Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aaaa....

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Tak, to prawda zeszlismy się ale na krótko. Ten czas pozwolił zrozumieć,że to nie to, co było kiedyś,że to nie ten facet, którego kochałam. Może był kiedyś inny ale z takim facetem, jakim jest dzis, nie warto tracić czasu. I faktycznie zamieszkaliśmy razem, efekt końcowy jest taki,że znalazłam pracę niedaleko Wawy, mieszkam teraz tutaj z 2współlokatorkami, z byłym nie utrzymuję kontaktu. Poznałam kogoś:) nie wiem, co z tego będzie ale dawno nie czułam tych zawirowań w brzuszku:) nie wierzyłam w miłość od 1wejrzenia ale....:) przy nim coś mnie strzeliło, Zyskałam tutaj nowe koleżanki, zwłaszcza taką jedną, dziewczynę kumpla byłego, świetna jest;) Wy też dziewczyny poznacie wkrótce kogoś takiego:) powodzenia
  2. Hehe, czasem tu zaglądam, jak miło,że o mnie pamietacie;) poinformowana - czy my się znamy? U mnie zawirowania, spokój byłby nudny;) a były odszedł w zapomnienie:)
  3. Proszę, niech się wszystko ułozy po mojej myśli, niech mnie kocha, tak jak kiedyś:) BAAAAARDZO PROSZĘ I DZIĘKUJĘ
  4. Oj działa działa:))) dziękuję dziękuję, niech teraz wszystko idzie dobrą drogą:)
  5. Powolutku, powolutku..... ale działa:) działaj dalej, proszę:)
  6. Witam dziewczynki, nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie;) a więc finał taki - odpuliłam wszystkich facetów, z żadnym nie potrafiłam się zaangażować, serduszko nie zabiło mocniej. Były zostawił dla mnie tamtą dziewczynę, ona dzwoniła do mnie z pretensjami, istne cyrki. Powiedział,że mnie kocha, że nie może zapomnieć (widywaliśmy się, co jakiś czas), a ja..... powiedziałam,że nie chcę już z nim być. Kocham masakrycznie ale nie widzę już w tym sensu. Ja nie mam w ogóle uczuć, wyzbyłam się przez to wszystko, stałam się zgorzkniałą dziewuchą, która rani wszystkich. Jestem bogatsza o kolejne doświadczenia i wierzę,że będzie dobrze;) Aha dla nie wtajemniczonych - od rozstania minęło jakieś 6,5 mies., związek - 4,5roku. Jak widzicie zdarza się, tylko,że jak ludzie już siebie bardzo zranią, to już nie jest to możliwe. Pozdrawiam;)
  7. Łezko, walczy? hehe tak walczy,że nadal jest z tamta dziewczyną..... jak mu napisałam,że chyba powinien się troszczyć o kogoś innego, to właśnie napisał,że "może powinien się troszczyć o kogoś innego ale o mnie będzie się troszczył do końca życia i tego nie zmienię" ehhh ale się człowiek potrafi pomylić w życiu..... żałuje,że to on jest tym, który był moją pierwszą prawdziwą miłością, bo niestety już wiem,że nigdy o nim nie zapomnę
  8. hej dziewczynki:) nie przejmujcie się tymi harpiami tutaj, wypisują głupoty, bo im się nudzi;) u mnie jakoś leci, do eks, nie wróciłam, chociaż myślę o nim na okrągło, a on twierdzi,że "będzie się mną opiekował do końca życia" - szkoda,że to tylko słowa no i spotykam się z pewnym chłopakiem z neta, jest dobrze;) mam nadzieję,że u was też;) buziaki:***
  9. hej dziewczynki:) nie przejmujcie się tymi harpiami tutaj, wypisują głupoty, bo im się nudzi;) u mnie jakoś leci, do eks, nie wróciłam, chociaż myślę o nim na okrągło, a on twierdzi,że "będzie się mną opiekował do końca życia" - szkoda,że to tylko słowa no i spotykam się z pewnym chłopakiem z neta, jest dobrze;) mam nadzieję,że u was też;) buziaki:***
  10. Hej Kobietki:) u mnie właściwie nic takiego... z tamtymi mam już spokój, w te święta, chyba wyraziłam się dosyć jasno. Na przyszły tydzień jestem umówiona z Jarkiem,chłopakiem poznanym na necie, z którym gadam od ok miesiąca:) W życiu ogólnie troszkę się zmienia, w przyszłym tygodniu wyprowadzam się, razem ze znajomą wynajęłyśmy mieszkankom, hmmmm rodzice jeszcze nie wiedzą, jakoś ich muszę przygotować;) poza tym szukam dodatkowego zajęcia, bo wiadomo, mieszkanie samej=większe wydatki. A ogólnie.... czasami to do mnie wraca, myślę o nim i czasem znów pytam dlaczego ale to już nie to, muszę wymazać go z pamięci, najchętniej ostatnie kilka lat. Myślę pozytywnie, słucham wesołej muzyki, kiedyś to się musi skończyć;)
  11. Ja również wpisuję się, nawet działa;) hehe trzeba wierzyć;)
  12. Hehe, ja się upiłam, chyba do nieprzytomności:) stwierdziłam,że muszę zapić ten badziewny rok, który odchodzi, bo w nowym zamierzam być tylko szczęśliwa;) oprócz tego,że jakaś laska chciała mnie pobić, bo niby coś miałam do pewnego chłopaka, który zresztą sam za mną latał, to było git;) hehe na dodatek to on ją ode mnie odciągnął, co ją jeszcze bardziej wkurzyło;) no, wesoło było;) Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku:) a jak u Ciebie zgniotko?;)
  13. Hej dziewczynki:) Ja również życzę Wam i sobie,żeby Nowy Rok przyniósł ze sobą same cudowne i wspaniałe chwile:) by mijający rok okazał się tylko pewnym etapem do tego prawdziwego szczęścia, które będzie trwać nie rok, nie 3lata, czy 5, tylko calutkie życie;) To juz jest za nami, z Nowym Rokiem otwórzmy się na nowe życie, bogatsze w doświadczenia, które zaprocentują. Szczęście zależy od nas samych, pamiętajcie o tym;) Upijcie się dzisiaj (ja zamierzam tak zrobić;)) i razem z tym wyrzuccie to wszytsko z siebie, by z czystym sumieniem wejść w nowy, LEPSZY etap swojego życia;) Buziaki dla Wszystkich;)
  14. No hej dziewczynki, ja też widziałam się w wczoraj z byłym (z M). Pisał przed wczoraj, czy się zobaczymy w wigilię,życzyłam mu Wesołych Świąt i powiedziałam,że lepiej,żebyśmy się nie spotykali. On na to,że to kolejna rzecz, której nigdy by się po mnie nie spodziewał. Zrąbałam go trochę, to mi napisał,że chyba dalej nie rozumiem,że jemu na mnie zależy ale może mam rację,żeby zerwać kontakt, bo szybciej zapomni te 5lat. No a wczoraj ran znowu mi napisał, czy chcę sie zobaczyć z kają. Mówię już dobra,ale że idę jeszcze po prezenty to trochę później. Zadzwonił, czy mogłabym kupić też coś dla jego mamy, bo on dopiero przyjechał, a musi jeszcze z samochodem do mechanika itp. Trzeba mieć tupet, no ale mówię dobra, kupię. Spotkaliśmy się, wkurzyłam się, bo kai nie było, bo dał swój samochód do mechanika, pożyczył od ojca i nie miał jak jej przywieźć, dałam mu ten prezent, trochę pojeździliśmy, gadka taka sobie, oczywiście,że ktoś tam mnie gdzieś widział, pytał, co mam takie opisy na GG ( czuję się wreszcie wolna, najszczęśliwsza itp) hehe a najlepsze,że on nie ma GG, jego brat przyrodni mu wszystko donosi, coś tam, gdzieś mnie widział z kimś na mieście,że szczęśliwa jestem itp. No tak, bo mi przecież nie wolno,że schudłam,że paznokcie wreszcie zapuściłam. Ogólnie z rozmowy widzę,że on nigdy nie dorośnie, wieczny dzieciak, w pracy, gdzie tak bardzo chciał pracować, już ma problemy, już pokłócił się z dowódcą, bo miał mieć wolne na święta a dziś musiał jechać, i że już musi szukać jakiegoś innego miejsca, bo mówi,że tam nie zostanie. Jak zwykle, wszystko musi być tak, jak on chce. Ścięlismy się bo dał mi prezent, a ja nie chciałam wziąść i tak się kłóciliśmy przez kilka minut,że w końcu wzięłam, kolczyki. Szkoda gadać, ma jakieś niby do mnie pretensje,że mam go już w dupie itp. no przepraszam bardzo,że nie dziękuję mu na kolanach za to wszystko. Dzisiaj rano mi napisał,że bardzo dziękuje mi za prezent, bo mamie bardzo podobał się golf i klapki. Nie odpisuje nic.Z rozmowy wchodzi,że chyba nie jest z tamtą, ja nie dopytywałam, bo już mnie to nie obchodzi. Także widzicie dziewczynki, jak to jest. Chyba tak jest najczęściej, próbują wrócić, gdy my już nie chcemy. Ja jak patrzę na niego, to już nie chcę, nie wyobrażam sobie powrotu do tego, co było, a on się nigdy nie zmieni, więc sprawa jasna. Tomek też mnie coś tam bombarduje smsami ale odpisuje mu dobitnie,żeby dał sobie siana. Co nas nie zabije to nas wzmocni:) wszystko da się przeżyć:) Pozytywne myślenie raz jeszcze. Pozdrawiam Was gorąco:)
  15. hehe szkoda,że nie mam tego czegoś w sobie na tyle,żeby przyciągnąć w końcu jakiegoś porządnego faceta:) Jeszcze raz Wesołych Świąt dla Wszystkich:)
×