet trochę za, a ukryć to co do ukrycia czyli to że niezbyt gęste te włosy ma i że nie należy do drobinek, choć grubaskiem też nie jest, ale przy mnie to popadła w paranoję chyba i twierdzi że jest gruba. A ona po prostu inną budowę ma, piersi duże, biodra kobiece a nie tak jak ja chłopięca figura :( Ale tak źle i tak nie dobrze :) chyba rzadko jest się zadowolonym z tego co się ma. Zmykam spać...kolorowych snów mamusie i maleństwa...tatusiom też niech się dobrze śpi :)
  22. Koja podałaś linka na uśnij i kafe usnęło :) Witajcie wieczorna porą. Samuś bawi się z tatą , wiec ja wpadłam do was. Tata chyba miał inne plany, ale co tam, jak nie powiem to spokojnie zaszyje się przed kompem i tyle go widzieli... pracuje4, wiem, ale ja też chciałabym mieć chwilkę dla siebie, a przede wszystkim Samuś chciałby mieć chwilkę z tatą. Byłam dziś w kościele na mszy za dziadków m ( jak nie chodziłam, to nie chodziłam, a teraz to co chwilkę :) ) Moja siostra była na próbnym czesaniu (we wrześniu ma ślub) dzwoni do mnie załamana, bo nie chce być tak uczesana :( pyta mi się czy ja ją uczeszę... :) bo jak ja ją próbnie czesałam to była zadowolona :)
  23. A wiecie co mój brat zamierza kłaść kafelki w łazience i toalecie. Pierwszy raz będzie to robił wiec trochę ma pietra:) byłam z nim dziś w nomi i pokupował mnóstwo rzeczy. Ja wam powiem ze nie wiem jak się kładzie kafelki,nigdy tego nie widziałam, ale już zgłosiłam się do niego na ochotnika, na pomocnika :) uwielbiam takie roboty. Zawsze krzątam się koło mojego m, jak remontujemy, zbijamy szafki i takie tam :) . Ale on na kafelkach się nie zna wiec nie pomoże. Brat chciał kogoś wziąć do tych kafelków, ale ceny są kolosalne, jak na niego, więc postanowił spróbować sam...mam nadzieję, że te kafelki na głowę mu nie pospadają :)
  24. Natka a co robią te poszczególne guziczki? - Te figurki geometryczne.
  25. Ja właśnie jak juz piałam w sobotę pojadę do hurtowni i sprawdzę jakie tam maja ceny i wtedy kupię albo w hurtowni albo przez internet. Skoro Piotruś ładnie się tym bawi to pewnie Samusiowi też się spodoba :)
×