Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Goyek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Goyek

  1. A i jeszcze jedno Kasiek fajna tabelka, zaraz poklikam i oddam głosy :) Co do żywienia, to przydała by się tabelka karmienia naturalnego i butelkę, bo mi się już trochę kręci która jak karmi, i głupieję jak czytam która co już dała maluszkowi do jedzenia, bo nie wiem czy jestem w tyle z wprowadzaniem nowości. :) chociaż pewnie za chwilkę to już się zrównamy z jadzeniem maluszków
  2. Dziewczyny jeszcze raz dziękuję za miłe słowa kochane jesteście!!! Wentylatory złożone :) chłodzą aż miło :) Co do tego materiału co kupiłam nie było tam zdania, ze zdjęcie może odbiegać od ideału, nawet podpis był mleczna biel...chyba ktoś źle widział, albo kolory mu się mylą. No cóż kupię drugi a z tego będzie sukienka, albo co innego.
  3. Witajcie!! Dziś przyszły wentylatory :) jupii!!! Będziemy mieli chłodek :) Przyszedł też materiał na ubranko dla Samusia na chrzest...miał być mleczna biel a jest raczej kremowa biel :( w sumie to len, słyszałam z biegiem prań bieleje...no ale ja chciałam od razu białe!!! Muszę kupić coś innego, mam jeszcze namiar na innego sprzedawcę. Cieszę sie że troszeczkę tęskniłyście, to miłe. Saskiana nie wiedziałam że na nk są takie opcje prywatności, nie znam się na tym...poczytam może się skuszę. Marcelina miłego pakowania :) a z tym twoim wujkiem, to niesamowita historia jak z filmu :) Natka Samuś długo nie lubił leżeć na brzuszku. kładłam go co dzień na chwilkę, na minutkę i to było na tyle. Nawet nie zmuszałam go do długiego leżenia, tylko jak wyczuwałam jego zniecierpliwienie, to już szybko go przewracałam na plecki i śmiałam się do niego i gadałam. Pewnej soboty też go położyłam z myślą że znów będzie to chwilka, a on głowę wysoko zadarł i całkiem długo tak leżał :)
  4. Witajcie!! Trochę mnie nie było :( mam nadzieję, ze któraś za mną zatęskniła... bo ja tęskniłam za wami :) Nadrabiam zaległości w czytaniu...choć żeby być na bieżąco to zaczęłam czytać od ostatniej stronki i posuwam się do tyłu :) Słyszę ze jakieś zawirowania były z nk :( to przykre jak ktoś coś zamierz mącić i knuć. Ja co do nk miałam zawsze mieszane uczucia, miałam nie miłe wspomnienia z kontem mojej siostry. Kontaktowały się z nią osoby z którymi dawno zakończyłyśmy znajomości, lub które chciały tylko namącić w mojej rodzinie (moi rodzice są po rozwodzie, więc rodzina podzielona, trudno było im - rodzinie, zrozumieć, ze to sprawa między moimi rodzicami ...przecież rodzinę dalej można było mieć...wyszło na to że nie koniecznie...chociaż może zawsze ktoś stanie po jednej, a ktoś inny po drugiej stronie...) Dlatego ja nie założyłam konta na nk...no nie zupełnie bo mam założone tylko po to by popatrzeć sobie na nasze maluszki...choć Samusia nie wklejałam, bo mój M jest przeciwny nk...zresztą ja też nie chciałabym, by rodzina mojego ojca śledziła moje losy...może to p0rzykre, może Samuś będzie miał uboższą rodzinę, ale za to składającą się z ludzi naprawdę mu bliskich i kochających...ja wiem rodziny się nie wybiera, ale jeśli rodzina robi ci krzywdę, to lepiej się od niej chyba odwrócić...hmmm trochę smutne to moje życie było...no ale cóż. W każdym bądź razie co złego na nk to nie ja. Mam nadzieję ,że usprawiedliwiłam się z braku konta imiennego. Pisałam wam wcześniej o moim spadku kondycji...miałam iść na wyniki...póki co jakoś nie poszłam. Mój M ma 2 tydzień urlopu, więc jest mi lepiej trochę odpoczywam, piszę trochę, bo Samuś woli jednak mamusie :) / :( no cóż ale teraz uczy się spędzać więcej czasu z tatusiem :) Za to z innej beczki byłam dziś u lekarza, bo coś chrupie mi w kolanie, boli. Dostałam skierowanie na prześwietlenie, jak wstane rano to jutro pójde. Chyba młoda pisałas o tych komarach, biedne to twoje maleństwo i nie czuły lekarz, co za bałwan. Ja dziś też pytałam lekarkę o ukąszenia komarów, póki co Samusia, nie pogryzły ale pytałam tak na wszelki wypadek. Przecież możemy się obawiać takich rzeczy. Moja lekarka podała mi nazwy leków do smarowania po, pouczyła i z uśmie4chem wyszłam z gabinetu. A i rozmawiałam z ną o tym ,że Samuś podkurcza nóżki jak śpi, tak się jakby6 skręca, skręca i w końcu się budzi, strasznie to go chyba męczy, tak to wygląda. Dała mi skierowanie na badanie moczu, bo mówi, że może to przy oddawaniu moczu coś go boli. No nie wiem...nieinwazyjne to badanie więc zrobię i zobaczymy. Ja kilka głosów oddałam na wasze dzieciaczki :) ale to dobry pomysł żeby o tym oddawaniu przypominać :) głowa już nie ta, a i zabiegana jestem. eluska twoja księżniczka pewnie będzie pięknie wyglądała z kolczykami :) Michałka te miśki są penie słodziutkie :) Hmm a co z latte czemu się wycofała? Izabell a co z tobą kochana, mówisz anemia cie łapie? Dobra to na tyle, będę czytać dalej papa
  5. Gabi bądź dobrej myśli, może @ wróci za chwilkę. Ja mam butelkę aventu. Więc nie pomogę.
  6. Gabi bądź dobrej myśli, może @ wróci za chwilkę. Ja mam butelkę aventu. Więc nie pomogę.
  7. Gabi bądź dobrej myśli, może @ wróci za chwilkę. Ja mam butelkę aventu. Więc nie pomogę.
  8. Motylek - gratulacje z okazji ślubu!!! Aaaat jeszcze raz buziaczki dla synusia, cały czas o nim myślę Biało - czarna, co do słoiczków, to w sumie skłaniam się do opinii tej specjalistki...kto wie co tam kupujemy. Minea biedny ten twój "potworek" ale najważniejsze że kochany :) szybko mu przejdzie i znów będziesz miała aniołeczka. Mój Samuś jeszcze sam nie przewraca się z plecków na brzuszek...ale może ma jeszcze na to czas, skoro dopiero co polubił leżenie kilkuminutowe na brzuszku :) Mała brzuchatka dzięki, już umówiłam się z mamą pójdę na wyniki w poniedziałek. Zabawne musi być to prykanie usteczkami :) Kasiek trzymaj się kochana ,a ciebie co dopadło? Myślę o tobie... Kamelle dobrze ze to była przepuklina pępkowa. Mój Samuś też mało widzi tatę, pewnie mój M też usłyszy takie zdania od swojego synusia... Badka, to ci się narobiło. Trzymaj się dzielnie. Buziaki nie ma to jak dolegliwości tarczycowe :( dobrze ze można to wyrównać lekami. Chociaż ty piszesz ze masz odstawić leki. Nie miałam nadczynności wiec nie wiem z czym to się je...choć objawy podobne :( Badka i jeszcze gratulacje!!!
  9. Motylek - gratulacje z okazji ślubu!!! Aaaat jeszcze raz buziaczki dla synusia, cały czas o nim myślę Biało - czarna, co do słoiczków, to w sumie skłaniam się do opinii tej specjalistki...kto wie co tam kupujemy. Minea biedny ten twój "potworek" ale najważniejsze że kochany :) szybko mu przejdzie i znów będziesz miała aniołeczka. Mój Samuś jeszcze sam nie przewraca się z plecków na brzuszek...ale może ma jeszcze na to czas, skoro dopiero co polubił leżenie kilkuminutowe na brzuszku :) Mała brzuchatka dzięki, już umówiłam się z mamą pójdę na wyniki w poniedziałek. Zabawne musi być to prykanie usteczkami :) Kasiek trzymaj się kochana ,a ciebie co dopadło? Myślę o tobie... Kamelle dobrze ze to była przepuklina pępkowa. Mój Samuś też mało widzi tatę, pewnie mój M też usłyszy takie zdania od swojego synusia... Badka, to ci się narobiło. Trzymaj się dzielnie. Buziaki nie ma to jak dolegliwości tarczycowe :( dobrze ze można to wyrównać lekami. Chociaż ty piszesz ze masz odstawić leki. Nie miałam nadczynności wiec nie wiem z czym to się je...choć objawy podobne :( Badka i jeszcze gratulacje!!!
  10. Michalka dziękuję :) wiem, wiem...pójdę na te wyniki dla mojego Synusia :) teraz smacznie śpi...chyba do niego dołączę :)
  11. Witajcie! Trochę mnie nie było, ale po tym szczepieniu nie miałam chęci na nic. Nadrobiłam czytanie, choć tyle tego było, że trochę mi się kręci co kto pisał :) co za dużo to nie zdrowo :) Z tą przepukliną aaaaat to straszne przeżycia dla maluszka. Dobrze że już jest po. Szybko o tym zapomni. Buziaczki dla Piotrusia Olena będę trzymać kciuki za tą rozmowę. Będzie dobrze! Kasiek to chyba ty pisałaś o Kamili, ja nie pamiętam co to było z nią... Badka miło czytać o postępach twojego maluszka! Izabell mój Samuś nic takiego nie robi więc ci nie pomogę :( ale może faktycznie to coś z ząbkami, bo u niektórych maluszków to 4 miesiąc jest początkiem przygody z ząbkami. Co do karmienia ze słoiczków to jeszcze nie wiem co będę robić, co wybiorę. Moja mam jest za gotowaniem, a ja nie wiem czy to faktycznie będzie zdrowsze, lepsze, nie mam swojej kurki, ani warzywek :( Powiem wam, że u mnie ostatnio trochę kiepsko. Muszę zrobić sobie badania tarczycowe bo nie wiem czy czasem wyniki mi się nie posypały w dół :( . Szybko się męczę, senna jestem, mam doła i łzy na wierzchu...do bani...może pora zmienić leki, kto wie. Miałam iść na wizytę w czerwcu, ale jak się obudziłam z rejestracja, to termin był już na wrzesień :( . No cóż może zrobię wcześniej wyniki i najwyżej pójdę do kogoś innego. Z dobrych rzeczy, a nawet bardzo dobrych powiem wam,że Samuś od soboty lubi leżeć na brzuszku :) . Jak co dzień postanowiłam przewrócić go na brzuszek. On zawsze na chwilkę dawał się położyć, ale główki nie chciał trzymać. Przewracam go, patrzymy z M a on sztywno głowa do góry i się rozgląda :) To ci synuś tatusia, chciał mu pierwszemu pokazać jaki jest silny i zdolny :) I tak to od soboty pięknie na trochę daje się położyć na brzuszku i przez cały ten czas sztywno trzyma wysoko główkę :) dumna jestem z niego. A dziś zaczął poznawać do czego są gryzaki :) dałam mu jeden do rączki a on zaczął nim obracać, i buźkę otwierać i bach gryzak do buzi :) Dobrze że go mam, mojego mężczyznę małego...choć powiem wam że wczoraj było mi tak źle, jak widziałam jego buźkę uśmiechniętą, a ja sił nie miałam na nic...muszę zadbać o siebie, muszę sprawdzić te wyniki. No dobra to na tyle, idę n herbatkę
  12. Dzięki Izabell :) A i jeszcze coś. Dziewczyny w carrefour są mega wyprzedarze, mój M kupił wczoraj małemu kolejną karuzelkę, tak żeby mu się nie nudziły zwierzaczki :) karuzelka wyprodukowana dla carrefoura, cena na pudełku 49,99 a dostał ją za 14,99 :) co więcej tam jest dowiem się jak wieczorkiem sie wybiorę, bo teraz za gorąco. Karuzelka Samusiowi się podoba, ładne ma zwierzaczki pluszowe i delikatnie gra :) podobno majka jakieś zabawki do wózków, do łóżeczka, pluszaki...podobno wiele rzeczy jest przecenione
  13. I jeszcze jedno lekarka powiedziała, że widzi na dziąsełkach że tu ząbki się szykują :) chociaż nie wiem czy się cieszyć...co z moimi brodawkami :) o zgrozo :)
  14. I jeszcze jedno lekarka powiedziała, że widzi na dziąsełkach że tu ząbki się szykują :) chociaż nie wiem czy się cieszyć...co z moimi brodawkami :) o zgrozo :)
  15. Witajcie! My po drugim szczepieniu...znowu Samuś się zawiesił i to 2 razy :( miałam stresa, łzy w oczach :( . Pod wieczór miał stan podgorączkowy. Dałam pierwszego w jego życiu czopka...bałam się, on taki malutki jest. W nocy spałam niespokojnie. Nad ranem zmierzyłam temp. miał 37,2 , więc będzie już pewnie dobrze. A i najważniejsze Samuś skończył 13 tygodni i waży 6,260 :) Ja też wyjęłam spacerówkę, ona rozkłada się na płasko, choć powiem wam że chwilami lekko ją podniosłam. Tak Samuś lepiej oglądał sobie świat :) a i tak ja go noszę jak w kołysce to mniej więcej tak samo ma plecki :) Kasiek myślami jestem z Tobą :)
  16. Mnsmile ja szczepię przeciwko rota i karmiłam zaraz po podaniu szczepionki. Z tego co wiem to była mowa, że przed podaniem to lepiej dziecka nie karmić, bo może ulać szczepionkę, lub jaj w ogóle nie chcieć. Ja na głodnego zabrałam Sama na szczepienie i zaraz po szczepionce go nakarmiłam. Zaczęłam karmić w sumie już w gabinecie, gdzie miał podawaną szczepionkę i nikt mi nie mówił ze nie można.
  17. Witajcie! Ale upał :( Natka pisałaś o szczepieniu...nas czeka w czwartek, już się boję. Pamiętacie jak wam pisałam, że po pierwszym Samuś się zawiesił (przestał na chwilkę oddychać!!). Ciekawa jestem jak zniesie drugie szczepienie... Co do karmienia, to ja pokarm mam, nie wiem jak to rozwiązę we wrześniu. Choć na razie to o tym nie myślę, bo póki co nie wiadomo, czy dadzą mi do wykorzystania od razu urlop, czy później. a urlopu mam 6 tygodni, więc trochę by było. Mój Sam nie chce jeździć w wózku. Śmiejemy się ze całą ciążę się nasłuchał, że będzie noszony w chuście, że teraz ani myśli leżeć w wózku...no chyba, że śpi :) . Co do spacerówki to się zastanawiam, czy jej czasem nie wyjąć już, może ja polubi. Moja rozkłada się na płasko. Tylko ma jeden minus ciężka jest jak cholera. To wózek 3 w 1. I całość trochę waży :( http://hepakos.pl/pl/kolekcja/hepciu-lux
  18. Izabell, wysłałam :) Dziewczyny ja jeszcze w temacie wprowadzania pokarmów jestem zielona, jak na razie tylko na piersi lecimy, ale mój Samuś jest chyba najmłodszy. Muszę was poczytać wstecz to nadrobię wiadomości :) o wprowadzaniu nowości pokarmowych dla maluszków. Mamula, Michałka co to za dieta, jeśli to nie problem, skrobnijcie parę słów, bo nie wiem kiedy do tego dojdę w zaległym czytaniu, a ciekawość mnie zżera. Ja mam łóżeczko drewniane, przerabiane na tapczanik, jestem zadowolona. Ma 3 wysokości materaca, szufladę :) Samuś częściowo śpi w łóżeczku a częściowo z nami :) Dziewczyny na jakim etapie nowych zabawek jesteście dla maluszków. Myślę o takich rozwijających. Ja mam karuzelkę - Sam jest nią zainteresowany. Mamy matę, ale ja to lubi oglądać z leżaczka, bo leżeć na niej za bardzo nie chce :( . Kiedyś któraś pisała o ogródku dla malucha. Ostatnio kupiła Samusiowi babcia super książeczkę w Rossmanie. Taka cała z materiału, w środku lustereczko, piesek którego można złapać za wystający z książeczki ogonek, i takie tam, a i książeczka szeleści, a do tego jest tania coś 12 zł. Mamy też bajeczki do ogladania, grzechotki, piłeczki...ale zastanawiam się nad czymś jeszcze dla 3 miesięcznego malca, takiego jak Samuś :) Może któraś z was wpadła na coś ciekawego. Dajcie znać.
  19. Dziewczyny powysyłałam wam zabawy. Olena trzymam kciuki za chrzest. Uściskaj Jasia, niech jutro pięknie uśmiechnięty przyjmie swoje imię w kościele.
  20. Vectra cieszę się ze się przydało :) czytam, czytam, ale jeszcze daleko w polu jestem :( sporo muszę nadrobić, żeby być na bieżąco, jakoś ostatnio brakowało mi czasu :( Izabell przesłałam Ci zabawy i jeszcze coś o kobiecie :) to już przesyłałam kiedyś osobom, do których miałam maila :) Pozdrawiam wszystkie bardzo ciepło...tęskno mi za wami, muszę szybko nadrobić czytanie. Może jutro mi się uda. Zmykam spać :)
  21. Dziewczyny wysłałam wam coś na poprawę samopoczucia :) , coś o kobietach :) Co do chust, to z tego co ja się orientuję, chusty mają właśnie to do siebie że dziecko jest blisko mamy, blisko do niej, przytulone brzuszkiem. Dla dzieci już chodzących są wiązania na plecy. Ja sobie chusty chwalę. Naprawdę uspakajają dziecko. Muszę tylko teraz poszukać sobie lżejszej, takiej na lato, bo ta którą mam, powoli jest za ciepła. Chociaż prawda jest też taka, że powoli zaczynam go nosić jak dziecko które trzyma główkę (i tylko ręką go asekuruję czasem) więc nie jest tak ciepło. Co do nosidełek, niebezpieczne są takie które mają wąskie między nogami, bo nóżki wtedy wiszą, a to nie jest zdrowe dla stawów biodrowych. Dlatego zamiast nosideł poleca się chusty. Choć są też takie pół-chusty pół-nosidła. Gdzieś o nich miałam, poszukam później to wkleję. Tu na szybko mam coś takiego, miałam w zakładkach, zobaczcie jak szeroko w nosidle ma dziecko nóżki, to jest dobre dla dziecka. Co do chust to wiązania pokazali : http://www.chustomania.pl/online/chustomania/CiS-web2_chust.nsf/Inhalt/Instrukcje_wiazania_chusty A chusty to polecam z Natibaby, http://www.sling.com.pl/ warto poszukać ich oferty na allegro, bo tam mają czasem super oferty. Mi się kiedyś trafiły 2 w cenie jednej. Lecę do małego, jakby co to pytajcie.
  22. A i jeszcze jedno. To straszne, co musiałyśmy przejść jeśli chodzi o początek karmienia. Nie wiem czemu tak jest, że trąbi sie o tym karmieniu tyle, a robi tak mało, by faktycznie pomóc kobietom sprostać temu karmieniu. To nie takie chop, dla kogoś kto pierwszy raz ma przed sobą takie maleństwo, płaczące z głodu. Pierwszą reakcją są wielkie chęci, to przecież nasze maleństwo jest głodne. Ale same chęci nie wystarczą. W tym czasie powinnyśmy napotykać osoby, które nam pokażą jak przystawić tego maleńkiego człowieczka, a często spotykamy się ze ścianą obojętności :( a później się dziwią, że kobiety nie chcą karmić piersią...a jak mają chcieć, skoro mają poczucie, że nie potrafią, że to im nie wychodzi, że to sprawia ból, że nie są w stanie nakarmić swoje maleństwo. Hmm, to tyle na noc...jutro napisze jak to u mnie było. Dziś już lecę spać.
  23. Mała brzuchatko, przez myśl, mi nie przeszło, że ty biedaczko tak cierpiałaś, drżałaś ze strachu o zdrowie synka. Bardzo Ci współczuje, to straszne patrzeć jak maleństwo choruje. Musiałaś być bardzo dzielna. Czasami kogoś trochę na forum nie ma...ale każda ma nadzieję że to tylko z zabiegania... Cieszę się kochana, że już dobrze z małym. Cieszę się też że udało mi się telepatycznie wyczuć ,że potrzebowałabyś czegoś na poprawę samopoczucia :) Dziewczyny jeśli któraś potrzebuje czegoś na poprawę samopoczucia, czegoś mądrego o kobietach dajcie maila. Części z was z którymi mam kontakt mailowy już prezentację wysłałam. Jeśli kogoś pominęłam dajcie znać. Dziewczyny co do karmienia w plenerze :) ja jestem za :) . Jak wychodzę z małym to moje mamy pytają mi się czy herbatkę zabieram, a ja na to że nie (pytają o herbatkę, bo wiedzą że je na wszelki wypadek zakupiłam, a laktatora jeszcze sobie nie sprawiłam, więc o mleko nie pytają :) ). Ja przecież idę :) Wcześniej trochę się dziwiły, że się nie wstydzę, bo one nikogo takiego nie widziały. Teraz już mniej się dziwią, choć wydaje im się, że powinny mnie wtedy zasłonić :) Ja zakrywam ramię pieluszką, Samuś ma główkę schowaną pod pieluszką, ma spokój, nic go nie rozprasza, zjada sobie ze smakiem mamine mleczko :) Mój M uważa, że to normalne, jak idziemy w weekend do parku, to jest już pewne, że będzie przerwa, na ławeczce na karmienie :) Trochę się u mnie działo, trochę miałam doła, trochę mi było źle...ale już wychodzę na prostą...powoli...więc postaram się być na bieżąco z pisaniem. Buźka na dobranoc, pa
×